Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasieńka*81

Jeszcze raz kwestia nazwiska

Polecane posty

Gość Kasieńka*81

Witam was drogie kobietki :), chciałabym zasięgnąć rady tych z was, które zdecydowały się na nazwisko dwuczłonowe (lub taki mają plan): Spotkałam sie ostatnio z opinią, że przybieranie nazwiska dwuczłonowego jest - cytuję- 'żałosne', ponieważ wygląda to tak, jakby kobieta na siłę próbowała robić z siebie 'damulkę, którą nie jest' (co dziwnego, jest to opinia wyrażona przez niezależną kobietę w długim, udanym, partnerskim związku). Co o tym sądzicie? No i jeszcze sprawa techniczna: chciałabym przyjąć dwuczłonowe nazwisko, głównie dlatego że nie wyobrażam sobie takiej zmiany o 180 stopni z Kaśki T. na Kaśkę K., a do tego nazwisko narzeczonego zbyt mi się nie podoba. Mam jednak pewne wątpliwości: już teraz moje imię i nazwisko to razem 19 liter, czy dodanie do tego kolejnych 8 liter i jeszcze jednej końcówki '-ska' nie będzie pewną przesadą? Czy są wśród was osoby które postąpiły podobnie i czują się dobrze w 'nowej skórze'? (A dla panów którzy kiedyś doć wulgarnie wypowiadali się na ten temat: tak, tak, jesteście głowami rodziny, żona ma mieć nazwisko męża, blablabla, nie musicie się silić na odpowiedź. Naprawdę. W zasadzie NALEGAM). Pozdrowionka, Kaśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo tak
zostawilam sobie swoje nazwisko:) dopiero po pieciu latach zdecydowalam sie je zmienic, teraz mam dwuczlonowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*81
I nie brakuje Ci kratek w formularzach? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo tak
dzieki bogu nie :) 16literek wlasnie policzylam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawe nazwisko
a ja bardzo chciałabymm mieć 2 członowe,ale moje nazwisko obecne mi sie strasznie nie podoba,więc taki cos nie wchodzi w gre :( i gdybym miała taką możliwosc nie oglądałabym sie na innych co w tej kwestii mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś zdecydowałam się na nazwisko dwuczłonowe z tych samych powodów, o których piszesz: nazwisko męza niezbyt mi sie podobało i jakoś \"smutno\" było mi rostać sie ze swoim - to duża zmiana. 23 litery - tyla wynosiło moje imię i dwa nazwiska. W praktyce urzędowo-bankowo-pracowniczo-studenckiej itd.... okazało się to kłopotliwe. Ja pierwotnie chciałam zostawic sobie swoje nazwisko i nie przyjmować nazwiska męża,ale ulgłam wpływom otoczenia,że \"jak zona może nazywać się inaczej niż mąż\". W sierpniu tego roku wychodze za mąż po raz drugi i nie zdecyduję się juz na nazwisko dwuczłonowe. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam ten problem-najgorsza jest ta presja otoczenia, że przyszłemu mężowi będzie przykro, że głupio bedzie wyglądało na tabliczce na drzwiach. Po prostu ciemnogród! Właśnie obliczyłam, że gdybym miała nazwisko dwuczłonowe liczyłoby ono ...20 liter.Chcę zostawić swoje:-) Ratunkuuuuuu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmujcie się innymi
i zostańcie przy swoich. Wiele znanych osób ma panieńskie nazwisko, a nie mężowskie czy podwójne, zwykłych obywateli też to dotyczy. A zbyt długie nazwisko faktycznie bywa kłopotliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki Ciężka sprawa z tymi nazwiskami. Nazwisko mojego przyszłego mi się podoba i wolałabym się tak nie nazywać. Moje nazwisko natomiast bardzo mi się podoba i najchętniej zostawiłabym je sobie na zawsze. Nie wiem jednak jaka będzie reakcja mojego narzeczonego, może być mu przykro że nie chcę nosić jego nazwiska. Ale z drugiej strony czy tylko dlatego aby nie było mu przykro mam mieć nazwisko które kompletnie mi się nie podoba?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosół z kury
A co to ma być przykro ? Tak samo można powiedzieć- nam kobietom jest przykro , bo mężowie nie chcą przyjmować naszego nazwiska. Przecież taka możliwość teżistnieje , to dlaczego ma być mniej respektowana niż ta "tradycyjna" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*81
Ogromne dzięki wszystkim za odpowiedź. Cóż, wygląda na to, że wiele z nas najchętniej zostałoby przy swoim nazwisku :). Ja wiem jednak że tego nie zrobię, głównie z tego względu żeby oszczędzić sobie problemów z tłumaczeniem wszystkim dookoła "a dlaczego tak". No i zbyt dobrze wiem jak mojemu przyszłemu mężowi będzie zależało na zmianie, dlatego też zaczęłam myśleć o kompromisie jakim jest nazwisko dwuczłonowe. Mam jeszcze trochę czasu do zastanowienia, pomyślimy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja przyjmę nazwisko męża. Podoba mi się, a do swojego też nie jestem tak przywiązana by trzymać się go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama ma nazwisko dwuczłonowe, ponieważ nazwisko ojca strasznie jej sie nie podobało :D W sumie nie dziwię się, gdybym miała je przyjmować przy slubie też bym się nie zdecydowała :D Teraz jej imię plus 2 nazwiska to 25 liter :D Na wszelkich formularzach nie mieszczą się w kratkach ;) Ja kiedyś nie cierpiałam swojego nazwiska, bo mnie dzieciaki przezywały :o Ale jak już wyrosłam z dziecięcej głupoty to polubiłam je, bo jest bardzo oryginalne i mnie wyróżnia :) Tylko moja rodzina to nazwisko nosi :) Nie podoba mi się natomiast nazwisko mojego chłopaka ;) Ślubu póki co nie planujemy, ale koleżanki już nabijają się, co by to było, gdybym miała dwuczłonowe... Fakt, kretyńsko by brzmiało :D Dlatego jestem na 99% przekonana, że zostanę przy swoim, jakby co ;) A opinia innych mi zwisa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku nazwisko dwuczłonowe to duże ułatwienie.Ponieważ pod nazwiskiem panieńskim istnieję w zawodzie, całkowita zmiana nie wchodziła w grę, bo byłoby to niewygodne. W zasadzie chetnie przyjęłabym nazwisko męża, bo moje niezbyt mi się podoba, ale pragmatyzm zwycięzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ten sam problem. Niby jeszcze nie wychodze za maz, ale juz o tym gadalismy no i jest problem, bo on sie strasznie obraza, ze ja chce zostac przy swoim nazwisku...Ja swoje lubie i zal by mi bylo sie z nim rozstawac. Przyjecie nazwiska dwuczlonowego byloby klopotliwe, poniewaz w miejscu gdzie mieszkamy ludzie sobie lamia jezyk na nazwisku mojego faceta, wiec jesli by jeszcze dodac moje do tego to by byly 24 litery !!! Nie wiem jak sie zachowac, bo nie chce ulegac presji otoczenia, ale nie chce tez nikomu robic przykrosci...GRRR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*81
Dziewczyny, my się tu przejmujemy tymi 20-25 literami :). Właśnie przeglądałam indeks mojej koleżanki-studentki. Dwa nazwiska jednej z jej wykładowczyń razem z imieniem tworzą mieszankę 30-literową :) I czym tu się przejmować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrozka cukrowa
Jakby moj facet sie obrazal , ze nie chce przyjac jego nazwiska , to bym zaczela nalegac , zeby on przyjal moje i tak samo bym sie obrazala. Co to w ogole za powod do obrazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*81
No właśnie u mnie nie chodzi zupełnie o obrażanie, bo to by mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że postąpię jak będę chciała. Chodzi raczej o to, że poprostu byłoby mu przykro. Zarówno jego, jak i moja rodzina przywiązują dużą wagę do tej tradycji. Jestem pierwszą osobą z obu stron, której w ogóle przyszło do głowy podwójne nazwisko. O pozostaniu przy swoim nawet nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie nie wyobrazam np. nazywac sie zalewska -dzik nie uwazam ze moim obowiazkiem byloby przyjac nazwisko meza wiecie mam stycznosc z nazwiakami i jak widze ich polaczenia to czasem tak sie smieje ze az wstyd:) pyra-kluska np albo detka-borowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ksieńki
mam ten sam problem nazwiska 2 członowe sa pretensjonalne tylko w opcji praktyki lekarskiej lub doktoryzowania mają uzasadnienie. ja tez chce przy swoim, ale .... no właśnie. a te co mówią że ich opinia nie rusza, to widocznie nie musiały faktycznie dokonać tego wyboru. zawsze kobieta przyjmowała nazwiasko męża. i zawsze facetowi bedzie przykro. chyba musze szybko się załapac na uczelni ;) ehehe tylko kto by mnie tam chciał???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warnabi
A tam zaraz pretensjonalne. Nigdy nie zwracałam uwagi na to co kto sądzi o moim nazwisku. Miałam podwójne i dziecku tez dałam bo mąż miał bardzo popularne. po rozwodzie wróciłam do swojego, a dziecko nadal ma dwa i przynajmniej nie ma wątpliwości czyim jest dzieckiem :-) Zawsze słyszałam że to utrudnienie dla dziecka. Utrudnienie to jest dla urzędników którym się nie chce pisać. dziecko przyjęło to naturalnie. i dobrze że ma dwa bo w szkole miałby kilku kolegów o tym samym imieniu i nazwisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bereciara
smiesza mnie ludzie , co sie przejmuja jakimis stereotypami i opinia publiczna. I robia te wesela , sluby koscielne , choc od bierzmowania nie pojawili sie w kosciele , te glupie zwyczaje z przyjmowaniem nazwiska meza , jakies mezowskie fochy jak sie kobitka zacznie przed tym brobic , bo nie chce sie nazywac np. Pierdzioch. To sa wszystko kwestie umowne , nic nikomu do tego , czy zrobisz tak ,jak jest w zwyczaju , czy po swojemu. Moj facet nie chce po slubie przyjac mojego nazwiska , ja nie chce przyjac jego , to zostajemy oboje przy starych nazwiskach i jakos zadne z nas nie czuje sie urazone. A babka ma takie samo prawo wymagac od meza przyjecia jej nazwiska jak on od niej swojego. Proponuje wiecej pewnosci siebie i zlewki na to , 'co ludzie powiedza'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie pytanie: powiedzmy, ze jest taka sytuacja, ze jednemu sie cos stanie i jest w szpitalu. Powiedzmy, ze mimo iz jestesmy malzenstwem mamy rozne nazwiska. Co wtedy ??? Przeciez w dowodzie bedzie, ze mezatka albo zonaty, ale nie bedzie z kim, wiec jak udowodnic ??? Bardzo mnie to ciekawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajcara fajansiara
A czy jak ktos ma to samo nazwisko , a nie jest mezem ani zona tylko calkiem przypadkowo , to zaraz go wpuszcza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w szpitalu zazwyczaj
wierzą na słowo... dopiero w ekstremalnych syt... np jak potrzebujesz aktu zgonu... przynosi się dowóg i akt ślubu... ostatnio ciężko chorował i zmarł mój tato więc wiem jak to w praktyce wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, ja mam nazwisko dwuczłonowe. Jestem z tego bardzo zadowolona. Gdyż akurat oba nazwiska są krótkie. Spotkałam, co prawda, się z negatywnymi opiniami na ten temat, ale je olewam.Każdy ma prawo do swojego zdania i tyle. Mój mąż( co wśród facetów rzadkie) nie chciał abym zmieniała po ślubie nazwisko, a co dziwniejsze - chciał przyjąć moje. Ale poszliśmy na kompromis.Gdyż ja w jakiś sposob chciałam podkreślić mój z Nim związek. On sobie zostawił swoje nazwisko, a ja dodałam myślnik i jego nazwisko. Podkreśliłam w powyższy sposób również związek z moją rodziną. Choć wymiana dokumentów była dość kłopotliwa, przyznaję. Tutaj nalezałoby zmienić jakoś przeepisy, bo ludzie, którzy pracują nie mają czasu na bieganie po urzędach aby OSOBIŚCIE składać bzdurne wnioski.MOżna by to również robić równocześnie z wizytą w USC przed zawarciem ślubu i poźniej, po ślubie automatycznie taki wniosek o nowy dowód byłby wdrażany.Generalnie Te dane jakoś automatycznie winny byc zmieniane w PESELU czy w NIP-e. To chyba nie aż takie trudne? Bo naprawdę niektórzy nie mają czasu( POzdrawiam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×