Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polka1973

Która spędza jutrzejsze Walentynki bez Męża/Narzeczonego?

Polecane posty

No nieźle :) Fajnie, że masz do tego dystans i uśmiech Cię nie opuszcza. A u Ciebie to widzę jak u mnie - przyszłe Walentynki tez byc może BEZ... :) ale trudno. Lepiej SAMA niż SAMOTNA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy jakos szczególnie nie obchodzilismy walentynek(Kocha sie cały czas a nie tylko w tym dniu) wiec to bedzie poprostu kolejna sobota bez Niego:( Ale zgadzam sie w 100% lepiej sama niz samotna:) Poza tym mysle ze raczej nie bedziemy same na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Mąż też nie jest z tych WALENTYNKOWYCH - zwyczaj podkreślania tego dnia drobiazgami wprowadziłam JA :) (jak to baba...). Szkoda, że Go nie będzie, bo to jednak miły dzień. A my tak lubimy Nasze wspólne szczególne wieczory... Razem... z drineczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynarzowa....
no ja jestem przyszłą żoną marynarza,ślub mamy w kwietniu ;) ale tez jakoś specjalnie nie ubolewamy nad tym, że akurat jutro nie będziemy razem,na codzień sie kocha ,nie tylko w ten dzień.... głowa do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego A. też często nie ma w domu i też ze względu na pracę...ale wiedziałam na co się "piszę" i nie jest to dla mnie problem. Walentynki zrobiliśmy sobie trochę wcześniej a jutro upichcę coś dla mojego Ukochanego, zeby zaakcentować ten dzień :) (robię Mu zawsze słoiki na drogę :) ) Marynarzowa - dzielna dziewucha. Jak jest trudniej w życiu to chyba tym bardziej człowiek wie, że kocha i jest kochany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj pracuje za granica i juz od dwóch lat widujemy sie raz na 3 miesiace:( moze powinnam sie juz przyzwyczaic ale jakos nie moge:( zreszta obiecal ze po slubie sie to zmieni wiec cierpliwie czekam:) Wiesz Polka1973 czasem (jak mialam gorsze dni) to narzekalam na taka milosc, bo niby masz kogos ale nie ma go blisko i tak ciagle bylam sama... wiem głupia jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona, ale JA TEŻ CZASEM NARZEKAM!!!! :) A czasem płaczę nawet.... ale przeciez wiem, że nie oddałabym mojego Męża za żadnego innego, który wracałby codziennie do domu "z teczką" punktualnie o 16-tej... I u nas nic się w najblizszych latach nie zmieni, ale i tak jestem Szczęśliwa. Nawet z tą myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to gratuluje takiej miłości:) ja tez tylko narzekam(jak to baba;)) ale tez dobrze wiem ze nie zaminilabym Go na nikogo innego:) poza tym rozstania moze i nie sa miłe ale za to powroty jeszcze jak...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona... no tak.... :) i ten moment, kiedy za chwilę stanie w drzwiach... BEZCENNE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikapikaaa
nie obchodzimy walentynek ale widziec sie bediemy na naukach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka70
witam Niektóre z was wypowiadają się że trzeba okazywać sobie miłość codziennie a nie tylko tego jednego dnia - też jestem tego samego zdania ale mimo wszystko spędzę jutrzejszy wieczór sama bez narzeczonego i wewnętrznie czuję smutek.Chce mi sie wyć ;( no ale cóż ten dzień szybko minie nie nawidze walentynek spędzanych samotnie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Niego
Ja również jutrzejszy dzień spędzę samotnie, podobnie jak kilka ostatnich tygodni. Jestem kobieta żołnierza, więc muszę być twarda;) Generalnie nigdy nie obchodziłam tego dnia szczególnie, ale jakoś człowiekowi udziela się ten nastrój, kiedy wszyscy na około trąbią tylko o Święcie Zakochanych. W tamtym roku też byłam sama. Dzień jak dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona__
Cześć Polka🌼 co słychać? Jak tam buty znalazłaś coś-bo ja wciąz nie.... ech mam dużą stopę-40 i jeszcze nieszczęsne wysokie podbicie:( co do tematu- jestem z moim narzeczonym od 13(koncze prace)do 17 (pozniej on idzie do pracy) więc tez bez rewelacji:) jedynie co to czeka nas obiad walentynkowy on gotuje-pewnie zrobi spagetti z sosem i serem bo....to jedynie umie(no i jajecznice:P) Winka nie będzie bo musi być nienagannie trzezwy w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja Krysia Chapałowa
dołączam dziewczynki do was....tez wieczor spedze bez narzeczonego, którego zreszta nie widziłam juz miesiąc, no ale coż zarabia na domek....bo w tym roku ślub... ale wieczór sobie jakos zorganizowałam, idziemy z przyjacióką na komedie romantyczną do kina....potem kupimy sobie winko, i posiedzimy...lepsze to niż urzalac sie nad sobą cały wieczów. Ja chyba juz sie do tego przyzwyczaiłam, bo mój m* wyjeżdza juz od 1.5 roku. Dobrze ze chociaz wakacje i święta spedzamy całe razem no i raz w miesiącu na 3 dni;) dostałam od niego piekną kartke walentynkową i o 5 rano jak szedł do pracy wzruszającego smska....to mi wystarczy....bo wiem, że mnie kocha i tesni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Narzeczona! Miło Cię "widzieć" - butów wciąż niet! Dziewczyny, proponuję, żeby każda, która jest dziś bez Męża/Narzeczonego włączyła o 19:30 komedię romantyczną i wypiła razem ze mną lampkę ulubionego wina. Będziemy myslały o naszych ukochanych i jednoczesnie miały świadomość, żejeszcze dzieś ktos obchodzi ten wieczór tak jak MY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryczka12
moj maz chyba tez nie dojedzie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryczka12
drinka sobie zrobie:) ja sie nie przjmuje jak jutro wroci to nadrobimy:) a wasi kiedy dojada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja też dziś będę sama. Co prawda nigdy jakoś specjalnie nie świętowaliśmy Walentynek, ale sam fakt, że dziś sobota, dzień wolny, a spędzimy go oddzielnie jest przykry. Mój narzeczony jest chory- grypa, leży z gorączką. Nie zobaczymy się, bo on się kiepsko czuje, a ja bardzo szybko łapię takie infekcje. Zatem pozostaje mi biec po wino :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lempira - witaj!!!!! No dziewczynki coraz więcej nas :) Papryczka - mój Mąz wraca dopiero w następną sobotę!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polka1973 niech ten czas do powrotu Męża szybko Ci minie. Nie lubię być bez mojego Narzeczonego :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez nie lubię, ale cozrobić? Taka praca... Wiedziałam na co sie piszę. W taki DZIEŃ jak Walentynki czy Dzień Kobiet jest trochę bardziej smutno, ale można sie przyzwyczaić :) Ważne że się Kochamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Krysia Chapałowa
polka mój narzeczony tez wraca za tydzien!!! Odbijemy sobie...a gdzie twoj m*pracuje? Mój w niemczech...:( heh tak mi sie skojarzyło, ze moze razem pracują hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krysia - mój Mąż faktycznie jeździ za granicę ale My mamy z Tesciami firme transportową i na tym własnie polega praca mojego Męża. I Oni jeżdżą raczej na wschód... więc chyba nie pracują razem z Twoim Ukochanym :) Ale milo, ze nie jestem dziś jedyna bez Drugiej Połówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teresakesowija
ja też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj też sama bo mąż na nocnej zmianie. Ale walentynek nigdy nie obchodziliśmy, nawet z tej okazji nie było prezentów czy innych gadżetów po prostu dzień jak co dzień, więc mi nie żal bardziej niż zwykle jak jest na nocnej zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA1982
Ja też sama w te walentynki, pierwszy raz od 9 lat:( mężuś wróci dopiero na Święta Wielkanocne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×