Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszłażonaaa

Mężatki. Czy jesteście szczęśliwe w małżeństwie. Czy nie żałujecie podjętej decy

Polecane posty

Gość przyszłażonaaa

zji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
jestem mężatką juz prawie pół roku (ale to zleciało! :P ) - nie żałowałam tej decyzji ani przez sekundę :) i tak, jestem szczęśliwa w małżeństwie, tak jak przez 6 poprzednich lat związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
A ja i żałuję i nie. Nie załuję, bo weszliśmy na inny level związku, czujemy się bezpieczniej, spokojniej, możemy razem mieszkać i się kochać. Żałuję, bo mąż uznał, że mnie chyba kupil, jestem zaklepana i w ogóle sie nie stara. Zero. A ja tymczasem schudłam, maluję się, dbam o siebie, żeby nie było, że "złapała go i już się nie stara"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdhk
Jestem już 11 lat po ślubie i na początku tak przez 4-5 lat to byłam szczęśliwa, ale teraz to nie i coraz częściej myślę aby się rozwieść szkoda mi tylko dzieci i to mnie powstrzymuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy małżeństwo to cezura, w przypadku, gdy wiążemy się oficjalnie z tą osobą, z którą i tak już byliśmy od jakiegoś czasu? Chyba jednak tak, bo to inna ranga związku. Z drugiej strony, jeśli jest mi z kimś dobrze, jesteśmy sprawdzeni w różnych życiowych sytuacjach, to rodzaj związku nie powinien mieć znaczenia. Doświadczenie pokazuje jednak, że zawarcie małżeństwa prowadzi nieraz do rozpadu par uchodzących za bardzo zgrane. O co tu chodzi, o prozaiczność codziennych spraw? O lęk, że klamka zapadła i już nie ma dla mnie innej przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijażmija03012010
Ja w marcu będę rok po ślubie i sama niewiem czy jestem szcześliwa czy nie,to chyba zależy od sytuacji. Bo są chwile że nie wyobrażam sobie życia bez mojego męża a są takie chwile że najlepiej wysłała bym go w kosmos! Paranoja! Miłość rzecz nabyta-tak samo jak przyszła może i odejść:( A miało byc tak pieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie żałuje, raczej uważam
że miałam szczęście że trafiłam na tego akurat faceta, pierwszy i od razu świetny wybór, właściwie to pierwszy rok małżeństwa był najbardziej niespokojny, teraz nauczyłam się tolerancji, doceniam to co mam, jestem szczęśliwa, prowadzimy niezłe życie, nie pamiętam kiedy się ostatnio serio kłóciliśmy, mąż jest pracowity, zaradny, mogę na nim polegać, lubi moich rodziców ( z wzajemnością) potrafi mnóstwo rzeczy w domu zrobić,ufam mu bardzo, trochę z niego bałaganiarz i chomik ale ja też mam swoje wady, mam nadzieje że jest ze mną szczęśliwy PS po ślubie 16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłazonaaa
No właśnie, niclas. Jesteśmy ze sobą szczęsliwi, znamy się, jak łyse konie, wiemy, że możemy na siebie liczyć. Małżeństwo niby nic nie powinno zmienić. Ale różnie to bywa. Czasem ludzie mimo to, żałują, że podjęli decyzję o ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jestem szczęśliwa, nie nie żałuję żadnej decyzji w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosomak walczacy
ale przyznajcie baby że przedtem na samą myśl o pierscionku dostajecie absolutnego kociego rozumu a jak sie pojawi kwestia slubu to juz kompletna wariacja jezus maria nareszcie jak super wreszcie etc a potem takie posty - do przewidzenia to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłazonaaa
Ja pytam z ciekawości po prostu. Nie sikałam na widok pierścionka, a ślub to naturalna kolej rzeczy dla nas w związku. Jesteśmy już bardzo długo razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
* Wiesz, dlaczego grono kobiet jest nieszczęśliwe z mężczyznami? jak zrozumieć facetaBo nie chcą wiedzieć, jak mogą być szczęśliwe z mężczyzną i nie ma nikogo, kto może im to powiedzieć! Żadna z kobiet nie bierze na siebie winy za nieudany związek, za jego rozpad, za nieszczęście swoje, dzieci, a o mężczyźnie to już nie wspomnę, bo zdecydowanie łatwiej winę jest zrzucić na okropnego męża, niż ponieść ją samemu! Tak, mogę być męskim szowinistą, seksistą i kimkolwiek chcesz, ale wiedz, że na niczym bardziej mi tak nie zależy jak na tym, byś była szczęśliwa! * A co, jeśli Ci powiem, że to od kobiety głównie zależy szczęśliwy związek z mężczyzną? * A co, jeśli Ci powiem, że Wy kobiety nic nie wiecie o nas mężczyznach i większość z Was nawet nie zamierza się dowiedzieć choćby odrobinę, by poprawić na lepsze swoje życie i w efekcie, by go nie zmarnować? * A co, jeśli Ci powiem, że to, czy będziesz szczęśliwa w swoim związku czy nie, zależeć będzie od tego, co wiesz o mężczyznach, a raczej czego niestety nie wiesz? Ponieważ z dużym prawdopodobieństwem mogę założyć, że wiesz niewiele, a to, co nawet wiesz, może okazać się złudne, a czasami wręcz zgubne dla Ciebie! A co, jeśli dodam, że jeśli niczego więcej nie dowiesz się o mężczyznach to istnieje około 50% szans na to, że Twój związek się rozpadnie, i 90% szans, że będziesz w nim nieszczęśliwa? A co, jeśli Ci powiem, że mieszkając z mężczyzną, najprawdopodobniej popełniasz wszystkie z możliwych błędów, jakie wymieniam w poradniku? Co więcej, jestem tego tak pewien, że gdybym założył się tylko o 10 złotych z każdą kobietą żyjącą w związku z mężczyzną, to w przeciągu doby zostałbym multimilionerem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh, ja też nie sikałam na widok pierścionka.... byliśmy długo razem i nudziło nas już te codzienne chodzenie do siebie i znów wracanie do domu :( I właśnie, śłub to kolejny krok w związku. Owszem, Slub i wesele to było super piękne i ważne wydarzenie ale ważniejsze było dla mnie to, ze bo tym ważnym dniu wreszcze bedziemy ciągle razem i już na zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlazonaaa
TaMiła dobrze wiedzieć, że są też szczęsliwe mężatki tutaj, mam nadzieję, że wkrótce też taką będę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie żałuje decyzji o ślubie i jestem szczęśliwą mężatka już 3 rok. Nasz związek jest jeszcze lepszy niż był przed ślubem, przede wszystkim jest inny. Mój mąż często powtarza że fajna żona mu sie trafiła i nigdy nie dał odczuć że żałuje tej decyzji, wręcz przeciwnie. Dalej się o siebie staramy, nie spoczywamy na laurach. Chciałam się odnieść do zdania Niclas "Doświadczenie pokazuje jednak, że zawarcie małżeństwa prowadzi nieraz do rozpadu par uchodzących za bardzo zgrane." Powiem więcej, co zauważyłam z otoczenia, zauważam że pary które się kłócą i wygląda na to że im nie wyjdzie, często żyją długo i szczęśliwie. Mam w rodzinie i wśród znajomych takie pary i maleństw z różnym stażem o których mówiono że sie idealnie dobrali i które się rozchodzą ku zdziwieniu wszystkich, a mam też takie o których otwarcie mówiono że "nic z tego nie będzie" i już kolejne lata razem im lecą i mimo sporów wydają się być szczęśliwi. Właśnie chyba o to chodzi że ci "idealni" często są tacy "Idealni" bo unikają kłótni, sporów, a przecież nic nie jest idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła żono - szczerze Ci tego życzę !!! Jakbym żyła tylko kafeterią to bym myślała, że wszysy się zdradzją i rozwodzą, ale mam to szczęście, że wśród mojej rodziny i znajomych nie ma ani jednego rozwodu !!! :) Także wierzę w to, że szczęśliwe i trwałe małżeństwa istnieją i tego też Tobie i sobie życzę :) Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
często się słyszy , jak sie ożeni to się odmieni , to nie prawda przed ślubem ja to nazywam tokowaniem :) kiedy się oczarowuje i zdobywa drugą osobę po ślubie jeżeli szybko nie zrozumiemy że nadal trzeba o związek dbać , rozmawiać , starać się żeby tej drugiej osobie było dobrze to zaczynają się kłopoty ale to mogę powiedzieć ja , po 30 latach małżeństwa , ale na cudzych doświadczweniach się nie uczymy niestety i każdy musi znależć złoty srodek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem szczęśliwa:) ba, powiedziałabym, że jestem szczęsliwa tylko z Nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem ze jest roznie
a ja powiem ze jest roznie, po samym slubie tylko we dwoje jak najbardziej OK, ale jak pojawilo sie dziecko to bardzo duzo sie zmienilo, majac male dziecko moge smialo powiedziec ze niestety juz nic nie jest takie jak bylo, oczywiscie nie zaluje decyzji o dziecku bo to dopiero najwspanialsza rzecz na swiecie ale no niestety miedzy mezem a mna juz nie jest tak kolorowo, jest roznie, wplywa na to zmeczenie, kasa, rozne przeciwnosci, czasem obwinianie kto wiecej sie zajmuje dzieckiem co kto wiecej robi, kto jest bardziej zmeczony i takie rozne czasem glupstwa, oczywiscie tak nie jest codziennie bo nikt by tego nie wytrzymal z nas ale zdarza sie ze wybuchamy... i "przegladajac" w glowie te prawie 9 lat jak jestesmy razem to naprawde duzo sie zmienilo, a po slubie jestesmy 2,5 r. wiec to tez nie bylo tak hop siup... roznie jest no ale nikt nie mowil ze bedzie kolorowo wiec trzeba sobie radzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chardoni
Niedługo będziemy mieli 4 rocznicę ślubu i jesteśmy bardzo szczęśliwi :) Nic a nic nie żałuję A za miesiąc dołączy do nas nasze upragnione dzieciątko które właśnie mnie kopie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w kwietniu minela 36 rocznica slubu. I nadal sie kochamy tak samo jak kiedys. Sex -ba jeszcze wiecej nabral waznosci w naszym pozyciu. I to nie na odwalenie panszczyzny. Maz mnie piesc****ersi, lize lechtaczke, przytula sie do mnie i caluje w usta. Ja sse k***ska i uzgadniam z mezem czy spuszci sie w buzie co ja uwielbiam czy jak bedzie ****** cipke to poprostu wczesniej wyjmie. Acha. Ale do malzenstwa trzeba dojrzec. Takich par jak ja i moj maz to ze swieca szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poleciałam na kasę facet bogaty, ja z patologii przystojny ale go jednak nie kocham ale kasa to kasa bede ustawiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja żałuję, nie słuchałam siebie dostatecznie dobrze. Mój mąż nie pije, ale to d**ek. On mnie nie szanuje, przy nim straciłam wiarę w siebie. Kochałam go bardzo. Strasznie się starałam przez 20 lat i co? Wielkie gowno. On tak mną mnie gdzieś. Trójka dzieci.. Dwa psy . Dom na raty. Dwa samochody. I z******ta pustka. Marze o odejściu o miłości o tym ze mnie kocha jakiś facet troszczy się o mnie. Ale jestem pieprzonynym tchórzem i nie potrafię odejść. Dla dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ślubie to różnie bywa raz lepiej raz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem szczęśliwa, ale trudno powiedzieć że żałuję...w końcu wtedy byłam zupełnie inma osobą, a tez nie można przeciez przewidzieć wszystkiego. Był to pewien etap zycia..i dobry i zły, jednak nie mogłabym stwierdzić, ze gdybym nie podjęła decyzji o ślubie byłabym szczęśliwsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też 20 lat po ślubie i jestem bardzo szczęśliwa. Nie żałuje i nigdy nie żałowałam, bo mam cudownego męża, który zrobi dla mnie wszystko. Też mamy dzieci, psy, dom i 2 samochody. Jest wspaniale, a tobie wczoraj się dziwię, ze masz aż troje dzieci z dopkiem, który ma cię gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
Nie załuję, bo weszliśmy na inny level związku level -padłam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam już za sobą jedno małzeństwo, które rozpadło się już na weselu (wesele na 80 osób), rozwiodłam się pół roku później - warto dodać, że w ogóle nie chciałam za niego wyjść. Później spotkałam mojego obecnego męża, w tym roku minie 3 lata i jestem mega szczęśliwa. I powiem wam, że nasze szczęście nie zależy tylko od tego czy mam makijaż i czy ona uprasował sobie koszule. Małżeństwo to wyższy etap studiów nad życiem... i wymaga mnóstwo cierpliwości i tolerancji i ciepła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kogo ty pytasz? Zwariowałaś? Kto ma żałować młoda kobieta? Żałować to może starsza pani która nie ma siły dźwigać schorowanego męża i nikt jej nie wspiera i nikt nie pomoże. Weź autorko zejdź na ziemię i zacznij myśleć co możesz dobrego uczynić tu i teraz i nie marnuj czasu na głupie tematy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×