Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna młoda z lipca 2009

Przygotowania do ślubu-jestem zmęczona i mam dość

Polecane posty

Gość panna młoda z lipca 2009

codziennie cos trzeba załatwiać,o czymś myśleć,już mi od tego głowa pęka,chciałabym żeby było już po wszystkim,nie mogę się doczekać!! Z tego wszystkiego łapię doła i zamiast się cieszyć jestem zła!Jestem dziwna,czy może ktoś też tak ma? Dodam tylko że nie wydziwiam zbytnio,nie wnikam w szczegóły,nie dbam za bardzo o te wszystkie detale>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaaaa
nie tylko ty tak masz:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda z lipca 2009
może to nie zabrzmi fajnie ale cieszę się że nie jestem sama,ulżyło mi że nie jestem jakimś dziwolągiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam ślub w lipcu ale tak szczerze powiem od jakiegos czasu zaczęłam się tym w ogóle nie przejmować, wcześniej to miałam tak samo już miałam dość ciągle gdzieś latałam coś załatwaić a teraz już luzzz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda z lipca 2009
bo pewnie wszystko już macie załatwione,u nas to tragedia jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafa_gra
ja mam slub 4 lipca, i moge cie pocieszyć, bo: ja nie mam butów, biżuterii, bielizny N nie ma butów, krawata, spinek do koszuli, bielizny nie mamy wybranej piosenki na pierwszy taniec, nie mam sukienki i butów na poprawiny tak naprawdę nawet sukienki slubnej nie mam odebranej, bo 29 czerwca ide n a przymiarke ostatnią na długość dopasować poza tym spowiedź, odebranie potwierdzenia zapowiedzi z parafii N, zaplanowanie całej naszej wyprawy poślubnej, bo na razie mam tylko bilety kupione ...itd ale co tam , przynajmniej emocje sa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie mamy wszystkiego załatwionego :D Ślub mam też 4 lipca i w sumie mam tylko buty :D Sukienka się szyje a żadnych dodatków jeszcze nie mam. Młody nie ma zupełnie nic, a przyjezdza do Polski dopiero dzień przed ślubem... w tedy dopiero będzie masakra.... ale cóż jakos trzeba dac rade. A ja zamiast chociaż troszkę się przejmować to olewam wszystko :D :D :) tylko, żebym później nie płakała :D :D :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam w sobotę
ja mam w tą sobotę i już mi totalnie wszystko jedno obym tylko weszła w suknię, bo brzusio z dnia na dzień coraz większy, a suknia tydzień temu była na styk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sukienkę na poprawiny wybierałam tydzien przed ślubem piosenke na pierwszy taniec zamawialismy na samym weselu - przed obiadem :D ogólnie to jeszcze dużo pracy was czeka:D Najwiekszy sajgon zaczyna sie w tygodniu przed ślubem:D My mielismy osobną kucharkę do ciast takze wyobraź sobie co to było.. porobic zakupy na ciasta, zawieźc wszystko, poźniej ciasta przewieźć do restauRACJI A TO NIE JEST TAKA PROSTA SPRAWA z tortami piętrowymi, owoce, alkohol, napokoje, bla bla bla.. to sie zacznie makarena :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest z tym dobrze, że wszystko mamy z lokalu nic nie musimy przywozić, jedynie tort ale to też dowiozą Nam go z cukierni. Największy problem będzie z ubraniem dla młodego bo coś mi się wydaje, że cięzko będzie kupic w jeden dzień ale cóż będzie trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem dwa tygodnie po slubie i dopiero teraz się cieszę z uroczystości - że była. Przed ślubem miałam taki stres, że podziwiam mojego męża, że nie zdezerterował. I to jesteśmy rok po ślubie cywilnym, dobrze żyjemy, ale te przygotowania nas wykończyły. I też łapałam doła i mówiłam na co to wszystko. Spokojnie to mija. Teraz sobie mówie, że juz będe z czystym sumieniem mogła chodzić na cudze wesela, bo na moim też się bawili. W sumie te moje stresy dały dużo, bo musiałam w wielu sprawach interweniować i dzięki temu wszystko się zapięło jak powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lipcowki..ja tez jeste daleko w lesie z przygotowaniami nie mam jeszcze obraczek ubrania dla N,alkoholu,spisanego protokolu u ksiedza ,nie mam zalatwionego organisty nie mam zamowionego tortu nie mam zamowionej wiazanki i zupelnie nie wiem jaka ma byc nie mam bielizny nie jestem zdecydowana co do fryzury (czy diadem czy kwiat)zupelnie to wszystko olewam juz dawno pierwsza euforia mi minela...ile bym dala aby ktos to wszystko za nas zalatwil.....slub 18 lipca a ja mam wszysko gdzies :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafa_gra
-> abccda - jakiego garnituru szukacie? bo jak na chudego wysokiego to podpowiem, zeby sie nie szwędać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda z lipca 2009
nie wiedziałam że będzie nas aż tyle,może się powspieramy w tych przygotowaniach co Wy na to? My musimy jeszcze iść do organisty i kościelnego, odwiedzić zespół, kamerzystę i fotografkę, kupić dodatki do sukni i garnituru, ja muszę wybrać bukiet i zdecydować się na fryzurę jakąś w końcu.To chyba byłoby na tyle,choć jakoś mało wyszło,pewnie o czymś zapomniałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh..nie jesteś sama..ja prócz sukienki w proszku,biżuterii,wódki,napojów(ogólnie płynów)nie mam nic.;d narzeczony to już wogóle z gołą dupą. no ale sala przynajmniej zaklepana..im bardziej sprawy się piętrzą tymbardziej mnie ten cyrk bokiem wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w zeszłym roku jak brałam slub też na początku lipca to jeszcze w między czasie studia kończyłam jedne, dwa tygodnie przed miałam obronę i w sumie się bardzo z tego ciesze że tak wyszło bo pewnie tez by mnie przedslubna nerwówka dopadła. Tzn dopadła mnie ale tylko 2 tygodnie, takiego biegania załatwiania, większość rzeczy staraliśmy się wcześniej załatwiać, kupowanie napoi i innych rzeczy które moga stać dłużej. Dopiero w ostatnim tygodniu były owoce, mięso i takie tam. Kucharka przyjechała do nas gotować więc nie trzeba było jeździć nigdzie daleko. Rodzina i znajomi pomagali też. Jak planowalismy ślub to zastanawialiśmy się czy nie zrobić gdzies w połowie lipca, wesela miało nie byc więc wszystko jedno, nie wiedziałam kiedy będę miała obronę, ale dobrze że żeśmy zrobili tak jak żesmy zrobili bo jeszcze 2 tygodnie więcej tych przygotowań i tej nerwówki i chyba by mi sie wogóle tego slubu odechciało. Pamiętam że jak sobie siedziałam przy ołtarzu to byłam juz taka spokojna, myślałam juz o tym że następnego dnia już odpocznę :), a tu jeszcze tydzień imprezowania był :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi
po co kupować jedzenie jak można sobie catering zamówić i niczym się nie przejmować?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi
po co kupować jedzenie jak można sobie catering zamówić i niczym się nie przejmować?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem można catering zamówić, można tez wynająć restaurację i jeszcze mniej się przejmować, można tez wogóle nie robić wesela i sie wogóle nie przejmować, ja chciałam wynająć kucharkę i kupić sama jedzenie, trochę więcej przejmowania się ale wyniosło mnie to duzo taniej niż miałabym cokolwiek wynajmować, poza tym duzo też zostało, więc dla mnie to rozwiązanie było wg mnie najlepsze i najkorzystniejsze inni sobie moga zrobić inaczej. Przypuszczam że nawet jakbym nie musiała kupowac sama jedzenia to i tak by sie znalazło coś co by kazało mi sie przejmować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dokładnie tak samo jak autorka w pierwszym poście :O mam już tych przygotowań serdecznie dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica.....
Może was pocieszę, ślub 12 września a my nie mamy: -papierów (4 lipca uda nam się zakończyć poradnie i nauki) +akty chrztu + USC -dodatków do sukni, biżuterii -butów - młody nie ma nic - pierwszego tańca - musimy jeszcze zaliczyć spotkanie z zespołem i z fotografem -nie mam umówionej fryzjerki, kosmetyczki -nie mamy wybranych świadków -nie mamy samochodu - wesele robimy sami, z własną kucharką -dekoracje na sali też robimy sami -nie mam zamówionych kwiatów do kościoła -nie mam wybranej wiązanki -nawet menu mamy nie ustalone z kucharką Generalnie mamy zamówiona salę, zespół, kucharki, foto, kamerzystę, termin w kościele, zamówione ciasta i kupioną wódkę (bo teściowie kupili). Aha, zrobiłam jeszcze większość zaproszeń i zawieszki na wódke, ale jeszcze zapr nie zaczęliśmy rozdawać. I im bliżej wesela tym mniej mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szafa_gra no właśnie na chudego :D i ma 180 cm wzrostu :) Wiesz gdzie można znaleźć jakiś fajny garnitur i to w jeden dzień :) Byłabym na prawdę bardzo wdzięczna za informacje :) Dziś w końcu zamówiłam bukiecik :D ale to tak przy okazji :D pojechałam do kwiaciarni bo kupowałam wiązankę na cmentarz i tak tylko zapytałam no i wybrałam :D Jedna rzecz mniej :D Hmm.. A myślicie, że krawcowa uszyje w tydzień bolerko? Bo dziś właśnie zorientowałam się, że nie mam bolerka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie to ja miałam suknie juz wcześniej bo kupiłam używaną od znajomej, ale mój młody garnitur, koszulę itp kupował 2 tygodnie przed ślubem, a buty to jeszcze później bo nie mógł znaleźć. A nawet do mojego chrzestnego chodziłam z zaproszeniem tydzien przed ślubem bo tak nie moglismy się umówić, oczywiście zaproszony był juz wcześniej. abccda Co do tego bolerka to musisz się spytać swojej krawcowej, mojej kuzynce krawcowa w ciągu dnia suknię uszyła od podstaw i to dopracowaną ze wszystkimi szczegółami, ale siedziały tam cały dzien na przymiarce, wszystko zalezy od tego ile ma roboty i czy ma czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czwartek mam przymiarke to wtedy zapytam, oby się◘ udało :) bo jak nie to nie wiem... zmokne i zmarzne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety mam podobnie, ślub coraz bliżej, a my z narzeczonym ciągle latamy i coś zalatwiamy. Obecnie zapisaliśmy się nawet na kurs pierwszego tańca: https://www.facebook.com/Pierwszy-Taniec-1206131696097718/ żeby w miarę dobrze poradzić sobie na parkiecie ;) i musze przyznac, ze zajecia sa przyjemne, oprocz nauki jest tez to dla nas jakas forma relaksu i odstresowania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przygotowania zabierają sporo czasu, ale warto! Ja długo szukałam odpowiedniej sali na nasze wesele, ale wybraliśmy w końcu salę w hotelu best western premier w Krakowie i nie żałujemy. Wesele było fantastyczne, a goście zachwyceni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie do ślubu masz 6 miesięcy ja biorę w sierpniu ślub. Co do kamerzysta i fotografa faktycznie zostało ci mało czasu i znaleźć pół roku przed ślubem takiego co ma wolny termin może być ciężko wiec na twoim miejscu zaczelam bym od tego a cala reszta to na spokojnie musisz do tego podejsc ze wszystkim zdarzysz. Ja nie mam obrączek zaproszeń bukietu oraz dodatków i stroju pana młodego. Suknia się szyję i za miesiąc idę na przymiarki wtedy będę dobierać dodatki. Daj na luz przygotowania powinny być czymś miłym a nie presja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego warto część przygotowań do ślubu zostawić profesjonalistom. Np Pani z http://www.bialeanemony.pl/ całkowicie zdjęła mi z głowy ogarnianie kwiatów i innych takich. Jest to naprawdę jedna z najbardziej profesjonalnych florystek z jakimi rozmawiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka i pierścionek
Drodzy forumowicze... Nadszedł jednak czas w którym jak każdy student muszę zmierzyć się z napisaniem pracy, oczywistym jest również że jak każdy student (nie licząc tych z legend) zostawiłam to na ostatnią chwilę... Piszę pracę na temat wpływu przedmiotów na ludzi, za cel obrałam sobie PIERŚCIONEK ZARĘCZYNOWY. I tu moja prośba... JEŻELI BYŁAŚ LUB JESTEŚ ZARĘCZONA - BARDZO PROSZĘ POŚWIĘĆ MI SWOJE 10 MINUT I WYPEŁNIJ MOJĄ ANKIETĘ. Bardzo mi to pomoże a może i Ty dowiesz się czegoś ciekawego o sobie? Jeżeli ktoś ma mamę, siostre, przyjaciółke, znajomą która mogłaby wypełnić moją ankiete a Wy podesłałybyście im link byłabym bardzo wdzięczna. Wszelkie udostępnienia mile widziane!!! Dzisiaj Ty pomożesz mi, jutro ktoś pomoże Tobie usmiech.gif To są tylko informacje do celów naukowch, nigdzie nie zostana udostępnione - jedynie w tej jednej pracy licencjackiej. Podaję link do ankiety: https://www.survio.com/survey/d/T5J1G6V8J3Z0T 5S7W To nie jest żadna reklama a tylko studentka potrzebująca informacji. Mail podany jest w ankiecie jezeli ktoś miałby pytania. Pomóż studentce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariannnaa

Z moim (już) mężem przed ślubem mieliśmy trochę stresu – nie wszystko szło po naszej myśli, sala, tort… No generalnie było ciężko. Mój Adaś wpadł na pomysł wspólnego odprężenia się przed tym ważnym dniem, więc zaczęliśmy szukać jakichś pakietów dla dwojga. W Tutti Beauty wykupiliśmy pakiet ślubny – masaż, zabiegi na twarz i manicure. TO BYŁO WŁAŚNIE TO CZEGO POTRZEBOWALIŚMY! Relaks!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×