Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sobota

slub skromny i slub nieskromny, czyli moj dziwny problem...

Polecane posty

Gość sobota

hej, byly tu juz dyskusje na podobny temat, czyli czy lepiej wielki slub z weselem, czy moze skromny z oboadkiem dla rodzicow. Mi jednak chodzi o to, ze zawsze bylam zwolenniczka wesela, ale im blizej slubu tym wiecej widze zalet w jak najskromniejszej uroczystosci. Głownie jest to wynikiem tego, ze z dnia na dziej coraz bardziej zdaje sobie sprawe z tego, ze tak na prawde... coraz mniej laczy mnie z rodzina... Wszystkie ciotki, kuzynostwo tak naprawde sa dla mnie niemal obcymi osobami. wiem jedynie, ze gdzies tam na swiecie chodza i od czasu do czasu spotykamy sie jedzac ciasto na imieninach kogos z nich [od kad skonczylam 17 lat przestalam chodzic juz na takie imprezy]. Dlatego nie mam najmniejszej ochoty ich zapraszac na moj slub... Ja tak na prawde nie wiem nawet czy oni mnie lubia, znaja... kontaktu z ta ogromna masa nie mam zadnego... Jednak - to juz troche gorszy problem - pozostaje kwestia mojej najblizszej rodziny, czyli rodzenstwo i rodzice... [babcia to jak ciotka... a chrzestni... nawet nie pameitam jak wygladaja, wiec tez ich nie zaprosze] coraz bardziej sie od siebie oddalami. Nie wyobrazam sobie co prawda tego, zeby ich czasem nei zaprosic na swoj slub, bo az tak daleko od siebie nie jestesmy, ale... nigdy w zyciu nie poprosze rodzicow o pieniadze. Ja nie mam na wesele i na slub - tak samo moj narzeczony. A z rodzicami prawie nie rozmawiam... moja mama pojechala do szpitala ostatnio i... dopiero po 5 dniach sie o tym przypadkiem dowiedzialam... :( nikt mi tego nie powiedzial, a nei zauwazylam ze jej nie ma w domu, bo wyjechalam na kilka dni na sylwestra. A wystarczylo do mnie zadzwonic - wrocilabym od razu... teraz sa pretensje, ze w ogole mnie rodzia nie obchodzi... jak wchodze do kuchni, gdzie ejst tata akurat, to on wychodzi... albo jak ja jestem w kuchni to widze, ze on wchodzi do kuchni, robi krok i zaraz wychodzi.. Nie rozmawiamy ze soba w ogole... Nie chodzi mi zupelnie o zerwanie kontaktu z rodzicami! NIE! wlasnie chce je koneicznie naprwaic, ale nie bede naprawiala ic hslowami: "dajcie na wesele!"... chce ich zaprosic i wtedy zaczac naprawiac te stosunki - na neutralnym gruncie... a nie w ich domu, za ich pieniadze... po prostu sie pokrecilo w moim zyciu - dlugoby pisac... Generalnie ;-) chodzi mi o to, abyscie podaly mi wszystkie zalety skromnego slubu tylko dla rodzicow i rodzenstwa w kosciele, a potem obiadu [moze nawet przygotowanego przez nas] dla tego malego grona... Czy ktos taki jak ja [cieszacy sie na wesele z bliskimi] moze tak samo cieszyc sie na skromny obiad? Marzylam o weselu, ale wsrod przyjaiciol... a to mozliwe bedzie dopiero za 5 lat, kiedy sama tyle uzbieram ;-) dziekuje za mile slowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem - ślub w gronie osób, które darzysz największą sympatią. Jeśli zaprosisz wszystkie ciotki - wujków-stryjków-sąsiadki to nie dość, że wydasz fortunę to jeszcze nie będziesz się czuła swobodnie. I nie licz na wdzięczność - część osób tylko obrobi wam tyłki, że wódki było za dużo/za mało, jedzenie nie wystarczająco wykwintne itd. To w końcu wasze święto i macie prawo przeżyć je jak chcecie i z kim chcecie. Zwłaszcza jeśli za własną kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobota
racja... z tymi ciotkami to masz racje... co z tego ze marze o weselu, jezeli nie mam kogo na nei zaprosic? [zakladam, ze problem kasy nie istnieje na razie ;-)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, co my zrobiliśmy dwa miesiące temu. Wzięliśmy rodziców i najbliższe nam osoby z rodziny (najbliższe jeśli chodzi o sympatię a nie pokrewieństwo), na świadków wybraliśmy najlepszych przyjaciół i polecieliśmy do Włoch. Bilety były tanie bo zarezerwowane z wyprzedzeniem w tanich liniach, mała liczba gości wyrównała wydatki jakie ponieślibyśmy na wesele dla całej rodziny w Polsce. Bawiliśmy się świetnie, w cudownej amosferze. Podróż poślubna i niebanalny ślub w jednym. Było już po sezonie, więc ceny niższe a tempratura i tak była jeszcze wysoka, 26-32 stopnie. A dalsza rodzina nie miała większych pretensji, bo skoro za granicą to i tak by nie polecieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka24
Viki, świetny pomysł!!! Sama jestem w podobnej sytuacji - z narzeczonym marzy nam się skromne wesele w gronie najbliższej rodziny, a moi rodzice chcą zrobić przyjęcie na 150 osób, bo inaczej NIE WYPADA, rodzina się obrazi. Chciałabym Cię zapytać jak urządzanie takiego wesela we Włoszech wygląda od strony organizacyjnej. Ślub był w Polsce, czy tam? Czy sami załatwialiście wszystkie formalności, czy przez kogoś na miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mężatka
Ja miałam piękny slub i małe wesele. Gosci zebrało się ok70 . Bawilismy sie wszyscy świetnie i do dzisiaj (18. wrzesnił minął rok ) wspominamy go w gronie rodzinnym jako przezajefajna impreza. Ale ja i mój mąż mamy bardzo bliski kontakt z całą rodziną więc nie było żadnego problemu i wszyscy przyszli i sie dobrze bawili. Najwazniejsze w tym dniu jest przedewszystkim to aby młodym bylo dobrze. Więc jeśli zaprosi sie tylko rodzinkę najbliższą i przyjaciół to to nikogo nie powinno obchodzić. A jesli obchodzi to juz jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
Zalety są takie , że nie masz tego całego młynu na glowie , tych orkiestr , zespołów , usadania gości , dekorowania sali , kamerzystów. Idziesz sobie na obiad z najbliższymi do restauracji , nawet nie muszą tam wiedzieć , że to ślubne przyjątko , bo zażyczą sobie inną cenę . Jest sympatycznie , cicho , nikt nie obrobi Ci dupy , że żarcie niedobre , że wódki mało , że grubo wyglądasz w sukience , że masz beznadziejne buty , że twój narzeczony jet od ciebie niższy i tak dalej. Ale to jak kto lubi. Jeśli serce Ci podpowiada , żeby zrobić duże wesele - z koleżankami , kolegami i rodziną , to poczekaj z tym ślubem, aż zbierzesz forsę. Bo jak ci na czymś zależy , a tego nie zrobisz , to potem będziesz żałowała. Dla mnie osobiście opcja małego wesela jest fajniejsza , ale każdy ma swoje upodobania i powinien się ich trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisiczko, przede wszystkim najpierw musisz mieć ślub cywilny w Polsce, chyba że masz dużo kasy, cierpliwości i kogoś kto zna włoski. Ślub konkordatowy jest drogi i trzeba się tam nałazić po urzędach, a tak zanosisz papierek i od strony prawnej masz spokój. Z kościelnym jest łatwiej, tylko musisz mieć tzw. licencję od swojego księdza. Popytaj o polski kościół, np. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy Via Merulana w Rzymie.Na pewno łatwiej jest kiedy kogoś tam masz, ale dla chcącego nic trudnego. No i jest problem języka, bo Włosi po angielsku nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm Twoja sytuacja jest nieco skomplkowana....A moge spytac czemu tak odcielas sie od rodziny? Czemu zerwalas z niektorymi kontakt w wieku 17 lat? Nie obraz sie,ale troche glupie mi sie to wydaje. Natomiast,co do Twojego zasadniczego pytania: ja mialam wesele, powiedzmy srednio huczne, zaprosilam wszystkich tych, ktorych kocham i lubie, gdyz z rodzina mam bardzo dobry kontkat i jestem z nimi bardzoz wiazana. Natomiast rada dla ciebie: jesli naprawde nie chcesz zaprosic rodziny dalszej-to nie rob tego na sile. Zrob to,co dyktuje ci serce. Nawet jak sie ktos tam obrazi-to co z tego-przeciez i tak nie utrzymujesz z nimi kontaktu. A to jest przeciez Twoj slub. Z tego,co piszesz masz tez nienajlepsze stosunki z rodzicami. Szczerze radze ci najpier rozwiazac ta sytuacje-zanim wezmiesz slub. Sprobuj wyprostowac te relacje. Bo pomysl-obojetnie jaki zrobisz slub, skromny czy huczny, jak sie bedziesz czula w towarzystwie rodzicow,z ktorymi nie rozmawiasz. Troche glupio,nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pieniedzy od rodzicow brac nie musisz,niezaleznie od tego,czy relacje z nimi zostana naprawione,czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×