Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

suknia z salonu vs. suknie szyte przez krawcowe

Polecane posty

dziewczyny, co zadecydowało o Waszym wyborze oprócz czynnika finansowego (i tak nie zawsze suknia z salonu jest droższa od szytej?) Jakie są Wasze doświadczenia z krawcowymi? Nie żałowałyście, że nie zdecydowałyście się jednak na model z katalogu np. Madonny lub Lisa Ferrera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Ja swoją sukienkę szyję, jest już na wykończeniu. Zostały małe szczególiki do wykończenia itp Jestem bardzo zadowolona zefektu. Nigdy wcześniej nie szyłam nic u krawcowej, zawsze uważałam, ze to strach. Widziałam sukienki koleżanke które nie przypoimnały pierwowzorów. Kiedy przyszło do szukania mojej sukni ślubnej okazało się, że chcoiaż wybór jest ogromny, to wszytsko jest na jedną nutę i żadna suknia tak naprawdę mi się nie podoba. Tzn uważałam, ze ładna, ale nie było tego "tak, to to". Wypatrzyłam przypadkiem na allegro suknię z zieloną wstęga pod biustem, ktora chwyciła mnie za serce. Nigdzie nie mogłam takiej kupić więc ją szyję. Zmiksowałam sobie kilka sukienek, wybierając ich najlepsze dla mnie elementy. Warto zaznaczyć, ze szyję u kobiety ktora na codzień szyje suknie slubne i suknie balowe, wieczorowe. Nie należy do najtańszych, ale za to do bardzxo uczciwych. Terminy ma pozajmowane na prawie rok wczesniej i nie bierze nic doatkowego, bo nie chce żadnej sukni szyć w pośpiechu i panice, ze się nie wyrobi. Podziwiam ją za to, Że chociaż tak rochwytywana nie leci na ilość, a co za tym większą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdę mówiąc
swoją suknię upatrzyłam jakiś czas temu w salonie Madonny, cena 4 tyś zł może była i do przełknięcia ale stwierdziłam że to przesada wydawać tyle na suknię, widziałam po drodzesuknie szyte na wzór tych z Madonny i niestety muszę przyznać że nie umywały się do oryginałów. Postanowiłam więc odkupić od kogoś oryginalną raz założoną suknię za mniej niż pół ceny salonowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdę mówiąc byłam w sytuacji identyczna jak Twoja i teraz noszę się z zamiarem jak Twój ciekawi mnie jednak też opinia dziewczyn szyjących u krawcowej - czy dużo taniej je to wynosi i czy efekt jest zgodny z ich oczekiwaniami? moja koleżanka była b. niezadowolona ze względu na to, iż suknia nie przypominała wzoru jaki ustaliły z krawcową. Inna sprawa, że efekt był świetny i moim zdaniem zdecydowanie lepszy od zamierzonego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja natomiast ani pol godziny sie nie zastanawialam nad wyborem typu: krawcowa czy salon. Zakupilam w Madonnie i nie mam zadnych watpliwosci, tym bardziej ze nie mialam jakis szczeolnych preferencji: tyle tylko zeby byla w miare prosta, zadnych falban i koronek, bardzo dobrze skrojona i misternie wykonczona. I dokladnie taka znalazlam w Madonnie. Co wiecej, dokladny rekonesans w tym temacie przeprowadzilam wczesniej 2 lata - moja bardzo dobra kolezanka wychodzila za maz, i wtedy mialysmy przeglad tego co oferuja krawcowe na necie. Suknie ktore ogladalysmy na www roznych krawcowych: sorry, ale dla mnie porazka: zarowno w odniesieniu do kroju, jak i materialow i wykonczen (tam gdzie mozna bylo powiekszyc). Ale zeby pozostac sprawiedliwym: kolezanka z pracy szyla suknie (nietypowa, bo brzoskiwniowa), i musze przyznac ze bardzo dobra robota ... wiec to chyba zalezy od szczescia i krawcowej jaka sie wybierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Dokładnie. Ja gdybym znalazła coś dla sie bie kupiłabym bez zastanowienie, nie zważając na cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja szyłam u krawcowej
Po prostu nie zainteresowały mnie gotowe modele, sama wymyśliłam suknię w celtycko-elfickim stylu. Wyszło super, ale musiałam obejść sporo krawcowych bo niektóre kompletnie nie czuły klimatu i nie potrafiły sobie wyobrazić co dokładnie mam na myśli, uparcie wciskały mi jakieś bezy, koła, tiul i taftę. Ale na szycie 'podróbki' firmowej sukni bym się raczej nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
moim zdaniem bez sensu wydawac 4 tys na suuklnie raz zalozona ktorej pozniej na 99%nie sprzedaz iw dodatku bedzie wisiec i zalegac w szafie w ktorej z reguly nie ma miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×