Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Z kamerzystą czy bez???

Polecane posty

Dziewczyny, brać kamerzystę czy nie? Myślałam o tym jak o czymś pewnym, ale zaczynam się zastanawiać czy nie zrezygnować z tego punktu?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76
ja nie mam kamerzysty...nie cierpie jak mi ktos wjezdza z kamera w zeby, nie chce czuc sie jak pod obserwacja i stresowac sie dodatkowo..poza tym ja chce miec swiece, a kamera potrzebuje duzo oswietlenia...no i wole zdjecia:)..ale co kto lubi!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76
przepraszam "niecierpie":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubię tez patrzeć potem na siebie na filmie - na te poważne miny;) ale może po paru latach żal chwyci że jednak nie mamy filmu?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76
ja tez nie lubie...a juz swojego glosu to nienawidze..tez sie zastanawialam, czy jedna warto sie poswiecic dla tej plytki na pszyszlosc..ale jednak zdecydowalam na nie.Nie chce sie dodatkowo stresowac, zawsze beda zdjecia...zreszta jestem pewna, ze paru moich znajomych wezmie swoje male kamerki, wiec jakies amatorskie filmy beda, ale bezstresowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pomyslu
my tez nie bedziemy miec kamerzysty,stawiamy na fotografa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy i fotografa i kamerzyste....Zdjecia swoja strona...ale chcielismy miec pamiatke rowniez w postaci filmu :), .....Ja tez nie lubie jak ktos mnie kameruje...jak widze kamere zmierzajaca w moja strone to od razu sie smieje...ale stwierdzilismy ze warto sie poswiecic dla pieknych wspomnien Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze wam powiem, że miałam takie podjeście jak wy. I co? Teraz z mężem żałujemy. Byliśmy tak zdenerwowani, tak zaafeorawni, że teraz nie pamietamy co się działo. Same zdjęcia, to jednak okazało się mało. Nawet żeby ten film oglądnąć tylko we dwoje raz, ale żeby sobie przypomnieć. Żałujemy oboje. A też twierdziliśmy, że tylko zdjęcia oddadzą chwilę i przypomną ważne momenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tylko fotografa
i nie żałuję :) ale nie mam też nostalgicznych akcji żeby wspominać - było minęło, fotka ładnie się prezentuje w ramkach i starczy tych wspominek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA też nie mam skłonności do wspominek. Zdjęć też nie wertuję w tą i tamtą. My po rpsotu nie pamiętaliśmy praktycznie nic ze ślubu i wesela, a było co pamiętać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleopatra z egiptu
Ja tez nie chce kamerzysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my nie chcemy kamerzysty, bo to dla nas dodatkowy stres i niepotrzebny wydatek. poza tym nie znosimy oglądać filmów weselnych. cała moja rodzina jest załamana tym, że nie będzie kamery ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamerzysty u nas niet. To pierwszy omawiany przez nas punkt i obydwoje byliśmy zgodni. Nie cierpię oglądać tych filmideł, a jeszcze mniej kiedy siebie widzę i mówię tym cieniutkim głosikiem ...... Do wesela jako do imprezy podchodzę na luzie- ot rodzinne spotkanie z tańcami, nagrane nie musze mieć, wystarczy amatorskie foto. Profesjonalne zdjęcia będą z przygotowań, ceremonii w kościele, pleneru. Ale jak ktoś chce kamerzystę- czemu nie??? Byc może własne weselicho ogląda się z wiekszą przyjemnością niz cudze. Ale do tego trzeba się dobrze czuć przed kamerą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
hahah ja mam kamerzystę, znajomy filmuje na weselach u nas zgodził się za darmo tyle, że jedzonko i takie tam. Mam zamiasr ustawić zeby tam kucharki dały mu oczywiście sowitą wałówkę:) ogółem tez nie cierpie oglądać wesel, pamieam to z rodiznnych spotkań mama z ciocią oglądają kolejne wesele ja nikogo nie znam ;) a kaseta w sumie m.in dla mamy, bo znam ja na tyle, ze z chęcią posprasza koleżanki i poogląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubie sie oglądać i nie lubie swojego głosu,ale weznę kamerzyste, obejrze to sama, jak bedzie tragicznie to nikt nie zobaczy :-) ale za 15 lat miło popatrezc na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmn
o matko jedyna, jak oglądam film ze studniówki to mi niedobrze. podobnie jak się trafi jakiś z wesela z rodziny - masakra... s\na moim ślubie nie będzie na bank!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam kamerzysty bire tylko swoją kamere do kościoła żeby coś tam ktoś nagrał a poza tym mamy super fotografa wiec nie potrzebny mi film którego i tak sie nie ogląda zdjęcia to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie był kamerzysta..... i chociaż myślaąłm , że jego obecność będzie krępująca, to okazało się , że ja go prawie wcale nie zauważałam. Człowiek w takim dniu jest zajety milionem innych rzeczy, niż kamerzysta i nawet nie zwraca się na niego uwagi. A gdy facet robiła nam takie ujęcia w plenerze...okaząło się że to świetny facet. Rozładowywał napięcie w sekundę i zrobił nam przepiękny film. Wyszłam za mąż 08.09.2007 i chyba nie było tygodnia żebym nie obejrzała płytki z wesela. I jeszcze mi się nie znudziła :D Dziewczyny nakręcajcie swoje śluby, bo każdy kto tego nie zrobił, później żałuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to nieprawda, że częściej się wraca do zdjęć.... Ja zdjecia (choć też mam zrobione przez super fotografa) oglądałam kilka razy. A płytę to już napewno ze 100 :) A ile przy tej płytce było imprezek ze znajomymi, którzy byli na wesleu...ohoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie z niechęcią myślę o oglądaniu siebie na kasecie, ale fakt, to świetna okazja do spotkania ze znajomymi, jednymi, drugimi - kazdy chce to obejrzeć potem jednak z ciekawości a poza tym za te parę lat może się z chęcią zobaczy, jak człowiek wyglądał, jaką miał figurę, jak się poruszał... może się łezka w oku zakręci, gdy się popatrzy na nieżyjących już rodziców tańczących w rytm ich ulubionej piosenki? u mnie w rodzinie nie ma zwyczaju uwieczniania jakiś wydarzeń czy świąt na domowej kamerce,więc póki co byłaby to jedyna tego typu pamiątka...chyba się skuszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej z kamerzystą;) teraz kręcą takie fajne ciekawe filmy, nie to co kiedyś;) najbardziej podoba mi się opcja tych krótkich filmików, takich jakby teledysków, można oglądać bez końca, a i pamiątka wspaniała;) zobaczcie sobie sami na filmiki np. od Matari http://www.mataristudio.pl/galeria-video/wesele.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno fajne fotki z wesela będą przydatne, ale filmy z wesela to nie wiem, kiedy są oglądane... ja swój obejrzałam na gorąco zaraz po ślubie, a potem już nigdy. Płyta leży odłogiem, a mi się jakoś nie chce do tego wracać, może za 50 lat - to sobie popatrzę, jaka byłam piękna i młoda, ale .... teraz ... http://rgfotograf.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Były video kamer_man
Czy z kamerzystą ? Nie odpowiem, ale na pewno z kamerą - i tylko ważniejsze momenty. Tą kamerę może obsłużyć członek rodziny, jeżeli cokolwiek miał do czynienia z kamerą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam kamerzysty. Zawsze wydawało mi się, że tak będzie lepiej. Ale teraz, jak jest już po, to trochę mi szkoda, że jednak nie mieliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie z kamerzystą. Też miałam na początku takie wątpliwości, a teraz dziękuję mężowi, że mnie przekonał. Mamy piękny film! Nie taki jak kiedyś, co to nagrywali gości przy stole, ale wspaniały, romantyczny, profesjonalny :) Uwielbiam go oglądać, jesteśmy tam tacy szczęśliwi. Tak jak już tutaj mówili wcześniej, w dniu ślubu jest się tak podekscytowanym, że kamera nie robi zbytnio wrażenia.. Fajnie jest sobie obejrzeć, powspominać jak fajnie było. Teraz już to wszystko za mną, a dzięki filmowi zawsze można sobie powrócić do tych pięknych chwil :) Nie mogłam się doczekać filmu, bo tak jak już wyżej mówiono, przez stres i ten natłok zdarzeń, następnego dnia niektórych rzeczy zwyczajnie się nie pamięta. Fajnie też zobaczyć to wszystko z boku. Jeśli tylko zawstydzenie jest powodem dla którego się wahacie, to na prawdę warto się przełamać :) Wspaniała pamiątka na cale lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×