Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kto coś powie mi

strach przed mobbingiem w pracy

Polecane posty

Gość kto coś powie mi

szukam pracy i caly czas boję sie, ze będa mnie w niej tak traktować, jak wtych kulku poprzednich jak sobie z tym dac rade? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem i to nie wiesz
jak bardzo:( ...ale trzeba myśleć pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty jestes ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się tylko dzialaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dramatyzuj zawczasu. Moim zdaniem od razu, już w pierwszym dniu w pracy powinnaś dać do zrozumienia, że nie dasz z siebie zrobić popychadła. Nie mówie tu o demonstracyjnym wygłaszaniu swoich poglądów, ale nie daj się np. wmanewrować w zmywanie szklanek po współpracownikach na zasadzie: o, ja wychodze wcześniej, to mogłabyś umyć mój kubek? Skończy się na tym, że przed wyjściem będziesz myć 50 kubków. Pokaż, że jesteś życzliwa i chętna do pomocy, ale nie będziesz zostawać po godzinach, żeby dokończyć raport za kolegę, który musi coś pilnego załatwic na mieście. Chyba, że na zasadzie umowy: ja cos zrobię za Ciebie, skoro musisz odebrac dziecko z przedszkola, ale Ty zrobisz coś dla mnie w podobnej sytuacji. W pracy czasem robimy sobie z kolezanka takie przysługi i świetnie się dogadujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto coś powie mi
heh..czegos trakiego nie bylo na szczęście w bylych pracach, ale bylo sugerowanie mi, ze moja praca to tak naprawde to nic szczególnego (a w firmie NIKT nic nie robil, bo byla stara i upadająca z ludzmi co tam siedzieli po 20lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto coś powie mi
dzięki Aggis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto coś powie mi
dzięki ...czy ktoś z was chce coś dodac? mam dosc dobre wyksztalcenie ale w kontaktach interpersonalnych to jestem noga:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dać się
przeszłam przez mobbing-wylalam wiele łez choć jestem twarda z natury...złamali mnie wiele razy...przysiegłam sobie-nigdy wiecej. 4 miesiace temu podjełam pracę-od poczatku zaczęłam ustalać swoje zasady-poskutkowało. wszyscy mnie szanuja, nikt do mnie nie pyszczy, wiedzą, że ze mna nie ma żartów. jestem w pracy bardzo sumienna, obowiazkowa i bardzo dobrze wykonuję swój zakres czynności ale nie pozwole sobie na ubliżanie czy pyskówki. wiedza o tym od pierwszego dnia mojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dać się
dodam, że jestem jedyna osoba w pracy do której szef mówi per "pani":) to o czymś świadczy. wszystkim wali po imieniu jak leci-do mnie nie i tak ma zostać. a jak powie do mnie choc raz po imieniu to ja do niego też tak zacznę mówić-poprostu!nie bedzie panie kierowniku tylko bedę mu walic po imieniu-nie bede się szczypać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie dac się
masz rację, ale co do tykania szefa to bym uwazał no i to, ze tylko do Ciebie mowi per pani tez nie kazdemu na Twoim miejscu mogloby odpowiadac - wiesz, ludzie wola raczej nie wyróżniać się i "zżywać z zespolem" .tak są lepiej postrzegani przez zespół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dać się
Owszem, zgadzam się-tylko widze ewidentną różnice między traktowaniem ludzi, do których mów po imieniu a traktowaniem mnie.On sobie pozwolili na mówienie po imieniu i teraz szef robi z nimi co chce- a ja mam swoje zasady i dlatego jestem w pracy bardzo szanowana.Niech tak zostanie bo inaczej narobią mi na głowę a mi pozostanie tylko głupi uśmiech na twarzy. Tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiat schodzi na psy
Oto najlepsza z rad, którą możesz otrzymać: Jeśli widzisz że gwałt jest nieunikniony, odpręż się i oddaj się przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto coś powie mi
czytam czytam zaraz mi pewnie poradzicie dać szefowi z główki jak Zidano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiat schodzi na psy
Owszem, dać musisz, ale jego bardziej zainteresowałaby nie twoja główka tylko to, co poniżej aż do kolan. Chyba że jesteś straszna jak ostatni dzień Pompejów? W takim przypadku nie masz żadnych szans - będziesz musiała myć te kubki ... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ja tez to przezylam.
Zmienilam prace i bylo podobnie. Teraz prowadze wlasna firme i nareszcie sama o sobie decyduje. nie sadze zeby u mnie byl mobbing. Owszem byla jedna osoba, ktora sie mnie bala. Odwazyla sie ktoregos dnia powiedziec o tym mojemu mezowi. A on przekazal mnie. Od tamtej pory rozmwawialysmy juz pare razy. Tak zwyczajnie na uzie. Mysle ze teraz juz sie mnie nie boi. W tym przypadku okazalo sie ze ona sie bala juz zanim weszla do biura. Tylko ze w drodze do biura ja z nia nie bylam. To byla jej psychika, ktora wydemonizowala moj obraz. ' Wiem jak sie czuje taka osoba i powiem jedno. Nie przychodzcie do pracy ze scisnietym gardlem, glowa pochylona itp. badzcie na luzie, rozmawiajcie normalnie. Niech te wszystkie czynnosci nie beda przesiakniete strachem. Szef/szefowa/ na tychmiast wyczuwa, ze cos jest nie tak. Nie zawsze sie jednak domysli o co wlasciwie chodzi. Mysle ze pewnosc siebie pomaga w kazdej sytuacji. A szef to tez czlowiek.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiat schodzi na psy
Może i nie śmieszne, ale bardzo prawdziwe. Czy ty dalej nie rozumiesz, że baba jest potrzebna tylko do chowania dzieci i zadowolenia faceta? Biblii nie czytałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do No ja tez to przezylam.
a wczesniej pracowalas w duzej czy malej firmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiat schodzi na psy
O ! Nareście rozsądny głos. Po choler kogoś się bać jeśli można założyć własną firmę i nie mieć kogo się bać. Gratuluję "No ja tez to przezylam" !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ja tez to przezylam.
Pracowalam w ksiegowosci w miedzynarodowej firmie. Glowan ksiegowa trzymala nas w pracy wiele razy po godzinach. Byly czasy ze trzeba bylo przychodzic juz na 6,00, bo cos trzeba bylo dla niej pilnie zrobic /a wlasciwie to za nia/. Pozniej pracowalam w prywatnym biurze rachunkowym. Tu dopiero byl wyzysk pracownikow. Kazda miala roboty za trzech a wyplaty oczywiscie za jedna. Szkoda gadac. Teraz mam wlasna firme. Wspolpracuje z duzymi firmami. Nareszcie wiem za co robie i robie bo chce a nie bo musze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ja tez to przezylam.
Do ODWAZNYCH swiat nalezy. A wiec wyprostujcie sie, glowa do gory, piers do przodu i....... przed siebie. Zobaczycie ze swiat nie jest taki zly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do No ja tez to przezylam
no a ile czasu dojrzewalas do decyzji o zalozeniu swojej firmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ja tez to przezylam.
To byla prosta zwyczajna kalkulacja/jestem z zawodu ksiegowa:D/ Pracowalam na zlecenie /kto dzis daje etat jak nie musi?/. Wyliczylam sobie ze, zamiast potracac z mojej pensji /czyli z kwoty Brutto/ wszystkich haraczy dla panstwa /zus,zaliczka na podatek,inne np.pzu/, dostaje na reke cala kwote i to jeszcze + vat. Oprocz tego teraz sobie daje w koszty wszystkie koszty, ktore ponosze czyli np. dojazd do pracy, materialy biurowe, naprawy samochodu, zakup komputera, rozmowy sluzbowe telefoniczmne itp. Czyli reasumujac zyskuje jakkolwiek by nie policzyc. Wiec gdy wyliczylam ze wiecej zyskam na wlasnej firmie to ja zalozylam. I teraz nie wiarze mnie jeden pracodawca w pracy od rana do wieczora. Jak potrzebuje to siedze dluzej a jak chce miec dzien wolny to go sobie robie. Zaden szef tu nie ma nic do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłucz się w kolana
bo w łeb już za późno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RER
Naga prawda --> spotkaliśmy się już kiedyś na innym topiku, a od tego czasu zauważyłam Cię już na kilku innych. Słuchaj, może załóż topik w rodzaju "własna firma - to się opłaca! masz pytania - wal". W ten sposób przyciągniesz i przekonasz tych rozważających tę opcję, a wahających się. Natomiast na topikach podobnych do tego masz małą szansę spotkać target. Człowiek zastraszony w pracy najpierw musi dojść do siebie psychicznie, dopiero potem może podejmować poważne zawodowe decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×