Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama kochana

Oddalibyście pod opiekę dziecko w domu innej mamusi?-

Polecane posty

Gość mama kochana

Mam trójkę dzieci. Nie pracuję. Uczę się w weekendy (piątek po południu, sobota, niedziela) Najstarszy syn chodzi do szkoły (2 klasa), młodszy po wakacjach idzie do zerówki. Zostaję w domu z córeczką - 2,5 roku. I tak się zastanawiam czy szukać takiego dorywczego zajęcia? czy ktoś wogóle się na to zgadza, żeby przywozić dziecko do innego domu?:-) Bo fajnie by było, żeby córka miała towarzystwo:). Do przedszkola jej nie oddam, bez sensu, kasa się nie przelewa, zresztą ma na to jeszcze czas. Obiady gotuję codziennie. Nie z paczki;), dużo spacerujemy. Bardzo lubię dzieci:) (nie jeść:P) Jestem z Radzionkowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia R
oddać innej mamusi ?? z doświadczenia nie polecam :( ale ja szukam pracy:D jestem z Małopolskiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kochana
Ja nie wiem czy bym polecała czy nie. Chociaż jak kiedyś miałam tylko jedno dziecko to popołudniami na zmiany było pełno w naszych mieszkaniach, z sąsiadkami sobie podrzucałyśmy i było fajnie:) Dzieci w grupie łatwiej namówić na jedzenie, no i to co innego niż siedzieć w domu z nianią sam na sam..hmmm..Teraz jak nie mam szkoły w weekendy biorę do siebie chrześniaka, bo jest jedynakiem i przynajmniej te 3 dni się nie nudzi. W grupie raźniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemuz by nie
ja sama tak bym sobie dorobila, czym to sie rozni od przedszkola, oprocz tego ze mniejsza grupa??? mozesz to gosiu uzasadnic??? my tez z sasiadka sie czasem wymieniamy i nie narzekamy, bo kazda moze w tym czasie cos porobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia R
jasne wymiana z sąsiadką ok:) jak najbardziej :) ale nie w ramach stałej systematycznej opieki nad dzieckiem... mama pod opieką której zostawicie dziecko najprawdopodobniej będzie się zajmować domem, swoim dzieciem, mężem, obiadem itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemuz by nie
czyli bedzie wdrazac w umysl dziecka normalna wizje rodziny, gdzie kobieta dba o porzadek i zajmuje sie domem, a nie tylko ogladac odpoczywajaca po pracy mamusie... zycie nie sklada sie z samej zabawy, stad dzieciaki teraz takie rozpieszczone. a ja ci powiem, ze dzis prawie 3 godziny siedzialam z maluchami, i mimo moich szczerych checi wspolnej zabawy, czytania bajek, dzieciaki mialy swoj swiat i najlepiej bawily sie ze soba. musialam interweniowac tylko, jak sie zaczynaly szczypac i gryzc;) no i najbardziej na tym ucierpialam niestety ja:) ale co z tego??? to sa dzieci, ucza sie walczyc o swoje, a nie wszystko dostawac... ja bym krzywdy zadnemu dziecku nie zrobila, nawet o nie swoje lepiej dbam, bo to wieksza odpowiedzialnosc i chodze ciagle pilnowac, czy cos nie naszkuci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacie czy nie jakas odpowiedz
??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja Ola też chodziła do niani
W zasadzie jeszcze chodzi (zostały jej dwa tygodnie). Po raz pierwszy zawiozłam ją do "cioci" jak miała 7 mcy (powrót do pracy), a wtedy było jej wszystko jedno kto się nią zajmuje, i gdzie. Teraz ma 3, 5 roku za 2 tyg. idzie do przedszkola. Niania ma 2 dzieci, córkę w szkola i syna w przedszkolu (teraz już w szkole też). W zasadzie zostawała w domu z moją Olą tylko, chyba że synuś ją ubłagał i nie szedł do przedszkola. Niejednokrotnie musiałam proscić swoją córkę by już zgodziła się pójść do domu, wbrew jej sprzeciwom. Czuła się tam super, bardzo zżyła się z jej dziećmi, mimo że starsze od niej. Obiad zawsze był na czas, gotowany od podstaw, w domu czysto i nigdy nie zauważsyłam by było to kosztem właściwej opieki nad moją Olą. PS. A ja przynajmniej wychodząc z domu nie musiałam słać łóżka (bo przecież nie wypada w bałagan zapraszać ludzi) i nie kręci mi się nikt "obcy" po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×