Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***Anka***

Help!! Przez nadmierną jazdę na rowerku za bardzo napakowałam uda! Doradźcie!

Polecane posty

Gość ***Anka***

Nogi zawsze miałam szczupłe- jakieś 3 miesiące temu zaczęłam intensywnie jeździć na rowerku stacjonarnym- głównie żeby schudnąć z pupy- bo to zawsze było moim największym problemem:( Przez te 3 miesiące rzeczywiście schudłam 3 kg- z 59kg na 56 i to tylko od samych ćwiczeń- bo nie stosowałam jakiejś specjalnej diety (ogólnie starałam sie mniej jeść). No i niby wszystko ok- 3 kg mniej, spodnie luźniejsze, pupa jakby trochę mniejsza... ale jak zobaczyłam swoje NOGI na zdjęciu....!!!!! Masakra! Zawsze miałam szczupłe- a teraz w udach widać mi takie wypukłe mięśnie :((( Proszę!!! Poradźcie coś!! Czy jest jakiś sposób żeby te wyrobione mięśnie zlikwidować- SPALIĆ, WYSMUKLIĆ, nie wiem- COKOLWIEK!:( Cały czas nie wiem co zrobiłam źle?? - przecież nie jeździłam na zbyt wielkim obciążeniu- tylko na takim średnim...a może jednak właśnie takie średnie też jest niewskazane???... już sama nie wiem...w każdym razie nie o taki efekt mi chodziło- chciałam wymodelować pupę i słyszałam/czytałam, że rowerek pomaga- a tu coś takiego..:( :( Co powinnam zrobić? CAŁKOWICIE ODSTAWIĆ JAZDĘ, czy też może ROZKRĘCIĆ NA NAJMNIEJSZE OBCIĄŻENIE- TAKI ZUPEŁNY LUZ- I TAK JEŹDZIĆ- TO WTEDY WYSMUKLĘ TE NOGI I SPALĘ TE MIĘŚNIE... Ratunku! :( poradźcie coś, - bo już się załamałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
rozciągałam się po ćwiczeniach i przed- ogólnie nie mam problemów z rozciąganiem- mam bardzo elastyczne mięśnie. A jeździłam różnie: czasami nawet do kilku godz dziennie, bo jak zakładałam na uszy słuchawki z ulubioną muzą- to naprawdę mogłam tak długo jechać. Ale ja mam pytanie: co powinnam teraz zrobić????? :( :( czy jest możliwość spalenia tych mięśni- uwysmuklenia- przez jakieś inne ćwiczenia??? :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhfdsfhlkah
ja gdzies słyszałam, że wyrobionych mięśni nie da się już "zlikwidować", ale nie wiem czy to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak jak napisałaś - spalić mięśnie musisz. poczytaj ten link co ci tu podali o katabolizmie i w ogóle poszukaj tego w googlach, sporo będzie porad itd na uda będzie cię to więcej wysiłku kosztowało niż przybranie tych mieśni ale na pewno się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po kilku miesiącach intensywnych ćwiczeń na orbitreku miałam to samo. Mam taki organizm, że mięśnie robią mi się szybko, no i miałam dość przypakowane nóżki. Pomogło dopiero pływanie, uda wyszczuplały. Nic innego na mnie nie działało, więc możesz spróbować. Mówiąc \"pływanie\" mam na myśli pływanie, a nie stanie w basenie przy ścianie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betty spagetty
do jkhfdsfhlkah: no to głupotę słyszałaś! Wyrobionych mięśni nie da się spalić??? Bzdura! Wytłumaczę ci to na takim bardziej drastycznym przykładzie: jak myślisz- kulturysta zamknięty na jakiś czas w obozie koncentracyjnym i głodzony, sądzisz, że jak by wyglądał po pewnym czasie??? A jak wyglądali więźniowie w Oświęcimiu w czasie II wojny??? No właśnie! I tu masz odpowiedź na pytanie czy mięśnie da się spalić. Oczywiście przykład jest całkowicie irracjonalny, bo nikt nie będzie się zamykał w obozie, albo głodził!- ale to wytłumaczenie jest bardzo obrazowe- zeby było jasne! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
Ania006, Samanta, Laura Diaz- dziękuję Wam za odpowiedź! Pocieszyłyście mnie naprawdę:) bo kiedy całkowicie załamana myślałam, że nic się z tym już nie da zrobić to mi się słabo robiło!! Były jeszcze osoby, które radziły mi po prostu przestać jeździć i nic nie robić- to mięśnie same opadną. Ale mnie bardziej interesuje ten katabolizm. O ile dobrze zrozumiałam- są to ćwiczenia bez jedzenia i picia (nie można zrobić nawet łyka wody!) tak aby organizm zaczął spalać mięśnie. Dobre są do tego te spodenki neorenowe, które nie przepuszczają powietrza i szybciej spalaja tkankę tłuszczową. Do tego dieta eliminujaca węglowodany, które sa źródłem mięśni. Teraz już zaczynam rozumieć czemu mi się tak przypakowało- nie wyeliminowalam węglowodanów z diety, a w czasie ćwiczeń były dni, że jadłam dużo ryżu i ciemnego pieczywa! Mam nadzieję, że wszystko będę robić właściwie...bo przyznam szczerze, że mam teraz dużą awersję do mojego ukochanego rowerka, na którym tak dobrze mi się jeździło. :( Ale myślę, że jeśli będę się trzymać tych zasad to wszystko powinno pójść dobrze: 1. dieta białkowa (żadnego ryżu, ziemniaków, pieczywa!) 2.spodenki neoprenowe (muszę kupić!) 3. nie jeść i nie pić przed jazdą na rowerku, oraz w trakcie i po jeździe (kurcze- będzie ciężko!) 4.zmniejszyć całkowicie obciążenie w rowerku- ZUPEŁNY LUZ!! 4. pływanie! (tak jak radziła Laura Diaz) Jak myślicie- właściwy program? Nie za bardzo rozumiem tylko jedną kwestię- przez jak długi okres czasu przed ćwiczeniami i po ćwiczeniach muszę się wstrzymać od jedzenia i picia? Jeść nie powinnam chyba przez kilka godzin przed i po ćwiczeniach, ale co z piciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cieprzeszłam to
Aneczko! myślę, że program jest świetny, tylko tak jak pisała Samanta- może Ci być ciężko to zrealizować. Tzn. łatwiej wyrobić mięśnie niż je potem spalić! Ale dużo samozaparcia i na pewno dasz radę. Ja ci poradzę jeszcze dużo rozciągania- bez żadnych ćwiczeń siłowych. Pisałaś, że rozciągałaś się przed i po jeździe, ale może to rozciąganie w stosunku do intensywności i czasu jazdy + obciążenia, było jednak zbyt krótkie i niedokładne? Ile i jak długo się rozciągałaś? Bo pisałaś, że jezdzić potrafiłaś na takim średnim obciążeniu z 2 godziny! Rozciągaj się cały czas, bez żadnych dodatkowych ćwiczeń to wysmuklisz i wydłużysz mięśnie na nogach! zastosuj taką dietę jak napisałaś- będzie dobrze. Ja miałam podobny problem jak ty z udami, tylko z łydkami. Skakałam na skakance i nie pytaj nawet jak potem te łydki wyglądały! Siedziałam i ryczałam: co mnie podkusiło!!! Gdybym mogła cofnąć czas, itd. A podkusiło mnie też właśnie wyrabianie pupy! :o Zostawienie tego i nie robienie niczego odradzam, a wiesz dlaczego? Bo tak jak ci inni radzili, mięśnie opadną...ale niestety nie znikną - po prostu będą mniej jędrne, ale przez to noga będzie wyglądała na jeszcze większą. Tak sie właśnie stało z moimi łydkami:( myślałam, że jak odstawię ta skakankę i poprostu przestanę cokolwiek robic to bedzie dobrze. Nic z tego! Mięsien stał sie mniej jędrny, ale on tam cały czas był, wiec łydy były giiiiiiiiiiiiiiiiigantyczne. Przeszłam ostra walkę: joga, owijanie folią, rozciąganie, rozciąganie i jeszcze raz rozciąganie, rowerek na głodniaka -to by ł dopiero koszmar. Ale udało się:) moje łydki może nie wyglądają jak patyczki, ale są smuklejsze :p Tobie też sie uda, 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się tak bardzo. Ja też mam umięśnione uda , głównie przez rower. Teraz tak bardzo się tym nie martwię jak kiedyś, lepiej mieć takie nogi niż zalane tłuszczem albo bardzo chude.Widać, że jesteśmy wysportowane, mamy dobą kondycję.Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w czasie treningu po prostu nie pij za dużo (musisz śmierdzieć amoniakiem tak jak tam napisali w tym linku), nie jedz od razu po i będzie ok. musisz własnie ok godziny na najmniejszym obiciażeniu jeździć żeby się niedotleniały mięśnie, nie przerywać i powinny być efekty. nie musisz się głodzić bo padniesz :) po prostu \"nie karm\" mięśni jak do tej pory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim! Ja już od dzisiaj zmieniłam dietę na niskowęglowodanową:) przerzuciłam się na chude białka (np. jakaś polędwica z kurczaka,itp.), dużo warzyw- gotowanych i surowych, oraz owoce, czasami jajko na twardo. Nigdy nie należałam do osób, które bez ziemniaków żyć nie mogą- zawsze byłam raczej mięsożerna, więc nie powinno być problemu (muszę tylko uważać żeby z tym mięskiem też nie przesadzać- bo to podobno również mięśnie rozbudowuje!). Ogólnie to fakt, że przez ostatnie tygodnie jadłam tyle ryżu wynikł z zatrucia pokarmowego- lekarka kazała mi jeśc wtedy gotowany ryż i ziemniaki. No a ja- głupia- tak sobie jadłam i jechałam na tym rowerze :( Do "też tak miałam": kiedy czytałam Twój wpis widziałam dosłownie swoją historię- tylko, że z udami w roli głw. :p Zastanawiałam się też nad porzuceniem ćwiczeń w nadziei, że mięśnie same zanikną- ale skoro piszesz, że one nie znikną, tylko zwiotczeją i noga będzie wtedy jeszcze większa to- widać to nie rozwiązanie Samanta: Tobie dziękuję za konstruktywne porady:), które dodają mi odwagi do rozpoczęcia tych ćwiczeń katabolicznych! Bo niestety- miałam na początku opory w stylu: "jeśli coś zrobię źle i będzie jeszcze gorzej? -Napakuję się do kwadratu???" Po tym jak zorientowałam się jaką krzywdę wyrządziłam swoim nogom przez takie nierozsądne jeżdżenie- odczuwam strach przed tym "diabelskim urządzeniem" :p :| Ale wierzę, że jeśli wszystko zrobię zgodnie z tym programem- to nogi wysmukleją! Dzisiaj rozpoczęłam nową dietę- ćwiczenia zaczynam od jutra- bo teraz już na to za późno. Będę informować jakie są efekty tego programu katabolicznego- i czy rzeczywiście osiąga on zamierzony cel (jeśli wytrwam) Do Ania006: ja się z Tobą zgadzam w 100% co do umięsnionych nóg i super sportowego wyglądu:)! ale wierz mi- u mnie te mięsnie naprawde nie wyglądają dobrze- może mam nieodpowiedni do tego typ figury, a może po prostu sa to mięśnie nie jak z obrazka z magazynu fitness, tylko po prostu: wyrobiony mięsień, a na tym tkanka tłuszczowa. I niestety tak to wygląda :( Do Laura Diaz: jaki styl pływania daje optymalne efekty? Pływałaś żabką? Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny! Będę pisać czy ten program spalania nadmiaru mięsni i tłuszczu daje optymalne efekty- czy może już wyglądam jak Shwarzeneger...mam nadzieję, że to pierwsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pływania: ja pływałam tylko żabką i na plecach, bo tylko tak umiem. Stosowałam system: 3 długości żabką, jedna na plecach, i znów 3 żabki, raz plecy, i tak cały czas. Po ok 25 min robiłam sobie kilka minut przerwy, i dalej, aż wypływałam 50-60 długości. Do tego chodziłam do sauny. Powiem tak: od dłuższego czasu ćwiczę, zdrowo sie odżywiam itd, ale od paru lat tkwię w rozmiarze 38 i nic nie było w stanie tego zmienić. Nie żebym desperacko chciała schudnąć czy coś, ale wydawało mi się dziwne że tyle ćwiczę (bo kondycję mam nie chwaląc się super), i nic. Dopiero dzięki pływaniu zeszłam do 36 - rozmiaru jaki miałam gdy byłam nastolatką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow Laura - nieźle :) gratuluję ;) Anka - pisz tu na topiku co jakiś czas jak Ci idzie spalanie, bo chyba nikt jeszcze tu na kafe jakoś rozsądnie się tym nie zajmował (pewnie dlatego, ze tu są odwrotne problemy - jak schudnać a nie zrzucić mieśnie ;) ) pozdrawiam i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka prowadzisz diete autorko? dieta bogata w bialko i kaloryczna sprzyja przyrostowi miesni podczas wysilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
Hej! Jestem po ćwiczeniach. Zrobiłam tak: rano zjadłam tylko i wyłącznie surówkę (taką kupioną w pojemniku) później po południu 2 jabłka i wypiłam jedną kawę zbożową z mlekiem. Bardzo mało piłam caly dzień. Po jakimś czasie zaczęłam jeździć na zupełnym luzie- bez obciązenia. Efekt był taki: Nie mogłam się za bardzo spocić ani zmęczyć- bo organizm mam przyzwyczajony do większego obciązenia. Więc jechałam całe 2 godziny(!) na takim zupełnym luzie. Nie piłam nic i chyba dlatego spociłam sie tylko trochę (nie wiem czy pot smierdział amoniakiem- bo głupia wieczorem posmarowałam się balsamem i czułam tylko ten balsam). Ale zauważyłam coś co nigdy wczesniej jak jeździłam najedzona i napita mi się nie zdarzyło: czułam duże mrowienie w mięśniach na nogach! Takie przechodzące igiełki- jakby kłucie. Może to jest właśnie ten rozpad miesni? Czytałam, że podczas wysiłku rozpadaja się kolagenowe włókna mięsniowe, które potem odbudowujemy posiłkami. Regeneruja się one w ciągu 24h. Po dużym wysiłku te włokna odrastają jeszcze mocniejsze i tak własnie buduje się mięsień! Myslę (mam nadzieję), że to mrowienie i kłocie może być pozytywną oznaką!:) wcześniej nigdy mi się to nie zdarzyło jak piłam dużo wody i jeździłam na dużym obciążeniu, a potem jadłam np. obiad z ryżem i mięsem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
Aha! jest w ogóle godz 21 i uwazam- jak patrzę w lustro- że uda sa smuklejsze! Naprawdę się zmniejszyły! Ale nie dam się zwariować, bo na pewno jest to efekt nie tylko tej jazdy na małym obciążeniu i spalenia mięsni, ale przede wszystkim odwodnienia- mało dzisiaj piłam- tak jak pisała Samanta: to zalecaja osobom chcącym spalać mięsnie. Myslę, że w pierwszej kolejności się odwodniłam- a efekty w postaci naprawdę smukłych- "spalonych mięsni" będa po jakimś czasie. No właśnie- MAM PROBLEM Z DIETĄ. Dzisiaj zjadlam bardzo mało i w ogóle(całe szczęscie)- na razie nie czuję głodu. Mogłam sobie na to pozwolić bo miałam dzisiaj wolne i byłam w domu. Ale oczywiście nie będe mogla cały czas funkcjonowac na surówkach, jabłkach i kawie zbożowej bo to niemożliwe i NIEZDROWE! :(musze coś wymyślić Co jeść żeby te mieśnie się nie odbudowywały? Xashax007: to prawda, że dieta wysokobiałkowa i tłuszczowa sprzyja budowaniu mięśni- ja chcę jeść CHUDE BIAŁKA. Poza tym patrząc w ten sposób nic bym nie mogła zjeść, bo tak: węglowodany (ryż, ziemniaki, pieczywo) budują mięśnie! Białka- budują mięśnie! To mam jeść same warzywa? Kto to wytrzyma? Tak jak pisała Samanta- padnę z głodu! Myślę, że jakieś białka i minimalnie węglowodany trzeba dostarczyć organizmowi. Ja mam pomysł na: chude wędliny, mleko 1,5%, musli, chude jogurty, dużo sałatek z gotowanych i surowych warzyw, zielona herbata, kawa zbożowa, itd. Myslę, że od tego mi się mięśnie nie rozbudują. Acha! I nie mam zamiaru robic tak jak dzisiaj - że zjadłam tylko 2 jabłka i surówkę- bo dopadnie mnie wielki efekt jo jo! Zrobiłam tak tylko dzisiaj. Muszę jeszcze dopracować tą dietę bo za bardzo własnie nie mam pomysłu czego nie powinnam jeść, a co powinnam. Jeśli zauważycie, że robie coś źle- poprawcie mnie- bo dla mnie to na razie taki eksperyment..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
Hej :) Laura Diaz: dzięki! Zapisuję się na basen. Dobrze, że wspomniałaś o tej saunie! Ja też już nie jestem nastolatką, a oprócz spalenia tych mięsni, które wyrobiłam sobie przez własną głupotę, to w ogóle...muszę pomyśleć o cellulicie :/ :( Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ty nie masz się odwodnić tylko nie pić podczas treningu ;) jak będziesz za mało pić to padniesz ;) nie wspominając o takich bajerach jak cellulit.. trzeba pić dużo wody. tylko nie podczas ćwiczeń a te igiełki to niedotlenienie w mięśniach - pozytywna oznaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
Hej! Cały czas stosuję dietę i jeżdżę bez obciązenia. Jem mięso drobiowe, warzywa, musli, itp. Nie wiedziałam co zrobic jak najdzie mnie ochota na coś słodkiego: tzn. na słodyczę- czekoladę- itd.;), ale znalazłam taki artykuł, o walce z cellulitem i orzechach (laskowych, włoskich), ktore to wspomagają: http://cellulit-dieta.blog.onet.pl/2,ID281587629,index.html Wiec myslę, że jak najdzie mnie ochota na cos słodkiego, to po prostu sięgne po orzechy. :) Po tych 3 dniach intensywnego rozciągania i jeżdżenia bez obciążenia myślę, że sa efekty:) chociaż tak do końca nawet ciężko mi stwierdzić, bo właśnie obliczyłam sobie w kalendarzu, że jestem dokładnie przed okresem - a wtedy zawsze nogi mam grubsze(!!) Dlatego wydaje mi sie, ze prawdziwe efekty dopiero będa widoczne po okresie(!) :) Jezdziłam przez trzy dni pod rząd- a od poniedziałku będę musiała przystopować, bo czeka mnie sesja- mam 3 egzaminy :( więc na ten tydzień odstawiam jeżdżenie i będę robić ćwiczenia rozciągające- 15 minut rano i 15 minut wieczorem plus cały czas ta sama dieta. To będzie taki tydzień rozciągania i zobaczę jakie będa po tym efekty! Wole nie jeździć w stresie podczas nauki, bo skończy się to obżarstwem! :( :( Mam takie ćwiczenia: 1.siadam na podłodze, nogi w rozkroku- wyprostowane w kolanach , chwytam stopę i robię skłon tak aby dotknąc nosem podlogi (to jest dobre na wewnętrzne mięsnie ud) 2 siadam na podłodze w pozycji klęczącej( nogi zgięte w kolanach i podłożone pod pupę) i schodzę do pozycji leżącej cały czas z nogami podkulonymi pod pupą (tak jakby siedzę na nich- ciężko to opisać) Strasznie rozciągają się wtedy mięsnie przednie ud- czyli te, które najbardziej pakują się przez rowerek 3. pozycja jogi: skłon do przodu z wyprostowanymi kolanam, schylając się trzeba dotknąć cała powierzchnia dłoni podłogi i stac tak dłuższą chwilę (na mięśnie tylne ud) Ja w ogóle jestem dosyć rozciągliwa i teraz widzę, że kiedy tak "pakowałam" sobie nogi na tym rowerze- to za bardzo olałam ćwiczenia rozciągające :( nogi prawie w ogóle mnie wtedy nie bolały chociaż jeździłam dużo na wysokim obciązeniu! dopiero teraz jak zaczęłam je porządnie rozciągać- naprawdę czuję ból! Mam nadzieję, że sie uda...:) pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Anka***
acha! i takie małe pytanko, bo jestem tu nowa: Co zrobić aby założyć stały nick, tzn. żeby- jak to mówicie- "się zaczernić"??? Pozdrawiam :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wchodzisz na forum to na górze jest ,,Internautko zarezerwuj nick\" Ja też zaczęłam się więcej rozciągać, może też to mi coś pomoże. Pozdrawiam:-) Na pewno Ci się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ania006! :) Jestem już czarna :) Pisz co jakiś czas jak Ci idzie- czy rozciąganie przynosi efekty, ja też będę pisać :) Na razie naprawdę bolą mnie nogi- a jak je \"pakowałam\" na rowerze to nic nie czułam- dlatego myślę, że jesteśmy na dobrej drodze! :) pozdr! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fitneska___
Kolejny przypadek nadmiernego rozbudowania tkanki mięsniowej przez nieodpowiednią diete i ćwiczenia. Ja uważam, że przed rozpoczynaniem czegokolwiek- jeśli się nie wie- można przejśc się do siłowni i skonsultowac z trenerem co dokładnie chcemy zrobić i jak to osiągnąć- bo przez taką "samowolkę" może byc tylko wielki płacz. Ale, dobra, dobra- przestaję już prawić kazania bo wiem, że po fakcie to może byc wkurzające ;) ;)...i powiem Ci, że załapałas już o co chodzi i jestes na bardzo dobrej drodze ;) Po jakimś czasie napisz o rezultatach swoich starań :) A nawiasem mówiąc to te wszystkie dramatyczne wątki o "za dużych mięśniach" wynikają chyba z tego, że większośc dziewczyn ma jednak w głowie taki ideał chudej modelki!! :) Ja akurat jestem zwolenniczką figury fitness z mocniej zarysowanymi mięśniami:) :)...no ale wiadomo...kwestia gustu 3maj sie i pisz o swoim ekserymencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fitneska___
ekhm- "eksperymencie" chciałam napisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż Fitneska___, masz racje- należy mi się ochrzan, bo głupotę robiłam z tymi ziemniakami i obciązeniem w rowerze :( :( Ale nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem- teraz działam żeby coś na to poradzić. Cieszę się, że piszesz iż jestem na dobrej drodze :) Cały czas stosuję dietę i się rozciągam, jedyne węglowodany, które jem to musli. Dzisiaj skusiłam się na kawałek mięsa z piekarnika, ale ogólnie jest ok. Nogi robia się mniejsze- tak mi się wydaje. Było 53 cm, teraz jest 52,4 (!!!) A jeszcze jestem w trakcie okresu, więc i tak czuję się spuchnięta. Mam tylko nadzieję, że uda mi się wytrwać. Poza tym mam jeszcze jeden problem- wlaśnie ten początkowy, z powodu którego wsiadłam na rower: pupa:( :( No właśnie- moja pupa przypomina miękka gąbkę- rower w ogóle mi w tym nie pomógł- owszem- zrobiła się może trochę mniejsza, ale nadal jest bardzo miękka. Zamiast tego, od jazdy rozbudowałam sobie właśnie te mięśnie na przedniej stronie ud- no więc totalna klęska! Czytałam, że najlepszym ćwiczeniem na zmniejszenie i ujędrnienie pupy sa wymachy nóg do tyłu, tylko takie małe pytanie: czy to ćwiczenie też powoduje rozrost mięśni uda z przodu??? Czy działa tylko i wyłącznie na tylne partie ud i pupę? Bo właśnie o coś takiego mi chodzi, a po tej klęsce z rowerkiem boję się trochę nierozważnego zaczynania nowych ćwiczeń :(( Ktoś wie coś na temat tego ćwiczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Gdzie się podziałyście? Ja już jestem po egzaminach (nie wszystkich bo jeszcze częśc przede mna) :( Rozciaganie + dieda dały efekty!! Zjechałam 1,5 cm z ud! :) :)Tak przynajmniej pokazuje centymetr jak jestem juz po okresie. Będę to kontynuować! No i wprowadzam jeszcze te ćwiczenia na pupę, o których pisałam! Co prawda nikt mi nie odpowiedział na pytanie czy rozbudowują przednią stronę uda, ale wydaje mi sie, że nie- próbowałam i jedyne co czuję to mięśnie pupy i tylną stronę uda pod pupą! Nie mam zamiaru ćwiczyć z obciążeniami na kostkach, więc powinno być dobrze- żadne buły nie powinny rosnąć! Rzeczywiście teraz widzę jak wielkie znaczenie ma to co jemy! Kiedy jeździłam z tym obciążeniem wcale nie jadłam aż tak dużo i nawet chudłam- ale niestety- jadłam te przeklęte węglowodany i chociaż chudłam- mięsień rósł zdrów i wyrósł na prawdziwą, rasową bułę! :) Teraz widzę efekty rozciągania i odpowiedniej diety. Jeszcze trochę mi brakuje do tego co chciałabym osiągnąć (chociaż spadłam 1,5 cm i mięsień się nieco wysmuklil, to nadal przeszkadza mi jego kształt- za bardzo "napompowany"- ale wiadomo- nie od razu Rzym zbudowano) Będę zawiadamiac o tym jak mi idzie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę Twoim sukcesem:-) Czyli jednak zmiana diety pomogła. A mogłabyś napisć, co jesz? I kiedy jeździesz na rowerku, z samego rana przed jedzeniem czy później. A jeśli tak to ile czasu po jedzeniu. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :)Już odpowiadam! Troche czasu mnie nie było, bo oczywiście kroją się nowe egzaminy:( sesja. Słuchaj, chodzi o to, że ja na razie w ogóle odstawiłam rowerek. Tak jak pisałam- zakuwałam na egzaminy i nie chciałam jeździć w stresie i na głodnego bo skończyłoby sie to wielkim żarciem. Więc na razie dałam sobie spokój z tym eksperymentem katalizacji na rowerku. Skupiłam się na rozciąganiu- tylko i wyłącznie! Po 2-3 godziny wieczorem, bo uwielbiam ćwiczyć wieczorem, a czasami nawet w nocy. I nie chodzi mi tutaj o rozciąganie w stylu- kilka razy pochylam sie żeby koniuszkami palców dotknąc podłogi- NIE. Chodzi o takie porządne rozciąganie: 1 pozycja jogi: skłon z całą powierzchnią dłoni na podłodze 2 mostek, albo np. kładziesz się na podłodze plecach z nogami podłożonymi pod pupę- przednie mięsnie niewyobrażalnie sie rozciągają. To cwiczenie sama sobie wymysliłam 3 zakładanie nogi na głowę 4 szpagat (a raczej pierwsze próby, w sumie mi wychodzi, albo prawie wychodzi) Generalnie nie trzeba tego wszystkiego umieć- chodzi o rozciąganie do bólu mięśni. Jedną osobe bolą mięśnie przy zwykłym skłonie do podłogi, druga musi juz położyć dłonie aby w ogóle poczuc te mięśnie- nieważne! Chodzi o to żeby rozciągać do bólu i przezwyciężać go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×