Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperacja a zdrowy rozsadek

Miedzy desperacja a zdrowym rozsadkiem

Polecane posty

Gość desperacja a zdrowy rozsadek

Witam, Jak w temacie miedzy desperacja a zdrowym rozsadkiem prosze o wypowiedzi. Mam 35 lat i jak wiekszosc ludzi chce zalozyc rodzine i miec dzieci. Realnie zostalo mi max 5 lat moze 6 lat na dziecko. Ale wiadomo im szybciej tym lepiej. Byalm w zwiazku 8 letnim bylo cudownie ja sie nie dopytywalam o slub czy dzieci bo bylo fajnie i wiedzialam ze predzej czy pozniej sie to stanie. Rozmawialismy o tym ze stanie sie to kiedys. Po 8 latach zapytalam wiec kiedy. No i sie dowiedzialam ze w sumie to on nie jest gotowy...wiec sie rozstalismy..ehh najpierw rok przeplakany, potem jakies randki z roznymi typami ale bez konkretow. Teraz spotykam sie z mezczyzna od 3 miesiecy - sa identyczne rozmowy typu owszem slub dzieci kiedys... wspolne zamieszkanie - kiedys. Mam pytanie po jakim czasie zwiazku w wieku 35 lat powinnien zaczac sie zdrowy rozsadek a gdzie jest juz desperacja. Mezczyzna jest fajny i mily uklada nam sie super, uwazam ze zdrowy rozsadek to po 3 -4 miesiacach powinnismy zaczac rozmawiac juz konkretnie o zamieszkaniu po pol roku razem mieszkac a po roku lub 1.5 roku slub. Bo w sumie po co czekac. Co o tym myslicie. Niec che czekac 2 lata albo 3 az znowu sie dowiem ze ktos jest nie gotowy, a tym samym ja strace szanse na dziecko. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Nie czekaj dłużej niż pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperacja a zdrowy rozsadek
Ja na nic ani na nikogo nie chce naciskac. Ale tak mysle ze nawet jak z kims zamieszkam to moze wyjsc ze zupelnie nie pasujemy do siebie i wtedy caly proces od poczatku. A to wszystko czas. Narazie jest milo i fajnie - facet jest w moim wieku i rozmawialismy na samym poczatku ze naszymi intencjami jest zalozenie rodziny ustabilizowanie sie itd, szybciej niz pozniej. Na chwile obecna po 3 miesiacach nie rozmawialismy konkretniej, ale jezeli zamieszkamy razem wiaze sie to z przeprowadzenim raczej moim do niego. A co za tym idzie znalezieniem pracy itd a to moze potrwac. W sumie i tak mysle o zmianie pracy, wiec w sumie moglabym zaczac szukac juz - ale hmm u siebie czy w miescie gdzie on mieszka. Kurcze a moze jeszcze poczkac z pare miesiecy i zobaczyc. No sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, jakbym siebie słyszała, tylko, że u mnie nie było 8 lat ale niecałe 3, po czym usłyszałam, ze on nie gotowy. A miałam wtedy też 35 lat. Tez miałam takie dylematy jak Ty, z tym dzieckiem, że nie zdążę do 40 ki, jakbym oczywiście wtedy kogoś spotkała i on też by chciał dzieci. Oj na poczatku rok się nie mogłam pozbierać a potem wiało ode mnie desperacją, że aż miło. Oczywiście nic z tego nie wychodziło, jakieś bezsensowne randki z internetu i spotkania. Potem odpuściłam, bo ile można, z resztą rola desperatki przestała mi odpowiadać. Zajęłam się swoim życiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperacja a zdrowy rozsadek
Slyszalam od wielu osob zeby zajac sie wlasnym zyciem (oczywiscie internetowe porady) ale w sumie wlasnie to robie. Mam bardzo fajne i ciekawe zycie, dobra prace, swoje pasje ktore realizuje, hobby ktore rozwijam itd wielu przyjaciol i znajomych, aktywnie zyje - chodze na silownie 4-5 razy wtygodniu,do kina restauracji i wiele podrozuje przyjanjmniej lece gdzies raz na miesiac. I lubie to - ale wolalabym robic to z kims, i zmiast wracac z super pracy do pustego domu wolalabym wracac z lipnej pracy do domu gdzie ktos na mnie czeka. I owszem to wszystko mnie cieszy - ale bardzo chcialabym byc kochana i potrzebna, miec dziecko i meza. Teraz sie spotykam od 3 miesiecy i naprawde jest fajnie, ale czuje taka niepewnosc co bedzie za pare miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to prawda. Musisz się zająć sama sobą,bo inaczej wpadniesz w dołek i się będziesz zamartwiac, że jesteś sama i żadnego sobie nie możesz znaleźć. Ale znam to bo jak pisałam wcześniej też jak miałam 35 lat to mnie ten były zostawił.ciezko się było otrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gienek przykrywka
ja tam jestem zawsze gotowy, która mnie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×