Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nika789

Udajemy, że żyjemy normalnie, że asze życie nie różni sie niczym od życia innych

Polecane posty

Mam śliczną, mądrą, dzielną córeczkę - chorą na nieuleczalną chorobę. Mam dobrego, troskliwego, uczynnego męża - znamy się 8 lat i nieznamy się wcale.Czasem myślę,ze to moja wina bo nie jetem zbyt silna, nie umiem byc dobrym człowiekiem, a czasem że to wina okrutnego losu. Od dwóch lat kazdy dzień, godzina podporzadkowana jest chorobie córki i jej leczeniu. Udajemy, że żyjemy normalnie, że nasze życie nie rózni się niczym od życia innych ludzi.W rzeczywistości powoli zaczynamy wegetować. Zamiast być coraz bliżej, oddalamy się z mężem od siebie: przestalismy rozmawiać- albo nam się nie chce albo nie ma o czym, przestalismy się rozumieć- jedno od drugiego oczekuje czegoś co dla tej drugej osoby jest absurdem, kiedyś godzina spędzona osobno była udręką teraz nam nie przeszkadza a czasem trwa zbyt krótko. Szczęście i spokój naszej córeczki jest dla nas najważniejsze i nigdy nie odważymy się nawet pomysleć , ze mogilbyśmy sie rozstac, a jednak czasem chciałabym porozmawiać o czymś innym niz to co dać dziecku na śnidanie, jak ją ubrać, czy mozna isc z nią na basen czy jednak skończy sie to kolejna infekcja i w rezultacie nie bedzie mogła przyjać leku...Najgorsze jest to , że wiem że jest mnóstwo osób któr sa w gorszej sytuacji i świetnie sobie radzą , a ja jestem zbyt mieka , rozklejam się i uzalam nad sobą. Piszę to bo liczę ze przeczyta to ktoś, kto rozumie co mnie dreczy, ktoś kto jest silniejszy i pożyczy mi troszkę swojej siły...albo przynajmniej będzie umiał się przyznać, że też mu jej brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staram sie rozumiec
choc mam zdrowe dziecko. rozumiem, co znaczy oddalanie sie w malzenstwie, sama nie jestem silna, ale moge ci dodac odwagi piszac ci, ze nie jestes sama, ze jutro z rana bedziesz miala lepszy humor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi STARAM SIE ROZUMIEĆ, że nie śpisz o tej porze, licze na to ze rano będzie lepiej. Rano zwykle humor jest lepszy, bo liczę że dziś niespodziewanie wszystko się zmieni, że wróci spokój, radość, wzajemna fascynacja,a potem słyszę pierwsze słowa wypowiedziane w tym dniu przez męza i są one tak banalne, tak smutne, tak inne niz to na co liczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×