Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Duszyczkaa24

Rzucam palenie...kto ze mną?

Polecane posty

Postawiłam w końcu że trzeba zadbać o swoje zdrowie. Oczywiście na moje postanowienie miało wpływ jedno wydarzenie, bardzo smutne przyznaje... Ale od czegoś trzeba zacząć. Czy ktoś się przyłączy? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po sesji
bo zrobiłabym się za bardzo nerwowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki masz sposob na to rzucanie palenia ? sama sila woli mi nie wystarczy, a marze o tym aby juz nie palic pale od ponad 17 lat nalogowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki mam sposób? No cóż, nie mam żadnego. Na razie postawię na silną wolę i na wsparcie ludzi którzy będą chcieli rzucić ze mną. Ja pale 4 lata z 9 miesięczną przerwą w czasie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda285
Ja też bym bardzo chciała się przyłączyć,ale w tej chwili mam tak poważne kłopoty w rodzinie,że na razie chyba nie dam rady.Zgłupiałabym całkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym miała patrzeć na kłopoty czy jakieś niepowodzenia to pewnie nie rzuciłabym nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka.kulka
rzucasz trawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki masz sposob na to rzucanie palenia ?" jest tylko jeden sposób Rozwiązanie tkwi w twojej głowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka.kulka
nie żartuje ja chcę rzucić trawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Regresem --> sposób na rzucenie palenia jest jeden: trzeba, po prostu, przestać palić, co musi być poprzedzone decyzją "głowy" o chęci zakończenia tego niecnego procederu :) Decyzję podjęłam, po raz trzeci i ostatni... Dam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po sesji
kiedyś sobie postanowiłam - już to nawet gdzieś pisałam na kafeterii - że będę palić do końca życia, ale tylko wtedy, kiedy będę chciała. Co to znaczy? Że jeśli mi się nie chce, czyli uznam, że chcę przystopować - to robię to. Tak po prostu - z dnia na dzień. Pewnie, ze nie bez skutków - jak napisałam - robię się nerwowa :-) I nie ma tak, że w czasie niepalenia - nie mogę zapalić. Od czasu do czasu "zapalam" sobie, ale rzadko - np. jeden papieros na miesiąc :-) Teraz chcę rzucić - czy może raczej zrobić przerwę - z powodów finansowych - papierosy strasznie podrożały. Mimo, że studiuję - jestem dorosła :-) nawet mocno - i na własnym utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po sesji
no i już rzeczywiście po sesji :-) rano wypaliłam 2 ostatnie, które mi zostały - i koniec :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palaczkaWyczynowa
Ja pale juz .... 30 lat. Probowalam rzucic, jasne ze tak. Kazdy probowal... Teraz juz probowac nie bede. W czym rzecz... nikt nie mowi o skutkach rzucenia palenia. Te byly zbyt dotkliwe dla mnie i kolejne proby odeszly w kat.Wrocilam do palenia. Jezeli ktos pali krotko to nie bedzie takie straszne ale po wielu latach palenia nie jest to wesole. ... i juz chyba niepotrzebne a wrecz niepozadane. Mimo wszystko wszystkim rzucajacym palenie zycze powodzenia i trzymam kciuki za pomyslnosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×