Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawskaa11

Otwieracie dzieciom drzwi w haloween???

Polecane posty

Gość ciekawskaa11

Pytam z ciekawosci, bo zaden z moich znajomych (i polskich i ang) nie otwiera. Do mnie nigdy nikt nie pukal bo wynajmowalam mieszkanie w bloku z domofonami. No a teraz przeprowadzilam sie, mieszkam w domu, w sasiedztwie duzo dzieci wiec pewnie przyjda. W ogole gdzie zaopatrujecie sie w slodycze i jak je dajecie? Czestujecie czy wydzielacie po kilka dla kazdego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo zaden z moich znajomych (i polskich i ang) nie otwiera xxx to żeście się niezle dobrali, debile i debile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze to ty debil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie otwieram,bo mnie to nie bawi.Ew. moge dac kilo cukierkow za jednym razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam w melbourne,tez w domku, i otworze jesli zapukaja. kupie cukiernki czy czekoladki, i dam, ot co. jak nie przyjda to nie. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie lubie obsmarkanych dzieci ktore chcą darmowych cukierkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadkiem
Ja mieszkam w norwegi I otwieram daje trochę cukierków albo to cp mam jakis owoc ciasto to jest ich swieto a dzieci to dzieci nie jestem dzikusem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halloween nie jest świetem dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadkiem
Chodzilo o norwegow jestem w ich kraju to im nie utrudniam a nie ze potem sasiedzi mowia ze Polacy sa zacofani albo dzikusy przez takich co drzwi zatrzaskuja albo udaja ze ich w chacie nie ma!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty jestes malpujaca malpa w Norwegii,ktora daje dzieciom...banana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Polsce, nie akceptuje osobiście tego święta,nie jest polskie i jak otwieram to oświadczam grzecznie, ze nie partycypuje w "zabawie". Ogólnie nie lubię, gdy ktoś narusza mój mir domowy i zawraca dooopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie ,nie biore udzialu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Polsce i nigdy nie przychodzily dzieci na "halloween", na ulicach tez ich nie widzialam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu jestes "Poza Polska"hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie lubie tego hallo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otwieram bo chyba bym nożem dostała jakbym dała złe cukierki. Niektore bachory nastawione sa tylko na kase (tak, niektorzy daja kase zamiast cukierkow).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i strasznie mnie denerwuje to żebractwo, na szczęście po jakiejś godzinie chodzenia tych hien sąsiad nie wytrzymał i tak opierdolił tych biedaków, że więcej się w naszej klatce nie pokazali. Najgorsze jest to, że małe śmiecie stoją przed blokiem i wymieniają się informacjami w których drzwiach dostały słodycze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiście , przecież te dzieci przychodzą do nas z inną tradycją wesołą , nie stójmy cały czas w miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie otwieram z tego powodu iż do mnie nikt nie zachodzi w Halloween żadne dzieci ,ogólnie ich na mojej ulicy nie ma ani na osiedlu też spotkałam nigdy małych przebierańców ,ale gdyby przyszły otworzyłabym ,w tym roku nie wiem czy będą chodzić bo wyjeżdżam na te dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,bo nie lubie "zwyczaju"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak zapukają, to daję. czasem przyjdą, czasem nie. rok temu nie było nikogo, wcześniej kiedyś pamiętam, że kupiłam te gumy rozpuszczalne starburst i dawałam po ok 10 na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w domu i otwieram. Mam zazwyczaj jakies mini czekoladki kupione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, otwieram bo mysle ze to fajny zwyczaj, choc jestem chyba w mniejszosci bo nie mieszkam w kraju anglosaskim i lokalni raczej nie uznaja Halloween. Kupuje duzo roznych slodyczy, mieszam i daje dzieciom po garsci. Szkoda mi dzieciakow, ktore sie przebiora i chodza a ktorym nikt nawet nie otworzy drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, otwieram drzwi, ba nawet dom mam ustrojony :D Z calym stadkiem przebranych dzieci chodze jako opiekun po osiedlu;D A na koniec jest ognisko I sztuczne ognie, co tam kto ma :) W pijanstwie I imprezie dla doroslych nie uczestnicze I drazni mnie to, ze tubylcy nie wiedza kiedy skonczyc.. Kupuje cuksy na wage w polskim sklepie I wszystkie podzielne paczki gum , lizakow itp. w dealzach. Daje po garsci kazdemu dziecku, znajomym tez muffinke czy jablko w lukrze :) W tym roku Halloween jest w piatek..wiec zabawa bedzie przez caly weekend, niestety.. Niestety bo jak pisalam nie wiedza kiedy skonczyc, kapiszony strzelaja cala noc , psy sie boja I wyja, moge c***etarde wrzucic do domu przez wrzutnie na listy.. samochod to najlepiej w garazu schowac I balowac beda na ulicy calutka noc drac geby.. Ale coz to koniec celtyckiego starego roku, ich Sylwester I ich zabawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie "ich zabawa"-ja nie przyswajam tego obyczaju ,wiec nie biore udzialu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze szwecji
jasne ze otwieram , mieszkamy na willowej dzielnicy wiec wszyscy sie znamy , 90% dzieciakow to dzieci sasiadow z za plota, bawia sie u nas codziennie wszystkie wiec jak moglabym nie otworzyc drzwi. dzieciaki sie zbieraja , przebieraja , maluja i heja po domach :) ja co roku z dzieciakami patrosze dynie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staralam sie zachecic dziecko,ale tego nie cierpi...Spedzamy czas poza domem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie odmowic corce przebierania i calego ZWYCZAJU. u nas w kraju to wyglada inaczej,ale skoro mieszkam w Anglii nalezy dzieci zpoaznac z tutejszymi obyczajami!! Dzieci jak gabka chlona wiedze,wystarczy im wytlumaczyc.Ale tutaj to juz sila inteligencji rodzicow!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcf82
Wspierajmy polskie zwyczaje a nie diabelskie czy amerykańskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×