Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zycie ehh

chyba sie rozwiode bo juz nie dam rady.

Polecane posty

Gość zycie ehh

niezgodnosc charakterów i tyle, najgorsze jest to ze mamy 9 miesieczna córe. ale juz postanowiłem, zona nic nie wie i sienawet nie domysla ze mam taki plan. mysle ze do konca roku zarobie na mieszkanie ktore jej oddam (zapiszena córke ) zeby miaal gdzie mieszkac i powiem narta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie ehh
pracóje na czarno, ile moga mi zasadzic alimetów jesli jestem bezrobotny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnica charakterów to zbyt mały powód do rozwodu, to pójście na łatwizne, brak kompromisów itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jatak myślę, że "pobawiłeś się zabawką" i jak mały znudzonych chłopiec chcesz ją odłożyć na półkę. Nie mnie się w Twoje życie wtrącać i o zgodnościach charakterów prawić... ale życie niepolega na tym, by uciekać gdy pojawi się problem i tłumaczenia szukać i wyjścia najprostszego. Jasobie tak myślę,że dotknął Was syndrom "młodych rodziców".Pojawiło się dziecko, a Wyoddaliliście się od siebie. Ty pracujesz, żona całe dnie sama z dzieciątkiem... pretensjema, zmęczona straszliwie i zmierzła, Ty nic nie rozumiejący i wogóle. Czasu trzeba:) Zatem stań na wysokości zadania, a póki co to radzę kupić piękny bukiet kwiatów i wręczyć żonie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swieta racja zapach
cynamonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolitanotrew
Dlaczego wy go tak potępiacie, ja jestem kobietą która z powodu ratowania małżeństwa straciła już dziesięć lat oczywiście to nie była ciągła dziesięcioletnia udręka ale do bycia szczęśliwą w tym małżeństwie jest mi daleko. U mnie podobnie: dziecko, które urodziło się na początku studiów oboje młodzi, oboje nie wiedzieliśmy czego chcemy, kolosalna różnica charakterów i moja wiara że wszystko się jakoś ułoży z czasem, że się dotrzemy. Nic się nie ułożyło, na początku on uciekł w prace i studia,siedziałam całymi tygodniami sama z dzieckiem, rodzina była daleko bez możliwości jakiej kol wiek pomocy mi tylko udało się zrobić licencjat.Zarówno teściowie jak i moi rodzice stwierdzili, że to mąż musi postawić na na naukę, karierę, nie daliśmy rady się uczyć razem ze względu na pieniądze, dodam ze oprócz tego wynajmowaliśmy mieszkanie. Już wtedy świtała mi myśl żeby zakończyć to małżeństwo i gdybym wtedy tak zrobiła dziś byłabym szczęśliwą kobietą pewnie a tak jestem tylko zahukaną kurą domową, której się ciągle wypomina, że nic nie umie do niczego się nie nadaje a wszystko co złe odnośnie wychowania córki to moja wina. Dziś mam tego dość ale nie mam do gdzie się podziać, mąż wykreował w oczach moich i swoich rodziców na człowieka idealnego, doskonałego partnera, gdybym podjęła decyzje o rozwodzie w zasadzie ona już jest ale brak jest możliwości jej wykonania, wszyscy by pomyśleli, że postradałam zmysły. Dlatego nie krytykujcie od razu człowieka nic o nim nie wiedząc, nie wiedząc jakie rozterki przeżywa, czasem trzeba coś uciąć jednym ostrym cięciem bo potem może być zdecydowanie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Zapach cynamonu, skąd wiesz, że żona całe dnie sama z dzieckiem? Może też pracuje? Widze, że masz swój gotowy schemat, który przykładasz do każdej sytuacji. Trudno osadzać kogokolwiek na podstawie tak skąpych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się zdaje , że róznicę charakterów można dostrzecjuz po rozmowie , nie mówiac o kilku spotkaniach, więc nie rozumiem jak można dopuscić do tego i zwiazac sie z kimś kto zupełnie nam nie pasuje. No chyba , ze idzie się do łóżka na pierwszym spotkaniu... nie zastanawiając sie nad konsekwencjami a potem bach i okazuje sie , że jest ciąża. No ale w takiej sytuacji mozna mieć pretensje tylko i wyłacznie do siebie , że w tak głupi sposób zmarnowało sie sobie życie.To przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×