Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wieczna huśtawka

czy powrócić do byłego męża?

Polecane posty

Gość wieczna huśtawka

Witajcie Pisze do Was, bo sama już nie wiem co jest dobre a co złe dla mnie, chciałabym podjąc dobrą decyzje i już dłużej się nie zastanawiać bo zwariuje. Sprawa wygląda tak. Mam obecnie 26 lat. w wieku 20 lat wyszłam za mąż ( z miłości) nie była w ciązy, mój mąz był 3 lata starszy. żyliśmy ze sobą 4 lata. te lata wspominam miło, było fajnie dopóki on nie zaczął się "dorabiać" całe dnie spędzał w pracy, wogóle nie miał dla mnie czasu jak już wracał to padał i spał, nie mogłam na niego liczyć, nie miałam oparcia oddaliliśmy się i w końcu po 2 latach takiego życia się rozwiedliśmy się rozwiedliśmy. on się załamal zaczął korzystać z każdej panienki i w końcu jednej takiej zrobił dziecko. Ja niby chciałam się rozejść to była moja inicjatywa, ale teraz z prespektywy czasu żałuje, jednak za szybko i pochopnie to się stało. Dodam że żyje w związku jest mi dobrze ale ja ciągle kocham byłego męża. wiem że on mnie też i wiem że chciałby żebyśmy do siebie wrócili. tylko że ja się boje, jest to dziecko z przypadkową kobietą ale jakiś tam kontakt z małym ma. a nawet jesli chciałabym wrócić to jak powiedziec to partnerowi by go nie zranić? Czy ktoś miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po jaką chol...
zawracałaś glowę innej osobie?? kto uprawnił cie do tego, aby z kogoś robić " zapchaj-dziurę " ??? czy ty widzisz jak ty traktujesz ludzi??? skoro kochalaś męża, jakim prawem oszukiwałaś innego człowieka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ja byłem.
Dokładnie w taki sam sposób potraktowala mnie kobieta z ktorą byłem. po jakims czasie on sobie " przypomniala " że kocha byłego męza...ja poszedłem w odstawkę. byłem potrzebny tylko do załatania takiej " dziury " - o której już ktos tu pisal. uważam że jeśli ktos nie dorósl do życia w zwioązku-nie powinien wogóle sie do niego pchać ! bo postępuje niezwykle egoistycznie, wciągając w swoje kłamstwa i oszustwa inną osobe, wciskając jej obłudne przekonania o swoich uczuciach itp... mam nadzieję, że już nigdy w życiu, takiej osoby jak ty i moja była partnerka nigdy więcej nie staną na mojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośkakohytrrea
Pomijają to, że zniszczysz kolejnego faceta, to zastanowiłaś się przez moment co będzie ja znów coś się nie ułoży ci z byłym mężem? Życie to nie zabawa, a ludzie to nie bezwolne kukły które będą tańczyć jak im zagrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczne huśtawka
ale czemu Wy na mnie tak najeżdżacie, ja wcale nikim się nie bawie i nie miałam takich zamiarów. porostu takie jest życie. nie zawsze wszystko jest proste. chyba lepiej jakbym rozstała się teraz z obecnym partnerem niż wzięła z nim ślub i całe życie myślała o 1 męzu? czy wy spotykając się z kimś miesiąc lub dwa od razu wiecie że to osoba z którą już musicie być do końca? zresztą mój obecny parnter czuje że jest coś nie tak, ale widocznie chce walczyć o mnie, skoro angażował sie w związek z rozwódką to musi liczyć się z tym że ten eks mąż gdzies tam w głowie będzie do końca życia nawet jak by się go bardzo nienawidziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnabba
Zostaw obecnego partnera , on nie może byc dla ciebie zapasowym kołem ,jest człowiekiem który kocha i chce byc kochany. Jeśli chodzi o Twojego byłego męża to pozwolmu życ własnym życiem .Ty zaś daj sobie czas , nie szukaj miłości na siłę ,bo jesteś niedojrzała i sama nie wiesz jeszcze czego chcesz .Powroty do byłych na ogół są wielką porażką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIutkaziutkamutkafrutka
jeszcze si przekonasz jaki z niego skurwiel widac za malo w dupe dostalas od niego-ze jeszcze ci jakie smysli o powriocie we lbie. musisz zostac zdradzona i upokorzona do cna-zeby dotarlo. znam ten typ kobiet. zal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj co ty wypisujesz...
..."""skoro angażował sie w związek z rozwódką to musi liczyć się z tym że ten eks mąż gdzies tam w głowie będzie do końca życia nawet jak by się go bardzo nienawidziło.....""" Ja przepraszam..czy ty nap[rawdę tak myślisz?? bo jeśli tak, to żal mi chłopa że wogóle śmiał zwrócić uwagę na rozkapryszona rozwódkę z dzieckiem !!! ja rozwiodłam się wiele lat temu, i wiele lat byłam sama, właśnie po to aby sobie w głowie to poukladać. aby pozbyć sie jakichkolwiek uczuć do byłego, po to, aby nie ranić w przyszlości kogoś innego !! jeśli miałaś w głowie swojego byłego to jakim prawem ściemnialaś innemu??? jakim prawem go w to wciągałaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
Nic dziwnego, ze wielu ludzi ma opory i uprzedzenia przed wiazaniem sie z człowiekiem po przejsciach:( Mozesz teraz usprawiedliwiac sie na 100 roznych sposobów, jednak to nie zmieni faktu, ze skrzywdziłas tego mezczyzne! Nikt nie zasługuje na to, zeby stac sie dla kogos chusteczka na łzy, która mozna zuzyc i wywalic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko rozwodnicy to ludzi epo przejściach :) Kazdy w pewnym wieku ma swoje doświadczenia życiowe, dobre, złe, tragiczne, cudowne... Mysląc w ten sposób, to żadna osoba powyżej 20 r.ż. miałaby opory przed nawiązaniem bliskiego kontaktu bo... przeszłość wybranka by przerazala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w podobnej sytuacji i tez chwilami uważam , że zbyt szybko położylam laske na to małzeńswto,a trwało 11 lat. Byłam na dodatek w ciązy z mężem, a on spodziewał się dziecka z kochanką. Jedank myslę, że rozwód mimo iż strasznie bolał to z perspektywy czasu dobrze zrobiłam, a uczuc nie da si tak szybko pozbawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna huśtawka
ja przemyślałam sprawę chyba jednak zawalcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc walcz sobie..
tylko na przyszlość nigdy więcej nie rób sobie z ludzi " zapchajdziur" a z doświadczenia wiem że i tak prędzej czy później zostaniesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
wieczn h uśtawka----po ilu się 'opamietałas'? on ma kogos teraz? rozmawialiaście, on tego chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
a ten obecny? nic do niego nie czujesz? nie jest ci z nim dobrze?? nie da się powiedziec 'żegnaj' tak aby kogos nie urazić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna huśtawka
do maxior po rozwodzie jestesmy 2 lata ale kontakt cały czas mamy. On zawsze chciał wrócić. Wiem że napewno uraże mojego partnera ale chyba lepiej teraz niż jak byśmy wzieli ślub i mieli dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co wciągałaś
w takim razie w to wszystko yego partnera? skoro niby " tak kochałaś " męża?? coś mi tu gówniarstwem zalatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
hhmmm... z jakiego powodu się rozstaliści? dlaczego nie wlaczyliście o swoje małżeństwo? a ten obecny? coś do niego czujesz? chyba nie jest ci obojętny skoro piszesz o ślubie itd... pytam, poniewaz sama jestem po rozwodzie... i chyb apodjeliśmy ta decyzj epochopnie :O w emocjach, bez rozmów o naprawie, bez walki... minął ponad rok, oboje żałujemy tej decyzji :( nie jestesmy razem ale zaczeliśmy utrzymywac kontakt szkoda mi tego, tej głupiej decyzji, tego wszystkiego :( mamy przeprowadzić poważną rozmowę o NAS trzymajcie kciuki1 życze wszystkim i sobie podejmowania mądrych decyzji ;) cokolwiek to oznacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porady babci Stefy
kobiety glupie jak dawniej ;( chyba taki nas los do konca swiata. ja sypialam z aburygenami, mongolami, pigmejami i szoszonami . . . i powiem wam jedno! jak najdalej od polaka . . . jego interesuje tylko prosta sraka ;( zroznicowanie genetyczne w mej rodzinie jest przez to olbrzymie i kultura slowa. iksboks 360 na polce i p[lejstejszon 3 z dopalonym PiCi na plaźmie za 7548 euro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna hustawka
do maxior rozstaliśmy sie z błahego powodu ( patrząc na to z perspektywy czasu) bo jak nie ma na co zrzucić to zrzuca się na niedobrane charaktery.dlaczego nie walczyliśmy? wtedy wydawało mi się że już nic nie da się zrobić. ja młodo wyszłam za mąż nie miałam nigdy porównania jak to jest żyć z nnym i w złosci na mojego każdy inny wydawał się lepszy....a zresztą jak już mielismy ostatnią rozprawe to dowiedziałam się że on wpadł z jakąś laską przypadkową i to już przesądziło, a ten obecny..oczywiście nie moge powiedziec że jest mi obojętny, bo tak nie jest jest dla mnie ważny, przywiązałam się do niego i szczerze to niełatwo przyjdzie się rozstać. innym łatwo się mówi po co się z nim wiązałam jakchce do męża. a Ty jeśli żałujesz i kochasz swego męza i widzisz szanse to dajcie ją sobie, żebyś kiedyś nie związała się z kimś innym i stawała tak jak ja przed dylematami. Bo kontakt z byłym będzie zawsze, tymbardziej jak jeszcze mieszkacie w tym samym mieście, macie wspólnych przyjaciół, to zawsze się dowiesz coś o nim, i zawsze będziesz myślec że mogłaś spróbować... daj znać co u Ciebie wyszło z tej rozmowy? a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
wieczna huśtawka------ta rozmowa jutro Mamy kontakt, wieluuuu wieluu wspólnych znajomych, w sumie dobre 8 lat spędziliśmy razem :) Po upływie czasu i emocji tez i mysle ze słusznie uważamy że powód był błahy :O a z emieliśmy kryzys to mysleliśmy że to jedyne rozwiązanie :i bezsensuuu. Był może nie moim pierwszym ale jednak z czasów licealno-studenckich :) znaliśmy się na wylot, ufałam mu jak nikomu innemu, dogadywaliśmy sie dobrze bo nawet znajomi uważali nas za 'idealną' pare i wszyscy byli zdziwieni ze się rozstajemy... A teraz jak rozmawiam z ludźmi to wielu życzy nam abyśmy znów byli razem :D Cholera :O czasem chyba się przerócić aby sie nawrócić ... trzeba coś stracić by docenic co sie miało! Związałam się z kimś, do tej pory on myśli ze coś z tego będzie. Wiem, że nie bo mamy tak inne charaktery i więcej nas dzieli niż łaczy. Połączyło nas nadawanie na tych samych erotycznych falach, ja sama, on sam... coś zaiskrzyło. niestety na co dzień byśmy sie ozabijali 😡 dogadywaliśmy sie jedynie w łóżku. Nie takiego związku szukałam! Nie tego chciałam, nie odnajduje sie w takiej roli. Z perspektywy czasu wiem, że nie zaufałabym już nikomu. Temu własnie na pewno nie, nigdy bym za niego np. nie wyszła :O:O Kiedyś mój były mąż powiedział mi ze dla niego byłam jedyną żoną, jego kobietą jedną na milion taka, ze teraz nie potrafi na nikogo tak patrzec, zaangazowac się, zakochać... Wiem, że coś w nim zostało, we mnie tez :) Nie, nie mamy dzieci, jedynie wspólne nasze zwierze, które jest u mnie i które na poczatku było pretekstem do odwiedzin, rozmów... trzymaj kciuki ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna huśtawka
do maxior jak czytam to co piszesz to tak jakbym widziała siebie... trzymam kciuki daj znać co postanowiliście i jak taka rozmowa wyglądała. ja mam troche gorzej bo my z męzem dzici nie mieliśmy, ale on wpadł z jakąś przypadkową laską i ma dziecko, niby mały kontakt z nim ma bo tylko płaci alimenty i czasem jedzie go odwiedzić no ale moja decyzja jest trudniejsz bo musiałabym zaakceptowac to że jego syn zawsze będzie przypominał mi o tym co się stało i już zawsze będzie w naszym życiu i z tym nie wiem czy sobie poradze. czekam na twoją odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgfdssgd
skoro to byly prtner to nie warto wracac, podjelas decyzje, musialas byc pewna ze chcesz sie rozwiesc wiec po co do tego wracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julliia217
Nie wchodzi się 2x do tej samej rzeki. Było minęło,dowidzenia, a tym swoim gdybaniem zmarnujecie tylko życie osobą trzecim co w efekcie wam odpłaci życie innymi niepowodzeniami,rozstaniami,zdradami itd a póżniej będziesz pytać -dlaczego akurat tobie się to przytrafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sopot
Zgadzam się z julliia217 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
rozmawialiśmy :) oboje chcemy spróbowac, na razi enie wiemy jak to wszystko zacząc ale powoli, powoli... rozkleiłam sie jak oazał ze w portfelu trzyma moje liściki do niego... :( ze ma obrączke... album ślubny... ehhh Nie mam siły dziisaj pisać ale myslę z ewarto ;) Kiedys napisze więcej. Wiecie co znaczy powiedzenie - nie wchodzi sie 2 gi raz do tej samej rzeki - to ze ta rzeka za 2 razem nie jest taka sama, bo ciągle płynie zmienia się... a nie to ŻEBY nie wchodzic do tej rzeki :P :D Żałowałabym pewnie jakbysmy nie rozmawiali, jakbysmy sie kryli ze swoimi emocjami, pragnieniami, jakbysmy udawali ze nam dobrze. W miłości nie ma miejsca na honor, dume... ja juz zmarnowałam czas z kimś kto nie był tego wart ;) takze takim panom dziękuje :O Nie rozwiedlismy sie z powodu bicia, picia, zdrady tylko... własnej głupoty! podjeliśmy decyzje w emocjach, kiedy mieliśmy kryzys :O teraz tego żałujemy. i chyba dobrze sie stało że znowu umiemy ze sobą rozmawiac, że nie ujeliśmy się głupia dumą :O to by było dopiero...! Podjelismy decyzje ale czasem decyzje są nietrafione ;) a jak oboje chcelismy i szukaliśmy kontaktu to coś znaczy, prawda? ze w ogóle chcieliśmy się widzieć, rozmawiac o nas itd. Nie powiecie mi ż eto jest bez znaczenia i mogliśmy przejść koło tego obojetnie :) powodzenia Huśtawka!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z jego dzieckiem
a może dziecmi ?dasz rade z tym życ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodododododododom
jak to co z dzieckiem/ Dziecko sobie rośnie zdrowo i się wychowuje w swojej rodzinie do której nie należy biologiczny ojciec, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
my nie mamy dieci :) huśtawka! gdzie jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem gdzie
jest huśtawka ;-) ... wróciła do byłego męza :-) Powodzenia huśtawka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×