Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania7777777

Jak sie ukladają stosunki w rodzinach z dorosłymi dziećmi w nowym związku

Polecane posty

Gość Ania7777777

Moja matka została wdową w wieku 53 lat. W czasie choroby taty pomagaliśmy jej i potem po śmierci również. Po roku żałoby zaczęła umawiać się na ranki na Sympatii i poznawać facetów. Miała ich kilku, spotykała się z kilkoma równocześnie, bo taka niezdecydowana była. Znalazła takiego jaki jej odpowiadał z grubym portfelem i wyszła za niego za mąż. Na początku była sielanka, teraz po wielu latach nie rozmawiam z matką, a dwoje dzieci jej męża nie rozmawia z nim również. Czujemy się kompletnie odtrąceni jako dzieci i rodziny. Oni świata nie widzą poza sobą i jednym najmłodszym synem, który był nieletni jak się poznali. Tylko jego dziecko może mówić do mojej mamy babciu innym nie pozwalała. Mama nie spędziła ze mną i moimi dziećmi od dziesięciu lat żadnych świąt, urodzin. Nie są jej wsmak dłuższe odwiedziny (mieszkam bardzo daleko od niej i finansowo podróż jest kosztowna więc nie opłaca się przyjechać tylko na tydzień). Mąż mamy mnie igroruje, nie spędza z nami wogóle czasu, cały czas pomaga temu najmłodszemu dziecku (budowa domu, prowadzenie firmy). Pozostałej dwojki swoich dzieci nienawidzi i nic im nie pomaga, a wręcz utrudnia życie. Nawet wnuka od syna najstarszego nie widział, a dziecko ma pół roku. Najbardziej nienawidzona jest córka męża mojej mamy, na którą ona go szczuje. Moja przyjaciółka nie może zrozumieć że postanowiłam zerwać wszystkie kontakty z matką, własna teściowa również mnie krytykuje za to. Bardzo wstyd mi za zachowanie matki, ona nie widzi w nim nic złego, a nas - w sumie 3 dzieci które zerwały z nimi kontakty - nazywa niewdzięcznymi. Jesteśmy dobrymi dziećmi, wszyscy mamy dobre prace, jeden syn jest szanowanyn dyrektorem dużej firmy, nikt nie pije z nas, nawet nie palimy, nie chcemy od nich pieniędzy tylko traktowania nas sprawiedliwie i z miłością jaką rodzic traktuje dziecko. Zastanawiam się czy nasza sytuacja jest wyjątkowa czy i jak wygląda sytuacja w rodzinach takich seniorów np. dziesięć lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka nie zachowuje sie normalnie. Niestety, nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj o tym na ffl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka bedzie miec 10rocznice slubu w tym roku z drugim mezem. Ma 2 dzieci, on ma 1 i 2 wnukow. Moja mama jest dla nich babcia. On ma dobry kontakt ze mna i z moim bratem. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ojciec znalazl sobie nowa 3 miesiace po smierci mojej mamy. Nie mam swojej rodziny i zostalam sama w zalobie. Ona go nastawiala przeciwko mnie Do tej pory juz kilka lat nie mamy kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj o tym na ffl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakieś patologie w tych relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety wy się dziwicie,przecież prawie każda z was robi dokładnie to samo,ustawia swojego męża przeciw jego matce/siostrze,utrudniacie kontakty ze swoimi pociechami,piszecie obelżwywe teksty jak to teściowa jest nachalna,jak często pisze do syna smsy,dzwoni,jak to matka nie interesuje się wnukami i tak w kółko..To leży w waszej naturze a wy robicie z tego hallo.Matka autorki to też kobieta,więc nie jest ani lepsza ani gorsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre, ale nic nie poradzisz. Coś się musiało wydarzyć, bo takie sytuacje nie biorą się z kosmosu ani z dnia na dzień. Napisałabym do matki list z wyjaśnieniem dlaczego się odsunęłam. I zajęła swoim życiem i własną rodziną mając wywalone co o tym sądzi teściowa czy rodzina. Swoją drogą - nie spędzacie świąt, urodzin - ale jednak tam jeździsz? skoro piszesz, że nie w smak im dlugie odwiedziny, a tobie się nie opłaca jechać na krócej niż tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de weerd
Ciekawe co sie naprawde stlo ze mama nie ma czasu dla dzieci i wnukow. Nie jestem w stanie uwierzyc ze matka wyszla za maz i p*****lnela swoimi dziecmi i ich rodzinami. ja sie pytam ,co WYSCIE zrobili ze nie ma czasu was widziec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania7777777
Tak - jeżdże na 3 tygodnie w roku, bo mam w Polsce dom. Przy czym w tym domu często jestem sama z dziećmi, podczas pobytu, bo mama uważa że spędzenie ze mną i wnukami 3 tygodni w czasie wakacji to za długo, bo za bardzo tęskni za mężem. Sugerowałam, że możemy jechać do nich (mają 3 gościnne pokoje) żeby tak nie tęskniła, powiedziała, że góra na tydzień, bo jej męża denerwują dzieci. Nie chce z nami nigdzie jechać. Proponowałam wiele razy, że przyjadę na święta, usłyszłam "po co". Ona do mnie nie jeździ wogóle, bo nie chce. Nie dostałam zaproszenia na jej ślub, założyła sama że nie przyjadę bo ,,po co". Poinformowała mnie tylko, że bierze ślub za miesiąc. Zaprosiła cała rodzinę, ale mnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania7777777
Mi też jest to trudno zrozumieć. Moja mama bardzo boi się starości i śmierci. Strasznie dba o zdrowie, ćwiczy, super modnie sie ubiera. Może ta opieka nad najmłodszym synem partnera i jego wnukiem i ten nowy związek ją jakoś odmładza. Z moim ojcem miała dość ciężkie życie, wiadomo problemy finansowe, dorabianie się, małe dzieci. Ojciec był trochę niezaradny i nie pomagał jej w domu, ten nowy jest ustawiony, bogaty i wspaniale ją traktuje, np. zawsze zmywa. Jej partner również całkowicie odrzucił pozostałe dorosłe dzieci i wszystkie wnuki, poza tym synem jakiego wychowywali razem. Nie poszedł nawet na 18 do najstarszego swojego wnuka, chociaż mieszkają obok siebie. To tak jakby zaczęli całkiem nowe życie, są do szaleństwa zakochani, a wszystko ze starego życia jest ,,be".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aniu daj sobie spokój z tą rodziną. Nie przejmuj się, bo to nie ma sensu. Nikogo nie zmienisz, olewaj kogoś tak samo, jak on ciebie. Kiedyś życie im odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam bardzo daleko od niej i finansowo podróż jest kosztowna więc nie opłaca się przyjechać tylko na tydzień) Ja też nie mieszkam w PL. Ale nie wyobrażam sobie jechać do rodziców na dłużej niż kilka dni. Każdy z nas ma swoje życie. Nie oszukujmy się. Każdy chce dobrze żyć, A nie opiekować się cudzymi dziećmi. Twoja mama jest szczęśliwa. Fakt, że trochę przykre jest to co robi ,oczywiście poza Twoimi długimi odpowiedziami. Napisz do niej list. Taki od siebie. Napisz co Cie boli, co chciałabyś zmienić. Jednak nie wciskaj jej siebie, ani swoich dzieci na kilka tygodni. Bo to nie jest ani mile, ani fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz twoja matka jest zwykłym pustakiem. Pisanie listów do pustaka to zwykła strata czasu i śmieszność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania7777777
Ja mam swój dom i chyba dzieci mają prawo do niego i Polski raz do roku w czasie wakacji przyjechać. Mama w tym domu nie mieszka tylko przyjeżdza do nas na kilka dni (ma wtedy swój własny dom w którym również nie mieszka obok mojego, więc nie siedzimy sobie na głowie). Wyczuwam, że gdybym nie jeździła wogóle byłoby najlepiej. To ja staram się podczymywać rodzinne więzy, tylko nie wiem po co to robię. Jej mąż przywozi ją do nas, wypija kawę i jedzie do domu, nawet raz piłki z chłopakami nie pokopie, chociaż oni by za nim w ogień poszli. Widzę, że rodzice koleżanek zabierają wnuki na wakacje i odwiedzają sie kilka razy do roku, więc czy rzeczywiście wymagam dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest taki typ ludzi. A Twoja mama jest zgodna z mężem. I tyle. Czy chcesz wiele? No nie wiem. Może nie chcą abyś matce głowę zawracala. Trudno mi powiedzieć. Moja córka na 5 lat. Teściowa ani raz nie wzięła jej nawet na lody, u moich rodziców spędza tydzień w miesiącu. Zabierają ja do kina, nad jezioro. Także każdy jest inny. Gdybym nie pojechała do teściowej to nie wiedziałaby jak mała wygląda. Niestety takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowi się o teściowej tylko własnej mamie a to robi roznicę! To zajezdza prow relacji i widac ona postepuje jak jej drugi mąż. Spokojnie, przypomni sobie o tobie gdy zachoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im więcej czytam, tym bardziej się przekonuję, że twoja matka jest pustakiem. Nie ma więc sensu pisania do niej listu. Fajnie by było na świecie, gdyby jeden list zmieniał ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie mowi się o teściowej tylko własnej mamie a to robi roznicę! X To nie robi różnicy. Bo moja teściowa to matką mojego męża. Dla niego ona jest taka sama jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka twojego meza to obca kobieta a twoja matka/ojciec już nie. To robi jednak różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania7777777 - wiesz dlaczego twoi bliscy cię nienawidzą? Bo ty jesteś roszczeniowa. Ty nie prosisz - ty ŻĄDASZ! Tobie i twoim dzieciom się NALEŻY! Ty masz PRETENSJE! I dlatego twoja matka od ciebie ucieka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy sa roszczeniowi ? siostra? córka ? dzieci nowego męża? gdzie ty czytasz o tych żądaniach? roszczeniach ? ona pisze o zwyczajnym braku matki !! Tamci ze strony drugiego męża zapewne też jakby bez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnej sytuacji..Tzn mój Tata zostawił moją mamę i piątkę swoich dzieci.Tak jest zaślepiony ta nowa kobietą,że robi wszystko co ona chce...Wziął kredyt na budowę jej domu mimo,że nie ma do niego żadnych praw(jeszcze jest mężem mojej mamy).Były próby budowania jakiś relacji,ale się nie da..Bo gdy zaczęła buntować mnie przeciw własnej matce to powiedziałam jej parę słów prawdy a mianowicie zapytałam się co by zrobiła gdyby kochanka jej Ojca nahabywala by ją na własną matkę?Ta się pożaliła Ojcu i afera gotowa.Oni nie rozmawiają z jedną z jej córek i ze mną i moją siostra,a z resztą czyli jedną jej córek i trojgiem mojego rodzeństwa względnie rozmawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×