Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marysia28

Mloda wdowa z dziecmi

Polecane posty

Gość Marysia28

Witam!nie myslałam ze trafie na ta strone ale chyba potrzebuje tego, potrzebuje opowiedziec o sobie. Wdowa jestem od 1,5 roku.mam dwojke dzieci 3 i 4 lata.maz zmarl nagle, niespodziewanie mial 35 lata ja 28.w piarwszych dniach ,tygodniach pytalam dlaczego?!nie moglam sie pogodzic ale stwierdzilam ze tak musi byc , ze tak jest nam pisane i nie mamy na to wplywu.wzielam sie za siebie no i najwazniejsze za dzieci ktore sa moim calym swiatem.dzieci nie najgorzej przezyly smierc taty sa male i zapominaja szybko o bolu i tesknocie.postanowilam ze nie pozwole aby dzieci plakaly i ja rowniez.i od tego momentu nie chcialam byc sama, chcialam tez dzieciom zapewnic ze beda mialy jeszcze moze nie odrazu tate ale wujka tylko dla siebie, ktory bedzie tylko ich.dzieci sa w wieku 3 i 4 lata w tym okresie bardzo potrzebuja obedcnosci mezczyzny. poznalam kogos tzn znalam tego mezczyzne wczesniej ale nasze kontakty sie zblizyly. bylo to jeszcze jak mialam zalobe czyli zanim skonczyl sie rok od zmerci meza.zaczelo sie od zwyklej pomocy,on mi pomagal przy samochodzie, przy reperowaniu czegos itd a z czasem cos sie narodzilo miedzy nami. dzieci szybko polubily wujka i znalazly z nim kontakt.problem jest tylko z otoczeniem i rodzina meza. stwiedzili ze za szybko sobie znalazlam kogos i chyba nie kochalam meza.znajomi jakich mielismy wspolnych, sie odsuneli bo uwazaja ze powinnam siedziec i plakac i szukac kogos po 4 latach jak dzieci beda starsze.wszyscy mysla ze chce dzieciom wybic tate z glowy i zeby zapomnialy o nim.a tak wcale nie jest!wisza zdjecia w pokoju ,opowiadam o nim zreszta moj obecny partner tez opowiada bo znal mojego meza.wszyscy oczekuja ze powinnam siedziec sama i nie mam prawa ukladac sobie zycia.teraz mieszkam w miescie u rodzicow ale mieszkalam w malej miejscowosci z tesciami i sami wiecie jak jest na wiosce, wszyscy wszystko wiedza lepiej. kazdy ulozyl sobe historyjke co do mojej osoby.smutne to jest i staram sie o tym nie mysklec bo uwazam ze mam prawo sobie ulozyc zycie, nie chce byc sama,zreszta chyba nikt nie chce byc sam. nikt zaq mnie nie przyje zycia.kazdy sobie siedzi z mezami, zonami i dziemi w domu,szczesliwa roddzina a ode mnie wymagaja siedzenia i plakania w poduszeke a dla dzieci bedzie lepiej jak kogos beda mialy dla siebie i wychowaja sie w rodzinie pelnej.szkoda czasu na czekanie i nie mozna zyc przeszloscia ktora i tak w codziennym zyciu sama wraca bo wspomnien nie da sie wymazac.zycie mamy jedno i myslmy o sobie i o swoim szczesciu. a nasze drugie polowki ktore odeszly do nieba napewno sa obok nas i trzymaja nas za rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
już ten rok, czy dwa to mogłaś rzeczywiście poczekać, a co do konieczności obecności mężczyzny w życiu dzieci, to może to być np. dziadek dzieci, żeby częściej je widywał itd. Mojego szwagra wychowała matka, która właśnie mieszkała z rodzicami i tam tym wzorem mężczyzny był dziadek, bo to niekoniecznie musi być facet, który z tobą sypia... Wcale się nie dziwię rodzinie twojego męża, jeśli chodziłoby o mojego brata przykładowo, to też bym miała niesmak, że jego żona tak szybko sobie zastępstwo znalazł. Nie mogłaś trochę pobyć sama? zacieśnić więzi z resztą rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
chyba nie wisz o czym mowie i nie masz pojecia. a tak wogole kto mowi o sypianiu z tym mezczyzna, troche za daleko poszlas myslami i wlasnie o to mi chodzi takie myslenie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
a tak poza tym to kazdy ma swoje zycie i wszyscy sa na chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oglądaj się na innych- bo zazwyczaj potrafią tylko gadać i oceniać. Ludzie uwielbiają demonstrowanie żałoby- najlepiej snuj się po wiosce przewiązana kirem albo leż i wyj do księżyca. Jestem zdania, że żałobę nosi się w sercu, a ból i złość z czasem ustępuje ciepłym wspomnieniom i pamięci o zmarłym. Spotkałaś wartościowego człowieka, który "zaopiekował się" mamą z dwójką dzieci nie chcąc niczego w zamian. Ludzie są ludźmi, gadać sobie mogą- ale to nie oni powinni wyznaczać Ci datę kiedy możesz zacząć budować coś na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia28
dziekuje za te slowa.bardzo dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ja też jestem wdową od 10 miesięcy. Mam malutkiego synka,m który urodził się dwa tygodnie po wypadku męża. Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem... Twoja żałoba jest Twoja indywidualną sprawą. Spotkałaś na swojej drodze wartościowego człowieka i Twoje otoczenie powinno to uszanować i wspierać Cię w tym. Jeśli jest inaczej po prostu się tym nie przejmuj. Nie możesz odrzucić swojego szczęścia tylko dlatego,ze ktoś uważa,ze jest na to za wcześnie. Idz do przodu z podniesioną głową i bądź szczęśliwa:) Zasługujesz na to Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i trzymam kciuki za Twoje szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
Nie przeżyjesz- nie zrozumiesz!taka jest prawda.Było ciężko ze mną,psycholog dla mnie i dla dzieci ale nikt nie potrafi mnie zrozumieć chyba tylko druga wdowa albo wdowiec.nie dopuszcze do cierpienia i lez moich dzieci.Zostałam sama i bede walczyc o sczescie dla moich pociech jak lwica.nie oddalam bym dzieci w nie dobre rece .tym bardziej ze znalam tego czlowieka wczesniej i wiem ze jest wartosciowy i nas nie skrzywdzi.szczesliwa mama-szczesliwe dziecko.pamietaj, ze nikt ci zycia nie ułozy i nikt za ciebie nie bedzie szczesliwy.tak naprawde jestes sama ze swoim dzieckiem a wszyscy sa na chwile ze stosem cudnych rad.wszystkiego dobrego!i dziekuje za mile slowo,wiem jak bardzo jest potrzebne!szukaj szczescia i milosci zrob to dla siebie i dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właściwie_nie_sama
Dziewczyny ja tak na prędce coś skrobnę... Ludzie strasznie lubią dramaty, ale nie swoje ... Będą wyznaczać ile ma trwać ból, żałoba (nie ich !) Wszystko wiedzą najlepiej. Figa prawda, to Wy wiecie jak ma "wyglądać" Wasza żałoba, bo to co macie w sercach, w głowie to Wasza indywidualna sprawa. Każdy jest inny i każdy przeżywa inaczej. Rok żałoby, to kwestia umowna. Czy to ma być jakiś paragraf na Wasz ból ..? W ogóle się nie przejmować takim ludzkim gadaniem, często zawistnym. Ludzie uprawiają taką dulszczyznę, że głowa mała ...:( I nie o to chodzi, by kosztem dzieci budować "drugie"... tylko o to, że każdy ma prawo do uczuć, do szczęścia, do ludzkich przezyć. A kiedy one się pojawiają ... no nie my mamy na to wpływ ... Jeśli macie poczucie, że to jest właśnie "to", to nie należy oglądać się na ludzi, rozdrapywać przeszłości... Nie dotknęła mnie na szczęście taka tragedia, ale myślę że miłość do nowego dobrego człowieka nie przeszkadza w pielęgnowaniu pięknych wspomnień o tym, który przedwcześnie odszedł ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
Ludzie niech zrozumieja ze nie chodzi o to by zapomniec o zmarlym bo i tak sie nie zapomni tylko o to ze trzeba zyc dalej.trzeba nauczyc sie z tym zyc ze naszej ukochanej osoby nie ma w zyciu juz obok nas.nie ma dnia i godziny zebym nie pomyslala o moim mezu i wszystko bym oddala zeby wrocil ale wiem ze to nie nastapi a ja musze zyc dalej.....dla dzieci i dla siebie.mysle ze duza role sprawuja tu dzieci bo mamy dla kogo zyc i one tylko nas maja.widzi sie tez w nich ukochana zmarla osobe. a jak sie nie ma dzieci to chyba jest ciezej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Marysia28
Tez jestem wdową i też szybko związałam się z kims po śmierci męża.Było podobnie jak u ciebie,zaczęło się od pomocy, wsparcia,skończyło związkiem.Przez kilka miesięcy byłam obiektem do krytykowania,poza moją rodziną,która przyjęla to ze zrozumieniem.Minęło już kilka lat,nadal jesteśmy razem,teściowie nie utrzymują ze mną kontaktów,ale regularnie/raz do roku/kontaktują się z wnuczką.Nie martw się tym co powiedzą ludzie,to co przeżywamy po śmierci najbliższej osoby nie zrozumie nikt kto tego nie przeżył i też nikt postronny nie ma prawa cię oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
dziekuje dziekuje dziekuje i zycze szczescia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu Droga , to Twój wybór i Twoje dalsze życie , jeśli uważasz, że potrzebujesz wsparcia męskiego ramienia nie wahaj się .. To bez znaczenia czy żałoba trwa rok, dwa, czy dziesięć lat , ważna jest pamięć i szacunek . pozdrawiam;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jest. Kto nie przeżył nie zrozumie. Ja też bardzo to wszystko przeżyłam,a najbardziej bolało,że mąż nigdy nie zobaczył swojego synka...U mnie również nie obyło się bez psychologa. Bylo bardzo ciężko i tylko ja wiem jak bardzo. Dlatego nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć i co z tym życiem zrobić. Nigdy nie chodziłam ubrana na czarno. Nie zamierzam obnosić się ze swoją żałobą. Nie zamierzam robić nic na pokaz. Macie rację, wszyscy potrafią tylko udzielać "dobrych" rad i nic poza tym. Aaaa i jeszcze plotkować. Dlatego ja mam ich wszystkich wiecie gdzie. Robię co uważam za słuszne i mam z tego satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamarko
Ja straciłam męża 10 stycznia 2013r. i mam 3 dzieci ale najbardziej boli samotność. Nikt nie może powiedzieć kiedy kończy się żałoba a kiedy zaczyna się samotność. Tak samo jak mówią że w czerni trzeba chodzić wcale nie żałobę ma się w sercu nie na ubraniu. Tak samo w życiu JEGO już nie ma ale jest w naszych sercach. Popieram że masz przyjaciela bo nie wpadniesz w gorsze gówno np. alkohol dragi czy depresję!!! pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są różne charaktery,ja bym nie mogła tak szybko z kimś się związać Wolałabym najpierw się wypłakać w samotności,mam twardy charakter ale gdyby mój maż zmarł ciężko by mi było wiązać się z kimś innym. No ale jak pisałam każdy jest inny. Akurat opinie innych miałabym głęboko w Dupie:) najmniej ważne by to było.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Verbasia niestety ale nie wiesz jak byś się zachowała bo Cię to nie spotkało, też jestem silną psychicznie osobą, ale " na tyle się znamy na ile nas sprawdzono" Nikt nie wie jak zachowa się w obliczu tragedii i nic nie można przewidzieć.Staciłam męża 28.12.2012r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja nie straciłam meza ale gdybym go STRACIŁA to własnie szybko bym potrzebowała wsparcia bo nie dałabym rady sama , nikt nie ma prawa nikogo oceniac , zyjcie dziewczyny i olejcie innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SG
Widzę annamarko, że straciłyśmy mężów tego samego dnia. Jest cholernie ciężko !!!!!!!!!!!!!!!!. Mnie na powierzchni trzymają przede wszystkim dzieci, później znajomi i rodzina. Aktualnie przechodzę czas złośći na męż, że nas zostawił. Jeszcze nie potrafię wspominać tych dobrych chwil spędzonych razem (prawie 16 lat szczęścia, chyba nigdy się nie kłóciliśmy, czasem były sprzeczki, ale nigdy nie mieliśmy cichych dni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edfcergfredg
owszem możesz sobie układać życie, ale poczekaj aż mąż ostygnie, a ty jak jakaś lafirynda ledwo męźa pochowałas już masz nastepnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci wam nie wystarczą? do nich sie przytulci. i tak je kochacie najbardziej... pewnie wiele razy to powtarzałyście, że jakoś to by było nawet bez męża, bo wszystko jest banalne, dzieci się liczą. to teraz macie. nie pojmuję czemu jakiś facet się na takie coś godzi...po co go wciągacie w to? jako matki małych dzieci po stracie ojca neiwiele jesteście w stanie z siebie dać. tym bardziej,że nie szukacie kogoś do kochania, lecz do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza999 , nie, dzieci nie wystarcza. Czym innym jest milosc do dzieci, a czym innym milosc do mezczyzny. Bliskosc tez jest calkiem inna. Pod kazdym wzgledem to zupelnie inna bajka, ktorej sie nie da porownac, ani zastapic. Autorko, nie sluchaj ludzi. Masz dzieci, masz swoje zycie. Postepuj tak, aby nikogo nie krzywdzic, ale i nie krzywdz samej siebie. Meza nie skrzywdzisz kontaktami z innym mezczyzna, bo jego juz nie ma. A sobie i dzieciom sprawiasz tym radosc. Zycze wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbulwersowany........
Maz jeszcze dobrze nie ostygl a ta juz znalazla nowego motherfuckera Kurwizm panuje na swiecie jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więceej
kur... to twoja żona jest, jeśli nie brzydzi ja sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bzdziag
W PL najlepiej podobaloby sie ludziom, zebys juz do konca zycia zyja w zalobie, oczywiscie sama I w cierpieniu. Olej co mysla ludzie. Buduj zycie na nowo. Zyjesz dla siebie, a nie dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie dzisiaj szczęście.....00
Olac zalobe ja tez lubie mamuski /wdowy/rozwodki ruchac sie chce i zyc trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka wdowy
Przysięga małżenska brzmi: "ślubuję ci wierność aż do śmierci" , a nie 10 lat po śmierci. Nie patrz ma ludzi. Oni zawsze dopowiedzą co tylko chcą. Żyj własnym życiem, bo nikt za wyjątkiem Ciebie go nie zmieni. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
Po co ta osoba założyła ten temat? Czy chce posłuchać innych, czy chce się dowiedzieć , co inni mają do powiedzenia w tej sprawie? Czy chce się uspokoić? A może są jakieś inne powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
U nas na wsi nie ma pracy wiec dorabiam pod latarnia.Moj 1 klient zostal moim chlopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28
Oj! Jak to dobrze ze u nas we wsi chociaz pracy ni ma to jest latarnia. To dzieki sołtysowi. To byl mój drugi klient.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×