Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katarzis

moja mama ma kochanka

Polecane posty

Witajcie, sama nie wiem od czego by tu zacząć , może po prostu . Zaczęło się to kilka lat temu może ze cztery moja mam pojechała do sanatorium i tam poznała bardzo \\\"miłego \\\" Pana. Pokozaywła nam zdjęcie i coś tam opowiadała nie zwrócił nikt na to jakieś większej uwagi , po prostu każdy się cieszył , że odpoczęła . Któregoś dnia jak byłam w domu , zadzwoniła moja mam przerażona , ze zostawiła komórkę w domu była bardzo zdenerwowana i słychać było w głosie , że coś w tej komórce jest nie tak , no więc wiadomo ciekawośc była ogromna czemu mama tak bardzo boi się o swój telefon no i sie okazała był tam esemes od mamy \\\"aniołka\\\" nie pamietam dokładnej treści było to tak dawno , ale na pewno nie był to tylko przyjacielski sms . Zadzwoniłyśmy tam i okazał sie , ze nasze przypuszczenia się potwierdziły był to jakiś gościu. Razem z siostrą domagałyśmy sie wyjaśnień o co chodzi , mama mówiła , ze to tylko taki znajomy , że tak tylko sobie gadają , że on wie o naszej rodzinie i naprawde to nic nie znaczy. Nie uspokoiło mnie to, ale dałyśmy spokój tematowi. Zaczęły sie róznego rodzaju szkolenia w okolicach warszawy (tam mieszka ten Pan), mama siedziała na kompie i chowała strony jak tylko ktoś sie zjawił w pokoju , ciągłe sygnałay nadchodzących smsów. W tym samym roku pojechałyśmy z mama do Gdyni na wakacje i tam kolejne były tajemnice typu ,. ze mama pojedzie do cioci właśnie do warszwy na dwa dni się spotkać i takie tam wykręty , więc znowu sięgnęłyśmy do komórki i znowu to samo esemesy typu kocham cie i takie tam i znowu rozmowa z mamą i znowu znowu tłumaczenie on mnie może kocha ja go nie oczywiście przyciśnięta przyznała się do winy znowu moja rozpacz . Moja siostra z nią o tym rozmawia ja raczej unikam tego tematu boję się choć nie daje mi to czasami spać lub śnią mi się koszmary , ze mama nas zostawia. Temat znowu ucichł , ale od kilku tygodni znów żywy. Pewnej nocy usłyszała rozmowę mamy z tym gościem , siedział w kuchni i gadała , flirtowała i różne takie , a mój tata spał w pokoju obok w pewnej chwili się obudził już myślałam , ze mama została przyłapana - bardzo się bałam ale on chyba nic nie słyszał mama szybko skończyła . Na następny dzień zadzwoniłam do siostry . Ona gadała z mamą , mnie również zmusiła do rozmowy z nia , własinie to moją mamę. Tym rzzem niczemu nie zaprzeczała , stwierdziła , ze tym wieku ok 50 lat ciężko jest wszystko rzucić dom rodzine , że nie chce tacie robić przykrości , ze musi się nad tym wszystkim zastanowić - nie powiedziała , ze nigdy nas nie zostawi , ze nas kocha i chce być tylko z nami , po prostu to nie jest takie łatwe i potrzebuje czas by się and tym zastanowić . Szukałam przyczyny problemu rozmawiałam z tatą by był dla niej milszy , stwierzdziłam , ze przyczyną konfliktu jest to iż mama nic nie robi w domu więc sprzątam , gotuje , piore i pilnuje by wszystko była jak najlepiej gdyż moja mama nic się nie interesuje domem i to jest główną przyczyna konfliktu , ona w ogóle jest strasznie zapatrzona w siebie , uważa , ze tata jej nie docenia , że nie szanuje , ze ma wciąż do niej pretensje , ale mu się nie dziwię bo ona nic nie robi , nic o tate nie dba , jak on sobie nie przypilnuje koszuli , prania , zszycie czegoś ona nic nie zrobi. Czasami ma pretensje , ze tata mnie słucha nie jej , ale co się dziwić jak ja z nim wspólpracje , ustalam plan dnia , co na obiad . On bardzo ją kocha , raz kupił jej laptopa ptrzy którym ona ma teraz pełną swobodę korespondencji z tym dziadem. Boję sie , że ona w końcu nas zostawi , wyjedzie tam do niego , wiem , ze mój tata tego nie przeżyje , on ją bardzo kocha. Bardzo mi z tym ciężko , to tak nie pwoinno byc by matka stawiała swoje dzieci w takiej sytuacji , ze jej dzieci wiedzą o tym co ona robi i nic z tym nie robi , wczoraj przeglądła jakieś zdjęcia z nim , przytuleni a tata spał obok . Znów chce mis ie płakać nie chce by ona odeszła . Nie wiem jak im pomóc chcialayśmy ich wusłac w góry na weekend ten długi w listopadzie , ale mamie jakoś chyba nie zależało i w końcu temat ucichł , no tak przecież nie chciała zdradzić kochanka , co zrobić jak im pomóc by się dogadali by ona noie potrzebowała tamtego gościa . Co zrobić byśmy bili normalną rodziną ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może odwróć sytuację. Masz męża, z którym Ci się nie układa, nudzi Cię, masz go dość, nie kochasz go. Poznajesz kogoś, kto staje się dla Ciebie ważny, docenia Cię. A tu Twoja mama wkracza do akcji i próbuje nakłonić Cię do pozostania przy bezbarwnym mężu. Co zrobiłabyś w takiej sytuacji? Myślę, że grzecznie, lub mniej grzecznie poprosiłabyś mamę o niewtrącanie się w Twoje sprawy. I chyba wkurzyłoby Cię, gdyby mama podejmowała jakieś działania w celu ratowania Twojego wypalonego małżeństwa. Oczywiście, masz prawo przedstawić mamie swoje zdanie. I na tym powinnaś poprzestać. Wydaje mi się, że Twój tata powinien działać w tej sprawie, ale z tego co piszesz wynika, że chyba też mu na tym nie zależy. Podejmuje tylko te działania, które Ty z siostrą na nim wymuszacie. Zrozum, że to są dorośli ludzie i mają prawo sami układać sobie życie, nawet, jeśli nie będzie to po Twojej myśli. Jeszcze jedna refleksja. Twoja mama może czuć się po prostu niepotrzebna w domu. Myślę, że to właśnie Ty \"wysadziłaś ją z siodła\". Tata z Tobą planuje dzień, uzgadnia decyzje, itp. To Ty i tata tworzycie trzon rodziny. A mama po prostu odjechała na bocznicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaty kochanek
ten kochanek twojej mamy z pewnością jest żonaty, pora na to aby poinformować jego żonę, od razu odechce się im romansowania a jak mama przestanie zdradzać to i uczucia jej powrócą do ojca, pora odciąć ją od toksyny niszczącej rodzinę i uczucia do własnego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katazis
Witam , dzięki za zainteresowanie , niestety facet mamy nie ma żony , przynajmniej ona tak twierdzi. Co do wcześniejszej wypowiedzi być moze nie mam prawa wtrącać się w sprawy rodziców , ale przecież to mój ojciec , nie jest to jakaś tam osoba to jest po prostu mój ojciec , który raczej też ma prawa do jakieś tam prawdy.Uważam , ż eto jest nie fair by dzieci wiedziły o czymś takim i nie można wymagać by zaakceptowały, jestem bardzo ciekawa co ty byś vichta zrobiła na moim miejscu , jak zachowała. A co do obowiązków domowych to nie jest kwestia wyizolowanie moja mam nigdy nie robiła nic koło domu o co były zawsze awantury bo jednak facet może zrobić coś , ale nie wszytsko- tak ja uważam bo małżeństwo to jednak współpraca to nie tak , ze ja zajęłam jej miejsce ja po prostu zminimalizowałam poziom awantur w domu. Poza tym widzę , ze mama stała się dla ojca chłodniejsza , jakaś tak nieczuła jak tata poprosi ją o coś np uprasowanie koszuli ona twierdzi , ze ob by chciał służącą nie żonę - domaga się by ją czasem pożałować jak ma źle by ją docnić a ona tak naprawdę sam nic nie daje , każde z nich żąda i jednocześnie mało daje . Na pewno jest jakiś sposób by odrodzić w nich uczucie , tylko jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba żartujesz
wiesz co? Ja zasuwałam w domu jak mały samochodzik. Mąz miał podane wszystko na tacy. Mimo to wciaż słyszałam docinki róznego typu. Nie miałam w nim żadnej podpory. Seks do bani. W koncu przestałam go kochac i znalazłam sobie kochanka. I uczucia do meża nie da rady już obudzic. Wypaliło się, amen. Nie wiesz wszystkiego, dzieci jednak wszystkiego nie widzą i nie wiedzą. Skoro jestes taka dojrzala, to daj matce zrobic błąd. Tylko czy to na pewno błąd? A ten twój ojciec to co? Ty masz walczyc o jego małżeństwo, a gdzie on jest w tym, wszystkm? Pewno mu to zwisa i powiewa. odpuśc. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już widzę jak bardzo
ten Twój tatuś kocha mamę tak bardzo, że potrzebowała jakiegoś gostka na boku, by poczuć się w pięćdziesiątej wiośnie życia kobietą jak już tak dobrze Ci idzie szpigowanie rodzicó, to przyczaj się na tatusia i być może się zdziwisz, że ma jakąś laskę w wieku Twojej siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal uważam, że powinnaś dać im już spokój. Wyraziłaś swoje zdanie, próbowałaś pomóc i to wszystko, co mogłaś zrobić. Jest taki film, w którym dzieciaki dowiedziawszy się o rozwodzie rodziców, zamykają ich w piwnicy do momentu, aż zmienią zdanie. Masz zamiar użyć takich środków? Przecież oni mają siebie nawzajem dość. Nie wkłada się palca między drzwi a futrynę. Sztucznie utrzymujesz tę rodzinę w kupie, oni i tak się rozejdą, jak tylko zostaną sami. Nie piszesz ile masz lat, ale wnioskuję, że jesteś już dorosła, albo prawie dorosła. Masz zamiar pilnować ich, aż do śmierci? Przecież to jeszcze jakieś 30 lat! Zacznij żyć swoim życiem. Nawet, jeśli się rozstaną, nadal będą Twoimi rodzicami i nadal możesz ich kochać. Nie uszczęśliwiaj ich na siłę. Chcę, żebyś mnie dobrze zrozumiała. Nie zrobiłaś niczego złego, próbowałaś im pomóc. Nie patrzyłaś obojętnie, jak rozpada się Twoje rodzinne gniazdo i chwała Ci za to. Dzięki temu rodzice mają świadomość, że Ci na nich zależy. Ale myślę, że pora odpuścić, zanim staniesz się ich wrogiem. A może im się fajnie w życiu poukłada i będziesz miała dwoje szczęśliwych rodziców, mamę, która czuje się doceniana i tatę, który znajdzie partnerkę dbającą o niego i o dom. Pytasz co ja bym zrobiła. Jestem po 40, mam prawie dorosłego syna, którego sama wychowałam. Syn ma prawo wyrazić swoje zdanie na każdy temat, ale decyzje dotyczące mojego życia podejmuję ja sama. On podejmuje decyzje dotyczące jego życia, choć ja, oczywiście wyrażam swoje opinie. Ciężko mi będzie patrzeć, jak ładuje się w jakieś bagno i na pewno będę go przed tym przestrzegać, ale zdaję sobie sprawę, że i tak zrobi to, co sam uzna za słuszne. Mogę mu najwyżej pomóc w wygrzebaniu się z bagna. Każdy ma prawo do życia własnym życiem i do popełniania błędów też. Odezwij się jeszcze. Mam wrażenie, że jesteś dziewczyną o złotym sercu, tylko trochę nadopiekuńczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azerta
pogadaj z mama zeby powiedziala prawde twojemu ojcu.prawda mu sie nalezy a twoja mama leci na dwa fronty i wkrotce moze zostac sama jak palec jesli nie zdecyduje sie na jednego z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak stałam się szpiegiem własnych rodziców.hmmm tego nie przypuszczałam , no cóż łatwo wyrazić własne zdanie i ubliżyć innemu gdy samemu się nie jest w tej samej sytuacji . Jasne , z tego rozumiem , ze większość z was uważa , ze każdy ma prawo robić co chce nie bacząc na innych - to przykre mimo wszystko. Mój tata być może nie jest święty , popełnia wiele błędów , być może ja również , ale nie mam zielonego pojęcia jak się zachować w czymś takim, wobec kogo być lojalna. Każda ich kłótnia wydaje mi się pchnie mamę w stronę tamtego gościa , a ja poprostu chcę by wszyscy byli szczęśliwi. Wkurza mnie ta cała sytuacja ,że ona myśli tylko o sobie i nic z siebie nie daje wciąż tylko wymaga i domaga się by ją za wszystko doceniać. Sama już nie wiem , przeżyłam zdradę męża mojej siostry i wcale nie było fajnie patrzeć na jej cierpienie , depresje i złamane serce , do tej pory się z tym boryka , razem się borykamy bo wspieram ja za każdym razem gdy ma gorszy dzień , nie chce tego samego przerabiać z moim ojcem , wiem jak czuje się , jak cierpi i jak wygląda zdradzony człowiek , być może to mój własny egoizm nie dopuszcza by nasza rodzina sie rozpadła właśnie ze względu na perspektywę doświadczenia z siostrą - uwieżcie mi to był straszny rok. A tutaj tyle lat małżeństwa myślę , ze moze być dużo gorzej. poprostu mnie ta wizja przeraża, wizja widma rozstania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem co czujesz
rozumiem co czujesz bo ja sie we wrzesniu tez dowiedzialam ze mama zdradzila tate i bardzo to przeżyłam ale obiecała że to było tylko raz i nic nie znaczyło,że to już koniec poszła do spowiedzi na święta przyjechała bo pracuje za granicą i wszystko było dobrze (tak wszyscy myśleliśmy)ale to nie prawda.Teraz przyjechała na ur mojego 5 letniego synka i ciąhgle miała tel,przy sobie az w końcu dopadłam z siostrą jej tel a tu zdj jego robione zaraz po tym jak wróciła z Polski i prosto poleciała do niego.Dziwny tel od niego co prawda nic nie rozumiałam co mowi bo nie po Polsku,zapytała siostra kto dzwonił a ona że to mąż jakiejś tam pracodawczyni o prace dzwonił ale to było podejżane,wiec naciskałam z bratem żeby nie kłamala i powiedziala prawde a ona wykrzyczała że już nie kocha taty i spotyka sie z innym.Aż mnie przytkało z tego co usłyszałam,zaczełam z nia rozmawiac ze ma 3 dzieci,chorego meza który jej potrzebuje,wnuki którzy ja kochaja i tesknia za babcia ale to nic nie dało. Wczoraj poszłam do kościoła i do spowiedzi i ksiądz kazał sie z nia pogodzić więc pojechałam wziełam siostre brata i tate z mama i pytam co dalej a ona nie wie co dalej i co zrobi.Powiedziałam jej ze daje jej czas do maja bo wtedy przyjezdza na slub siostry i ma zdecydowac czy jedzie na stałe do domu czy zostanie z nim a jak wybierze tamtego a nie nas to moze zapomniec o mnie i moich dzieciach. Boli to bardzo wiem bo sama przez to przeszłam ten kto tego nie przeszedl nigdy nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogffdzuc
Do rozumiem co czujesz, a nie przyszlo ci do glowy co czuje twoja mama. Zachowujesz sie jak smarkula a nie jak dorosla kobieta ktora ma wlasna rodzine.Swoja droga nie dziwie sie mamie ze ucieka od ludzi ktorzy chca zdecydowac za nia jak i z kim ma zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogffdzuc
Nawiasem mowiac jakim prawem stawiasz ja w sytuacji gdzie musi wybierac albo albo, nie uwazasz ze to co najwyzej sprawa twego taty. Nawet jesli ojciec jest chory a ty potrzebujesz opiekunki do dziecka, to jeszcze nie znaczy je musisz stawiac ja w takiej sytuacji. Wstyd mi jak czytam wypowiedzi takich egoistycznych dzieci, chociaz twoja mama nie jest swieta ale ja w zyciu nie stawialabym zadnych warunkow swoim rodzicom, bo to ich zycie i ich sprawa co znim robia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TWAŁPO
Ratuj swojego tatusia. Ratuj go! Przecież on może dostać brzydkiej choroby. Ratuj siebie, dziecko. Ratuj! Mama może wam przynieść HIVa do domu. Potem skaleczy się w palec, obryzga was krwią i pow was. Ratuj siebie i rodzinę, bo twojej mamy kuż nic nie uratuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty, TWAŁPO
ty jakaś pierdolnięta jesteś i nawiedzona. Latasz po topikach i siejesz nienawiść. Ty idź sie kobieto lecz, bo tylko to ci zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkule same
jak dzieci są małe to nie mają nic do gadania czy rodzice są razem czy nie - I dokładnie tak się zachowują, jak smarkacze - tupia nogami, krzyczą, płaczą, żeby tatuś czy mamusia wróciła do domu I o ile jest to zrozumiałe w przypadku nie rozwiniętych emocjonalnie I nie potrafiących sobei poradzic z uczuciami smarków to dorosłe kobiety, zeby zachowywały się tak samo? bardzo dziwne.. jakim prawem stawiasz matce warunki, zabraniasz widywania wnuków, siebie? gdyby twój mąż okazał się za kilka lat ostatnim skurwielem, chamem, zaczął pic, zdradzac (bo nei wiesz jak wygląda/ło małżeństwo twoich rodziców, nawet jeśli wszystko pozornie jest ok) I chciałabyś go zostawic a twoja matka nagle zaczęłaby urządzac szopki, dostawac histerii I postawiła ci ultimatum, że jak go zostawisz to możesz o niej zapomniec - jak byś się czuła jjedna z drugą idiotko?? na tym polega dorosłośc, że sam o sobie człowiek może decydowac szkoda mi tych kobiet, matek waszych, poświęciły całe życie, żebyście mogły wychowac się w pełnych rodzinach, żyły u boku kogos kto ich niedoceniał, kogo nie kochały, dla was - teraz chca zając się troche sobą a wy tak im się odwdzięczacie współczuję im bardzo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie moja mama tez ma kochanka rozwiedla sie niedawno z tata dowiedzialam sie o nim nie dawno jest z dubaju i ich jest 2 i sa kolegami jeden jej wyslal nagie zdjecie do 2 sie na razie nie odzywa ale na pewno sie odezwie jest dziwna sprawa bo moja mama ma handel ubraniami pojechala po towar i jej ponad tydzien nie ma jak myslicie pojechala do niego pisze z nim caly dzien i cale noce pisza po angielsku bo mama umie bo sie nauczyla bo chciala napszyklad gadac bo czasem ludzie z zagranicy sie do niej odzywaja i chciala sie nauczy ale ja podejzewam inaczej ze ona sie nauczyla dla niego i wogule nie ma dla mnie czasu a z tata nie chce otym rozmawiac bo moze ja pobic poradzicie co mam robic bo ja placze i czasem mysle ze ona wyjedzie i nas zostawi dla niego PRPSZE O POMOC!!! Udalo mi sie go znalesc na Facebooku obydwu to tyle poradziece cos PROSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile macie lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×