Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość catfight

NIENORMALNA kochanka i żałosny eks?

Polecane posty

Gość catfight

Mam juz dosc. Dosc mojego eks i jego nieobliczalnej ukochanej. Ze maz mnie zdradza dowiedzialam sie przypadkiem. Na moje pytanie, czy to prawda odpowiedzial twierdzaco. Potem zaczely sie tlumaczenia. Ze praca jest dla mnie najwazniejsza, ze zbyt wiele od niego wymagam (bo jego koledzy nie musza pomagac przy obowiazkach domowych...) etc. etc. Wysluchalam go w spokoju i powiedzialam, ze rozumiem, ze ma prawo tak sie czuc, a nastepnie spytalam, czy spakuje sie sam, czy mam mu pomoc. Zaszokowana mina eksa bawi mnie do dzis :). Ostatecznie eks wyprowadzil sie do kochanki. Z rozwodem nie robilam zadnych problemow. Generalnie jestem osoba raczej powsciagliwa i trudno mnie zdenerwowac, wiec o zadnych awanturach i wyzwiskach nie bylo mowy. Dodatkowo mamy razem dzieci i pracujemy na jednej uczelni, wiec wolalam nie byc z mezam na sciezce wojennej, bo chyba bym zwariowala wlaczac z kims, kogo musze tak czesto widywac. Eks zachowywal sie bardzo w porzadku. Dzieci odwiedzial regularnie, z alimentami nie bylo problemow. Zycie toczylo sie dalej, ja zaczelam spotykac sie z innymi mezczyznami. I tu pojawil sie problem. Eks zaczal przychodzic czesciej. Rzadziej zabieral dzieci do siebie, czy do kina, kawiarni, zoo. Wiecej czasu przesiadywal w moim domu. Troche mnie to denerwowalo, ale dzieci byly szczesliwe no i tlumaczylam sobie wszystko faktem, ze moze nowa partnerka nie chce ciagle miec dzieciarni na glowie. Niestety bylo coraz gorzej. Eks zrobil sie przymilny...zaczal przynosic mi kwiaty, a ostatecznie niedawno stwierdzil, ze mnie kocha i chce wrocic. Wtedy to sie dopiero wkurzylam. Prawie sila wyrzucilam go z domu. Niewiele to dalo. W domu podczas jego wizyt przestalam bywac, ale w pracy...ech. Tamta kobiete zostawil. I tu niestety zaczela sie moja katorga. Ona ciagle do mnie dzwonila. Obrazala mnie. Wyzywala, albo plakala w sluchawke. Raz nawet przyszla do mojego domu i doszlo do rekoczynow - niby nic powaznego, szarpanie za wlosy i troche zadrapan i byloby to nawet smieszne, gdyby nie dotyczylo mnie ;). Najgorsze jest jednak to, ze ona sie nawet nie zastanowila, ze na gorze sa dzieci. Teraz od dluzszego czasu jest spokoj. Wiem, ze eks z nia rozmawial. Watpie zeby sytuacja sie powtorzyla (za tamto mnie przeprosila nawet), ale jesli oni znowu sa razem (a chyba sa), to jakos nie chce zeby moje dzieci mialy kontakt z ta kobieta. A moze przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm ja też nie chciałabym ,żeby taka baba miała kontakt z moim dzieckiem,ale powiedz czym my mamy na to wpływ?To jest kobieta ich ojca,jak nie ta to bedzie inna i chcąc nie chcąc musimy sie z tym pogodzić. Swoją drogą jesli ta kobieta Cię przeprosiła to może tylko poniosły ją emocje.Sama mówisz,ze ty też jestes z rodzju tych spokojnych a jednak szarpanina była. Moze był to tylko jednorazowy incydent,który nie bedzie normą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catfight
Nie bylo szarpaniny. To mna szarpano ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może porozmawiaj z exem na ten temat i powiedz ,ze nie zyczysz sobie tego typu akcji.Kurcze swoja drogą ma baba tupet,no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catfight
I jeszcze jedno "Moze był to tylko jednorazowy incydent,który nie bedzie normą" wiesz, jesli chodzi o MOJE dzieci, to wolalabym sie nie opierac na jakims "moze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catfight
Rozmawialam z eksem i potem ona mnie przeprosila. Wygladala na skruszona. Ale niepewnosc pozostaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz zatem jest jeszcze jedna propozycja.Zazycz sobie aby owa panie nie brała udziału w spotkaniach exa z dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catfight
Obawiam sie, ze jesli zaczne stawiac warunki, to wyjdzie jeszcze gorzej. Bo dziewcze utwierdzi sie w przekonaniu, ze nie pozwalam dzieciom przychodzic do niej, bo chce, zeby...eks przychodzil do mnie. Moze rozwiazaniem bylby dom rodzicow bylego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadne rozwiazanie nie bedzie dobre.Przeciez całe dnie w domu siedziec nie bedą.A jesli ona zapragnie wybrac sie z nimi do kina??Ja też sie wkurzałam ,tupałam nogami i groziłam.W koncu musiałam zrezygnować.w tej chwili córka bywa u nich dwa razy w miesiącu i nawiązała z next dośc serdeczną relację,ale nie wnikam w to co robią jak i dlaczego.Córka sama mi opowiada i ztego co widze jest ok.Mam nadzieję,ze i w Twojej sytuacji wszystko się unormuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baarbapapa
Bo dziewcze utwierdzi sie w przekonaniu, ze nie pozwalam dzieciom przychodzic do niej, bo chce, zeby...eks przychodzil do mnie. Przepraszam, ale CO CIEBIE OBCHODZI co pomyślą kolejne partnerki twojego ex? To wyłącznie jego problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drakkul
rzuć na nich klątwę (formuły masz choćby w "Gnostycznym wudu" Estery Ernshow - książka taka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobożne życzenia
Jak na mój gust, wizyty eksa w Twoim domu przypadły Ci do gustu :D Czyżby nadzieja na powtórkę z małżonkiem ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catfight
Przepraszam, ale CO CIEBIE OBCHODZI co pomyślą kolejne partnerki twojego ex? To wyłącznie jego problem Hmmm, niech pomysle. moze dlatego mnie obchodzi, bo nie chce powtorki z rozrywki? jakos nie lubie, gdy ktos robi mi awantury, czy targa za wlosy. wiem, ze to dziwne, ale to nie jest moj ulubiony sposob na spedzanie wolnego czasu, ergo wole unikac sytuacji, ktore moga doprowadzic do takich..."incydentow". Jak na mój gust, wizyty eksa w Twoim domu przypadły Ci do gustu Czyżby nadzieja na powtórkę z małżonkiem ? Tak, oczywiscie :D. Rozumiem, ze wywnioskowalas to z tego "Wiecej czasu przesiadywal w moim domu. Troche mnie to denerwowalo", lub tego "Wtedy to sie dopiero wkurzylam. Prawie sila wyrzucilam go z domu", a moze tego: "W domu podczas jego wizyt przestalam bywac"? Ach, Sherlocku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubawilem sie czytajac.Masz całkowita racje.Nie powinny miec kontaktu z nia w zaleznosci ile dzieci maja lat.Jezeli sa juz nastolatkami to nie ma sie czym przejmowac.Ta kobieta jest smieszna .Wspolczuje eks ze trafil na nia.Jest z nia bo nie ma z kim byc.Zasłuzył na to.Napewno żałuje i ,,płacze,, do poduszki ze stracił cie.Ta kobieta nie da za wygrana jezeli taka sytuacja sie powtorzy i ja zostawi , znow moze przjść.Ja nie dyskutował bym tylko dzwonil na policje.Nie pozwolilbym aby ona kontaktowala sie ze mna, bo to przeciez ona byla przyczyna rozwodu i nie powinna cie nękać.To jakas wariatka.Nie powinnas z nia nawet rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
Od razu widac, ze nienormalna kochanka dojadla exowi i ze chcialby sie spowrotem wkrecic do Twojego spokojnego domostwa. Dlatego tyle u Ciebie przesiaduje, etc. Zgadzam sie, jest zalosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupie
To Ex jest jakiś dziwny, jeśli Cię zostawił. To po co wraca. Ty masz układać sobie nowe życie bez niego. Jeśli znajdziesz nowego to jak wyobrażasz sobie jego kontakty z dziećmi. One muszą go zaakceptować. Chcesz wpędzić je w schizofrenię. Rozdojenie jaźni gdy będą musiały wybierać między ojczymem a ojcem. Rodzina jest tylko jedna i jeśli ludzie się rozchodza to nie ma miejsca na tego trzeciego. Chyba, że chcesz uczyć takich postaw swoje dzieci. Rodzina to matka, ojciec i dzieci. Nie ma miejsca na dochodzących, bo to chore dla potomstwa i ich wychowania. Niczego dobrego to ich nie nauczy, mimo że serce inaczj Ci mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupie
Zastanów się spokojnie. Uczysz dzieci, że związek dwojga ludzi ma być trwały i do końca życia. Dwojga dorosłych ludzi. Facet ma sie opiekować dziećmi i żoną i tk ma być. Rozchodzisz się z facetem, nie ważne z czyjej winy (bo po latach to nikt o tym nie pamięta). Zakładasz nową rodzinę masz męża i co? Pozbywasz się dziecka bo Ci przeszkadza, bo ojciec powinien się nim zająć? To chore. Rodzina to jedność, nie ważne czy biologiczny, czy też ojczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catfight
Glupie, czy Ty przeczytales moja wypowiedz? Bo jakos nie potrafie Twojej zastosowac do tego, co napisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×