Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kremowka

od czego zacząć?

Polecane posty

Gość kremowka

od czego zacząć? gdzie sie udać? jakie papiery wypisać?. Nigdy nie myślałam że mnie to dotknie, niestety ja chcę kochać kochać uczciwie a mężczyznę z którym mieszkam od 16 lat i jestem jeszcze jego żoną kochąc nie potrawfię. I to wyłącznie za jego sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to od czego zaczac ? to bardzo proste... piszesz pozew rozwodowy i zanosisz badz wysyłasz do sądu.. to wszystko. czekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak melni ma racje .lecz wszystko zalezy od ciebie,co zrobisz.nie ma co czekac moze spotkasz kogos albo zamkniesz sie w sobie i bedziesz sama i tylko w myslach bedzie ktos naprawde dobry .beda dni smutku i szczescia..to wiedza tylko ci ktorych to spotkalo .wiem cos o tym .moze porozmawiaj z mezem i jakos sie ulozy alejak nie to skladaj papiery roz.... bo kiedys bedzie ci szkoda ze tego nie zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
nie ma sensu rozmawiać, wypiera się swojego zigolowskiego życia. A to co robi jest smieszne : siedzi w samochodzie i gada przez tel. komórkowy bo tylko tam jest sam bez świadków. Chyba dojrzałam do złożenia papierów, będzie tylko problem z przekonaniem go do sprzedaży mieszkania: to jedyny nasz majątek, więc jakimiś pieniędzmi musimy sie podzielić zeby dalej żyć i gdzieś mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama mama
Kremóweczko, wjedz gdzies - odpocznij, złap dystans.... Emocja jkaie grają w Tobie teraz są zapewne przykre. Mam wrazenie (czytając kilka Twoich wypowiedzi w innych topikach), ze nie jestes do konca przekonana, a przede wszystkim oczekujesz złotego srodka. Wiem, ze to co przeżywasz nie jest łatwe, ale droga przez rozwód moze sie okazac psychicznie jeszcze trudniejsza. Jednym słowem to Ty musisz wiedziec czego chcesz, dokąd zmierzasz. Może partner widzi Twoje rozterki i nie traktuje ich powaznie? Moze stanowcza rozmowa bedzie dla niego kubłem zimnej wody? Wierzę, ze dasz radę. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
charakteru i podejścia do zycia nie da się zmienić. Ostatnio stał się b. oschły. Załatwia swoje sprawy i powiedział że ma swoje prywatne życie i żebym się odczepiła i dała mu spokój. To co ja mam zrobić? Nikogo do miłości sie nie zmusi, ani do sexu, ani do niczego. Pozostała mu tylko odpowiedzialność finansowa. A kobiety go rajcują i tyle. Czuje sie bardzo dowartościowany, a ja przez jego stosunek do kobiet zupełnie sie od niego odsunęłam. Ja za nim tęsknię a on przychodzi do domu jak do hotelu: wyspać się , wykompać, załatwić potrzeby fizjologiczne, wypachnić, po czym zamknąć się w pokoju i działać (telefony, sms). dzieci mi powiedziały że kiedy mnie nie ma też się zamyka przed nimi. I to jest ojciec? Nie ma co debatować. Nic nie wskuram , nawet gdybym codziennie właziła mu do łóżka. Wtedy będzie miał mnie i inne kobiety , bo z tego hobby nie zrezygnuje. To mu po prostu pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie rozwiodła
drugi raz i na innym topiku a ta sama rada, niedobrze sie dzieje na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama mama
Kremóweczko, tu nie chodzi o to czy sie rozwiedziesz czy nie swoim wpisem chciałam Cię sprowokowac do myslenia o sobie. Jestes zapewne wspaniałą kobietą, piszesz, ze masz dzieci i pewnie milion ludzi i rzeczy wokół siebie, które mogą sprawiac radosc. Przestan myslec o tym co było, zacznij o tym co bedzie... To TY jestes najważniejsza w Twoim życiu, to Twoje szczęście się liczy. Dzieci z pewnością chętniej będą oglądały uśmiechniętą a nie udręczoną mamę. Ciekawa jestem reakcji Twojego faceta gdy w koncu przestaniesz sie nim zamartwiac i obudzisz w sobie zdrową egoistkę... Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, dobrze o tym wiesz Pomyśl nad powyższym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
gdybym miała jakiś kąt - już mnie by tu nie było. Kiedyś wspomniałam o sprzedaży mieszkania - wsciekł się i powiedział że jak mi niedobrze to zebym się wyniosła. A tu jest jego mieszkanie i jego dzieci. No jeszcze tego brakuje żebym wyniosła się sama! Niezłą miałby pożywkę. Kończę, chyba się wpisałam i wypłakałam. Dzisiaj mam dołek, na pewno. W ogóle nie lubię niedzieli. Dobrze ze chociaż lubie swoja pracę. (jako jedna z nielicznych). I wcale niespieszno mi do soboty i niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kremówka, ja to samo, nienawidzę weekendów oraz wszelkich świąt. Najlepiej czuję się w pracy, to moja pociecha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
najgorsze są niedziele tak do obiadu. Jak jest ciepło to biorę córkę - lat 8 i idziemy na spacer, czasami do mojej mamy. Syn (15) sam sie trochę obsługuje. Chociaż dzieci tak na prawdę to tylko ze mna rozmawiaja. A moj stary ma wtedy radoche. Wiecie co on robi: mówi że idzie sie moczyc do wanny , po czym siedzi w wodzie i co robi? Oczywiście mogę sobie dać uciąc obie ręce - komóreczka w obiegu. W ogóle jest bardzo tolerancyjny : jak chcesz to kup, chcesz to idz, połóż się, nie gotuj jak nie masz siły. Do rany przyłóź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
no a jak ma problem i chce go czyms przykryć, zasłonić - to wymyśla jakies niestworzone rzeczy. Nie ze mna te numery : mówie mu żeby mi oczu nie mydlił i wykręcam się na pięcie. Proszę o konkrety. Może w ogóle mój konkretny charakter nie pozwala mi być słodką idiotkę jakiej on potrzebuje i dlatego mam problemy małżeńskie. Myśłałam że jest wartościowym człowiekiem ale powoli uświadomiłam sobie że bardzo sie mylę. No i próbuje mi wmówić że jestem zimna - dlatego te kombinacje z kobietami. Jestem ciekawa tylko która z tych kobiet chciałaby ga za męża. Zadna. A wiecie dalczego: bo on sie na męża nie nadaje. Koniec i kropka. Pozostała tylko odpowiedzialność za dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
muszę konczyć, powinnam pojawić sie na forum jutro do południa. jakby co do następnego pisania. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kremówka, trzymaj sie dziewczyno, nie jesteś sama. Ja tez mam niezły bigos. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja mam podobne problemy i dylematy, może się jakoś połączymy, zaczniemy wspierać? Do tej pory tyle lat dusiłam to w sobie bo było mi wstyd przyznać się do wielu wyskoków mojego męża. Razem zawsze łatwiej. Kremóweczka, jestem z tobą i trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
nie wiem czy taką "łączność" da siłe.Na dzien dzisiejszy wrócił z delegacji(?). Wysłałam mu wtedy mnóstwo sms - pisząc co myślę o życiu, naszym małżeństwie i moich nadziejach. Nie wiem czy to dało mu troche do myślenia. Jest pokorniejszy albo takiego udaje (no i tak wygląda ta ciągła podejrzliwość). ja staram się trochę łasić (on to lubi a mnie przyblokował swoim hobby). I tak do przodu. Mam pewień pomysł. Ale to za jaklś czas. Bardzo trudno jest usmiechac sie na siłę. nawet do siebie czy do dzieci. Bynajmniej ja tak mam. Buziaki 102

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremowka
wiecie co, dochodzę do wniosku że jak kto posmakuje delegacji i życia na walizkach to nie ciągnie go w ogóle do domu. Niby tęsknota jest ale tak na prawdę dom zaczyna traktować jak hotel. Nudno i tyle. I jak tu się rozmarzyć jak ktoś się wierci i kręci po ścianach i nie wie za bardzo co ma ze sobą zrobić. Prycha sapie itp. Gdzie ta tęsknota? I co tu z takim zrobić żebu się wyluzować, boję się nawet odezwać w jakis poważniejszych tematach żeby nie wybuchnął. Nie wiem jak to zrobić ale bardzo chętnie porozmawiałabym z takim - obcym coby go naprowadzić na właściwe tory. Jestem ciekawa czy by gadał czy by uciekła jakby sie zorientował. Może byłaby to terapia szokowa, czy to by coś dało. Z moim chyba marne szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat stary ale jeśli ktoś zastanawia się nad rozwodem powinien mieć podstawową wiedzę na ten temat nawet jeśli w przyszłości planuje skorzystać z pomocy adwokata. Warto się do takiej wizyty przygotować polecam np blog http://sprawy-rozwodowe.info - gdzie jest wiele opracowań. Np jest opisane jak wygląda pierwsza sprawa o rozwód http://sprawy-rozwodowe.info/jak-wyglada-pierwsza-rozprawa-w-sprawie-o-rozwod-z-orzeczeniem-o-winie/ i jak się do niej przygotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam rozwodników , tych przed i juz po. Pewnie wielu z Was ma problem z masturbacją,waleniem pałki itp. Masz problem z masturbaacją , ciągle walisz kapucyna ? Twój drągal już nie domaga, wejdź na EROFLIRT24.PL tylko dla osób powyżej 25 roku życia. Serdecznie polecam mi ta strona pomogła masakrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×