Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iska32

W JAKI SPOSóB DOWIEDZIAłYSCIE SIE O TEJ DRUGIEJ?

Polecane posty

Gość Co wy na to 666
próba ciążowa w spodniach, brałam je do prania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jeden taki
ech nawet nie wyjął z portek testu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam mi powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he to no wtopa totalna.Ja odebrałam jego telefon,gdy spał.Dodam ze dzwonił mu w kieszeni i pierwszy raz widziałam go na oczy.Teraz juz wiem czemu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była żona fiuta
Do mnie zadzwoniła późnym wieczorem żona byłego wspólnika w interesach tego gnoja czyli fiuta. Na oczy baby nie widziałam bo eks mężuś bardzo nie lubił łączyc naszego życia rodzinnego z jego zawodowym. A qrewka pracowała na stażu w firmie fiuta, no i tak się potoczyło. Niestety telefon był spóźniony bo ona urodziła dzieciaka mojego męża, a moja miłośc fiutów nie obejmuje. Tak trochę chaotycznie napisałam ale nie ma czego wspominac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na dystans
jestem mloda zona. Boje sie zdrady jak ognia. Nie wyobrazam sobie dnia w ktorym moj kotek moglby juz na mnie "tak" nie patrzec i widziec w innej to co widzial we mnie pare lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pocieszacie dziewczyne:) Nie możesz tak myslec ,bo nigdy nie bedziesz w pełni szczesliwa. Nie kazdy facet to drań i oszust:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam telefon
od zyczliwej mi osoby , ktora ze szczegółami opowiedziała kiedy , w jakich godzinach i w ogóle mój eks spotyka sie z moja byłą przyjaciółką w jej mieszkaniu. Osoba ta była sąsiadką tej kobiety , umówiłyśmy sie że da mi cynk kiedy on znów tam będzie , mieszkania w blokach są akustyczne wiec posłuchałam i po jakimś czasie zadzwoniłam do drzwi , otworzyla mi drzwi w negliżu bez słowa ja wyminełam , weszłam do jej sypialni i juz wszystko wiedziałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooobbbbbb
sam mi powiedzial, innym razem dowiedzialam sie od kolezanki.... fecet to świnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdziłam jego telefon, bo miałam przeczucie i nie myliłam się. Któregoś dnia, gdy przeczytał, że spotkał się z nią powiedziałam mu, że wiem. On utrzymuje, że to znajoma sprzed lat i chciał się tylko spotkać koleżeńsko, ale ja nie wierzę. Ukrywał to, kłamał, mówił do niej \"Kotku\", \"Kamilko\", a po spotkaniu powiedział, że na jakiś czas muszą skończyć, bo żona się czegoś domyśla. Teraz błaga o wybaczenie, mówi, że tylko ja się liczę, że do niczego nie doszło, a ja nie potrafię mu uwierzyć. Pięć miesięcy temu urodziła się nam córeczka , mamy także starszego syna, myślałam, że mam rodzinę niemalże idealną, a przede wszystkim szczęśliwą. Jak bardzo się myliłam. Nie wiem co mam zrobić. Od wczoraj jestem rozdarta i bardzo nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elcia...strasznie mi przykro:( Nie potrafie Ci poradzic, co masz zrobic, bo nie wiem czy taka rada cokolwiek wniesie w Twoje zycie. Zrobisz tak, jak bedzie uwazalo Twoje serce. Powiem tylko, co ja bym zrobila. Postaralam sobie taka sytuacje wyobrazic i na pewno w tej sytuacji staralabym sie ratowac swoja psychike, bo moja zdrowa psychika to zdrowa psychika moich dzieci. Spotkalabym sie na pewno z dobrym psychologiem, zeby inaczej na to spojrzec, zeby jakos zrozumiec. A maz...no coz, bylby juz w moim sercu spalony, znajac siebie zostalabym z nim, ale na calkiem innych zasadach. Po prostu bylabym dla niego tylko matka jego dzieci, dbalabym o siebie podwojnie, ale jego mialabym juz za przeproszeniem gdzies i po prostu wyjasnilabym mu swoje stanowisko-ze zchwila, gdy zdecydowal sie na ten romans stracil mnie na zawsze i zadne proby odzyskania mnie mu nie pomoga. ze mnie stracil, ale chce zeby nasze dzieci mialy oboje rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojakco
Pierwszy zwrócił się do mnie innym imieniem niż dostałam na chrzcie i sprawa się rypła. Drugiego wsypał wyciąg z konta - mieliśmy wspólne konto i smsem przyszło powiadomienie, że kasa jest brana w Ostródzie a on miał być w Wawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do IM GŁUPSZE ZASADY TYM LEPSZE Dziękuję za słowa otuchy i radę. Chyba zostanę z nim dla dzieci. Syn jest bardzo wrażliwy, a tata jest dla niego całym światem. Ja pewnie już nigdy nie będę szczęśliwa, ale zrobię wszystko, aby moje dwa skarby były szczęśliwe. Nie wiem, jak będzie wyglądało nasze małżeństwo, czas pokaże. Chciałabym tylko, aby zniknął ten ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elcia dowiedziałam sie w podobny sposób:) Prosił tłumaczył,błagał.Jestem po rozwodzie prawie dwa lata,na poczatku było cięzko nie powiem.Wiele rzeczy mnie przerastało.ale dałam radę:) Poznałam kogos wartosciowego i mam nadzieje ze to miłosc do konca zycia.Nie nalezy sie załamywać,szczególnie ze wzgledu na dzieci.Moja córka była dla mnie oparciem,teraz mam w niej przyjaciólkę:) Głowa do góry bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi, że nie wyobrażam sobie życia bez niego. Poza tym, dla syna jest on niemalże bóstwem. Ma dopiero 8 lat, jak miałabym mu to wytłumaczyć? Nie wiem co robić. Mam mentlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elcia sama podejmniesz decyzje.Moja córka ma prawie 8 lat i swietny kontakt z ojcem,o zgrozo rozwód spowodował to,ze ex zaczał sie bardziej udzielac jako tato. Moze to był tylko jednorazowy skos i mąz tego załuje.Pytanie brzmi czy jestes w stanie wybaczyc i zapomnieć? tylko ty znasz na nie odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno to było tylko spotkanie dawnych znajomych, które chciał ukryć przede mną, aby nie było problemów z mojej strony. Jak to się wydało to teraz zaczęły się problemy. Żałuje tego, to widać, a ja go wcale nie oszczędzam. Porozmawialiśmy na spokojnie, jak ja wypłakałam większość żalu i bólu. Dałam mu wybór: albo rozstajemy się, albo zostaję z nim dla dziei i tylko od niego zależy jak będzie wyglądało nasze małżeństwo, czy będzie umiał odzyskać moje zaufanie. Nie zapomnę mu tego nigdy, bo jeszcze nikt mnie tak nie zranił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elcia wiem jak boli,długo i dotkliwie.Ja nie dałam mu szansy,być może to był bład.JEdnak obawiałam sie tego ze jesli zrobił to raz zrobi i nastepny.Nigdy ,mimo dowodów nie przyznał sie do zdrady. Jednak z tego co wiem to nie była pierwsza kobieta w jego małżenśkim życiu.Taki facet sie nie zmienia. Mam nadzieję,że Tewoj mąż załuje tego co zrobił ,dobrze ze rozmawiacie.Polecam moze dobrego psychologa,j korzystałam z jego pomocy.Pomógł uporac mi sie z zalem i bólem.Naprawdę taka rozmowa wiele daje/Polecam serdecznie.Trzymam kciuki by miłosc która sie darzycie dała rade pokonac ten wasz kryzys.Pozdrawiam Cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli i to jak cholera. Jednak chyba zaczynam mu wierzyć, że do niczego nie doszło, że to z jego strony była tylko ciekawość co słychać u dawnej znajomej, tylko z jej strony to z pewnością była chęć czegoś innego. Zadałam mu mnóstwo pytań, nie plątał się w odpowiedziach, wydawało mi się, że szczerze opowiada o wszystkim. To, że to ukrywał wyjaśnił, że obawiał się mojej reakcji, że chce sie spotkać z inną kobietą. A gdyby powiedział nie byłoby tego problemu, bo pozwoliłabym mu się spotkać, wtedy bym mu ufała. Zastanawiają mnie tylko te jego miłe słówka, ale z drugiej strony wiem, że jest szarmancki, szanuje kobiety, i być może tak jak powiedział, nie chciał żeby było jej przykro i liczył, że tak jak kiedyś ta znajomość sama wygaśnie. Widzę, że on też cierpi, że mnie tak zranił, ale zobaczę jak będzie wyglądało moje małzeństwo za jakiś czas, bo w większej mierze to zależy od niego. Powiedziałam mu, że to jest jego szansa,a od niego zależy co z nią zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz moze i jest w tym troche racji.Jak bys sie poczuła gdyby przyszedł i powiedział,ze własnie umówił sie na kawę z była kolezanka.Powiem szczerze ja bym sie zaniepokoiła,zresztą chyba większośc kobiet również.Chciał tego uniknąć, dlatego ci nie powiedział.Skoro sie kaja i prosi o kolejna szansę i w zasadzie nic miedzy nimi sie nie wydarzyło to mu ja daj.:) Wiem,że to głupia rada ale moze popros go o numer telefonu tej kobiety z nią porozmawiaj. Wiesz ja odnowiłam wilele kontaktów dzieki portalowi Nasza Klasa,mój facet wie,że czasem na gg sobie z kimś pogadam.Ja w takich momentach czułabym sie zagrozona pewno ze wzgledu na to,co przeszłam i podziwiam Go ze nie robi mi z tego powodu wymówek.To sie nazywa zaufanie:)Moze i ja kiedyś dorosnę do tego by tak ufać drugiemu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałam mu szansę chociaż nie jest to łatwe. Chyba nawet mu uwierzyłam. Widzę, że on też cierpi i nie może sobie darować, że doprowadził do takiej sytuacji. Stara się. Powiedział, że nie będzie się z nią kontaktował, a jeśli ona to zrobi to szybko to skończy. Kiedy dziś powiedziałam mu, że nie dam tak rady żyć (prześladuje mnie myśl, że będą się kontaktować, każdy telefon czy mail budzi mój niepokój) powiedział, że zrobi wszystko, aby to naprawić. Ja postaram się mu znów zaufać, bo chyba między nimi nic się nie wydarzyło. Przed tym wydarzeniem byliśmy bardzo dobrym małżeństwem i mam nadzieję, że tak pozostanie, że nam się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiesz co?? To wszystko się zaczęło od naszej klasy, ona go odszukała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem pewna,że nie zdradzę mojego faceta,wiem jak to boli.Ale wiem,że bolałoby mnie gdyby on spotkał sie z jakąs była dziewczyną.Wiem ,ze to chore, wkońcu wiem ze kocha mnie nad zycie ale po traumie poprzedniego małżenstwa cięzko pozbyć sie strachu. Ale swoja drogą dlaczego pisał do niej per kotku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To właśnie jest to co mnie zastanawia. Wytłumaczył mi, że myliło mu się jej imię i, aby nie zaliczyć wtopy tak ją nazywał (to mnie bardzo boli, bo do mnie się tak zwracał). Poza tym, powiedział,że chciał być miły. Ona nie była jego dawną dziewczyną, tylko znajomą z jakiejś kolonii nad morzem (tzn. ona była na kolonii, a on pracował na tym ośrodku wiele lat temu - 13 i de facto mieli kontakt przez 7 dni). Chyba się w nim zakochała i pisała do niego listy i kartki przez dosyć długi czas (o tym opowiadał mi już dawno temu). Niby wszystkie jego wyjaśnienia wyglądają składnie, pytałam po kilka razy o to samo, by go złapać na kłamstwie - nie zaplątał się. Ja także nigdy nie zdradzę swojego męża, chociażby on rzeczywiście to zrobił. Ty chyba przeszłaś więcej niż ja, bo ja do tego, że z nią nie spał jestem w 100 % pewna. Jednak są we mnie jeszcze jakieś wątpliwości (np. to per kotku), ale postanowiłam jakoś sobie z tym wszystkim radzić, bo moje dzieci nie mogą wiecznie oglądać zapłakanej mamy. A on... no cóż chyba tylko źle postąpił nie mówiąc mi o tym spotkaniu (pozwoliłabym mu, bo mu ufałam, gdyby tylko powiedział, co to za kobieta, itd.). Stara się i to widać, że żałuje. Jednak zaznaczyłam,że jeśli nie będę sobie mogła z tym wszystkim poradzić a on da mi chociażby cień podejrzeń to odejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×