Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosikaaaaaaaaa

żony- chciałybyscie wiedzieć??

Polecane posty

Gość gosikaaaaaaaaa

Sprawa ma się tak. Dwa lata temu poznałam faceta. Bardzo o mnie zabiegał, z czasem i ja sie zakochałam. Po grubo ponad roku powiedział mi, że ma zonę (!!!) nie mogłam uwierzyć, że jest taką świnią. Oczywiście mydlił mi oczy jaki to on jest biedny i nieszczęśliwy, jak to zona go zdradziła, a syn może nie być jego... pozsatwołam warunek: jesli jest jak mówisz to sie rozwiedź. Po kilku dniach powiedział, że z nią rozmaiwał i ze sie zgodziła. Na dowód tego, ze mów prawdę zaczął się starac o przeniesienie służbowe do mojego miasta. Ja mieszkałam z rodzicami wiec "mój ukochany" wpadł na pomysł, bym kupiła mieszkanie, bo przeciez gto juz czas, a on musi przeciez poczekać na rozwód. Wydawał sie byc taki szczery... wziełam wiec kredycik i mieszkanie kupione. Przyjechał do mnie na kilka tygodni (urlop) zaczął sie dziwnie zachowywać. Przcisnełam go w bardzo długiej rozmowie i przyznał, że zona jest dla niego ostatnio milsza. Zrozumiałam. odszedł. Po dwóch tygodniach okazało sie ze jestem w ciązy. Powiedziałam mu o tym a on zapytał ile kosztuje usunięcie. Nie wytrzymałam. Postanowiłam , że dośc kłamstw. Napisałam smsa do jego zony, tylko tyle, że chciałabym z nią porozmawiać. Okazało sie , ze to on odpisał z jej telefonu, jak to mu wybacza, bo i on wybaczył jej. Odpuściłam. Pomyślałam, nie chce wiedziec to nie. Z nerwów poroniłam ciążę. On chyba uspokajając swoje sumie nie dawał mi spokoju. Kilka dni temu okazało sie, że to on odpisał mi na smsa, a ona o niczym nie. Powiedział mi , że gdyby sie dowiedziała to by odeszła. Chciałbybyście to wiedzieć bedac zoną takiego dziada? lepiej jest wiedziec czy nie wiedziec? Ja poznałam go gdy jechał na misję, za kilka miesiecy znowu jedzie.... historia sie powtórzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za co d*pek
Nie jestem zoną, nie wiem co bym myslała gdybym nia była. Gyby mój chłopak tak kłamał to chyba wolałabym wiedziec, by nie być tak okłamywaną. Nie powinnaś była wierzyc w to co gadał, odejsc jak sie dowiedziałaś , że cie oszukiwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takiej sytuacji chciałabym wiedziec bo to tchórz i cham oszukuje ciebie żone i pewnie wiele inych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby to był jakis jednorazowy skok w bok nie chciałabym wiedizec ale jesli tak ikobiete w ciazy zostawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka111
ja bym sie skontaktowała z jego zona i wszystko jej powiedziała,czy to przez telefon czyprzy kawie w kawiarni.dlaczego tylko ty masz cierpiec ,niech on tez poniesie konsekwencje tego co robił.mysle ze ty nie byłas pierwsza ktora zrobił w balona ,a pomysl ile ich jeszcze moze byc i o tym ze jego zona zyje z takim hujem w nieswiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
100 juz takich tematów było i wyjścia są dwa - albo chcą wiedzieć, albo nie chcą, zależy od człowieka jedna woli żyć w błogiej nieświadomości, a nawet jak jej tam coś świta, to udaje dla świętego spokoju, że wszystko jest w pożądku a druga nie chce żyć w kłamstwie i woli wiedzieć i zareagować ja wolę wiedzieć i dlatego zapewne też bym powiedziała, jak by mi sie coś takiego przydarzyło ale mi się nie przydarzyło, z resztą, zawsze szybko udawało mi sie wybadać, czy facet ma żonę, czy nie, byłam na to uczulona jakoś chyba specjalnie (jak sie chce, to bardzo łatwo można to wybadać, dziwne, że Tobie zajęło to aż rok, chyba, że nie zależało Ci na tej informacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze lepiej wiedziec!!! na miejscu zony jego bym chciala wiedziec, a na twoim miejscu bym chciala powiedziec ale skoro ci chodzi glownie o to czy na miejscu zony tego oszusta to TAK TAK i jeszcze raz TAK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaaaaaaa
niestety wcale bym sie nie zorientowała, że jest z kimś gdyby sam nie powiedział. Mieszkamy w innych miastach. 300-350 km od siebie. To on zawsze przyjeżdzał do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są bardzo proste sposoby, zeby się tego dowiedzieć chociażby reakcja na szybkie, rzucone od niechcenia pytanie - a jak tam żona? czy - co słychać u żony? po reakcji od razu sie zorientujesz no, chyba, że facet to stary wyga-oszust, to wtedy trzeba inaczej dociec ale jak sie chce, to się dowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vigi
Facet jest palantem, chcesz z kimś takim wiązać swoją przyszłość, najlepiej pogadaj z jego żoną a potem odpuść go sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne pytanie, ja myśle, że każdy, bez wzgledu na płeć chce wiedzieć, z kim żyje, poznać drugą osobę, to normalne ja też chciałabym wiedzieć, że mój mąż prowadzi drugie życie, że robi nieślubne dziecko uważam, że powinniście jej powiedziec, on oczywiście tego nie zrobi, ale jesteś jeszcze Ty w tym małżeństwie więc powinnaś to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zawinila zona
zeby niszczyc jej zycie? Ponioslabym konsekwencje sama ,powiedzial ci ze ma zone.Nalezysz do tych naiwnych ktore wierza ,ze mezowie porzuca zony dla nich.Wstrzymaj sie od "uprzejmego "donoszenia.Zycie samo zweryfikuje jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaaaaaaa
ja juz o nim nie mysle jak o kims dla siebie. Teraz nie porafiłabym stwierdzic kiedy on kłamie. On wie, że nosze sie z zamiarem poinformowania jej o tym z kim żyje. Oczywiście przybrał i do tego odpowiednią maskę. Zachowuje się jakbym to ja zniszczyła mu życie nie on mnie. Bredzi, że zniszcze jego rodzinę, ze on go zostawi, że on juz nigdy nie bedzie szczęśliwy. Parszywiec jeden robi z siebie ofiare. Moi najbliżsi znajomi tez mówią by jej powiedziec, tu jest Was więcej, chciałm poznac zdanie tych które może są w podobnej sytuacji lub tych które musiałby usłyszeć takie wiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na miejscu tej kobiety oczywiście chciałabym wiedzieć, chciałabym mieć wybór, a ne żyć w nieświadomości poza tym po co z nim gadasz jeszcze? po co mówisz mu, jakie masz zamiary? to nie powinno go obchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vigi
myślę, że żona powinna wiedzieć z jakim palantem żyje pod jednym dachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaaaaaaa
"a co zawinila zona zeby niszczyc jej zycie? Ponioslabym konsekwencje sama ,powiedzial ci ze ma zone.Nalezysz do tych naiwnych ktore wierza ,ze mezowie porzuca zony dla nich.Wstrzymaj sie od "uprzejmego "donoszenia.Zycie samo zweryfikuje jego zachowanie. " Nie zawiniła, ani tym razem, ani kolejnym tez nie zawini... dopiero wtedy zycie zweryfikuje, gdy którach donosi ciąże i nie bedzie juz rozmów tłumaczących jak do tego doszło, a proces o ustalenie ojcostwa i alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoberdyk
żona nie zasługuje na to, żeby niszczyć jej życie, a zasługuje na takiego dupka ??? :) To właśnie niewiedza niszczy jej życie i powinna jak najszybciej się dowiedzieć jakiego ma cudownego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaaaaaaa
cały czas wypisywał do mnie i dzwonił. Najpierw ignorowałam potem poprosiłam by przestał i dał mi świety spokój. Nie przyjał do wiadomosci. On myślał, że ja sie przyzwyczaje chyba do tego, ze on ma zonę i jak mu złosć przejdzie to bede sobie z nim kontynuowac te farse. Dlatego nie chciał urywać kontaktu. W koncu powiedziałam, że jak nie przestanie to zadzwonie do niej i poprosze by go oduczyła takiego zachowania. (przypominam, że cały czas myślałam, że to ona odpisała na mojego pierwszego smsa- nie wiedziałam, że to on) Wtedy jak zaczął sie plątac w tym co mówił zorientowałam sie ze ona nic nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak naprawde co
ci to da,ze powiesz zonie? A jak to ona oskarzy ciebie za rozbicie malzenstwa?Logiczne ,ze bedzie sie bronil i komu uwierzy zona ? Ja jako zona tobie bym nie uwierzyla.Wszystko jest po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoberdyk
żona nie może uznać Ciebie winną rozbicia jej małżeństwa, bo bez udziału jej męża by do tego nie doszło... Jego wina w tym wszystkim jest niepodważalna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaaaaaaa
ja bym chciała wiedziec. Rozwiodłabym sie z jego winy i oskubała do ostatniej koszuli. do : a tak naprawde co ci to da,ze powiesz zonie? A jak to ona oskarzy ciebie za rozbicie malzenstwa?Logiczne ,ze bedzie sie bronil i komu uwierzy zona ? Ja jako zona tobie bym nie uwierzyla.Wszystko jest po fakcie. Nie był ostrożny, mam setki zdjeć ze ślubu mojej przyjaciółki na którym byliśmy razem, znają go wszyscy moi znajomi, rodzina, nikt sie nie zorientował. Ostatnie smsy z wyznaniami jak to mnie kocha, i jest tam tylko dlatego, że przez jakiś czas musi (tu prośba o czas) są z połowy stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co czytam
zdaje sobie sprawe,ze jestecie bardzo mlodymi osobami ,reagujacymi szalenie emocjonalnie.Jestem wiele lat mezatka i wiem co w zyciu jest wazne.Nie istnieje cos takiego ,ze tylko jedna strona ponosi calkowita wine.Nie wiemy na ile zona kocha swojego meza,moze mu wybaczy,moze ta zdrada nie jest dla niej tak istotna,rozne rzeczy sie licza w malzenstwie.A "prawda"uszczesliwiac kogos na sile? Blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez pod uwage jedno
skoro potrafi teraz mowic ze Ty rozbijasz jego malzestwo po tym co Was łaczylo to pomysl co bedzie wygadywal jej na Ciebie dla ratowania wlasnego tylka i czy chcesz przez to przechodzic , jesli potrafisz odetnij sie od tego kundla na zawsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaaaaaaa
On nie st młody- 36 lat, ja 30. Nie przeszkadza mi to , ze ona mu wybaczy, jej sprawa. Bedzie miała wybór. Czy to dla niej wazne czy tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda nigdy nie
jest bledem ?Bardzo sie mylisz,jeszcze zmienisz zdanie.Czasami prawda mozna zabic,nie wszystko jest biale i nie wszystko czarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×