Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość list do f

czy po takim fragmencie czytały byście dalej??

Polecane posty

Gość list do f

Zamierzam napisać książke, ale nie mam pojęcia czy potrafię ciekawie pisac, czy to co pisze czyta sie lekko i przyjemnie. Przytocze tu kawałek i powiecie mi czy byscie dalej czytały, czy Wam to sie spodobało czy przeciwnie. Kraków, 28 październik Kochany! Nie mam pojęcia dlaczego zawsze zapamiętywałam mało ważne informację. Na przykład to, że kilka tygodni temu widziałam kobietę w czarnych spodniach, z napisem na pośladku „L&G”. Albo to, że będąc nad morzem kupiłam z mamą marmoladę o smaku truskawkowym. Tamtego dnia było ciemno i nieprzyjemnie. Wiatr szczypał w nieosłonięte przez szaliki twarze, a na ulicach panował chaos, normalny dla tej godziny. Wszyscy czekający wraz ze mną na przystanku podskakiwali w prawo i lewo, aby trochę się rozgrzać. Zmęczeni po całym dniu i śpiący, chuchali na swoje dłonie, wypuszczając z ust biały dymek. Znudzeni nie zauważali spadających śnieżynek śniegu, które dało się zauważyć pod snopem latarni ulicznych, a ja dyskretnie łapałam je na język i muszę przyznać, że bardzo mnie to bawiło. Pamiętam, że sztywnymi od zimna, gołymi palcami odsłoniłam koniec rękawa kurtki i spojrzałam na zegarek. Nowiuteńki, piękny, wymuszony litrami łez, mikołajkowy prezent od rodziców, kosztujący ćwiartkę wypłaty mamy, wskazywał godzinę 18:34. Nadal, po tylu latach, najdokładniej wspominam tamten szczegół – że wybiła 18:34. Twoje kontury są zamazane, wszystko dokoła w mojej pamięci jest niewyraźne, jakby prosto ze sklepu ze starociami, jedynie tamte spojrzenie na zegarek - nowiuteńkie. Zawsze zresztą uważałam, że życie jest dziwne, nawet wtedy jako głupiutka siedemnastolatka. Zapamiętuję nieistotną godzinę, ale muszę się skupić aby dobrze przypomnieć sobie osobę, która stanie się najważniejszą w życiu. Nienawidziłeś jeździć autobusem, i chyba nawet do końca nie wiedziałeś dlaczego. Pamiętam jak wolałeś godzinę wracać ze szkoły na piechotę, niż przejechać 5 minut autobusem. Jedynie gdy było ciemno i zimno, a ty byłeś zmęczony potrafiłeś się przemóc i zły na cały świat przejechać te kilka przystanków. Ja za to uwielbiałam i nadal uwielbiam. Nie pomyśl sobie, że sprawia mi przyjemność jazda w zapchanych autobusach, często z ludźmi który nie znają słowa ‘mydło’. Wymyślałam sobie historie życia ludzi, którym mogę się bliżej przyjrzeć. Można to nazwać moim małym hobby. Nawet teraz, jako posiadaczka samochodu, od czasu do czasu wsiadam w środek komunikacji miejskiej i wymyślam. Jest w tym coś zabawnego, że możesz kogoś uśmiercić; wysłać do fryzjera, który sprawi, że nie spojrzysz w lustro przez najbliższe kilka miesięcy; albo to, że dorobisz mu wianuszek dzieci, niechlubne wspomnienia, albo stwierdzisz, że jest gejem i będziesz mu dopasowywał kochanków.. Ot tak, kiedy tylko chcesz. Siedziałeś na końcu ławki, ja na początku. Miałeś słuchawki w uszach, a pomiędzy Twymi brwiami pojawiła się zmarszczka niezadowolenia. Siedziałam tak zahipnotyzowana w Ciebie i zastanawiałam się co mogło Cię tak zdenerwować (nie wiedziałam jeszcze o Twojej niechęci do autobusów). Spodobałeś mi się, ba! to za mało powiedziane. Chłonęłam każdy minimetr Twojej twarzy, bardzo dokładnie odkrywałam każdy fragment Twojego ciała. Nawet nie próbowałam wymyślić o Tobie żadnej historii. Po prostu już wtedy zauważyłam coś, co mnie do tej pory zachwyca. Pamiętam jak kiedyś siedzieliśmy w małej kawiarence i czekaliśmy na cappuccino. Patrzyłeś się na mnie, wierciłeś mnie wzrokiem, co mnie strasznie peszyło. Ile razy spuściłam wzrok, tyle razy szerzej się uśmiechałeś. Śmieszyło Cię to. Pamiętasz co mi wtedy powiedziałeś? „Twoja twarz jest moją ulubioną twarzą, spośród wszystkich twarzy”. Twoja twarz też jest moją ukochaną. Była od samego początku, już wtedy na przystanku stała się moją ulubioną. Patrzyłam się na Twój piękny profil, ciemne, lekko potargane włosy i przymknięte powieki. Na bliznę na policzku, która dodawała Ci wyglądu buntownika, i którą uwielbiałam całować. Na męskie, ładne dłonie. Na ładny, prosty nos. Na Ciebie. Ty za to mnie nie zauważałeś. Miałeś ciężko zamknięte powieki i tylko czasami je otwierałeś, aby sprawdzić czy nie jedzie Twój autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nazbyt lekko i przyjemnie
kolejna polska bridget jones... sorry ale to szczera opinia i chyba o taką prosiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list do f
szybka jesteś skoro taki fragment w minute przeczytałaś a co do tekstu - masz racje, to jest obyczajówka, ale nie taka szczesliwa jak sie tutaj wydaje. Pewnie Cie nie zaskocze że bedzie to o miłości, w dodatku nieszczesliwej, bo facet umiera. Kobieta po jego smierci pisze do Niego listy, opisuje ich zycie od samego poczatku do samego końca. Ich poznanie, slub, jego smierc i jej załamanie nerwowe Historia autentyczna i pisana z samego środka, bo moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie się to podoba
i chętnie przeczytam ciąg dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ok
dla mnie też ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno ocenic fabule,po tak krotkim fragmencie, nie jest ona zla jednakze mam pewne zastrzezenia co do stylu pisania. Wydaje mi sie ze sa liczne niepotrzebne powtorzenia, zbyt ponoczne wyrazenia i niektore zdania sa tak jakby nie dokonczone. Osobiscie nie lubie jak autorka powtarza w kolko to samo. Jezeli ktos uwaznie czyta ksiazke to zapamietuje z niej 90% liczne powtarzajace sie zwroty zniechecaja czytelnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list do f
Ilonka - czy możesz mi podać przykłady tego co Ci sie nie podoba z tekstu?? Czytam to i czytam i wydaje mi sie...hmm...może nie złe ale napewno nie dobre. Ale z drugiej strony inaczej nie potrafie napisać co do fabuły - patrz na mój komenatrz o 16:04

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczanga
a mnie sie bardzo podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podobaja mi sie wyrazenia typu ,,nie znaja slowa mydlo''. Piszesz bardzo ladnie, konkretnie romantycznie ale wtracasz wyrazenia bardzo potoczne. I ogolnie mam wrazenie ze tekst jest chaotyczny. Nie jestem polonistka ani autorka ksiazek ale uwielbiam czytac i od pierwszej strony wiem czy przeczytam dalej. Nie wiem czy dany fragment jest poczatkiem ksiazki ale jesli tak to nie czytalabym dalej. wydaje mi sie ze najpierw powinnas wspomiec dlaczego piszesz ten list co Cie do tego zmusilo. Musisz przykuc uwage czytelnika tak go zaciekawic ze nie doczeka sie do nastepnej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loloki
ciekawy tekst więc odpowiedź na pytanie z tematu brzmi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleczna droga czekolady
\"Znudzeni nie zauważali spadających śnieżynek śniegu, które dało się zauważyć pod snopem latarni ulicznych...\"-powtórzenie. Poszukaj synonimów. Pisz, zawsze potem można dopracować:) Ja lubię jak na początku nie wiadomo o co chodzi, dlatego pewnie bym czytała dalej. \'Małe zbrodnie małżeńskie\' są świetne jeżeli chodzi właśnie o powolne odkrywanie fabuły:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MADZIATTT
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem jest ok, ale powinnas wpleść trochę dialogów, które ożywia ten tekst:) bo to takie troche opisowe jest za bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleczna droga czekolady
przecież to dopiero początek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly211
Piękne, proszę o drugą część, jest suuuuuuuuuuuuuuuuuuuper, tak mnie wciągnęło. Nic nie szkodzi ze jest duzo potocznych słów, takie moim zdaniem sie l;epiej i przyjemniej czyta, nie nudzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list do f
Zaskoczyłyście mnie strasznie dziewczyny, oczekiwałam okropnej krytyki, już sobie wyobrazałam jak bede ryczec w kiblu a tu...wiekszosci sie podoba:) nigdy wczesniej nie pisałam, no chyba ze wypracowania do szkoły 10 lat temu, a poza tym nie jestem zawodową pisarką...to jest przede wszystkim moja historia i mojego męża. Po jego śmierci miałam załamanie nerwowe, nie odzywałam sie przez pół roku, ale za to pisałam do niego listy, właśnie opisujące naszą historię. Teraz już jest ze mną dobrze, ale chce pokazć innym to, jakim cudownym człowiekiem był mój mąz, i to co przezylismy, bo jednak mysle ze takie rzeczy nie zdarzają sie na codzień. Pisze to własnie na podstawie tamtych listów, ale to było strasznie chaotyczne, musze to wszystko poprzestawiać, dodac jakies wątki, inne usunąć itp w każdym razie dziekuje Wam za te wspaniałe słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly211
nie ma za co:) to szczere słowa, masz talent, wspaniale piszesz, nie marnuj tego! Pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleczna droga czekolady
Pisz, przede wszystkim-dla siebie. I dla Niego. Przelewanie swoich myśli, uczuć na papier pozwala na przeżycie pewnych rzeczy na nowo, może z jakimś dystansem, może z większym spokojem, zastanowieniem się nad tym, co było. Ja z miłą chęcią poznałabym Waszą historię. Czy zamieścisz dalszą część?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że pomysł fabuły jest bardzo dobry. Piszesz ciekawie, choć ja akurat wolę teksty bardziej żywe, gdzie jest maksimum dialogów i minimum opisów. Lubię książki, które nie pozwalają oderwać oczu od tekstu. Wynika to chyba z mojej niecierpliwości. :)) Jednak myślę, że jest wielu zwolenników właśnie takich "nieśpieszących się" powieści, jak np. "Niebezpieczne związki" czy "Samotność w sieci", które zresztą bardzo mi się podobały. Jednym słowem: PISZ DALEJ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjvxzkljvxz
mi sie bardzo podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Candy08
suuper :D Tylko myśle,ze powinnaś zrobić na początku jakiś wstęp,dlaczego piszesz tą książkę,a potem dopiero ten fragment :) Chętnie przeczytałabym całą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam, że masz góra 15 lat. Nie obraź się, ale masz dość infantylny styl pisania. Jeśli jednak wybrałaś sobie opisanie swojego małżeństwa jako formę autoterapii, nie powinnaś zwracać zbyt dużej uwagi na stylistyczne pierdoły, a juz na pewno nie na zdanie odbiorców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list do f
mleczna droga czekolady - nie mam pojecia ile mi to zajmie, czy bede miała wolny czas i czy akurat wtedy wene. Teraz miałam wolny weeken, siedziałam nad tym, ale za cholere nie moge wymyślić początku:) ale jesli troche popisze, uporządkuje i tak dalej to moge tutaj zamieścić dalszy ciąg:) vichta - właśnie w tym jest najwiekszy problem, ze nie potrafie pisac ciekawych dialogów. zresztą nie bedzie tutaj zbyt wielu rozmów, raczej moje przemyslenia, opisy, wspomnienia. candy - mysle nad tym wstepem i mysle i nie moge wymyslić:D nie chce aby to był wstęp o tym czym jest ksiazka i co sie dalej znajduje, poniewaz to bedzie w dalszych 'listach'...ale kompletnie nie mam pojecia jak to zrobic. Juz w myslach narysowałam co i jak ma wygladac, co uzyje, czego nie, co powinnam dopisac, jak ubrac zdania aby były ciekawe dla potencjalnego czytelnika. Ale ten poczatek nie przychodzi mi kompletnie do głowy:) oszczędna - to są zlepione i tylko troszeczke przerobione fragmenty moich prawidziwych listów, a wtedy naprawde nie w głowie mi było staranie sie na wyjątkową elokwencję. Po prostu - pisałam to tak, jakbym powiedziała. Zresztą nie wiem czy potrafie inaczej pisac, ale spróbuje. To nie jest zadna autoterapia, gdyby była nie zamieszczałabym tego fragmentu tutaj i nie prosiła was o zdanie I nie obrazam sie - tez prosze o krytyke, aby wiedziec co mam źle, co wam sie nie podoba i co powinnam poprawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisanie dobrych dialogów wymaga w pewnym sensie rozdwojenia własnej osobowości. Trzeba jednocześnie mieć dwa różne poglądy i oba naraz wyrazić w dyskusji. Kurczę, jak ładnie to wyraziłam. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie napisane z tym
"rozdwojeniem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błędy popraw
robisz dość dużo błędów stylistycznych, gramatycznych, przykład: zahipnotyzowana możesz być kimś, czymś, nie w kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×