Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolene ths

Topik dla początkujących pisarzy

Polecane posty

Gość jolene ths

Jestem pewna, że jest nas tutaj więcej i mam nadzieję, że będziemy mogli wymieniać się problemami i radami, opowiadać o naszych pomysłach, natchnieniach i o wszystkim innym, co jest z naszą pasją związane. A więc zapraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak kate
jestem z tobą:) moze porozmawiajmy o najłatwiejszych sprawach - czyli o problemach:D ja dopiero 'raczkuję', jestem bardzo młoda, za młoda na pewne sprawy i wiem, ze wieku ani tych wszystkich lat nie ominę. W końcu każdy rok coś nam daję. Wiem, ze jako 17-latką (niespełna) nie jestem tak elokwentna, tak inteligentna, oczytana, mająca wyrobione zdanie na kazdy temat, z tak wyrobionym, ciekawym stylem pisania, co pewnie będzie cechowac 40 letnią pisarkę. I tego nie zmienię, choć strasznie mnie to deneruję. Już teraz chciałabym pisać ciekawie, chciałabym aby moje teksty, moje zdania i słowa były lekkie, zabawne, przejrzyste, ciekawe. Ale jak narazie - można powiedzieć, ze sa tylko troszkę ciekawe i lekkie. Troszkę I tutaj pojawia się kolejny problem - piszę dość sztywno, bez śmiesznych zwrotów, akcji, ogólnie bez humoru. A takie pełne dowcipu i poczucia humoru książki są najlepsze! Często tez nie moge sie wysłowić, znaleźć odpowiedniego słowa, ubrać w zdania moje myśli...problemów jest naprawde duzo A co do pomysłów - mam ich duzo, teraz ogólnie zarysowanych 5 powieści:) Ale co z tego skoro napisze jedną stronę, a potem tego nie kończę, bo nie wiem co ma być dalej?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolene ths
prawie jak kate - witam, witam i doskonale rozumiem. Mam identyczne problemy:) ale widze, ze topik nie cieszy sie niestety zbyt duzo popularnościa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało osób piszę stąd macie niewielkie zainteresowanie ;) Osobiście pisarki raczej ze mnie nie będzie :D Jednak pisuję sobie felietony i artykuły, możecie zajrzeć na stronę, napisać w komentarzach, co myślicie http://szelest-stron.blogspot.com Wszystkie te teksty mam na pewnym portalu dziennikarstwa obywatelskiego, ale zebrane na blogu jakoś ciekawiej się prezentują ;) Może to też dobry pomysł dla was? Spisać to, wrzucić na swojego bloga, zobaczyć jak zareagują czytelnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sposób na bezczelność
Moje doświadczenia są takie, że: Posłałam bajkę wydawnictwom..I jedno z nich "zerżnęło" pomysł:D Też nadało zabawkom cechy ludzkie...I że szukają drugiego dna czytaj sercem patrzą.. Mój błąd był taki, że w streszczeniu napisałam, że zabawki mają cechy ludzkie złoszczą się..itp..kłócą..i szukają drugiego dna w życiu tak jak dzieci. ja wysłałam im to początkiem września. A oni zrobili sobie gazetę 2 mis. pozniej..dzięki mojemu pomysłowi. I jeszcze bezczelnie napisali, że to autorski pomysł:O:D smiech na sali. Dlatego odechciewa się pisać czegokolwiek. Jak tak to ma wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nie mozesz nic z tym zrobic
?przeciez to zwykla kradziez. Na pewno masz oryginal swojego utworu, wiec moze moglabys jakos udowodnic, ze to plagiat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sposób na bezczelność
To jest taki "inteligentny " plagiat:O Zerżnęli zabawki..ale..wymyślili własne np miś, klocek itp. Ja mam lalę itp. To tak jakby ktoś zerżnął od Rwoling postać Harrego...jego cechy charakteru, co będzie robił..tylko aby nie był to jawny plagiat..napisał np..John Jakiś tam. zamiast psów były by 3 koty..i broniły wejścia do studni, w której byłby kamień filozoficzny:O... oczywiście zanim by ona to wydała... Jeśli tak im się spodobał mój pomysł..(zerżnęli go) więc mogli rzec..może pani to umieści lub zacznie pisać pod gazetkę dla dzieci? Moja książka jest w częściach jak odcinki. Jak w filmie. A gazetkę pisze się odcinkami skończonymi. Nie ma słow na to...Jest to przykre..Pisać aby ktoś nabijał sobie sakwę? Niech sam wymyśla. A nie zżyna. najtrudniej wymyślić postać, jej charakter psychologiczny. cel. I to zerżnęli. Zmienili tylko nzwy zabawek, ich ilość. Zwisa mi to już. Ale chciałabym aby o tym wiedzieli. I że powinni wykasować pomysł autorski:o bo aż razi w oczy... oto mi chodzi.. o tę medialną bezczelność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to faktycznie cwaniackie
i wyjatkowo nieuczciwe zagranie :O. Rzeczywiscie, w takiej sytuacji nawet nie mozesz sie upomniec o swoje prawa bo moga powiedziec "jak to?U Pani jest lalka, a u nas inne zabawki, o co chodzi?To nie jest to samo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing found for
sposób na bezczelnosc - ja mimo to i tak nie potrafiłabym przestać tworzyc bo to po prostu uwielbiam. kocham łączyć literki w słowa, słowa w zdania, zastanawiać sie jakich wyrazów tutaj powinnam urzyc i jak przelac moje mysli na papier. To jest własnie fantastyczne. To ze sprawia mi pisanie przyjemnosc. Topik nam uciekł, a temat bardzo fajny i pewnie niektórym potrzebny Jaki ja mam najwiekszy problem? Gdy mam jakis pomysł, chocby dobry, to potrzebne sa mi wiadomosci do stworzenia całego tła historii...stworzyłam opowiesc, która miałaby sie toczyc w latach 70, ale nie kontynuuje jej, bo nie mam o tym czasie pojecia, nie potrafiłabym z obecnym stanem mojej wiedzy stworzyc taki swiat, w który ktos mogłby uwierzyc i przeniesc sie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona srona
też zawsze chciałam napisac książkę... niestety skończyło się na wątłym zbiorze krótki hisotryjek napisanych w wieku 6 lat:D A teraz nie mam czasu... Ale życzę Wam powodzenia w odkyrwaniu swoich talentów pisarskich i mniej takich "przygód" z plagiatami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing found for
Droga Janiu, ja nie mam czarnego pseudonimu, wiec jestem skazana na pomarańczę:) I muszę Ci powiedzieć, że jestem fanką Twojego stylu. Czytałam ten Balkon przeznaczenia, ale myslałam, że robisz sobie czyste żarty; jednak zwróciłam uwagę na Twój styl i na to jak swobodnie piszesz, co też sprawia mi trudność. Ale myślę, że jesteś bardziej dojrzałą i doświadczoną kobietą (i pisarką) niż ja. Jestem dopiero w 2 lo i wiem, ze nie bede pisac w tym wieku tak jak to zrobi dorosła osoba. Ale chyba talentu nie można się nauczyć, prawda? A ja nie wiem czy go mam. Na jednej stronie juz 'opublikowałam' fragment mojej twórczości i - dalej nie wierze - wiekszosci sie spodobał:D I Janiu, mam do Ciebie pytanie - ogólnie jestem uważana za towarzyską, zabawną osobę. To dlaczego gdy coś piszę jest to zawsze poważne, bez krzty poczucia humoru?? Nie mogę wpaść na żaden sensowny żart, nie mam pomysłu na jakiś ironiczny komentarz. Takiego poczucia humoru chyba też się nie można nauczyc...? ps; czy wiecie gdzie mozna pokazac swoje fragmenty wypocin?? Tamta strona juz nie istnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfkffksajfksas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbckhsjfled
jest tez taka strona zaszafie.pl Tam mozna przesyłaćswoje teksty :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tutaj jest moje
http://mmzin.net/11,361,Moj_przyjaciel_Dominik_Rozdzial_6.html Takie popelnione przeze mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjljfds
a tutaj jest moje - nie doczytałam do końca, ale bardzo podoba mi sie twój styl pisania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może tutaj będziemy publikować fragmenty naszych prób w pisarstwie, a pozostali zainteresowani będą komentowac? I oczywiście krytykować, ale w sensie pozytywnej krytyki, a nie prostackie \'twój styl pisania jest do dupy, zostaw to, moze gotowanie albo sprzatanie wyjdzie ci lepiej\':O Możemy sobie nawzajem pomagać, pisać co nam sie w danym tekście nie podoba, a co bardzo itp...Widzę, że większość z nas jest młoda, pewnie popełnia masę błędów jak ja, ale to początki, jeszcze będzie przepięknie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu pierwsza (do zachęty dla innych) wkleję mój fragmencik. Wiem, że nie jest on idealny, zaczęłam go pisać praktycznie bez planu, mam kilka pomysłów co do tej historii, ale to wszystko nadal stoi pod znakiem zapytania. ROZDZIAŁ I Otworzyła oczy. Ewa Holland zaczęła zastanawiać się nad tym co właściwie robi, dopiero, kiedy usłyszała głośne szczekanie jej psa. Miała uczucie jakby obudziła się z hipnozy. Albo bynajmniej złego snu. Podniosła głowę i spojrzała na swoją twarz w okrągłym lusterku przywieszonym koło łóżka. Rozpuszczone włosy okrywały jasną kaskadą ramiona i piersi. Nie była przyzwyczajona do oglądania siebie w takim stanie. Na ogół związywała włosy w ciasny kucyk, wszystkie z wyjątkiem kilku upartych kosmyków, okalających nieco okrągłą twarz. Nigdy nie rozpuszczała ich w ciągu dnia. Poczuła się bardzo niepewnie. Jaki dziś dzień? I która godzina? Spojrzała na mały zegarek stojący na nakastniku. Za cztery piąta. Niemożliwe! Od jakiegoś czasu, pięciu może dziesięciu minut była na nogach. Zapewne zegarek musiał stanąć. Jednak gdy wzięła go w dłoń poczuła subtelne tykanie mechanizmu. Dziwne… Spojrzała na siebie. Wciąż miała na sobie koronkową, sięgającą do połowy ud koszulę nocną. Bose stopy były komunikatorem chłodu podłogi, przechodzącego przez całe jej ciało. Na odsłoniętych ramionach i nogach poczuła nieprzyjemną, gęsią skórkę. Usiadła na łóżku próbując uporządkować wszystkie myśli. Jej stary Haker ułożył się na brzuchu, wsadzając łapy pod mordkę, a całym swoim tułowiem dotykał ud pani. Przymrużonym wzrokiem patrzył na niespokojną twarz Ewy, która po chwili wstała i zdecydowanym ruchem podeszła do okna. Odsunęła muślinowe zasłony i zobaczyła swoje ciche i spokojne miasto, pogrążone jeszcze w głębokim śnie. Kolorowe światła witryn sklepowych i latarni ulicznych igrały z ciemnością, jak z ogniem. Otworzyła okno i lekko się wychyliła, aby zobaczyć wysoko świecące punkciki, w towarzystwie większego, dostojniejszego punktu. Czasami, gdy miała okazje oglądać księżyc, zastanawiała się czy ktoś w tym samym czasie też na niego spogląda. Gdzie ta osoba jest? Czy myśli o tym samym? Wzięła głęboki oddech. Chłodne, wilgotne powietrze sprawiało przyjemność jej zmysłom i skórze. Delikatnie ją gładziło, muskało, aby za chwilę przerodzić się w dokuczający chłód. Z powrotem zamknęła okno. Znowu powróciło dziwne uczucie. Dotknęła palcem wskazującym skroni. Coraz mocniej i mocniej przyciskała go, robiąc przy tym małe kółka. Chciała sobie przypomnieć co robiła te kilkanaście minut temu, ale jakby pomiędzy jej wolą a pamięcią była blokada, żelazna brama lub wielowarstwowe drzwi. Znowu poczuła to okropne uczucie niepokoju i bezsilności, lęku, smutku i żalu, które zazwyczaj dawało jej chwilę spokoju w czasie snu. Widać tym razem jej nie opuściło. Ile to już trwa? Około roku. Nie liczyła dni, jak dla niej mogłyby przestać istnieć. Czas się dla niej zatrzymał. Od około roku nie mogła sobie znaleźć miejsca - nawet we własnym domu. Ciążyły jej zmęczone powieki, jakby ktoś przyczepił do nich metalowe łańcuchy, których obowiązkiem było dążenie do zamknięcia, wiecznie zamglonych i załzawionych oczu Ewy - mimo, że prawie ciągle spała. Nie miała już siły na płacz, nie było już w niej nawet łez. Jedyną oznaką smutku był przeraźliwy jęk, przerywany chwilami samotnej, głośnej ciszy, która aż biła w uszy. A może to już nie był nawet smutek? Raczej słowo pustka trafniej oddawało jej samopoczucie. Tak, przeraźliwa, wszechobecna pustka, wypełniająca ją i jej mieszkanie w pełni. Została całkiem sama. Niewypowiedziane myśli jak echo krążyły po kamienicy, w której mieszkała i odbijały się od jej ścian. Nawet one – ściany, meble, przedmioty - tak nieczule przypominały jej, że została sama. Rozglądnęła się po sypialni. Na puchowej kołdrze zaznaczał się kształt pozostawiony przez jej sylwetkę. Haker ułożył się w nogach łóżka, obok wypełnionej do połowy ubraniami walizki. Zaraz, zaraz… Walizka? Skąd ona się tu wzięła? Niewyraźny sen stawał się powoli, coraz bardziej przejrzysty. Jak przez delikatny obłoczek mgły, który powoli odchodził, widziała stary dom na skale, o które rozbijają się potężne fale, wydając z siebie szum. Dostrzegła światło latarni morskiej, oświetlające wzburzone kłęby wody i poruszane przez wiatr rozłożyste, o ogromnych konarach drzewa. Zobaczyła siebie pochyloną nad urwiskiem. Spadającą z niego. W jednej chwili zdecydowała. Dopakowała jeszcze kilka niezbędnych rzeczy, ubrała się i niedbale uczesała. Ze szkatułki na biżuterię wyjęła pęczek wielkich, zdobionych kluczy, które od tej pory zaczęły ciążyć jej w torebce. Była pewna tego, że musi pojechać do miejsca, które widziała w śnie. Do jej domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intimate secreatry
Ja w sumie nie wiem kim chce być, jeszcze chyba celu w życiu nie odnalazłam, aczkolwiek lubię pisać, więc też do was dochodzę:) Memore - to jest naprawdę świetne!! dziewczyno pisz dalej, bo ten fragment jest naprawde rewelacyjny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intimate secreatry
up up up topik umarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do A tutaj jest moje
Ja chcę więcej :) To jest świetne, serio :) Gratuluję :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sszpila
MĘSKIE SPYTKI To nie są wymyślone kawały o facetach ! To nie są kawały o blondasach ! To są REALNE TEKSTY męskiej części świata ! xDDD ..dla BRECHTU !!! i ku przestrodze... http://www.sendspace.pl/file/4gu50dCa/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×