Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak żeni się w wieku 20 lat. Moim zdaniem to za wcześnie.

Polecane posty

Gość gość

Mój kumpel ożenił się w wieku 20 lat, drugi w wieku 21. Po kilkunastu latach ich małżeństwa rozpadły się. Obaj są po rozwodzie. W obu przypadkach przyczyną rozwodu było to, że związali się oni z innymi kobietami. W jednym przypadku nowa kobieta jest młodsza od partnera o 16 lat. Moim zdaniem oni za wcześnie się ożenili. Nie wyszaleli się w młodości. Ich żony w momencie ślubu były ich jedynymi partnerkami seksualnymi. Czy jesteście podobnego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie tyle wyszaleli sie bo nie dorabiajmy idei do puszczania sie ale zwyczajnie byli niedojrzali do malzenstwa i nie byli z odpowiednia kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chcieli miec darmowy seks, ale nie znam z rodziny nikogo, kto by nie zenil sie tak do 24 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ludzi wierzacych seks przed malzenski jest grzechem a wiec jedna partnerka to cos normalnego. Obecnie coraz wiecej osob nawet nie wierzacych preferuje zwiazki z dziewicami i prawiczkami niby takie zwiazki sa najtrwalsze. Calkiem mozliwe bo przeciez przyslowiowe wyszumienie sie przed slubem nie jest gwarancja szczesliwego malzenstwa czy zopobiegnieciu zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbyt wcześnie...ślub to powinno się zawrzeć po 30 wtedy ludzie są dojrzalsi emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dojrzalosc nie ma nic wspolnego z wiekiem. To umiejetnosc wyciagania wnioskow, branie odpowiedzialnosci za swoje decyzje, swiadomosc swoich mocnych i slabych stron, empatia bez ulegania toksycznym relacjom, asertywnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po ilu latach się rozwiedli?- jeżeli jeden z nich związał się z kobietą o 16 lat młodszą to chyba nie związał się z nieletnią. A co ma wyszalenie do rozwodu ?- ja poznałam ktualnego męża w wieky 20 lat, spotykaliśmy się 7 lat, a po ślubie jesteśmy 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.21. Wytknęłaś mi nieścisłość. Masz rację. Prostuję. Tylko jeden z tych moich kumpli rozwiódł się po kilkunastu latach. Ten drugi rozwiódł się równo po 30 latach małżeństwa. To ten zostawił żonę dla partnerki o 16 lat młodszej. Kurczę, oni wszyscy byli tacy zakochani gdy się poznali. Jeden z tych kolegów poznał swoją żonę na prywatce sylwestrowej u mnie w mieszkaniu. Ona była moją koleżanką z klasy. Co ciekawe ,oni tam się dopiero poznali, a na imprezie po kilku godzinach już trzymali się za rączki i wychodząc z imprezy byli dla siebie już parą, a nie tylko znajomą i znajomym. Całkowicie pominęli fazę znajomości czy koleżeństwa. 2 lata później wzięli ślub. Ta para rozwiodła się po 30 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.21 Ty miałaś 20 lat gdy brałaś ślub, a twój mąż zapewne był starszy od Ciebie. Przecież w wieku 20 lat nie brałabyś raczej ślubu z młodszym od siebie. Wszystko jednak jest możliwe. Różne cuda na tym świecie się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Nie wierze w przetrwanie takich małżeństw, prędzej czy później facet zacznie zdradzać lub zostawi kobietę, chcąc sprobowac z innymi i niekoniecznie seksu ale po prostu spotykać się z innymi kobietami. Kobiety tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:51. Ja nie miałam 20 lat jak brałam ślub, tylko jak zaczęliśmy się spotykać. Ślub wzięliśmy w wieku 27 lat. I jesteśmy w tym samym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:42. Z reguły każda młoda para jest w sobie zakochana w dniu ślubu (chociaż zdarzają się różne przypadki). 30 lat to długo, ale nic nie jest pewne- każdy zakłada w dniu ślubu, że będzie żył długo i szczęśliwie z swoim mężem/żoną, ale niestety różnie to bywa. Nie wiem czy znasz całą prawdę jak było w ich małżeństwie- czy psuło się już coś wcześniej, niż poznał inną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.16. Rozmawiałem o tym z moim kumplem. Całą winę za rozwód wziął na siebie. Określił tą sytuację jako wynik kryzysu wieku średniego. Poznał młodą kobietę i zakochał się w niej ze wzajemnością. On bardzo dobrze zarabia. Pracuje za granicą. Nieruchomości zostawił żonie i dorosłym dzieciom. On po rozwodzie zaczynał wszystko od zera, ale w jego sytuacji finansowej to żaden problem. Dwa lata po rozwodzie ma już swoje mieszkanie i żyje w bardzo komfortowych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 latek to jeszcze dziecko, chlopiec, nawet nie kazdy ma dziewczyne, raczej sie idzie na podryw w meskim gronie i spedza czas z kolegami na imprezach, sportach, wycieczkach.po co sie pchac w dorosle zycie, potem.bedzie brakowalo.mlodosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:39. Myślisz, że gdyby ożenił się w wieku 30 lat to coś by to zmieniło- może wtedy też w wieku 52 lat poznałby inną kobietę i zakochał się. Wtedy rozwód byłby po 20 latach małżeństwa zamiast po 30. Tylko kwestia czy kochał jeszcze swoją żonę i czy to nadal pociągała jak poznał inną?- przecież ludzie co jakiś czas kogoś poznają, ale jak kocha osobę z która się jest to na inne patrzy się tylko jak na kolegów/koleżanki. Przynajmniej ja tak mam - mogę przyznać, że jakiś facet jest przystojny (nawet bardziej, niż mój maz), ale to męża kocham i nie w głowie mi jakieś zakochiwanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 14.48 Masz rację. Ja mając 20 lat dopiero po raz pierwszy całowałem się z dziewczyną i do tego to ona wyszła z inicjatywą gdyż byłem nieśmiały. A co tu dopiero o ślubie mówić. Ja studiowałem. Używałem młodości. Poznawałem nowe miejsca i nowych ludzi. Zbierałem doświadczenie w kontaktach z dziewczynami-przytulanki, obmacywanki, czasem coś więcej. Dawałem kosza i mnie dawano kosza. Ożeniłem się mając lat 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wyszalenie się, tylko przeciętny 20 latek nie jest jeszcze wystarczająco dojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.55 od autora. Twój mąż ma szczęście, że trafił na taką wspaniałą żonę. Ja również mam szczęście. Moja żona ma takie same zdanie na ten temat jak Ty. Jesteśmy 28 lat po ślubie i żyjemy szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat w przytoczonym przykładzie 22 latek okazał się bardziej dojrzały, niż 52 latach - to w tym wieku zostawił, żonę z która przeżył 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uważam że za wcześnie. Właśnie rozpada się małżeństwo mojej koleżanki, ona miala 21,on 22 podczas slubu. Mają dzieci. 10 lat byli razem. Ale pojawiła sie inna, gość jeszcze młody, nigdy sie nie wyszalal, a w wieku 26 lat czuje się juz jak w starym małżeństwie, wiec poszedł do innej. Bardzo częsty przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia s
To może ja coś na piszę ,męża poznałam w wieku 17 lat ,on miał 21 l i był moim pierwszym ślub wzięliśmy po niecałych 3 latach( 2,7 )miesięcy ,jednak nie byłam jego pierwszą ,po cywilnym znalazłam w jego portfelu plik ok 20-30 zdjęć paszportowych różnych kobiet a na szafie listy 5 różnych kobiet z którymi pisał kiedy chodził ze mną.PRZED ślubem zataił że ma dziecko z inną kobietą ,naszego dziecka się wyparł i zabronił podawać nazwiska,zostawił mnie po roku wrócił ,wzięliśmy kościelny ,nic się nie zmienił przed kościelnym okazało się że moja kuzynka była z nim w ciąży ,kazał jej usunąć..wyszło jak byliśmy już po ślubie ,jej brat pokazał mi zdjęcie dziecka z usg i inne dokumenty;-( mi tez kazał usunąć jednak tego nie zrobiłam ,na domiar tego tworzymy rodzinę niedawno wyszło ze kolejnej zrobił dziecko ,-niedojrzały typ!!! ma 43 lata i nic się nie zmienił.Nasz syn ma 20 lat i mimo ze jest bardziej odpowiedzialny i dojrzały od swojego ojca to nie wyobrażam sobie żeby brał teraz ślub w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.29. Znam podobny przypadek. Mój znajomy ożenił się w wieku 22 lat. To były lata 80 te. W młodości ciągnęło go do dziewczyn. Za bardzo sobie jednak nie poużywał gdyż w wieku 18 lat poszedł do wojska na dwa lata. Po wojsku gdy miał 20 lat poznał dziewczynę, ale ta była oziębła w sprawach seksualnych. Wtedy dopadła go jego przyszła żona, która zabujała się w nim na zabój. To była konkretna kobieta. On dla niej zerwał z tą oziębłą, a ta następnie szybko zaciągnęła go za uszy przed ołtarz. W ciągu kolejnych dwóch lat mieli już dwoje dzieci. On miał w tamtym momencie 24 lata. No i zaczęło się szaleństwo z kobietami. Liczne zdrady i kolejne dwoje dzieci z dwiema innymi kobietami. Małżeństwo to po 16 latach skończyło się rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma jednego związku i jednej relacji. Jedna para nie dojrzeje do prawdziwego związku i małżeństwa nigdy. Inni potrafią budować związek szybko i chcą być razem na zawsze (i są) przez resztę życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.53 24 lata i już dwoje dzieci. Nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji. Przecież to zmarnowana młodość. Gdy miałem 23 lata to jeszcze jeździłem na biwaki z moją paczką i obmacywałem się z wakacyjnymi znajomościami. Poznałem też wtedy moją przyszłą żonę. Mając lat 24 chodziłem z moją przyszłą żoną. Używaliśmy młodości czyli bawiliśmy się- chodziliśmy po knajpach,na imprezy domowe i na dyskoteki,a przy każdej nadarzającej się okazji uprawialiśmy seks. Ślub wzięliśmy gdy miałem 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.29 jaka trzeba być idiotka żeby brać ślub wiedząc juz ze facet jest zwykłym kobieciarzem, dzieciorobem który zataił ze ma dziecko i w dodatku wypral się waszego dziecka?!! Normalna kobieta od razu kopnelaby w d...e takiego a Ty skoro nie masz rozumu i godności spier...s sobie życie na własne życzenie. Serio myslalas ze on się cudowanie zmieni po slubie kościelnym? Co za naiwność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia s
19.06 tylko że ja o tym wszystkim dowiedziałam się stopniowo i dopiero po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"po cywilnym znalazłam w jego portfelu plik ok 20-30 zdjęć paszportowych różnych kobiet a na szafie listy 5 różnych kobiet z którymi pisał kiedy chodził ze mną.PRZED ślubem zataił że ma dziecko z inną kobietą ,naszego dziecka się wyparł i zabronił podawać nazwiska,zostawił mnie po roku wrócił ,wzięliśmy kościelny" X Zamiast rozwodu wzieliscie ślub kościelny- oszalałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 19 lat zacząłem studia dzienne. Studiowałem do 25 roku życia. Przez te 6 lat korzystałem z uroków młodości. Imprezy, dziewczyny, wyjazdy na koncerty rockowe. W naszym akademiku część obiektu przeznaczona była dla studenckich małżeństw z dziećmi. To był dla mnie inny świat, wręcz abstrakcja. Do jednej windy wchodziliśmy z piwkiem, a do drugiej windy w tym samym czasie wchodziło studenckie małżeństwo z niemowlęciem w wózku z budą. To było nie do pomyślenia abym ja znalazł się w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie- czy nie znacie antykoncepcji? My nawet po ślubie nie chcieliśmy od razu miec dzieci - jeszcze przez 3 lata dobrze się bawiliśmy nim zdecydowaliśmy się na dziecko. Większość osób wypowiadających się przedstawia małżeństwo jako jedynie pasmo obowiązków. Nie wiem jak wy - ja tam dobrze bawię się także w małżeństwie. Wiadomo, że jak pojawiają się dzieci to jest więcej obowiązków, ale jak tak się wszyscy męczą to po co decydują się na dzieci? Nie trzeba mieć zaraz za 9 miesięcy po ślubie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×