Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co on wyprawia

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Nie wiem co on wyprawia. Znamy się 2 tyg., poznaliśmy sie u znajomych, posadzili nas obok siebie, a on od razu zaczął sie umawiać ze mną, choć inna dziewczyna ewidentnie miała na niego ochotę. Potem dzień w dzień tel. i różne propozycje, łącznie z wyjazdem na 2 tyg. od najbliższego piątku. Na weekend wyjeżdżałam, on też =, napisałam mu smsa, żeby było mu miło, wczoraj po przyjedździe zadzwoniłam, nie odebrał i wciąż cisza. Więc chyba chodziło tylko o to, żeby szybko zaciągnąć mnie do łóżka i pewnie nigdzie nie idziemy, tylko on ma mój paszport. Jestem rozczarowana, wzięłam wolne w pracy, i w ogóle parę rzeczy musiałam poprzestawiać. Ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceta nie zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeszkadzaj mu, jest zajęty. Bierze kredyt na Ciebie... Nie rozumiem po jaką cholllerę dałaś swój paszport facetowi którego znasz kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mieszkasz za granicą a ten chłopak jest cudzoziemcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, oboje mieszkamy w Polsce. Z tym paszportem głupio wyszło..., zaufałam, bo miał załatwić wizę do kraju do którego chyba już mieliśmy wyjechać. Ale on powiedziałabym, że bardzo się starał zaproszenia na obiadki, kolacyjki, zabrał wszędzie do domu, mieszkania, firmy.....umiał słuchać, jak coś lubiłam on spełniał, pamietał. Zresztą znowu ci sami znajomi zapytali czy jadę do nich, w sumie to nie wiedziałam co powiedzieć, bo nie wiedziałam jakie on ma plany, więc dyplomatycznie powiedziałam, że raczej tak. Zadzwonili równiez do niego, ale ona nie chciał jechać. Była głupia sytuacja, powiedziałam, żeby on tez jechał. Nie chciał, powiedział, że w takim razie spotkamy się w niedzielę wieczorem jak wrócimy. Następnego dnia zadzwonił z samego rana, co porabiam i że jak nic to zaraz będzie, i przyjechał. Przyjechał taka bryką, że mnie zatkało, chyba był zazdrosny, wyjechaliśmy za miasto, potem normalnie powiedział, że ok. żebym jechała i wypoczywała u tych znajomych, a on też wyjedzie w takim razie na polowanie, a potem się spotkamy. Dalej już wiecie ........cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wygląda na to, że czas z tej pięknej bajki się obudzić, na początku nie mogłam uwierzyć, teraz tez nie mogę tylko w zupełne co innego. Chodzę do skrzynki i sprawdzam, czy nie wrzucił paszportu do skrzynki. Może spotkał kolejną, polowanie sie udało. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie dzwoni, zastanawiam sie jak to teraz rozegrać, jak zadzwoni odebrać, nie odbierać, ...chyba odbiore i powiem, że trochę jestem zawiedziona i nie wiem co myśleć, i zobaczymy co powie. a jak nie zadzwoni poczekam do soboty i zadzwonię choćby do jego firmy i poprosze o zwrot paszportu, nie będe się ani drzeć, ani nic mówić, powiem żeby wrzucił do skrzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę cie martwić, ale uważaj autorko! Najprawdopodobniej jesteś na celowniku handlarza kobiet. Wszystko co tu napisałaś świadczy o tym, a przede wszystkim sprawa paszportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to wygląda. Jeżeli nie oddaje paszportu, to zgłoś na policję jego wyłudzenie. Nie wygląda dobrze to wszystko co tu napisałaś autorko. Czy dobrze znasz tych swoich znajomych u których poznałaś tego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze znam tych znajomych, i nie jesteśmy młodymi ludźmi, więc to odpada. Oni i on robią duże interesy, ale legalne, nie jest to na pewno handel ludźmi. Paszport wziął, bo obojgu mi i sobie załatwiał wizę. Zresztą od razu pokazywał mi paszport właśnie po to, żebym wiedziała kim jest, jak się nazywa, on niczego nie ukrywał. Wszystko potoczyło sie b. szybko, ale teraz cisza. Zachodzę w głowę co się stało, chodziło o jednorazowe tournee, to jednak nie ja, coś się stało, ma do mnie żal, że pojechałam, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia naiwna a potem placz matki, obudz sie kobieto jaką wize chyba do burdelu . wize załatwia sie osobiscie a nie przez osoby 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Burdel i kilkanaście kredytów do spłacenia... i pewnie jeszcze wnuczek zadzwoni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oddajecie paszportu do biura podróży, które załatwia wizę??? Jakie ja czuję napięcie wewnetrzne, kurcze zadzwonię dziś po 10 do niego, bo już nie mogę wytrzymać, niech coś powie, cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem podłamana, zadzwoniłam i .....cisza, nie odbiera, nie oddzwania. A miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze. Poprzekładałam rożne sprawy, które do byłego poniedziałku mogłam jeszcze cofnąć, gdybyśmy nie jechali, a teraz juz po ptakach. Więc straty będą; ale co się do cholery stało???????? Przejrzał na oczy? To niech choć zadzwoni i powie to. Nie wiem co robić, a może nie chce wiedzieć. Ja pitole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tyle nasłuchałam się na tym wyjeździe oststnim do znajomych dobrze o nim, przynajmniej tak mi sie wydawało, a teraz to już inaczej na to patrzę. Na tym pierwszym wyjeździe, kiedy sie poznaliśmy była kobieta, która ewidentnie do niego zarywała. Na tym drugim była jej psiapsiółka, a tamta cały czas dzwoniła i dopytywała się czy on jest. Psiapsiółka jak się napiła wygadała się, że on po wyjeździe przepadł jak kamień w wodę, nikt nie wie co z nim, a tamta szaleje, bo życie sobie z nim układała w marzeniach. Jak ja cieszyłam się, że taki lojalny facet, wyglądało, że jestem jedyna osoba w tym towarzystwie, która wiedziała co się z nim działo, przecież na 14 dni, widziałam go 12 razy. Jak ja się cieszyłam. Teraz przepadł dla mnie. Mija 6 dzień, gdy go nie widziałam, i żadnych wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty naiwna jestes, komuś dawać paszport kogo dobrze nie znasz... A potem wyłudzenia kredytów na czyjes konto, pozyczek itp. Masz 15 lat żeś taka głupia, nie wiesz cos sie dzieje na świecie, jak można tak szybko lomis zaufac? Teraz przepadł i dla Ciebie jak kamień w wodę, jest w posiadaniu Twoich danych a paszportu możesz juz nie odzyskać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję, że to było ryzykowne, ale w kontekście tego gdzie go poznałam, i jak się zachowywał mieściło się w granicach rozsądku, ale jak widać trochę przeholowałam. Jednak wciąż mam trochę nadziei, że się to wszystko jakoś wyjaśni. Zresztą wszystko tak szybko się toczyło, wszystkie moje koleżanki odzyskiwały nadzieję na miłość, na szczęście, na radość, na.....i padło na pysk. Ale przez 2 tyg byłam szczęśliwa. Tylko co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maja do tego koleżanki które odnalazły nadzieję? Tamta kobieta która latała za Twoim kolega tez miała nadzieje i urwał kontakt...on jest jakiś podejrzany i cos czuje, ze najmniejszym Twoim problemem będzie strata jego zainteresowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętacie taką scenę z 50 twarzy Greya, jak on zaprasza ją do wielkiego mieszkania z widokiem na miasto, zabiera helikopterem...itd. To mniej więcej było moim udziałem, gdzie by mnie nie zabrał zapierało mi dech w piersiach i nie mogłam uwierzyć, najpierw najpierw z 500 metrowe mieszkanie na ostatnim piętrze wieżowca, z wielkim tarasem i widokiem na śpiące miasto, wszystko na pilot, piękna muzyka i uroczy on.....zawsze przyjeżdżał po mnie, pamiętał co lubię, mój rozkład dnia.....Piękne 2 tygodnie, czy żałuję??? Nie. Zawsze te wspomnienia będą wywoływały uśmiech na mojej twarzy. I życzę mu szczęścia, bo przez chwilę byłam przeszczęśliwa. Niech mi tylko odda paszport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, że ten paszport jakoś wykorzysta, że o to chodziło. Robi legalne interesy, jego nazwisko i firma to gwarancja, marka to nie byle co. Szybciej juz uwierzę, że rajcuje go popisywanie sie przed takimi gęsiami jak ja, że sprawia mu to przyjemność; że chciał mnie tylko szybko przelecieć, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie napisz mu tylko ,,chce odzyskać paszport, kiedy mogę?" bo jak będziesz wydzwaniac to pomyśli Ze chodzi Ci głównie o ta relacje, może się sploszyl bo nie chce z Toba być. A w ogóle myslisz ze wyłudzacze nie bajeruja swoich ofiar, nie próbują wzbudzić ich zaufania? Oo widać na Twoim przykładzie jakie naiwne są kobiety, 2 tygodnie bajerowania a ta juz mu ufa i daje paszport... Faceci są mistrzami w klamaniu i graniu, jak chcą cos osiągnąć to będą Ci nawijac makaron na uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabrał mnie nawet do swojego domu za miastem, źle powiedziane rezydencji z ochroną na wjeździe. Jak to powiedział domownicy wchodzą przez garaż, a w garażu większym od mojego mieszkania.......myślałam uszczypnijcie mnie bo to nie prawda. Helikoptera nie miał, ale przyjeżdżał po mnie wciąż inną bryką, a co jedna to lepsza. Kręciło mi się w głowie. Trochę zajmie mi teraz pozbieranie się i powrót do zwyczajnego życia. Nie, nie żałuję, szkoda tylko, że tego wyjazdu nie będzie. Życzę Ci szczęścia, słyszysz? Zasługujesz na nie. Nie będę robiła ci żadnych awantur, nie z każdej mąki będzie chleb, z tej jak widać raczej nie. Pozbieram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego paszportu on jeszcze nie ma, tak myślę, bo jak już pisałam oddał do wizowania i według moich obliczeń paszport będzie jutro, a w piątek miał być wyjazd, wszystko na cito. I bajka się skończyła. Wspomnienia palą mnie jak słońce, rozpalił we mnie ogień. Teraz trzeba go ugasić, wrócić do realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie mi nie wierzycie, ale to wszystko prawda. Tak się zdarzyło i zawsze już będzie moim doświadczeniem pięknym i bolesnym, ale nikt nikomu nic nie obiecywał. Myślę nawet, że on na prawdę chciał ze mną wyjechać. Nawet okazało się, że nasze paszporty poszły do wizowania i mój wrócił, bo nie miał pół roku ważności, a taki jest wymóg otrzymana wizy do kraju do którego mieliśmy jechać. Zadzwonił i powiedział, że on za chwilę będzie i muszę szybko wyrobić nowy paszport i że on pomoże, ale muszę popisać troche podań i bez moich podpisów się nie obejdzie. wtedy słyszałam w jego głosie jak mu zależy na tym wyjeździe. Udało się, nowy paszport otrzymałam w ciągu 4 dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O żebyście widzieli moja konkurencję, ta laskę, która do niego zarywała, wszystko zrobione, usta, cycki, przebierała się i przebierała i tak mu nadskakiwała, głośno się śmiała, itd. Mnie za to powitała zimnym kto tu ciebie zaprosił"? Bez makijażu, nawet paznokcie miałam nie pomalowane, choć to akurat zazwyczaj mam, ot zwykła dziewczyna z sąsiedztwa, co prawda zgrabna i niebrzydka. I jak to on powiedział - obejrzałem cie od stóp do głów, całą. Bylismy nad jeziorem. ona ewidentnie miała sie za kogoś lepszego ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co nikt nic nie napisze? Ja muszę pisać bo mi wtedy lepiej, bo nie czuje tego wewnętrznego napięcia, czekania, że zadzwoni. Cóż koniec, koniec, koniec, koniec. Nie obawiaj się, nie mam żalu, no może tyci, tyci, ale nie wiem do kogo Ciebie, siebie, losu??? Przez moment nasze drogi nieoczekiwanie przecięły się i dalej każda biegnie w innym kierunku, już się nie splatają jak nasze ciała, oddechy. Koniec, koniec, koniec. Zamiast pakowania jest pisanie, część procesu zapominania, zamykania tych drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnieć, zapomnieć, zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
A moze mu sie cos stalo jak tak ostro zyl. Nie mozesz zapytac znajomych czy zadzwonic do jego firmy i spytac o niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żeby jeszcze tego wszystkiego było mało, w te klocki tez był dobry. O kurcze, jak mi się chce do Ciebie. Jeszcze jeden dzień, jeszcze jedną chwilę, jeszcze jedna noc,........Koniec, koniec, koniec. Już nie dzwoni w środku dnia, zaraz będę wyrwij się, pojedziemy na obiad, albo zamówimy, co chcesz. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze faktycznie mu sie cos stalo jak juz ktos wyzej napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×