Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Deficyty miłości a relacje w dorosłym życiu

Polecane posty

Gość gość

Cześć. W skrócie - w domu rodzinnym nie doświadczyłam w ogóle miłości. Matki w zasadzie nie miałam, ojciec był przemocowy. W dalszej rodzinie też wsparcia nie miałam, gdyż tam jest problem alkoholizmu i niezaradności. Skończyłam studia, wyprowadziłam się i radzę sobie zawodowo. Aby mieć kontakt z ludźmi wychodzę na różne grupy, kursy. Jednak zauważyłam, że szukam mocnego emocjonalnie mężczyzny, przy którym bym mogła być bezpieczna. A odrzucam mężczyzn, którzy wydają mi się słabsi, niepewni siebie. Może tak być z tego względu, że nie mam żadnej osoby z rodziny, którą bym mogła prosić o rady, wsparcie. W zasadzie nie mam rodziny. Czy taki mężczyzna, który mi się spodoba, może się obawiać, iż będę widzieć w nim to jedyne mocne oparcie i zarzucę go swoimi problemami? Czy raczej powinnam być silna sama w sobie, a mężczyźnie nie opowiadać o problemach, wątpliwościach i wspomnieniach tego doświadczania przemocy i braku miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie nauczyło cię być silną więc szukasz kogoś przy kim mogłabyś okazać się słabsza...właściwie przy kim mogłabyś sobie pozwolić na bycie słabą. gdy już znajdziesz tego właściwego, zwierzanie wyniknie samo z siebie. po to właśnie człowiek szuka bratniej duszy by móc razem dźwigać i rozwiązywać wspólne problemy. a te z przeszłości? no cóż, składamy się z przeszłości i teraźniejszości to integralna część nas więc nie uważam że trzeba się wstydzić..nie twoja wina, że miałaś tak a nie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrueStory00
Zalezy kim dla ciebie jest osoba silna. Jak po przejsciach, ale z glowa na karku to moze sie nie przejmie twoja przeszloscia i doceni w tobie szczerosc. Jak trafisz na pi.zde ktora kreauje sie na samca alfa, to pierwszy powazny problem i sam stwierdzi, ze nie daje rady bo jest nieprzygotowany zyciowo. Malo tego -bedzie cala wina obarczal ciebie jak dowie sie o twojej przeszlosci i wmowi ci ze jestes 'psychiczna' i ze ty rzekomo jestes nieprzystosowana zyciowo, a on jest osmym cudem swiata. Poza tym trzeba liczyc sie z tym, ze faceci to zawsze jakies niedorostki emocjonalne i duzo rzeczy ich przerasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołówek
a masz dużą potrzebę bliskości i otrzymywania uczuć czy wręcz przeciwnie? jak ci się układają związki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołówek
A opowiadać oczywiście powinnaś, po jakimś czasie, gdy poczujesz się komfortowo i wiesz że i on jest na to gotowy. Związek musi być oparty na szczerości i otwarciu wzajemnym. I akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi od razu trafiać na p**de. Wystarczy że pozna faceta który żył jak paczek w maśle całe życie. Taki raczej nie zrozumie pewnych rzeczy. Chyba że jest psychologiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam mocny dystans fizyczny na początku znajomości, odruchowo uciekam od przytulania, całowania. Bardziej chcę stworzyć więź emocjonalną poprzez rozmowy, wspólne poglądy i dopiero odważę się, aby przejść do bliższych gestów. Mi podoba się, gdy facet sam z tym wychodzi, jest odważny, ale jednocześnie ma umiar, wie, że nie wszystko od razu i muszę mieć czas. Natomiast, gdy spotykam się z facetem niepewnym, co boi się przytulić, to tym bardziej uciekam, bo widzę, że on mnie "nie poprowadzi" w tej bliskości. Niestety szukam poniekąd opiekuna pod tym względem, który wesprze słowem w problemach i wyjdzie sam z trzymaniem za rękę, nie przestraszy się, że na początku się cofam, będzie pewny w tych gestach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może trafisz a może pobożne życzenie...trend na emancypację kobiet mocno wykastrował mentalnie męską populację, więc nie wiem czy świeczki nie będziesz musiała wziąć do szukania ideału...ale z doświadczenia wiem, że mężczyznę o ile sam tego chce, można uczynić takim zdecydowanym i męskim trzeba go tylko nie próbować od początku wziąć pod pantofel lecz raczej rozbudzać i doceniać pewność siebie, zaradność etc... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×