hodowla mężczyzny

Planuję zająć się hodowlą mężczyzny dla seksu. Już trochę rozeznałam się w temacie i wiem co je mężczyzna i jak go pielęgnować. Przeczytałam wiele książek tematycznych i rozmawiałam z innymi hodowcami. Jestem już właściwie gotowa, tylko wcześniej mam do was, bardziej obeznanych w temacie, pytanie: klatka duża, czy mała?

chcesz go trzymac w klatce?

Skąd. Nie chcę, ale wiem, że powinnam. Podobno mężczyźni bywają niebezpieczni.

Mąż - zwierze domowe z gatunku leniwców. Ze względu na dużą żarłoczność w warunkach domowych przynosi duże straty. W hodowli nieopłacalny, pochodzenie - skrzyżowanie trutnia z padalcem.

Mąż to inny, specjalny gatunek mężczyzny. No i nie myślę o hodowli dla zysku. Zależy mi tylko na nieograniczonym dostępie do wyuzdanego seksu.

hodowac to sobie mozesz buhaja dojna krowo z wymionami do kostek

Najpierw zastanów się czy masz warunki aby być hodowca.

Właśnie na takie odpowiedzi liczyłam. Dziękuję. :-)

Oczywiście, że mam warunki. Tylko nie wiem jak się do tego zabrać. Powinnam złapać, związać i przyprowadzić do domu jakiegoś faceta z ulicy/autobusu, czy raczej użyć podstępu - najlepszej sukienki, szpilek i takich tam...?

Mówiąc o warunkach nie chodziło o dom czy pieniądze ale o warunki psycho fizyczne.

Rozumiem o jakie warunki chodzi, gdyż z moimi warunkami "psycho" wszystko gra.

Jeśli sukienki itp użyjesz tylko dla podstępu to hodowla szybko padnie:)

Ale ja zamierzam zmuszać go do seksu, więc jak padnie?

A nie lepiej na mieso? Z takiego duzego mezczyzny bedzie tez sporo dobrego gatunkowo miesa mozna to polaczyc

z twoimi być może gra ale tej męczyzny niekoniecznie może mieć fobie na klatki

moim zdaniem kompletnie nie warto brać kundla z ulicy; zbyt duża szansa na trafienie niezrównoważonego osobnika poszukaj dobrej hodowli i weź egzemplarz z rodowodem

To tak jakbyś kazał mi zjeść wibrator, gościu. Nigdy w życiu bym sobie tego nie zrobiła.

Jeśli jesteś dobrym trenerem to stresujesz każda zwierzę, a jeśli złym to możesz stracić nad nim kontrole. Ewentualnie zacznie walić głową w mur i wybierze śmierć, :) albo ucieczke.

Fabia na klatki? I co wtedy? Uśpić i szukać kolejnego?

Przede wszystkim trzeba być na tyle odważna aby realizować marzenia, a z Tym jest największy problem.

Jestem złym trenerem, w końcu zamierzam zmuszać go do seksu. :-)

zaraz uśpić! puścić wolno, niech bryka wróci to twój a nie wróci to nigdy twój nie będzie

Seks to można mieć wszędzie. Z resztą na początku należy pozbawić to seksu. Coś mało jeszcze wiesz w temacie. :)

Od seksu wszędzie, wolę seks wszędzie tam gdzie ja chcę. :-) Stąd pomysł mini hodowli.

Chodziło mi o to że on może mieć sex wszędzie więc musisz mu dac coś co sprawi że będzie chciał w tej klatce siedzieć.

Może nie chcieć. Nie przeszkadza mi to.

Najpierw musisz znaleźć odpowiedniego osobnika, który będzie łatwy w tresurze. Potem musisz go uzależnić od siebie. Jak już go będziesz miała to wtedy zaczynasz tresurę. Trochę jak z innymi zwierzętami jak się nie słucha to go karzesz a jak robi co trzeba to go nagradzasz. Jak trafiłaś na kogoś łatwego w tresurze to nie będzie problemu. Po jakimś czasie powinien ogarnąć zasady, ale nie możesz być do końca pewną, nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy. Może w końcu zacząć się buntować i być niebezpieczny wtedy musisz go jak najszybciej unieszkodliwić. Dobrze wyhodowany mężczyzna będzie ci wierny jak pies.

Wolę trudnego w tresurze. Krnąbrnego i nieposłusznego, bo bardzo przypadło mi do gustu to unieszkodliwianie o którym piszesz. Po dłuższym namyśle stwierdzam też, że powinien być jednak niebezpieczny. Skąd takiego się bierze?

Ucieklam z psychiatryka sorry:D

Nie gniewamy się podszywko.