Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna ale nie stara

Infatylizm czy....? Drażni mnie.....

Polecane posty

Gość panna ale nie stara

Mnie irytuje gdy czytam określenia partnera: "moje szczeście", "moje kochanie" itp. Wydaje mi się to infantylne, dziecinne, niedojrzałe. Ja bym tak nie nazwała mojego partnera. Czy tylko mnie to drażni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
hehe...dzięki, a jaki smak masz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi54
Są różne sposoby wyrażania uczuć, ale mnie np. bardzo dziwiło, kiedy moja przyjaciółka i jej narzeczony (oboje w wieku 24 lat) na okrągło zwracali się do siebie tonem dzieci z przedszkola: seplenili, wszystko zdrabniali i spieszczali, po 5 minutach naprawdę nie dało się tego słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silja
miłe słowa sprawiają przyjemność , czy jesteś zimną wyrachowaną osobą ? moi rodzice zwykle do siebie zwracają się słodko i bardzo się kochają , czy to moze drażnić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja lubie jak ktos mowi do mnie \"kochanie\". Oczywiscie trzeba znac we wszystkim umiar, ale jak sie kocha druga osobe to ma sie ochote czule do niej zwracac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
nie wiem, może jestem zimna i wyrachowana. Ale kurcze, wydaje mi się to całkiem niepoważne. Akceptuję zwroty typu: skarbie, kochanie itd, ale gdy zwracam się tak właśnie do partnera. Ale gdy o nim mówię (bądź piszę) do kogoś, to nigdy nie powiedziałabym "Moje kochanie zrobiło to i to"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, trzeba znac umiar, niektorzy przesadzaja. Ja tez nie lubie robic z nas glupkow, ze mnie i z mojego faceta. Jak o nim mowie, to po imieniu, nie musze ciagle podniecac sie naszym uczuciem. Normalna jestes :) albo obie jestesmy nienormalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj \'szwagier\' ma 30 lat i dziewczyne, ktora mowi do niego \"myszko\", \"skarbeczku\" itp sepleniac.. np \"och, myszko, podnieś gloweczke, o tak..och, och\" tragedia - po 2 min sluchania tych glupot rzygac mi sie chce.. \"kochnie\", \"skarbie\" itp normalnym tonem jest ok.. ale mowic \"myszko\" do 30letniego faceta to jakies zalosne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie infantylne
raczej moze zlekka banalne A myszko mozna mowic i do 80 latka , jesli mu to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tacy ludzie po prostu robia to na pokaz... A i tak my - normalni ludzie - to zauwazamy:) Mnie irytuje szczegolnie jak moja kumpela czyta milosne smsy od swojego lubego - czasami godzinami mnie tym zanudza - to dopiero jest żenujace... Glupio mi powiedziec,ze mnie to nie bawi i... to niefair wobec jej chlopaka, bo raczej by sobie nie zyczyl by ona czytala wszystkim smsy na prawo i lewo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Uważam,że jeśli kogoś to drażni to tylko dlatego,że ma jakieś kompleksy,nie potrafi się cieszyć życiem i ma zahamowania.To nie infantylizm tylko wyrażanie uczuć,ludzie zamknięci w sobie tego nie umieją docenić.Mój maż był taki,drażniły go moje czułe słowa,zniechęciłam się i przestałam ,już tak nie mówię ale on teraz dałby bardzo dużo abym znów tak do niego mówiła,wie,że wtedy zachowywał się głupio i nie umiał tego docenić.To też składa się na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
Nie wydaje mi się, żebym miała jakieś szczególne kompleksy (bo któż ich nie ma...). Uważam tylko, że uczucia i ich wyrażanie jest na tyle intymną sprawą, że nie powinno się przesadzać i do wszystkich wokół trąbić, że "moje szczeście (kochanie), to jest takie, albo to zrobiło". Dla mnie to jest takie obwieszczanie światu: "Zobaczcie, usłyszcie mam kogoś!". To już prędzej wyraz kompleksów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Czyli patrzysz na innych i żyjesz pod presją ich oceny.A co mnie to obchodzi(oczywiście piszę o zachowaniach w granicach kultury),ja nic nikomu nie udowadniam.Raczej ty zle odbierasz tych ludzi i zwracasz uwagę na drobnostki.Ludzie mają prawo cieszyć się ze swoich związków,uczuć,przeżywać miłość a ty tego nie rozumiejąc ukazujesz się jako osoba sflustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Uczucia nie są sprawą tak intymną,że należy się ich wstydzić czy też to ukrywać(nadal piszę o zachowaniach kulturalnych).Więcej luzu by się tobie przydało,bez urazy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
To z tonu Twojej wypowiedzi można wywnioskować frustrację ;) Moja droga, bez ocen, nie znasz mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zniosę (w domu z połowkeim do siebie mówimy: żabko, słońce, kochanie; między ludźmi raczej po imieniu, niestety wiem jak to drażni innych :> ) Słuchając u innych takich określeń, nie drażni mnie to, nawet wywołuje uśmiech na mojej twarzy Ale jednego znieść nie mogę. Jak dziewczyna mówi do swojego chłopaka: niuniek. Niuniek - kurwa mać co to ma być ????? niunia mi się ze świnią kojarzy, tak kiedyś mówiła moja ciotka na wsi do wszystkich świń, a niuniek ???? OMG :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie różwnież dotyczy
ten problem....lubie jak facet mowi do mnie "rybko", "kochanie" ...ale znowu nie lubie słowa "złotko" i "moja kobieta" ...wrrr...nie mniej jesli uzywa słów tych ktore lubie jest mi bardzo miło...z drugiej strony ja jednak nie potrafie zwracac sie do niego tego typu zwrotami, zawsze po imieniu ... nie moge sie przemoc ... chociaz zdaje sobie sprawe,ze moze czuje sie przez to urazony i ze na pewno było by mu milej słyszac jak mowie w ten sposób do niego....ale jak sie przemoc? i jakich okreslen uzywac (poza "kochanie" nie przychodzi mi do głowy zadne fajne i nie dziecinne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Myślę,że w każdym związku dochodzi się do tego jakie zdrobnienia,pieszczotliwe zwroty są używane,ja nie lubię rybki,żabci itp....Nie każde są akceptowane.Jednak uważam,że odnoszenie się do siebie sposób pieszczotliwy jest miłe.Jestem po paru latach małżeństwa i co niby tym bym chciała udowodnić,komu się pochwalić. Panno poważne zwroty jak Moja Droga są straszne i myślę jak to czytam,że jesteś panną ale nie młodą.Trzeba być młodą duchem:) i cieszyć się jak facet okaże ci uczucie,także poprzez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
mój nick to żart, nie bierz wszystkiego tak serio, infantylna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
a tak swoja drogą, to Ty chyba nie zrozumiałaś infantylna o co mi chodzi. Nie chodzi mi o mówienie pieszczotliwie, zdrobniale do siebie, ale o mówienie o partnerze do innych w taki sposób. I to mnie drażni, jak słysze od koleżanki np. "Moje kochanie bardzo się dziś zmęczyło w pracy". Teraz jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Ale co w tym złego,są ludzie,którzy mają taki sposób bycia,znam takie osoby.Bycie sympatycznym,otwartym,dobrym to są ważne cechy a nie to jak ludzie mówią o swoich partnerach.Znam osoby 50 letnie będące w związkach małżeńskich od daaaaawna i mówiące o sobie i do siebie zdrobniale bądz pieszczotliwie,tacy są, to nic złego.Często starsze osoby też tak robią ,szczególnie one jak komuś opowiadają o swojej rodzinie,bliskich,zmarłych małżonkach i jest to bardzo piękne.Oczywiście są osoby irytujące ale to wynika z czegoś wicej niż tego jak mówią do siebie czy o sobie nawzajem.Przecież można się z tego uśmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Myślę,że możesz tego nie lubić ale niepotrzebnie poświęcasz temu tyle czasu oraz doszukujesz się ukrytych intencji pod takim zachowaniem.Pewnie dla części jest to chwalenie swoim partnerem,dzieckiem itp. się ale też niektórzy tacy są,taki mają sposób bycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
tak, można się śmiać, ale z czasem to przestaje być smieszne i staje się męczące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infantylna
Tak to już jest,że przebywa się w środowisku różnych ludzi...znam gorsze rzeczy,jak brak tolerancji,akceptacji innych poglądów,przerażającą religijność jaka występuje u dużej części Polaków,brak poczucia humoru,nie umiejętność zaszalenia niekiedy,nudne,banalne życie i narzucanie go innym itd....to jest męczące i mając takich ludzi w pracy można się pochlastać...a pieszczotliwe opowiadanie o kimś to raczej pestka...dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anals-anals
to juz wiekszych problemow nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambeka
nie uwierzycie - moj mąż ma kuzynke, która zwraca się do swojego chłopa (oboje po 30)...PIESECZKU!!!!!!!!!!!!!!!!NIe wierzylam, normalnie, siedzac przy stole, przy pomidorowej czy innej takiej, przy wkladaniu butow i proszac o papier toaletowy - PIESECZKU!!!!! Gorszego chyba nie slyszalam. Ja nienawidze, jak ktos do mnie mowi "zabko" i "niunka" - pogryzlabym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
a tu jest przykład tego co mnie irytuje: "a ja teksnie za moim dawnym kochaniem wlasnie teraz bardziej. mam nadzieje ze przejdzie mi to szybko. szczerze mowiac nie moge doczekac sie juz nastepnych walentynek, bo mam nadzieje ze bede miala swoje kochanie nowe przy sobie i bede znowu szczesliwa tak kiedys w ten dzien. na narazie moge tylko tesknic za starym kochaniem.takie zycie" Bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KX
Do PANNA ALE NIE STARA: Rozumiem zeby draznilo Cie kiedy Twoj partner zwraca sie do Ciebie w ten sposob, ale co w tym zlego ze inne pary bawia sie w zdrobnienia, spieszczenia? Owszem seplenienie i udawanie dzieciecego glosu moze byc irytujace, ale nazywanie swojego chlopaka/meza "kochaniem", czy innym pieszczotliwym okresleniem - co w tym zlego? Jezeli osobie okreslanej takim mianem to nie przeszkadza, to co Ci do tego? Jezeli to irytujace, to nie sluchaj i tyle. Mi bardziej zal par, ktore predzej by sobie reke odgryzly niz okazaly swoje uczucia. To jest jedna z form. O ile jest to moj partner, a nie na przyklad pani w sklepie pytajaca: "Co dla Ciebie, kochana?", nie mam z tym problemu. Czy w zwiazku z tym powinnam walczyc z tym ze "moje kochanie" ma mnie w swoim telefonie zapisana jaka "ksiezniczka"? Wyluzuj sie dziewczyno, rozsznuruj troche gorset. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna ale nie stara
masz problem ze zrozumieniem treści? Nie drażni mnie jak pary się do siebie zwracają per kochanie, skarbie itp. Sama tak robię,ale drażni mnie mówienie o partnerze do kogoś, tak jak w przykładzie wyżej. Ludzie, co z Wami? Nie potraficie czytać ze zrozumieniem? Czy czytacie to co chcecie przeczytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×