Jestem bezwartościowa

Wszyscy mają mnie i moje uczucia w d***e, nie mam znajomych, przyjaciół. Mąż na początku był bardzo we mnie zakochany, ale potem dość szybko mu przeszło i przez te kilka lat mnie totalnie olewał. Uważa, że nie jestem warta niczego, ani uczciwości, ani miłości, ani uwagi. Od zawsze wszyscy wytykają mi błędy i nawet mankamenty wyglądu. Nigdy nie usłyszałam żadnego komplementu od nikogo. Nawet nie jestem w typie męża, zawsze mi to podkreślał. Tyle razy byłam już odrzucona w grupie, że przezornie nie nawiązuję żadnych nowych znajomości. A nawet jeśli z kimś nowym rozmawiam to na jednej rozmowie się kończy. Albo mam złą energię, albo robię coś źle, ale nikt mnie nie lubi. Nikomu źle nie życzę, a jednak wszyscy odgradzają się ode mnie murem. Jedynie syn mnie kocha (4 lata), ale zdaję sobie sprawę, że on też mnie znienawidzi za kilka lat, sama nie wiem z jakiego powodu. Chciałabym się zabić i już nie zabierać miejsca na tym świecie, ale jedynie syn mnie przed tym powstrzymuje.

taki jest świat niestety a meża zle wybralas.

Nie miałam opcji, nikt inny nie wykazywał mną zainteresowania.

aha dodam jeszcze ze najwieksza wartoscia jestes sama dla siebie.

Samotność jest fatalnym doradcą, a wieczne odrzucenie (już od przedszkola) zniszczyło mnie do kości.

Kartolu dziś czyli to niebyla milosc. Lepiej byc samemu niz z kims kogo nie kochasz

Czy maz cie czasem przytuli?, powie ze kocha?

Kochałam go bardziej niż samą siebie. On w 100% był w moim typie, chciałam być tylko z nim do końca życia, ślepo za nim szłam. Jednak z jego strony wszystko było fałszywe... Dostawałam sygnały już wcześniej, że coś jest nie tak, ale nie potrafiłam go zostawić. Nie mogłam znieść tej samotności już dłużej.

Wartość człowieka nie zależy od ludzi, którymi się otacza, ale od siebie samego, od tego kim jesteś, jaka jesteś, co robisz dla innych i jak się z tym czujesz. Nie uzależniaj poczucia własnej wartości od opini innych ludzi.

22:14 Tylko, gdy chce seksu to wtedy jest miły. Potem jest różnie, czasem niby znowu jest zakochany, a czasem mnie olewa. Niedawno nawet powiedział mi, że czeka mnie świetna przyszłość i miał na myśli to, że jestem dobra w łóżku i mogę sobie dorobić jako d*****.

to smutne bo jesli nie ma oparcia w drugiej polowie stajemy sie samotni. skads to znam ale my sie rozstalismy.

22:16 Nawet jeśli za każdym razem wszyscy mają mnie w d***e? W każdym środowisku, w każdym wieku byłam zawsze odrzucona. Nigdy nie czułam się częścią grupy. Nikt do mnie nie pisze, nie dzwoni. Czasem jednak mam dobry humor, dużo energii, chciałabym się z kimś spotkać, pośmiać, a tu po pierwsze nie mam z kim, a po drugie każda propozycja z mojej strony jest odrzucana.

Kartolu dziś Nic nowego. Tak wyglada życie. Jeśli ktoś nie odnosi korzyści z tej znajomości to ma cie w d***e. Normalka i nie ma sie czym przejmowac. Masz chyba jeszcze rodzine.