Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wisniowa

Kochanki, czy to ma sens?

Polecane posty

Jak myslicie, czy kochanki zawsze są skazane na cierpienie i czy tylko one cierpia...piszcie swoje sugestie..spostrzezenia.. wzloty i upadki..:) Też mam kilka i z chęcią się podziele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolita1988
jak chcesz zlapac hiv to czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona......
wieciezłe... nie zawsze a co w przyapadku gdy facet chce odejsc ..nie mieszkaja ze sona od 4 lat..a ona na sile chce z nim byc....kiedy on zaklada nowa rodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona......
wieciezłe... nie zawsze a co w przyapadku gdy facet chce odejsc ..nie mieszkaja ze sona od 4 lat..a ona na sile chce z nim byc....kiedy on zaklada nowa rodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona...... ---> wiesz, ty opisujesz tutaj dośc specyficzną sytuację, kobieta bedąc z mężczyzną, który nie mieszka z żoną, którego związek od kilku lat jest fikcją nie do końca jest typową kochanką jest takie przysłowie: \"Na cudzej krzywdzie szczęścia się nie zbuduje\" - jest w tym dużo racji. Zdrada jest przyjemna, intrygująca \"przed\" i \"w trakcie\", ale nigdy \"po\" ... - i bardzo dobrze, bo ci, co zdradzają zawsze kogos ranią, więc czemu sami mają nie cierpieć (mówię tutaj o świadomym zdradzaniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..wiecie ja tez jestem z kims zwiazana,.. cala jego rodzina jest przeciw i nie potrafi pogodzic sie z tym ze jestesmy razem...a teraz bedziemy mieli beibika..zaplanowanego zreszta... takze nie beda mieli wyjscia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex
to jest wredne.Najpierw powinno się rozwiązać jeden związek,a pózniej pomyśleć o budowaniu drugiego.W ten sposób nikt by nie cierpiał,a najczęściej cierpią żony. Wyjście awaryjne nie jest tu na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ex..no tak ale jak tu zamknac ..poprzedni zwiazek skoro zona nie chce.. jesli nie rozumie po ludzku... to trzeba drastyczniej..a facet tez nie bedzie marnowal swego zycia..skoro zona nie zrozumiala przez 4 lata to moze nigdy nie zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc
jeżeli jest między ludzmi magia i miłość to to zawsze ma sens ,bo zycie pisze własne scenariusze ... a mamy to zycie jedno ,jeżeli kochamy kochanka,kochanke to warto coś zmienić w zyciu...a jak sie nie da to cieszyc sie chwilą.. nie da się tak przezyć zycia żeby nikogo nie zranić ,albo samemu nie dostać po tyłku poprostu takie jest zycie raz na wozie raz pod wozem i naprawde nie mozna wielu rzeczy zaplanowac i przewidziec np. tego ze spotka sie na swojej drodze faceta i ma on zone ,i jedno co ich łąćzy to dzieci..jeszcze na tyle małe zeby zrozumiały o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mathieus
nie ma sensu.zniszy cie to jak mnie.pewnego dnia byla w lazience tesciowa myslelem ze to moja zona.zajrzalem tam i zobaczylem tesiowa byla naga ma 42 lata.niestety nie moglem wzroku oderwac od jej nog,piersi i cipki.zaczlem ja calowac,dotykac lizac ona tego nie chciala ale ja przekonalem nagle weszla tam moja zona zauwazyla jak moja tesciowa lize mi penisa.niestsety uprawilismy seks,byla nago ja ja dotykalem zona widizla i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina252525
Ex... -> Nie mozna mowic o budowaniu zwiazku po zakonczeniu innego, kiedy ma sie na mysli zaczecie "zycia" z kochanka. Z kochanka nie tworzy sie zwiazku.. Kochanka to pewien dodatek, urozmaicenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina252525
Wiem jedno - mezczyznom latwo przychodzi oddzielenie uczucia od seksu.. kobietom - znacznie trudnej. Wiec jesli decydujemy sie na role kochanki, nie oczekujmy ze nasz "mezczyzna" rzuci dla nas zone.. Rowniez starajmy sie oddzielac uczucia od czystej przyjemnosci. Inaczej to nie ma sensu.. Moze boleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mathieus
nie ma sensu.zniszy cie to jak mnie.pewnego dnia byla w lazience tesciowa myslelem ze to moja zona.zajrzalem tam i zobaczylem tesiowa byla naga ma 42 lata.niestety nie moglem wzroku oderwac od jej nog,piersi i c*pki.zaczlem ja calowac,dotykac lizac ona tego nie chciala ale ja przekonalem nagle weszla tam moja zona zauwazyla jak moja tesciowa lize mi penisa.niestsety uprawilismy seks,byla nago ja ja dotykalem zona widizla i koniec.ZALUJE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kto to byl w koncu
przyjaciolka zony czy tesciowa? 03.02] 15:18 mathieus ja niby mialem kochanke.a nie milem.zaczelo sie tak oszlem do lazienki myslem ze tam jest moja zona wchodze a tam najelpsza przyjaciolka mojej zony nago stoi.nie moglem oderwac oczu od jej nog i piersi.bylem chyba pijany.zaczelem ja caloac ,macac ,masaowac.az keidy weszle tam moja zona zauazyla jak liza mi penisa.I koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mathieus
tesciowa.glupio mi bylo sie przyznac.tylko plz nie smiejcie sie.ale to glupia prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny - Kochanki
Czy Wy czasem nie jesteście trochę naiwne? Nie odchodzi, bo dziecie nie zrozumieją, bo żona nie pozwala? A dajcie spokój. Ja to znam z trochę innej strony. Mój ojciec miewa kochanki, od dawna. Pierwszą miał kiedy ja byłam 7-letnim dzieckiem. Miałam okazję ją poznać. Wysoka, szczupła, bardzo atrakcyjna dziewczyna, młodsza od ojca z 10 lat. Ona myślała, że coś z tego będzie, rzuciła narzeczonego i czekała...Tatuś się wymawiał dziećmi, opowiadał, że żona tego nie przeżyje. Tymczasem, jak była prawda: mama chciała żeby ojciec odszedł, wniosła pozew o rozwód, a on błagał żeby została, nie stawiał się na rozprawy (wersja dla kochanki zupełnie inna, rzecz jasna) itd. kiedy stało się za gorąco, rzucił ją bez słowa po latach, kiedy mogę o tym z nim pogadać, sam przyznaje, że było fajnie, bo dziewczyna była atrakcyjna i młoda, przyszpanował przed kolegami, ale odchodzić nigdy nie miał zamiaru, bo była za głupia (on prawie pan profesor, a ona zaraz po maturze) Potem były jeszcze inne ...Prawda jest taka, moje Drogie, że jak mężczyzna kocha, to umie się uporać ze wszystkim. W życiu rzeczywiście nie wszystko da się przewidzieć, ale trzeba mieć trochę klasy i odwagi. Nie ma co wierzyć w wymówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bycie kochanką jest ZŁEM. wcześniej czy później będzie dane odczuć konsekwencję tego zła... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złem jeszcze większym jest doprowadzenie do sytuacji,gdy któraś ze stron szuka kochanki/ka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monteush
ja mam kochanke.tesciowa .zaczelo sie to w laznience,kiedy tam weszlem myslem ze to moja zona a to tesciowa ladna-42 lata zobaczylem ja nago.nie wyszlem z laznieki tylko patrzylem na jej nogi ,piersi i cipke.ona mnie wypraszla ,ale ulegla przkonalem ja ze tylko jeden calus,zzaczelismy sie kochac,dotykalem ja po cipce,macalem,zaczlismy uprawiac seksi weszla zona i widziala jak tesciowa lize mi penisa.ale ja dalej sie kochalem .wkoncu przeslaismy.jestesmy z zona w separcji,a ja zyje po krujomu z tesciowa jej maz zmarl.dzis byl piknny wieczor.ona powiedzila ze to nie am sensu.zaprosilem ja aby porozmiawiac.przyszla seksownie ubrana uwodzilem ja .Znowu ulegla kochalismy sie obciagnela mi ,uprawilaismy seks dlugo.i nie zerwalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz...........
Bycie kochanką jest złe.Zgodze się z tym,ale tylko dlatego jest złe ponieważ zazwyczaj one cierpią.Życie to nie film i nie mozna sobie nanie napisac scenariusza.Kobiety szukaja ciepła,akceptacji,czułości......I wiecie dlaczego zazwyczaj dostaja to od zajetego faceta,bo on chce się sprawdzić czy jest jeszcze facetem i czy jeszcze mógłby mieć inną kobiete,ldatego tak się stara i daje z siebie wszystko.Kobieta zazwyczaj się angazuje uczuciowo(nie jest z kamienia),więc te wszystkie obelgi że kochanki sa wyrafinowane,złe..........są nie prawdziwe,bo to mezczyxni sa zawyczaj wyrafinowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 999999
na miejscu kochanki trzeba bra ć ,brać brac ile się d a ,a dawać tyle na ile ma sie ochotę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lapaloma
Ma sens i...nie ma sensu. Bycie kochanką, to tragedia. Żadnej tego nie życzę. Ale i szczęście. Życzę go każdej. Ej.... sama już nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Zdrada jest przyjemna, intrygująca \"przed\" i \"w trakcie\", ale nigdy \"po\" ... - i bardzo dobrze, bo ci, co zdradzają zawsze kogos ranią, więc czemu sami mają nie cierpieć (mówię tutaj o świadomym zdradzaniu)\" :o ??? :D A może byc nieświadome? Ciekawe... Chyba tylko w przypadku nieleczonego rozdwojenia jaźni :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie dobrzee
hmm.. zdania sa podzielone jak we wszystkim..tak naprawde tyko Ci ktorzy znalezli sie w takiej sytuacji..wiedza jakie uzcucia konsekwencje, przejemnosci..i nieprzyjemnosci temu zjawisku towarzysza...i tez trzeba przyznac.. ze wzystko jest względne... Jesli dziewczyna czy facet..byli kovahnkami..i ulozylo sie pomiedzy nimi wszystko dobzre (poniewaz szczerze sie kochali) to napisza na forum..ze warto sie starca...bo ich zycie sie ulozzylo i sa teraz szczesliwi.... Natomiast gdy dziewczyna byla zabawka...a facet swiadomie sie bawil...to oni napisza ze to wielka sciema i ze wspołczuja kochance:/ Takze..punkt myslenia zmienia sie od punktu siedzenia;).. Ja naszczescie z dnia na dzien jestem coraz bardziej szczesliwa...ale o tym moze potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też uważam ze bycie
kochanką jest złe, bo przez to kobiety.... glupieja. Wierza w najstarsze bajery swiata "zona jest okropna", "zona jest nieczula", "zona nie rozumie", "rozwod wisi w powietrzu". Bo umizgi cudzych mezow im pochlebiaja do takiego stopnia, ze chetnie wierza we wszystko. Że sa takie inne, fantastyczne, lepsze, prawdziwe bostwa, choc zwykle sa po prostu.... normalne.Moze i inne od zon, ale wciaz normalne. Ale "normalnosc" to przeciez obraza, normalne to moga byc zony ;-O Dla bostwa "normalny" to obraza. One normalne, zwyczajne.. pospolite? Bo wyznaja dziwna logike: zdradzana zona powinna sie szanowac i wyrzucic wstretnego zdradzacza, zeby one(kochanki) mogły go (juz jako Wpasnianialego Mezczyzne Ich Życia) wziac do swoich domow. Bo wierza ze ON sie poprawi. Bil/pil/zdradzal/klamal/migal sie od obowiazkw, ale przy takiej cudownej (n owej) kobiecie przestanie. Acha. Jasne. Polecam slub. Po slubie sie zmieni. Na pewno :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie dobrzee
do ja tez uwazam:/ Przynajmniej poznalismy Twoj punkt widzenia..wiemy juz jakbys traktowala zone...widzisz ja nigdy nie myslalam o sobie bstwo i takie tam inne o ktorych wspominalas..jak widzisz..trzeba zmnalesc sie po prostu w pewnej sytuacji o potem oceniac:/ nigdy tez nikogo do niczego nie zmuszalam.. a poza tym ja w ogole nie chce zeby sie zmienial:) jest tak kochany...a jestesmy 3 lata...mieszkamy razem..gotujemy sprzatamy:) rozwod to tylko formalnosc... Tylko tzreba odroznic dojrzale podejscie faceta..od glupiej zabawy .. Tego Wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol...ina
ja tam uwazam ze kazdy ma swoj rozum..i wie co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilllu
tez tak mysle nie jestesmy dziecmi tylko doroslymi ludzmi.. za wszystko trzeba brac odpowiedzialnosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×