Kochany

Wciąż mnie namawiasz na seks - więc ja odczytuję naszą relację jako dążenie do wyżycia seksualnego. Ja Ci ciągle mówię, jak to nie znoszę tych rzeczy (wiesz przecież że mnie nie pociągają) a Ty dalej swoje... Ja już nie wiem o co Ci chodzi? Ja już nie mam siły z Tobą walczyć! I nie będę! E.

http://ziomek009x.oferty-kredytowe.pl/d/ada.php?IDDistributor=115320&ido=184&group=20&sc=638&size=750x300

oddasz się? czy niech sobie pisze....

No i dobrze :D Po co mu taka kłoda jak Ty? :D Zwiąż się z kimś aseksualnym tak jak Ty zamiast lgnąć do związku, w którym prędzej czy później i tak będziesz zdradzana z taką, co TO lubi.

Wracaj do męża lapucero bo żałosna jesteś.

nie, skoro tak nad nią pracuje, to tylko chce z nią...a to, że jej jeszcze nie zdradził i nie zostawił, to tylko dlatego, że ona go kocha, bo gdzie taką głupią znajdzie?

Ona to projekt serwisu.

16.34 a ty jesteś projektem urojenia

no właśnie, skoro małżeństwa rozwalają się przez brak seksu, to i ten związek też się rozpieprzy prędzej czy później...

16.38 zwal se koniotrzepie.

a oni są małżeństwem? ten podły świat jest tak nieczysty i brudny, że żal...skoro on chce, niech sobie weźmie taką do seksu... tylko wszyscy zapominają, że udany seks jest tylko z miłości, tylko w małżeństwie!

i se weźmie... potem będzie wdychal za nią, bo ja tysz kocha

Nie jestem żadnym projektem, po prostu zaczęło mnie w końcu na poważnie zastanawiać moje życie. Nie można tak w nieskończoność...E.

Nie namawiałem cię do sexu takich propozycji nie miałaś, co innego pogadać na luzie, co innego to wcielić. Udało ci się abym zakochał uczucie, i to od niedawna, ale boję siė teraz że to tylko zemsta.

Elka - ile ty masz lat, dziunia? :P Ile jeszcze lat, zamiast porozmawiać z nim będziesz innym na forum zawracała kupry swoimi żałosnymi przemyśleniami? :P

porozmawiać z nim? a o czym?

O życiu.

o tym co was łączy

17.34 o którym życiu? jego czy moim?

O obojga, chyba że zostanie tak na zawsze ty o swoim a on o swoim.

Nie ma o czym rozmawiać, niech sobie znajdzie taką którą z nim będzie rozmawiać bo ja już nawet nie wiedzialabym jak i o czym.

No to masz problem, z następnym to samo będzie.

a gdzie M?

Tu nie jest problem z nią, tylko z nim.

Jak mają planować wspólne życie jak o tym nie rozmawiają ani on ani ona?

Z jakim następnym? Nikogo nie szukam. Kiedy idę ulicą patrzę prosto przed siebie, nie rozglądam się na boki. Nie bywam w miejscach w których mogłabym kogoś poznać. Więc nie widzę szans na następców :)

Znajdę Cię i zacałuję, nie pisz za mnie, proszę.

Gdybym chciała następcę, to bym miała...ale nie chcę, bo już się uplątałam i już mi wystarczy...

to wszystko jest bardziej tragiczne niż komiczne

17.58 zgadzam się.