Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lęk przed przytulaniem

Polecane posty

Gość gość

Cześć, jestem 32 letnią kobietą - mężatką. Mój mąż przez wiele lat mnie ignorował, lekceważył, jego życie skupione było tylko na jego pracy i potrzebach. Ja starałam się mu dogodzić jak tylko mogłam mimo iż sama potrzebowałam jego wsparcia - nie miałam go. Te wszystkie sytuacje sprawiły, że... przestałam wierzyć w nas. Przestałam wyobrażać sobie naszą przyszłość i chyba przestałam kochać - tak trudno mi określić. Kiedy mąż zauważył, że jestem obojętna już w stosunku do niego, zaczął się starać, próbować rozmawiać, przytulać, jednak ja... w momencie zbliżenia, próby przytulenia odskakiwałam od niego jak oparzona. Jeśli już spróbuję się przytulić - czuję niepokój, jakiś lęk, serce mi mocno bije i mam duszności... źle mi z tym. Chciałabym się zapytać, czy ktoś z Was miał podobne reakcje fizyczne w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestałas go kochać a zaczęłaś traktować jak sublokatora a że nie umiesz udawać to reagujesz tak a nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję, to fakt już mi przyszło na myśl że traktuję go jak współlokator i nie potrafię udawać. Nie jestem sama święta mam wady, jednak brak czułości i ciągłe odrzucenia zrobiły swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przestałaś go kochać, to też i nie chcesz fizycznej bliskości - to normalne. Porozmawiajcie poważnie, popracujcie wsppólnie nad małżeństwem, najlpeiej ze wsparciem psychoterapii. Może jest jeszcze co ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyne, co czuję to poczucie winy, że nie umiem już mu dać tego, co oczekuje... tak mnie niestety wykreowało społeczeństwo (jestem DDA i mam skłonności do bycia w toksycznych związkach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówił, że będzie łatwo - całe życie mi to powtarzano, a małżeństwo potrzebuje czasu na budowanie pozytywnych relacji. Problem taki, że już raz tak było i dałam mu szansę po czym ponownie zaczął mnie olewać... i tak w kółko ma być? Bardzo chcę odejść, a to nie proste, bo samej z dzieckiem się utrzymać jest po prostu bardzo trudne do wykonania. Nie jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×