Mam dosyć tego związku ale nie mam się gdzie wyprowadzić

od 3 lat jesteśmy razem ale bez ślubu. Gdybym była mężatką chciałabym rozwodu jednak nie mam gdzie się wyprowadzić. I nie wiem co zrobić. Mam 2 letniego synka i zarabiam 700zł na czysto.

czasami WYDAJE nam sie że mamy rodzinę i przyjaciół, ale jak przychodzi co do czego to zostajemy same.... ja byłam w takiej sytuacji i nikt z bliskich mi nie pomógł, ale byłam tak zdeterminowana, że stwierdziłam, że będę pod mostem ale dłużej nie zostanę w tamtym domu ... spakowałam to, co najważniejsze i poszłam... do Kościoła...trafiłam na wspaniałego księdza...przygarnął nas, potem sama stanęłam na nogi i teraz jest już dobrze!!! warto prosić o pomoc bo wbrew pozorom jest jeszcze wielu ludzi którzy pomagają bezinteresownie!!!

mam to samo ,mam 26 lat i półtoraroczne dziecko,żyje z człowiekiem który po pijaku traktuje mnie gorzej jak śmiecia i tylko powiem cos nie tak to każe mi wypier....ć jak mi sie nie podoba,zdominował całe moje zycie,wyzwiska ,ośmieszanie mnie przed znajomymi,co niedziela jest awantura, w ciągu tygodnia pracuje więc się na mnie nie wyzywa,ech..gdybym miała gdzie pójść i prace juz by mnie tu nie było

byłam z nim rok...po 4 miesiącach pierwszy raz mnie uderzył....a za co??bo nie chciałam sie z nim jeszcze kochac a i tak było to wymuszone:( potem jeszcze kilka razy od niego oberwałam:( UCIEKAJCIE!!!!!!!!!