Mój facet ma 27 lat i mieszka z mamusią

oraz z babcią. To znaczy ściśle biorąc w mieszkaniu z babcią, a do mamusi prawie codziennie chodzi porozmawiać i pooglądać telewizję.

No i co z tego.

To trochę głupio...ale róznie to bywa. Gorzej jak z dziecmi, to dla rodziców dopiero męczarnia i obciach szczególnie jak chata mała..

No i co z tego wynika. Moje dzieci mieszkały z rodzicami do założenia własnej rodziny.Dziś są po trzydziestce.Mają swoje rodziny ,dzieci i mają się dobrze.A to przymus wyprowadzania się z domu .

a ty autorko mieszkasz sama w willi z ogrodem ?!

no

to niech sie przeprowadzi do ciebie a zaraz ty masz swoj dom?

No popatrz a ty i tak dajesz mu d**y

To nic. Zobacz tylko czy facet radzi sobie z obowiazkami domowymi. Jeśli nie potrafi gotowac najprostszych rzeczy, sprzątac, prac itp to kaleka życiowa za która mama i babcia wszystko robiły wiec bedzie koszmarnym mężem. To że ma kontakt z mama dobry to normalne. Faceci bardzo kochaja swoje matki i nie powinnas miec mu tego za złe.

Byłam ciekawa, co napiszecie, bo tak szczerze mi to nie przeszkadza ;) To była taka troszkę prowokacja Zdumieliście mnie

Ja rozumiem twoje obawy. Wypada na niezaradnego ale sprawdź go po prostu. Mieszkanie w tym wieku z rodzina jest normalne bo 1 szoda kasy na własne mieszkanie czy wynajem a 2 wygoda. Problem tylko jesli faktycznie on jest nieogarniety.

Ja rozumiem twoje obawy. Wypada na niezaradnego ale sprawdź go po prostu. xxxx Nie czytałaś wyżej że to tylko prowokacja jak większość tutaj tematów. Ona nie ma żadnych obaw.

Ja mam 37 lat i mieszkam z mamą, mam się wyprowadzić jak żem jest nie żonaty ?

Prowokacja, nie prowokacja, temat jest zawsze aktualny. Ludzie mający dobry kontakt z rodzicami często nie mają ochoty opuszczania tego wygodnego, bezpiecznego gniazda i mają trudności z budowaniem trwałej relacji z innymi ludźmi. Mam na myśli poważny związek, a nie bujanie się z kimś za rączkę co weekend, chodzenie do kina itp.

Masz 37 lat i mieszkasz z mama moze dlatego nie jestes żonaty!!!! Jesli zarabiasz to co za problem wynajac swoje mieszkanie??

gość dziś a co to za sens wydać pół wypłaty na mieszkanie skoro i tak pracuje się w tym samym mieście? Poza tym ludzie są samotni nie z powodu tego gdzie mieszkają tylko z innych przyczyn.

Facetka szuka sponsora

Fajnie, że coś się zmieniło w odbiorze społecznym. Ja lubię mamę mojego faceta i nie jest on niezaradny. Ale ma z nią dobre stosunki. A teraz Was zdzwię - ja mam mieszkanie i mieszkam z mamą! W dodatku w moim mieszkaniu.

U mnie w domu też nie było parcia na wyprowadzenie się zanim byliśmy samotni. Po studiach dopiero siostra wyszła za mąż i wyprowadzila się na swoje, później brat, na końcu ja. Teraz każdy mieszka osobno, ze swoją rodziną. Mam wrażenie, że bardzo młodzi ludzie, którzy się wyprowadzają od rodziców chcą zwyczajnie uciec. Jeżeli atmosfera w domu jest dobra to takie rozwiązanie nie ma większego sensu.

Akurat w Polsce wynajęcie mieszkania, to bardzo duzy problem, jeżeli ktoś nie odniósł sukcesu i ma tylko taka sobie pracę. Większość wyplaty pójdzie na wynajem i zostaje wegetacja za to co zostanie. Chyba, że wynajem ze wspóllokatorami, czyli w sumie taka sama kicha jak z rodzicami albo gorzej. Tym niemniej ja nigdy nie spotkałam się drugi raz z facetem, który mieszka z mamą. Nie mój "target"

To zamieszkajcie razem.