Mój facet przy mnie pierdzi

Wiem, że to normalna czynność fizjologiczna. W końcu uległam i przestałam prawie reagować, gdy przy mnie pierdzi. Sam też nalegał, żebym przy nim się nie hamowała. No ale ludzie, są chyba jakieś granice!? Dzisiaj po raz kolejny piernął tuż obok mnie gdy byłam w trakcie posiłku... Już nie raz mu strzelałam fochy o to i wie, że to mnie obrzydza, a dalej tak robi. Rzuciłam talerzem i wyszłam, bo straciłam apetyt :/

No cóż. Niektórzy w związkach to nawet wypróżniają się przy partnerze. Zależy co kto preferuje.

Czy minimum szacunku, którego oczekuje to dla faceta tak dużo? Każdy facet jest taki obleśny?

Oo matko to takie straszne? Jak bedziecie mieszkac razem to co? Nie zrobisz kupy bo bedziesz sie wstydZic? Powinnas sie cieszyc ze facet sie przy Tobie dobrze czuje.

Poczekaj jak tobie sie zachce i bedziesz cala nadeta chodzic od przetrzymywania

Już razem mieszkamy... jak on je a mi sie chce pierdnąć to wychodzę z pokoju i tego samego oczekuję od niego. Chodzi mi tylko o sytuację gdy jesteśmy w trakcie posiłku

No to ja i moj chlopak przy posilku nie pierdzimy. Gdy bedziecie jesc obiad a on pusci baka zacznij dlubac w nosie i wycieraj o stol zeby widzial.

Dobry pomysł, ale wytre mu o talerz może, żeby było brutalniej :D

hehe........dobre to o talerz :D

Lepiej zjedz, to bardziej go obrzydzi :-D

To go nie brzydzi, zawsze jadłam kozuby :-)