Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość523146789

Namiętny pocałunek z byłą.

Polecane posty

Gość gość523146789

Witam, wczoraj miałem ostatecznie rozejść się z moją byłą.Mamy po 20 lat, byliśmy ze sobą rok.Prosiłem ją o szanse bo to ja zawaliłem.Przez 2 godziny rozmawialiśmy, wspominaliśmy nasze piękne chwile.Pare raze zasugerowała żebym ją odwiedził albo napisał a ja powiedziałem że przykro mi ale będę musiał o niej zapomnieć i już raczej się nie spotkamy.Ona w pewnych momentach znowu zalewała się łzami.Później wyszliśmy na dwór i tam przez godzinę się żegnaliśmy, po prostu nie mogliśmy się od siebie oderwać cały czas byliśmy w tuleni w siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.W pewnym momencie ona musnęła mnie ustami a po pewnej chwili zacząłem ją całować bo wiem że tego chciała.Namiętne pocałunki trwały pare minut.Później wsiadłem do samochodu, miałem zamykać drzwi ale zobaczyłem że ona nie idzie do domu więc wyszedłem i jeszcze raz namiętnie się pocałowaliśmy, po czym odjechałem praktycznie bez słowa.Lubiałem taką tajemniczość i obojętność bo wiem że kobiety to kręci.Scena wyglądała jak z jakiegoś filmu.Myślę o tej sytuacji, wiem że ona też.I pytanie do was, jak myślicie, ona coś czuje jeszcze do mnie?Ja postanowiłem że nie napiszę do niej, nie będę prosił o spotkanie czy coś takiego.Myślę że to będzie najlepsze.Chcę dać czasowi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w tym fajnego ? Że oboje macie zapalenie Chuci? Dziwisza młodzież to rozwiazla jest i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to Ty zawaliles a ona jeszcze jest otwarta na Ciebie, mówi ze czasem możesz wpac do niej to może to sugestia żebyś powalczyl,ze jakbys pokazał ze się starasz to ona dałaby wam szanse? Nie pomyslales o tym? Chyba nie za bardzo Ci zależy skoro nie chcesz słyszeć o spotkaniach i nie powalczyles żeby Ci wybaczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moim na pożegnanie bzykałam się namiętnie cały dzień hahaha :) po ten jeszcze też się zdarzało :) ale u nas nie było co ratować jestem zadowolona z takiego pożegnania ;) owszem też były łzy nie raz i uczucia tak szybko nie gasną tylko pytanie czy Wy macie co ratować ? Bo nie których rzeczy nie da się odpuścić obojętnie i choć człowiek bardzo by chciał to zawsze będzie to wracać z żalem i pretensjami , ja jestem zadowolona z rozstania nie było co ratować i nie mogło się to skończyć inaczej miał poważne zarzuty których nie mogę mu wybaczyć a nawet nie powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×