Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pierwsza zdrada

Polecane posty

Gość gość

pierwsza zdrada jak doszło w waszym przypadku do pierwszej zdradyi z kim zdradziłeś się męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze kobieta: mam zasady i nigdy nie zdradzę swojego mężczyzny. A jeśli coś się wydarzy- szczera rozmowa i "albo w tę albo w tę". Nie potrafiłabym żyć w kłamstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.31 Nie mów, że nie jesteś ciekawa jak to jest całować się i pieścić się z innym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jestem ciekawa bo zdaje sobie sprawę, że jak mówi przysłowie "ciekawość to pierwszy stopień do piekła" a niejeden romans zrujnował ludziom dorobek życia i nie mam tu na myśli tylko kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.02 Twarda jesteś. Jesteś zapewne świetną żoną. Można na Tobie polegać. Nie oglądasz się za innymi chłopami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chłopy oglądają się za innymi babami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - zdziwisz się ale nie jestem mężatką. Tak, twarda ze mnie sztuka i mam tzw. zasady, których sie trzymam. To wszystko. Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:31 Popieram, dobrze robisz. Kilka razy próbowano mnie namówić do romansu ale brzydziłabym się samą sobą, dla mnie to oznaka wielkiej słabości, nierzadko problemów z samym sobą, niekoniecznie z partnerem. Tak często jest, podaje się dla usprawiedliwień oklepane ogólne powody ale sytuacja jest zawsze indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze sie wypowiem jako zdradzona. Od roxwodu minely 2 lata. Jego zdrada mnie zniszczyla jako czlowieka. Zdradzil z przepiekna 19latka, bylam 2 miesiace po porodzie naszej corki, wygladalam ok, ale nie mialam juz dla niego tyle czasu co wczesniej. Wypelnil sobie te luke dziewczyna 10 lat mlodsza ode mnie. Duzy biust, waska talia, szerokie biodra, taka ktora moze miec kazdego. Wraz z rozwojem tego romansu robil wszystko by odepchnac mnie. Wy zdradzacze poza wasza przyjemnoscia i zabawa rownoczesnie ranicie partnerow, o ktorych wrazliwosci byc moze nie macie pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -i tak go zdradzi xxxxxxxx Jeśli o mnie napisałaś/łeś to zapewniam, że nie. Nie łamię swoich zasad. Nie zdarzyło się, a żyję już długo na tym świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny temat. Gdybym zdradziła nie mogłabym na siebie w lustrze patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam zdradona na naszym weselu,ale zamurowalam to w sobie, i przyrzeklam sobie ze to odrobie.Dlugo czekalam bo ponad 4-y lata minelo,w tym czasie zamieszkalismy w swoim mieszkaniu,a ja czekalam.Az pewnego dnia przychodzi zdrajca (moj maz) z pracy i mowi ze jest od dzisiaj bez pracy i chyba wyjedzie za granice bo inaczej to tego mieszkania nie splacimy.Przytakalo mnie to jego gadanie, racje mial i prawde mowil ale co ze mna . dyskusja trwala kilka godzin ale na jego stanelo.Koledzy zalatwili przez znajomych dla 4-ch prace i dla niego tez.Szukal transportu ale po wykonanie kilku telefonow znalazl, powiedzial mi ze odwiezie nas ten kolega co na weselu z nim sie bawilam, nie moglam sobie przypomniec bo to juz ponad 4-y lata bylo to drobne sprawy z glowy wylecialy.Jedno co mi sie w tym czasie udalo to to ze nie zgodzilam sie na potomstwo bo teraz bym z maluchem zostala.Gdy przyszedl moment wyjazdu, wyszlam z domu razem z nim i przedstawil mi tego kierowce ja dalej udalam ze sobie nie moge przypomniec.Odstawilismy bezrobotnych na lotniko i udalismy sie w droge powrotna.Cala droge dyskutowalismy na rozne tematy, wrocilismy do mojego wesela, powiedzialam mu ze swietnie tanczy i ze cos wtenczas poczulam,a teraz mam szanse to sprawdzic i zapraszam do mnie na kawe w najbizszy piatek po pracy, a dzisiaj mamy srode to za dwa dni, zaoroszenie przyjal,gdy juz na miejscu bylismy,na pozegnanie mu buzi dalam i powiedzialam zeby mnie nie rozczarowal i przyszedl.Gdy w piatek po pracy wrocilam tylko jedno w glowie mialam przyjdzie czy nie. Naraz domofon sie odezwal,dzwi otworzylam i jadny bukiet kwiatow otrzymalam, bardzo sie ucieszylam az go mocno do siebie przytulilam i pocalowalam.Kawe zrobilam do tego lamke wina dolozylam i obok niego sobie usiadlam, juz wczesniej bardzo seksi sie ubralam zeby szybciej go podniecic, po chwili poczulam jego reke na na piersi, uslyszalam ze mam bardzo ladne, nie przeszkadzalam mu tylko mu powiedzialam ze moze mocniej masowac bo bardzo to lubie,pomoglam mu w tym i wszystko z siebie sciaglam oprocz majtek, Zaczal mnie chwalic jaka mam wspaniala figure i jakie cialo, to ja do niego ze jego miesnie tez bym chciala zobaczyc, sprzeciwial sie ale pod moja presia rozebral sie chcial zostac w bokserkach, ale sprytnie ich sciaglam i ujrzalam to co chcialam, ale az mnie coflo,bo takiego duzego h/u/j/a u mojego meza nie widzialam, tylko na filmach porno jak czasem z mezem ogladalam,Moim marzeniem bylo zebym kiedys spotkala faceta z duzym czlonkiem i sie spelnilo ale ze to kolega meza takiego ma to nie myslalam.Troszeczke na tej kanapie nim sie pobawilam do buzi tez sobie go wzielam, do sypialni go zaciaglam,Na plecy sie polozylam cala sie trzeslam zebym nie nawalila, gdy wchodzil wemnie poczulam ze bede mocno wypelniona po raz pierwszy od 5-u lat, zaczelam stekac a on zapytal sie czy dobrze sie czuje, zdenerwowalam sie i mu powiedzialam wal mnie ostro a nie pyta juz tyle lat mam meza i dopiero teraz poczulam sie mocno przerznieta. Przez sobote i niedziele nie ubieralam sie wcale bo mi zabronil,A ja odrobilam sobie ta zdrade ktora mi maz zgotowal w dzien slubu.ledwo sie poruszalam sie po mieszkaniu ale zadowolona bylam bardzo bo tak prze/dup/czo/na to nigdy wczesniej sie nie czulam, nadrobilam sobie duzo na tym spotkaniu. Uzgodnilam z tym meza znajomym ze jak chce to mozeby sie spotykac do tego czasu dopuki maz nie wroci,pod warunkiem ze mu sie podobam i zadowolony jest ze mnie w lozku,a jak ma jakies osobiste wymagania to postaram sie ich spelnic ale w kakao mu nie pozwole bo ta dziurke ma do srania,To byla moja pierwsza zdrada a czy ostatnia to moja tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, dobrze się z tym czujesz ??? Ja nie mogłabym popatrzeć na siebie w lustrze. A że facet zdradził- jest sk.....nem- to oczywiste ale to nie oznacza, że ja muszę stać się k....wą. W zdradzie nie ma zemsty "oko za oko". To nigdy nie popłaca i nie przynosi satysfakcji. Zapamiętaj to kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zdradziłem i zrobiłbym tego choc okzji było, uważam że skoro ktoś składa przysięgę na wszystko i wszystkim powinien ją dotrzymac bo inaczej czym jest w swoich oczach . Jak się psuje coś to się naprawia a nie wyrzuca i ,,kupuje" nowe. I jeszcze jedno zdrady wychodzą na jaw a jeżeli któraś nie to jej skutki odbiją się złą karmą wielokrotnie w naszym umysle, uczuciach, zasadach ...... ile jestem wart w moich oczach ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - jesteś super facetem z zasadami :) Mało teraz takich mężczyzn. Pozdrawiam (jeśli tu jeszcze zajrzysz):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żony nigdy nie zdradziłem, ale gdy ona była jeszcze moją dziewczyną, poszedłem do łóżka z koleżanką. Nie byłem w stanie sobie tego odmówić. Koleżanka była tylko w krótkiej, seksownej koszulce nocnej i powiedziała do mnie, że lubi się całować. Kto normalny nie wykorzystałby takiej okazji?Gdybym ją wygonił z pokoju, wyszedłbym na frajera i palanta. Ona mi się podobała. Gdyby była brzydka na pewno bym sobie to odpuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z 21 min 10 jestem wychowany z zasadami którymi chce aby w stosunku do mnie stosowano tak łatwiej żyć mam też swoje lata i dużo takich nieszczęść widziałem i nigdy to się dobrze nie kończyło a sprawy wypełzały po latach. Teraz młodzi mają inne wartości = szybko żyć pełną piersią nie zważając na innych tylko siebie. Zdrada to tragedia życiowa dla zdradzonego i zdradzającego nie wspominając o dzieciach i dalszej rodzinie. Jak komus nie układa się , jest żle można pogadać itp ale nie zdradzać aż do chwili po rozwodzie wtenczas ludzie zachowują twarz. I jeszcze jedno choroby różnego rodzju, hiv, hpw, żółtaczki , grzyby i pasożyty a tego pełno ( wczoraj czytałem o nasileniu tego typu chorób wśród małolatów i na waszym forum też coś się znajdzie w tym temacie ). Dziewczyny szanujcie się , faceci nie szmatcie się to tylko zauroczenie, zafascynowanie się wyidalizowanym obrazem aktora grającego przed wami rolę ideału. Za coś pokochałem żonę , coś jej przysięgałem, coś mi dała od siebie osobistego i w końcu zaufała mi więc jakim człowiekiem musiałbym byc by zdradzić ???? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cztery lata bylam z chlopakiem i nigdy go nie zdradzilam a teraz juz dwa lata pracuje za granica przyjezdza co 6-c miesiecy na tydzien ale dla mnie jest to za malo i dalam sie uwiesc jego koledze i wcale tego nie zaluje, bo dopiero teraz czuje sie w pelni wartosciowa kobieta,Dopiero teraz otrzymuje od tego kolegi to co mi wczesniej do szczescia brakowalo, Moj chlopak nawet gdy by mnie przez miesiac w kazdy dzien posuwal to by mi nie dal tyle rozkoszy co jego kolega za jedna noc. Chyba juz do chlopaka nie wroce,ale jeszcze nie pojelam decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok temu też powiedziałabym NIGDY NIE ZDRADZĘ :D To że nie zdradziłam to kwestia tylko zarządzenia losu, ale wciąż pamiętam jego usta, dłonie na moim ciele, nadal ciągnie nas do siebie jak magnes. Gdyby nam nie przeszkodzono, nie dałabym rady się opierać. Zdemaskowano nas w dniu kiedy pomyślałam, że idę na całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - pięknie to napisałeś! Zgadzam się i podpisuję pod każdym zdaniem. Ja też mam swoje lata i jestem przerażona obserwując mlode pokolenie i ich niefrasobliwość, żeby nie określić "zidiocenie" w tych sprawach. Kobieta ma jeszcze nie dogadane sprawy z jednym facetem a już śpi z następnym, który jest święcie przekonany, że spotkał "kobietę idealną" i "miłość swojego życia". O chorobach, o których wspomniałeś trzeba pisać jak najwięcej. Nie warto zdradzać, zadawac się z byle kim i umierać potem na szpitalnym łóżku na chorobę przekazaną "w prezencie":) przez nieodpowiedzialnego kochanka. Pamiętajcie: wierność jest "trendy" i zawsze była:):):) A dla Ciebie 22.31- wiele, wiele szacunku. Twoją żonę można nazwać naprawdę szcześliwą kobietą:) Również pozdrawiam jeśli tu jeszcze zajrzysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×