Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoczekana

pokrecone myslenie pewnej dziewicy

Polecane posty

Gość niedoczekana

jestem dziewica - nie czuje sie przez to ani lepsza, ani gorsza, tylko po prostu tak sie zycie ulozylo. jeszcze nikogo nie spotkalam kto moglby byc tym moim. Nie mialam tez nigdy chlopaka, ale wierze, ze prawdziwa milosc jeszcze przede mna :) mam troche teoretycznej wiedzy na temat "bycia w zwiazku" i wydaje mi sie, ze to ejst proste... zeby byc z nim szczesliwa wystarczy nie narzucac sie, byc zadbana, mila, bez kompleksow, wesola i pewna siebie dziewczyna - ok - to nie ejst trudne poza tym - nie wymuszac okazywania milosci - jak juz pisalam, nie narzucac sie. wazne tez jest, zeby dawac mu duzo swobody, nie nadzorowac, pozwalac spotykac sie z przyjaciolmi, wychodzic z kolegami na piwo ile i kiedy chce. Nie zabraniac mu tego, ale tez wspierac we wszystkim, doceniac itd Czyli generalnie nic trudnego jak myslicie, uda mi sie? ;) poza tym wazny tez jest seks, ktory faceci uwielbiaja - wydaje mi sie, ze na dzien dzisiejszy jestem juz niezle "rozgrzana" mam wrazenie, ze wystarczy, by ten jedyny dotknal moich peirsi, a pewnie bede miala orgazm :P nie smiejcie sie ze mnie kobiety bez facetow - tez czasem wdaje sie wam to wszystko proste? kobiety - praktukujace zwiazki myslicie ze w praktyce to wszystko ejst trudniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikeee
och to ja chce Cie poznac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoczekana
eh, owieczka, zyczysz mi szczescia, a jednoczesmie mowisz, ze to trudne :D jestem niesamowicie ciekawa jak to jest na prawde :) a zanim mialyscie facetow tez myslalyscie, ze wystarczy jeden dotyk do ekstazy? :))))) ja juz sama nie wiem... :) mikeee ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedoczekana - to chyba jest jak z jazdą samochodem - kiedy siedzisz obok wydaje się to takie banalnie proste - kiedy zaczynasz się uczyć - myślisz \"w życiu mi się to nie uda\" ale po jakimś czasie zauważasz, że powoli zaczyna Ci wychodzić - jest ciagle trudno - ale widzisz iskierkę nadziei i idziesz dalej - w końcu dostajesz prawko - zaczynasz jeżdzić, jeżdzić, jeżdzić i po pewnym czasie odkrywasz, że nie wiesz kiedy zniknęły spore trudności, a pojawiła się poprostu przyjemność i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoczekana
ciekawe porownanie :) moze macie racje :))) grunt, ze optymistycznie podsumowalyscie! :) ehh, to spadam do nauki :) moze juz w te wakacje kogos spotkam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikeee
niedoczekana skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech no nie...
aż takie proste to nie jest, przede wszystkim dlatego, że związek to dwie osoby, i nawet jeśli Ty będziesz idealna, to facet niekoniecznie taki być musi... no a z seksem to też rzadko od razu jest super, na to często trzeba trochę czasu... no ale tak czy owak życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hex
a moim zdaniem to jest właśnie proste, ja właśnie w praktyce postępuję tak jak niedoczekanej się wydaje że jest wskazane, i mam mały raj na ziemi z moim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie jest nikt idealny - bo uczucie, to właśnie akceptacja tej drugiej osoby z wadami i zaletami. A takie bycie na siłę idealnym chyba bardziej szkodzi niż pomaga, bo ile można ukrywać pewną część siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
JAK BEDZIESZ NA PRAWDE KOCHAŁA TO ZOBACZYSZ JAK 'ŁATWO' BEDZIE CI PUSZCZAC GO Z KUMPLAMI...... I DAWAC MU SWOBODE..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hex
dreamer, to nie znaczy ze swoje wady trzeba eksponowac, przypominac o nich partnerowi, i oczekiwac ze bedzie je znosil mam tu na mysli wady charakteru i inne złe nawyki uwazam ze w zwiazkach powinnismy skupiac sie na wlasnych wadach i ich eliminowaniu, wiele problemow wynika z tego ze wiecej oczekujemy od partnera niz od siebie, i jemu chetnie wady wytykamy, zwlaszcza gdy zaczyna nam sie wydawac ze jest nasza wlasnoscia (ot, pare luznych uwag) popieram to co pisze niedoczekana, dodam ze tu jeszcze trzeba pamietac o sobie, samoakceptacji, oraz o tym zeby ten partner nie byl naszym calym swiatem i jedynym hobby i jest to przepis na udany zwiazek tylko jeszcze partnera trzeba wybrac z glowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hex
jessu... puszcza to sie psa luzem ze smyczy a partner idzie na piwa jesli chce, to nie niewolnictwo i vice versa, gdyby moj partner zabronil mi isc gdzies gdzie chce, chyba bym mnie zatkalo z szoku a potem bym go wysmiala oczywiscie kompromisy tez sa wazne, nie robi sie tego co sprawia partnerowi duza przykrosc czyli wyjscia na piwo do znajomych tak ale gdyby tak mialo byc w calym wolnym czasie to juz patologia (yle ze wtedy moze wina jest nie tylko po jednej stronie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoczekana
mikeee - to nieistotne skad jestem :) ja nie mowie, ze jestem, badz bede idealna... po prostu z tego co do tej pory slyszalam mozna ulozyc sobie przepis na zwiazek, ktory wydaje sie dosc prosty :) nie wiem jak to jest na prawde - nie mialam jeszcze okazji sprawdzic - do tej pory nie znalazlam czasu na chlopaka - wiem, wiem: dziwne, ale taki mam charakter ;) musialam spokojnie postudiowac :) nie bylam gotowa i nie znalazlam nikogo, kto by mnie porwal! :) teraz za to juz bym chciala... ale spokojnie czekam :) a jak to jest na poczatku? pierwszy dotyk dloni, pocalunek i slowa: "kocham cie" :))) jak to jest? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hex - w 100% się z Tobą zgadzam - żeby jednak zwalczyć swoje wady nie należy ich ukrywać - bo wtedy chyba próbuje się nawet samemu przed sobą je ukryć, a to nie sprzyja eliminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmm..
hmm jesteś po studiach?? i nie miałaś faceta? nie dotykał CIę nigdy, nie całował? piszesz serio czy to jakaś prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoczekana
jestem na 4 roku :) napisalam przeciez, ze nie jestem dziewica z przekonania, ale tak po prostu wyszlo! :) co moge poradzic na to? powiem tylko, ze niczego nie zaluje w swoim zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikeee
dlaczego nieistotne? może bysmy sie poznali? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parafrazka
nie mozesz ulozyc sobie przepisu na zwiazek z drugim czlowiekiem. bo teoria teoria, a kazdy czlowiek jest inny, inaczej reaguje na pewne sprawy, ty pod jego wplywem bedziesz inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnb
dreamer2006 ...jest przyjemność i spokój... aż tu nagle wypadek.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne tylko ci sie wydaje
a zobsaczysz jak bedziw praktyce jak on bedzie chodzil z kuplami jak bedziesz zazdrosna o to ze spedza czas z nimi a nie z toba jak bedziesz zazdrosnna o to jak patrzy na inne panienki to wcale nie jest proste tylko ci sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne tylko ci sie wydaje
a dlatego ze ty nie jestes maszyna tylko masz uczucia a jak bedziesz odczuwala to nie tylko szczescie al;e i smutek zazdrosc niepewnosc i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Missszka
oooch... gdy ja byłam dziewicą też wydawało mi się wszystko takie prościutkie :) Miłość i seks.... :) A potem okazało się że ani jedno ani drugie nie jest takie łatwe. Nad uczuciami trzeba pracować, nad tym aby było dobrze razem. To trudna sztuka. Seks.... Cóż. Ja też myślałam że przeżyję trzęsienie ziemi gdy facet mnie dotknie po raz pierwszy. Nieprawda. :) Pierwszy orgazm przeżyłam z facetem dopiero po 2 latach seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne tylko ci sie wydaje
wlasnie co do seksu] myslisz ze cie dotknie a ty bedziesz w 7 niebie to wcale nie jest tak w gre bedzie wcjodzil wstyd niesmialosc brak rozuznienia i tego wszytskiego bedziesz musiala sie uczyc i to moze nawet dlugo sory ze ci burzymy twoj plan na zycie ale takie jest zycie i taka jest prawdea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedoczekana - przepis pewnie tak - tylko chyba nie należy zbyt rygorystycznie do niego podchodzić, tzn., że jest idealny i gwarantuje szczęście - to jak z przepisem kulinarnym, czasem lepiej trochę intuicyjnie zrobić, spróbować niż rygorystycznie odmierzać wszystko co do grama. Nawet najlepszy przepis można zepsuć. Zresztą nie można też przejmować się, że od razu coś nie wyszło - i popadać w panikę - oprócz przepisu trzeba trochę nabrać doświadczenia zarówno w związku, jak i samym seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikeee
orgazm po 2 latach? wspolczuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne tylko ci sie wydaje
lepiej po 2 latach niz nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało prawdopodobne
dreamer2006 - mądry z Ciebie facet D [płeć wywnioskowałam z nicku, nie wiem czy mi się to udało, więc jakby co - przepraszam]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×