Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta4455

Potrzebuje opini porady w ważnej sprawie

Polecane posty

Gość Marta4455

Postanowiłam opisać krótko swoje problemy z nadzieją na kilka opini osób zupełnie obcych i postronnych, które będą umiały w sposób neutralny ocenić moją życiową sytuację. Jestem po rozwodzie, mam dwójkę dzieci. Od 1,5 roku jestem w związku z kilka lat młodszych chłopakiem. Nasz związek od początku był bardzo burzliwy. Częste kłótnie, ciche dni trwające nawet tydzień, kilka rozstań i powrotów. Z czym mam dokładnie problem pozwolę sobie opisać w punktach żeby nie było chaosu: 1. Jego zazdrość, ciągłe paranoje że pewnie z kimś pisze, że z kimś się spotykam przez co muszę tłumaczyć się dosłownie ze wszystkiego. Notoryczne grzebanie w telefonie i powtarzanie że mi nie ufa. 2. Jestem ciągle krytykowana. Źle jeżdżę samochodem, jestem mało ambitna, mam za dużo cellulitu, jestem mało rozrywkowa i leniwa bo np. nie mam ochoty iść po pracy do kina woląc zostać w domu - jego zdaniem oczywiście. 3. W domu jestem od wszystkiego. On zajmuje się sobą, siłownią i dba głównie o siebie. Myśli tylko o sobie, podczas kiedy ja myślę o wszystkich innych a na końcu dopiero o swoich potrzebach. Mój dzień przepełniony jest obowiązkami domowymi, obowiązkami przy dzieciach, ich zadaniach domowych i pracą na pełen etat. On nie bierze odpowiedzialności dosłownie za nic. Kiedy się kłócimy wychodzi z domu rano, wraca wieczorem, zje coś i idzie spać. Wszystkie obowiązki spadają na mnie przez co nie czuje ani wsparcia ani pomocy z jego strony w żadnej kwestii. 4. Po każdej większej kłótni jak dzieciak bawi się w usuwanie statusów, zdjęć, ustawia nowe zdjęcie profilowe... niby nic ale później w pracy mam pytania czy się rozstalismy, co się dzieje... robi mi tym ogromny wstyd... 5. Jestem bardzo spokojną osobą, w moim poprzednim związku nie było kłótni ani awantur. Teraz on swoim zachowaniem doprowadza mnie do skrajności, po jakimś czasie nie wytrzymuje i po prostu puszczają mi nerwy. Zaczyna się awantura, krzyczę i nie mogę się uspokoić a on wtedy mnie nagrywa na telefon i mówi że jestem psychicznie chora, że powinnam się leczyć, że to ze mną jest problem i dopóki go nie rozwiąże to nigdy nie będzie ok. Problem jego zdaniem zawsze jest we mnie. On nie ma wad. Jest idealny 6. Potrafi mi powiedzieć 100 razy że mnie kocha po czym po 5 minutach po jakiejs sprzeczce mówi że jestem głupia, że mnie nie chce, że jestem chora psychicznie. Nazbierało się sporo a to tylko część problemów dnia codziennego. Dlaczego nadal z nim jestem? Nie wiem. Bo wierzę, że się zmieni. Bo tak podkopał moją pewność siebie że już chyba sama w siebie nie wierzę. Czy ktoś miał podobne problemy i udało się dojść do porozumienia? Będę wdzięczna za każdą opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i nie wierzę!!! Dziewczyno masz przy sobie prawdziwie toksyczna osobę i to absolutnie nie w tobie jest problem i nie daj sobie tego wmówić. Związek bez zaufania z myszkowaniem po telefonie? Słyszysz sama siebie?!!! Uciekaj jak najprędzej bo.nabawisz się przy nim tylko nerwicy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madelaida
Ciężko się to czyta bo nikt nie chciałby być traktowany w taki sposób, a jak mniemam na wszystkie te sceny patrzą dzieci i to jest w tym najsmutniejsze. A pamiętaj że to ty jako matka powinnaś im dać przykład i pokazać zdrowe relacje których tutaj brak i nie sądzę żeby coś się w tej kwestii poprawiło. Musisz podjąć poważną decyzję i moim zdaniem powinnaś uciekać bo nic dobrego z tego nie będzie choć to pewnie przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda że gość nie trafił na mnie i po tym jak mnie w****i i zaczynam drzec pape niech by mnie spróbował nagrać to przysięgam że swój telefon to by zbierał odkurzaczem po całym domu kawał chama i prostaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj od niego. i to jak najszybciej. bo potem przeczytamy albo w tv zobaczymy, że "zazdrosny partner zadźgał ją na oczach dzieci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A slub byl koscielny czy tylko cywilny ? Jesli koscielny, to przed Bogiem dalej jestes zona,dopoki smierc was nie rozlaczy bo w kosciele nie ma rozwodow. Zycie z jakimkolwiek mezczyzna czyni z was cudzoloznikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najdalej od tego psychola! Miałam takiego, wywaliłam na zbity pysk, a ten jeszcze długo mnie nachodził, szpiegował i prześladował... potem jak znalazł inną "ofiarę" dopiero miałam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, od kościelnego ślubu rozwodu nie ma, ale jest UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA, gdy ktoś ukrył ważne fakty przed ślubem np. poważną chorobę psychiczną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemwesolyromek
Chyba sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytania bo chyba nie chcesz być z takim człowiekiem? Po co Ci taki facet? To zdaje się tylko dodatkowy ciężar w życiu i obciążenie psychiczne bo ciężko normalnie funkcjonować przy takich skrajnych sytuacjach. Szczerze jak tak czytam to za to jak traktuje kobietę to mu się porządna lepa w ryj należy. Nie znam Cię a już po sposobie pisania i składni zdań wiem że jesteś niesamowita i mądrą osobą. Dziwię się zawsze facetom którzy nie doceniają takich kobiet, w tych czasach są na wyginięciu:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj w Internecie o nekaniu psychicznym myślę że większość przykładów się pokryje z twoim życiem. Może wtedy przejrzysz na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sa przymadki uniewaznienia, z bardzo konkretnych powodow, ktore kosciol dokladnie bada i jest to dlugotrwaly proces, ale czy jest to przypadek autorki watku ? Jesli nie, to malzenstwo dalej trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie pyta o małżeństwo więc skończ już swoje wywody. Nikt nie zna powodów i po której stronie wina leżała więc nie mamy prawa na ten temat się wypowiadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytala o opinie, porade. Ty napisalas swoja, a ja swoja. Nie musi ci ona podobac. Nie zmieni to faktu ze malzenstwo koscielne jest nierozerwalnym Sakramentem, czy sie to komus podoba czy nie. Nie znam szczegulow autorki, i kosciol nie zabrania separacji, zwlaszcza jesli jest zagrozenie zycia lub zdrowia, jednak wchodzenie w drugi zwiazek jest cudzolostwem. Nie oceniam nikogo, napisalam jak sie sprawa ma z malzenstwem. A autorka tego tematu nie musi wogole sie odniesc do mojego komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest nawet materiał na kumpla a co dopiero chłopaka czy żeby w przyszłości o czymś poważniejszym myśleć. myślę że on cię nie kocha absolutnie bo to tylko słowa a czynami pokazuje coś zupełnie innego. nie kocha. może trwa przy tobie bo ma jakieś korzysci skoro jest młodszy czyli może chodzi o pieniądze mieszkanie czy po prostu łóżko. zastanów się. ktoś kto kocha nie krzywdzi tak bo pewnie często płaczesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobny związek. Męczyłam się dwa lata z kilkoma zerwaniami również. Koszmar. Człowiek dopiero po rozstaniu zaczyna widzieć jakie to wszystko było chore. Ja nie mam dzieci a Ty przede wszystkim musisz myśleć o nich bo masz dla kogo żyć. Ja też tylko w tym jednym związku byłam wariatka i swiruska, wariatka to było słowo używane każdego dnia, po pewnym czasie już sama zaczynasz się zastanawiać czy może faktycznie to z Tobą jest jakiś problem. Ale nie jest. Wiem do jakiego stanu jest w stanie doprowadzić taka osoba i wiem jakie to emocje. Rady nic tu nie dadzą bo sama musisz przejrzeć na oczy. Mój były po zerwaniu chciał mnie zniszczyć, skompromitowac, sklocic ze wszystkimi. To tacy ludzie są po prostu. Źli. Jak rak. Takich ludzi z życia należy wycinać bo szkoda czasu. Ja odeszłam i wiesz co? Było ciężko bo tacy ludzie mocno nas od siebie uzależniają więc swoje pocierpialam, ale w końcu wstałam z kolan i poszłam do przodu. Mam teraz cudowny związek pewien ciepła miłości zaufania i wsparcia a przede wszystkim szacunku. Znamy się 8 miesięcy a w marcu nasz ślub bo z takim człowiekiem nie wahasz się ani przez moment. Po prostu wiesz że to ten. I z Tobą też tak będzie zobaczysz tylko daj sobie szansę. A mój były? W międzyczasie miał już dwa związki które też się rozpadły, jedna z tych dziewczyn pisała do mnie nawet prosząc o rozmowę bo miała kilka pytań- olalam to bo to już nie moje życie napisałam jej tylko żeby brała nogi za pas bo to zepsuty toksyczny człowiek który zrobi z jej życia piekło bo tacy jak on nigdy się nie zmieniają. Tacy jak on nie są szczęśliwi i nigdy nie będą bo to nie w kobietach które spotykają tkwi problem tylko w nich samych. Trzymam kciuki i mam nadzieję że za parę miesięcy będziesz już bardzo szczęśliwa, ale nie z nim, na to nie licz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usuwanie statusu i zdjęcia z fb o k*****a looool ile on ma lat i co Ci niby daje tą znajomość bo z pozytywnych rzeczy raczej nic Zabawy jak w gimnazjum normalnie ja p*****le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem nad czym się zastanawiasz? Co daje Ci ten człowiek oprócz wiecznego rozczarowania? Może jest bogaty obrzydliwie jedynie bo to by byla jedyne rozsądne wytłumaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawde potrzebne ci takie toksyczne ru..adlo, bo nikim wiecej nie jest. Unicestwi cie na oczach Twoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdzenie "Myśli tylko o sobie," powinno byc Twoim punktem wyjscia, do wyjscia :-D Lepiej byc bez faceta niz z takim dnem, pogon dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usuwanie statusu i zdjęcia z fb o k*****a looool ile on ma lat i co Ci niby daje tą znajomość bo z pozytywnych rzeczy raczej nic Zabawy jak w gimnazjum normalnie ja p*****le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolaczam sie do rad powyzej.. posluchasz? Pewnie jestes niezle uzalezniona od niego wiec nie wiem czy posluchasz...mialam takiego faceta. Zmarnowal mi 6 lat zycia. Tylko ja nie mialam dzieci..wiec krzywdzilam tylko siebie. Po tym wszystkim wyladowalam u psychologa (sama nie moglam poradzic sobie z emocjami), uswiadomila mi ze on ma osobowosc oprawcy, a ja, jako “ofiara” (choc w normalnym zyciu jestem twarda, odpowiedzialna kobieta) wpasowalam sie w ten zwiazek znakomicie..to jak poczucie winy ze czegos w zyciu nie moglas utrzymac (malzenstwa?), a teraz “za kare” pozwalasz sie komus poniewierac.. pierwszy krok (jesli nie chcesz isc do psychologa, choc to nic zlego) to zaczac pracowac nad poczuciem wlasnej wartosci.. gdy to zrobisz, decyzja bedzie prosta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od samego czytania sama się zdenerwowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyczne nekanie przez psychopate. Jesli mieszka osobno, wykasuj go z telefonu i komunikatorow, zmien numer. Jesli mieszka u Ciebie spakuj mu walize i wystaw za drzwi, zmien zamki. Gdyby sie awanturowal, grozil dzwon na policje, ze sie go boisz. Nie zwlekaj, inaczej on Cie wykonczy i permanentnie skrzywdzi twoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten facet szczescia Ci nie da a rzuc go w pisdu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę w to co czytam i w to że ty jeszcze potrzebujesz porady. To jakis toksyczny człowiek, który wykorzystuje twoją naiwność. Masz dzieci , pomyśl czasem o nich a nie tylko o sobie i swojej potrzebie bycia w związku byle jakim ale w związku. Czy ty jesteś szczęśliwa?. Czy wczoraj, dziś czułaś się szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to bardzo. Ja jestem 3 lata w takim związku. Też jestem po rozwodzie i mam córkę i on jest 2 lata młodszy byłam raz u psychologa i niewiele mi pomógł. Bardzo cierpię gdy się klocimy bo on mnie zostawia bez słowa na tydzień i czeka aż go przeprosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U też mi mówi ze mam się leczyć ze to moja wina wszystko te kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kobieto, znajdz w sobie sile i godnosc. Nigdy go wiecej nie przepraszaj! Niech splywa, czy seks z nim jest wart by Cie gnebil? Uczysz dziecko jak byc ofiara. Nastepny raz zniknie - zerwij kontakt, zablokuj, sayonara. Z naciskiem na nara. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyje są dzieci , aktualnego czy poprzedniego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne, skrzywione dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×