Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

thin-king

Prawdziwa miłość chyba faktycznie zdarza się raz w życiu

Polecane posty

zadzwonił do mnie przed chwila chłopak,żeby się pożalić,że się z kolegą pobił...powodów sensownych nie było,ot po alkoholu na imprezie... i kiedy tak się żalił dotarło do mnie,że ja się w nim nie zakocham,,nie byłam w stanie mu współczuć.. (\"jesteśmy\" razem od 4 mcy,w dodatku głównie na odległość,bo on mieszka w londynie i ponoć nie zamierza wracać-mnie za to chciał ściągnac do siebie) i dotarło do mnie wreszcie,że wciąż myślę o kimś innym i nigdy nie przestałam go kochac.. choć nie jesteśmy ze soba już 4 lata i ja,jak i on mielismy w między czasie paru partnerów,to czuję,że to było TO. rozpadło się z różnych powodów- moja niewiara w powodzenie tamtego związku(14 lat różnicy) i związane z tym frustracje i rozkapryszenie,jego trudności w komunikacji i wyrażaniu emocji i parę innych.. ale ja wciąż go kocham,a on chyba mnie. spotykamy sie,jako znajomi dosyć regularnie,kontaktujemy się,a wczoraj dowiedziałam sie od jego bliskiego znajomego,że nigdy nie powiedział o mnie złego słowa,a wrecz przeciwnie,mimo ,ze to on był inicjatorem mojej ówczesnej od niego wyprowadzki.. zawsze,kiedy wpadam w odwiedziny,widzę wszystkie bibeloty,które ode mnie dostał w tych samoych miejscach,mimo,ze inne rupiecie gdzies pogineły... od 4 lat trzyma obok łóżka pluszaki,które miałam ze soba w szpitalu,kiedy lezałam na wyrosrtek.. przez te 4 lata na tyle się zmieniłam,zeby zauważyć i poprawić pewne cechy charakteru,na które zwracał mi uwagę,a mnie wówczas wydawały się one straszną potwarzą..w jego towarzystwie czuję się po prostu najlepiej ;) dorosłam po prostu,co tu dużo gadać ;p ale zdaje sobie sprawę,że jeszcze trochę dorastania przede mną,bo choc mam 25 lat,to czuję się czasami,jak dziecko,które dopiero zauważa,ze to co kiedyś mówili dorosli,wcale nie było wymierzone przeciwko nikomu... dopiero teraz naprawdę zauważam,ze starsi naprawdę czasem wiedza lepiej i nie ma się co boczyć i wojowac,bo z doświadczeniem sie nie wygra... szkoda tylko,zę zrozumiałąm to po śmierci mamy... co tu dużo gadać,lepiej brać się za siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plaz
urzekla mnie ta historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×