Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kłamie w żywe oczy

prosze o komentarz do słow faceta

Polecane posty

Gość Kłamie w żywe oczy

"Nie czuje do ciebie wystarczająco dużo by z toba być ale pragne twojej przyjaźni i nie chce tracic z toba kontaktu, lubie cie".(sic!) dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamie w żywe oczy
ktos może zechce skomentowac..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak powiedział
lubi Cie, a to za malo żeby być z Toba. Jakiego jeszcze chcesz wyjaśnienia. On Cie nie kocha.To chciałaś usłyszeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafcia
chce mieć Cie w rezerwie, gdyby z innymi mu nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamie w żywe oczy
rozumiem że ta przyjaźń to taka bujda...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamie w żywe oczy
więc o co chodzi....? przeciez trudno się przyjaźnić w takiej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafcia
jesteś na ławce rezerwowej i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111111
ja go rozumiem. Skoro ty masz problem ze zrozumieniem słowa mówioneg i wymagasz jego interpretacji od innych, to intelektem nie grzeszysz. Chłopak w pełni ma rację proponując ci AŻ przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamie w żywe oczy
dobrze, to może przedstawię kontekst: bylismy razem 6 miesięcy, spalismy ze soba, i dobrze się rozumieliśmy.. nigdy nie prosiłam żeby ze mna został, stwierdziłam że jesłi tak bedzi e miało być to tak się stanie. jak mi powiedział że nic nie czuje to powiedziałam : ok, trudno, bywa. rostańmy sie. a on z tą przyjaźnią i lubieniem.. i żeby nie zrywac kontaktu. nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111111
to ty z nim byłaś, więć jak masz jakieś wątpliwości to wyjaśniaj je z nim, nie z nami. SKąd my mamy wiedzieć, co poeta miał a myśli??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamie w żywe oczy
ile mozna wyjasniac..? wczoraj z nim godzine gadałam a on w kólko to samo! czy przyjaxniłybyście sie z facetem z którym uprawiałyście seks, i do którego coś tam w końcu czujecie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turecki emigrant
wiesz co jest bujdą ... ? chłopak mojej koleżanki ( raem mieszkali) wrócił nad ranem z torbą cichów i powiedział , że był na siłowni całodobowej .... obstawał przy swoim cały dzień ... a ta głupia nawet nie sprawdziła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie kłamie. Może uważa, że całkiem fajna z Ciebie kumpela. A że nie kocha? No cóż - bywa i tak. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co tutaj komentować
Po prostu daj sobie z nim spokój i koniec, trafiłas na nieodpowiedniego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komentarz: nie czuje do ciebie wystarczająco dużo by z toba być ale pragnie twojej przyjaźni i nie chce tracic z toba kontaktu, lubi cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
jak cieżko jest zrozumieć, że nie ma tak, ze jest coś czarne, albo białe... że nie ma tak, że albo sie z sobą jest, albo sie w ogóle z człowiekiem kontaktu mieć nie chce... no nie udawajcie podobni założycielce tematu, że tak cieżko te kilka słów zrozumieć: nie kocham Cie, dlatego nie możemy być razem, ale wiele dla mnie znaczysz, wiec czy byśmy mogli być przyjaciółmi (w domyśle: nie chcę widzieć cie raz na ruski rok i żeby było tak, że niby sie nie znamy) przynajmiej jest szczery... i cie nie olewa... inny by powiedział: nie chce cie i się do mnie nie waz odzywac, nie dzwoń, nie pisz, zniknij mi z oczu... kobiety... im zawsze niedobrze... dasz dłoń, to chcą całą rekę wyrwac, a jak mówisz, że mozesz dać tylko 3 palce, a nie całą dłoń, to się dziwią, dlaczego chcesz im to dać... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jasnej anielki
caffedelmar mądra ta twoja odpowiedź. Moim skromnym zdaniem, masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facior
Zostan jego przyjaciolka i idz z innym kolega na randke, pozniej mu opowiedz jak bylo.........zobaczysz jak szybko zmieni zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
a mojej kuzynce sie udało... starali się być przyjaciółmi i całkiem dobrze im to wychodziło... na szczęście znowu są razem... :) i oboje mówią, że gdyby sie nie starali być przyjaciółmi, to by cieżej znosili to 'chwilowe rozstanie'... nie było to łatwe, ale... ale mozliwe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
jeszcze jedno dodam... on nie kłamie... facet, jak mówi, ze chce, to znaczy, ze chce... jak mówi, że nie chce, to znaczy, ze nie chce... tylko z kobietami jest inaczej i nigdy nie wiadomo, czy chca tego, co mówią, że chcą, albo czy niechcą czegoś, czego - jak mówią- nie chcą... i chyba stad pytanie i watpliwosci autorki... z autopsji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byc moze mowi prawde, a byc moze - jak tu ktos ladnie napisal - wysyla Cie na lawke rezerwowych. Tak czy siak, kiedy jedno z Was znajdzie sobie partnera na powaznie, taka sytuacja stanie sie niezdrowa. Nie polecam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
od razu sonbie kogoś innego nie znajdą... :P wiec przez ten czas warto jakos nie stać sie sobie obcymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co proponujesz? Rozstawac sie powolutku, malymi kroczkami? Co im to da? Teraz widujemy sie codziennie, w przyszlym tygodniu co 2 dni, a pozniej coraz rzadziej? :o A moze lepiej ludzic sie, ze jeszcze do siebie wrocimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffedelmar
czy ja pisałem o łudzeniu się? nie! nadziei sobie nie rób, bo lepiej miło sie zaskoczyć, niż potem rozczarować i nie chodzi o to, by się widywac coraz rzadziej... myślenie przedszkolaka macie czy jak? spotykacie sie wtedy, kiedy chcecie i potrzebujecie, ale to naturalne, że z czasem przestaniecie sie aż tak bardzo potrzebowac, poznacie nowych znajomych, bedziecie rozijać nowe zainteresowania i to w sposób naturalny przejdzie na inny poziom, a nie tak, że ktoś z was bedzie wyznaczał jakieś granice, że co tydzień się widzicie o dzień krócej... opowiem pokrótce historie, z tego forum również: jestem u kuzynki teraz zostawił ja facet ('kocham Cię, ale chcę być sam') i właśnie obydwoje starali się być przyjaciółmi - spotykali sie często, wychodzili na piffko, spacerki oglądali filmy, wyprowadzali psa - zadnemu z nich nie było łatwo, ale sie starali... po paru tygodniac wrócili do siebie mocniejsi o to doświadczenie i silniejsi... z Tobą może być inaczej, może już do siebie nie wrócicie, ale czy dlatego, że wam nie wyszło, chcesz stracić w nim takze 'przyjaciela'? zazwycza ludzie podchodzą do takich sytuacji "nie to nie, spadaj" i potem ani widu, ani słychu - zupełnie jakby nic dla siebie nie znaczyli, a przecież jeśli człowiek kocha drugiego człowieka (odcieni miłości jest wiele, przyjaźń to teź miłość), jeśli mu na tym drugim zależy, to go nie pogna na cztery wiatry wrzeszcząc "nie odzywaj sie do mnie, nie chcę cie znać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamie w żywe oczy
caffedelmar! żaluje że mnie tu nie było gdy snułes swoje wypowiedzi, teraz je czytam, i podziwiam naprawdę twój punkt widzenia.. i to jak pieknie o tym pisałes.. Nie umiem się z nim przyjaźnic chyba, boje sie kochać nadal i widywac go, nie chę.. nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×