Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotykam się z dziewczyną jakieś 2 miesiące, ale... pomóżcie proszę

Polecane posty

Gość gość

Spotykamy się jakieś 2 miesiące, fajnie spędza się wspólnie czas, ale nie ma takiej chemii, jaką miałem w swoim pierwszym, 6-letnim i jedynym, poważnym związku w swoim życiu, a mam 29 lat. Bardzo nie chciałbym jej skrzywdzić, ciągle mam nadzieję, że jeszcze się zakocham, ale nie mogę jej nawet powiedzieć, że ją kocham, nie tęsknię za nią... czy to może się zmienić, czy lepiej zakończyć to? Wiem, że jeśli szczerze z nią porozmawiam, będzie to oznaczało koniec... bardzo nie chcę jej skrzywdzić... chciałbym się w niej zakochać, jednocześnie boję się, że nie będę w stanie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serce nie sługa, to nie ta, szukaj szczęścia dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykacie się DOPIERO 2 miesiące, a Ty już o miłośc***iszesz? Chyba trochę za szybko na takie wyznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślisz, że już nie ma szans, że się zakocham? Blokują mnie póki co chyba kilka różnic między nami... ale przecież nie ma ludzi identycznych...może z czasem się okaże, że to moja największa miłość życia...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale chociażby jakaś tęsknota powinna się pojawić, prawda? Podczas swojego pierwszego związku odczuwałem ogromną tęsknotę, kiedy jej nie było przy mnie, więc czegoś takiego mi tu brakuje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z doświadczenia wiem, że jeżeli jest to "to", to bardzo szybko to się czuje. Nie mówię o miłości, ale o poczuciu, że to "ta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ze wspomnianą moją pierwszą czułem wyraźnie właśnie, że to to... no i po długim czasie rozstaliśmy się, więc to jednak nie była "ta"...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba tak. Więc ja też powinnam się martwić. Tak jak Ty spotykam się z kimś, tylko że dłużej i 'problem'(o ile można nazwac to problemem) w tym, że nie tęsknię za nim. Spotykamy się rzadko, bo dzielą nas km, do tego praca, więc czasami cięzko się spotkać. Żadne z nas sie nie deklarowało, choć wiem, że on tęskni, bardzo tęskni za mną, a ja? Nic. Miło spędzamy wspólnie czas, naprawdę świetnie, swobodnie się z nim czuje(a o to u mnie cięzko), ale nie tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dochodzę do wniosku, że w związkach zawsze musi być tak, że jedno kocha bardziej...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo wazne jest czy zakladales sobie ze takie roznuce ktore was lacza mozesz zaakceptowac. Jak to Sa roznice e czyms waxnym dla Ciebie to musisz wiedziec ze bedzie Ci to przeszkadzalo caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lipa panie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Była "tą" na tamten czas. Obecna najwyraźniej nie jest "tą" na ten czas. Nie ma raczej "tych" na całe życie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesto milosc sie rozpoczyna po miesiacach czy latach znajomosci.Bywalo,ze w ostatniej klasie liceum,czy na ostatnim roku studiow,a znali sie miesiace czy lata.Jednak nie zawsze od razu sie czuje.Moze trzeba czasu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już nie miłość, tylko kalkulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpisze może ktoś jeszcze sensownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchaj Radio Samiec na YouTube, wejdź na forum braciasamcy. pl i nie świruj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie. Mimo, że spotykalam się już z inni facetami to cały czas i tak myślę o mojej pierwszej poważnej miłości, którą wcale nie była taka idealna. Z czasem doszłam do wniosku że pierwsza miłość to pierwsza miłość i chyba nikogo nie będę już w stanie tak kochać. To bardzo bardzo egoistyczne, ale ja byłabym z nią skoro związek z nią jest w sumie w porządku, jeśli ewentualnie znajedziesz prawdziwą miłość to wtedy pomyslisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zasadę, że jeśli z nią będę, to nie zostawię jej dla innej... Sam padłem ofiarą tego rodzaju porzucenia i nie potrafiłbym komuś zrobić czegoś tak podłego... To trochę tchórzostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłabym z nią skoro związek z nią jest w sumie w porządku, jeśli ewentualnie znajedziesz prawdziwą miłość to wtedy pomyslisz... X Chciałabyś, zeby ktoś był z tobą braku laku, bo nikogo lepszego od Ciebie nie poznał? Takie rady to sobie daruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli pierwsza milosc kochalo sie baaardzo bardzo, to nie ma możliwosci, zeby pozniej pokochac kogos rownie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×