Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana nieszczesliwie

Więcej z tego związku łez i cierpienia niz szczescia kto tez tak ma ??

Polecane posty

Gość zakochana nieszczesliwie

:( ja juz nie wytrzymuje im dluzej sie znamy i jestesmy razem jest gorzej, on mnie wyzywa, traktuje strasznie :( mimo to nie moge sie rozstac , nie mam sily , bo kocham :( kto tez tak ma ?? :( dzien w dzien rycze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze sie po prostu boisz samotnosci? Jesli jest ci zle, to ja nie wroze niczego dobrego.... przykro mi :( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasz czy boisz się zostać
sama? Wymień chociaż 3 punkty ktore przekonają mnie, że jest wart twojej miłości. Bo to że cię wyzywa już wiemy. Za to się raczej nie kocha. A jak tak się zachowuje, to znaczy że jest palantem. A do czego ci palant? Myślisz, że się zmieni? Nie wierz w to. Im dłużej będziesz pozwalała na takie zachowanie i tkwiła prz nim, to będzie gorzej. Zerwij tę znajomość póki masz jeszcze na to czas. Chyba że czekasz aż będziecie mieli wspólne dzieci które będzie rozstwawiał po kątach i lał wyzywając i bijąc również ciebie. Tego chcesz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Ci powiem jesli już znajdziesz w sobie siłę to zobaczysz że będzie juz tylko lepiej, nie bedziesz już płakała, bedziesz czuła sie coraz lepiej...takie decyzje procentują, a jeśli chodzi o miłość, to pomyśl czy taki związek świadczy o miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
Może faktycznie boje sie samotnosci lub tego ,ze on bedzie miał inną :( poza tym przywiązanie bo to 4 lata bycia razem :( jest mi bardzio ciężko :(a mimo to nie potrafie nie kochac :( nawet jesli go nienawidze ,a chwilami tak jest :( on czasem wyzywa, ja płacze, nie zawsze mnie pociesza, jak mu sie chce , chwilami jest cudownie , caluje mnie ciagle zapewnia o uczuciu, czuje to cieplo itd ,ale niestety wiecej jest niepowodzen :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdopodobnie jesteś
kobietą, która kocha za bardzo. Jest takie określenie w psychologii dotyczące kobiet, które tkwią w niszczących je związkach i ciągle licza, że ich facet się zmieni, a na to nie ma szans. Rację miał tu ktoś przede mną. Związek Cię niszczy, kiedy postanowisz go zakończyć? Kiedy ucierpią na tym Wasze dzieci, czy może pozwolisz by znęcał się psychicznie również nad nimi? Ile masz lat? Jak wyglądała rodzina, w której dorastałaś? Alkoholizm? Przemoc? Znając schemat, pomimo cierpienia nic nie zrobisz w swoim życiu, a przestaniesz być z facetem-oprawcą, gdy Cię rzuci. Potrzebujesz fachowej pomocy. Nie odkładaj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
dokładnie, kocham za bardzo i to jest mój błąd :( w mojej rodzinie nie bylo nigdy żadnych przejawów wszelkich patologii, za to w jego tak było dorastał gdzie jego ojciej pił, rozwiódł się z mamą nie miał kolorowego dzieciństwa :( chyba faktycznie potrzebna mi jest fachowa pomoc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdopodobnie jesteś
Polecam Ci książkę Robin Norwood "Kobiety które kochają za bardzo i ciągle liczą że on się zmieni". Ja przeczytałam 2 razy, bo za pierwszym razem odrzuciłam, uznałam, że mnie nie dotyczy. Sięgnęłam drugi raz i stwierdzam, że tam jest jednak też coś o mnie. Napisz coś o sobie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
mam 22 lata mieszkam w świętokrzyskim noi jest mi bardzo smutno :( dzieki za polecenie ksiazki, na pewno po nia sięgne , moze cos mi pomoze koniecznie musze ją zakupic popatrze w necie cos o niej ,a Ty jestes teraz w jakims związku ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
i oczywiscie pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię doskonale rozumiem, \"zakochana nieszczęśliwie\", bo sama byłam 5,5 roku w takim związku, gdzie wyzwiska i przemoc były na porządku dziennym, choc zdarzały się też lepsze chwile. Zapewniem Cię, że nie jesteś sama i że z tego mozna wyjść, jak i mnie się udało. Mozna ułozyć sobie życie z kimś, kto będzie Cię naprawdę kochał, szanował i opiekował się. Mnie też wydawało się kiedyś, że to co czuje to miłość, że jesli odejdę lub nie daj Boże on mnie zostawi ( :o) to wtedy zostanę sama i nikt więcej mnie nie zechce, że nie jestem warta normalnego związku, niepijącego faceta. Ale udało się. I wiesz co? Rozmawiaj, dużo rozmawiaj, chocby tu, na forum. Bo tu jest łatwiej, bezpieczniej, a jednoczesnie tu mozna spojrzeć na swoje problemy oczami innych. I można zdobyć siłę, by zakończyć to, co nie ma przyszłości. Uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, byłam w Twoim wieku, gdy zakończyłam swój związek. Teraz mam 26 lat, kochającego męża i masę złych wspomnień, które już się powoli zacierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdopodobnie jesteś
Młodziutka jeszcze jesteś :) Wszystko przed Tobą. Mój związek jest inny niż Twój, ale też trochę mnie wyniszcza. Być może z powodu mojego braku wyrozumiałości? Sama nie wiem. My kobiety już tak mamy, że zawsze w sobie najpierw szukamy winy. Moja historia jest długa i bardzo zawiła :( Jak sobie pomyślę, to mnie samą trzęsie. Nie wiem, co z tego wszystkiego będzie. Narazie zaczęłam trochę więcej myśleć o sobie. Dbać o swoje dobre samopoczucie, umacniać poczucie swojej wartości. Od tego trzeba zacząć. Ja mam już 35 lat i jestem kobietą po przejściach, po nieudanym małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma to na co się godzi
jeśli będziesz mu wciąż wybaczać, to spadniesz na samo dno. Najwyższy czas powiedzieć STOP. Sobie... chyba, że odpowiada ci taki stan rzeczy. W końcu to twoje życie i to ty masz być szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
dziewczyny wszystkim Wam bardzo dziekuje,za wsparcie 🌼 mam nadzieje,ze i mi sie uda choc psychicznie jestem słabiutenka :( faktycznie pisanie na forummam nadzieje,ze mi pomoze bo jestescie wspaniałymi kobietami , które chetnie rozmawiaja, pocieszaja mam nadzieje,ze z Wami mi sie uda,gdyz nie chce wsrod znajomych poruszac mych problemow, mam przyjaciolki ,ale nawet im nie ufam bo ie raz sie sparzylam :( poa tym ta słabosc do mnie calkiem nie pasuje , od kilku lat trenuje boks , jestem odporna fizycznie , co nie idzie w parze z moimi odczuciami i przezywaniem wszystkiego :( ciagle cierpie przez tego drania :( i kocham :( niestety Prawdopodobnie jesteś ==> mam nadzieje,ze Ci sie ułozy z całego serca Ci tego ,zycze ..❤️..dziekuje bardzo za słowa azazella ==> mam nadzieje,ze do konca bedziesz szczesliwa, choc wiadomo kazdy ma słabosci ❤️ ..dziękuje piszcie, ja ide spac, bede jutro ❤️ słodkich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci historie
kobieta, lat koło trzydziestki ale wygląda na dziesięć więcej. Dwójka dzieci. On- tyran, dgy go nie ma w domu jest spokój, jest prawie dobrze. Gdy wchodzi on natychmiast pojawia się strach. Kobieta już dawno uwierzyła że to jej wina, że może inni mają gorzej, że dla dobra dzieci ona to zniesie. Zniesie upokarzania, krzyki, podejrzenia, zarzuty że gdyby była lepsza, gdyby się bardziej starała to on też by się zmienił. Już nie wierzy w to co jeszcze kilka lat temu było jej mottem- że jej miłośc go zmieni, że ona mu pomoże bo przecież go kocha. Dzieci...nei wiedzą co to narmalny dom, uczą się że problemy załatwia się krzykiem, grożbami. Tego nauczyły się dokładnie i wiedzą że to bardzo skuteczny argument. Ale w środku gryzie je współczucie dla matki i rośnie złość do ojca. O kim ta historia?????Obym nie była wróżką.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
:( niestety ta historia moze bnyc w przyszlosci o mnie ,ale musze robic wszystko ,zeby do tego nie doszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizon
Jak to lubisz to twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingga
dziwie się takim dziewczynom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingga
pozwalaj dalej żeby cie wyzywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nieszczesliwie
nie nie pozwalam na to , nie chce sie spotykac, wczoraj sie barrdzo poklocilismy :( nie widzielismy sie nawet tylko rozmowa telefoniczna , gdzie sypało sie od wyzwisk , za to ,ze jestem głupia itd :( i ze jesli mi cos nie pasuje to moge skonczyc, choc on kocha mnie najbardziej na swiecie, w co nie wierze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdopodobnie jesteś
zakochana Przeraziło mnie w Twoim pości tyle :( Spróbuj troszkę się rozpogodzić i więcej wstawiać:) Twoje życie, Twój nastrój i dobry humor zależy wyłącznie od Ciebie. Ciężko by nam było żyć, gdybyśmy własne szczęście uzależniali od kogoś czy czegoś w naszym życiu. Twoje szczęście jest w Tobie i tylko Ty sama możesz je wydobyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbóra
ja tak miałam ale skończyłam z takim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbóra
musisz wiedzieć że nie wszyscy faceci tacy są a Ty zasługujesz na kogoś kto będzie Cię kochał i co najważniejsze szanował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbóra
ja poznałam chodzący ideał który pozwolił mi o tamtym facecie zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×