Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroszcze mezatkom jaki maja luksus dzieki mezom

Polecane posty

Gość gość

Jakis czas temu zmienilam prace i ... prawie same mezatki, troche singielek. Singielki sa bardziej skromne i wywazone, mezatki widac ze tryskaja szczesciem, to co zauwazylam przygladaja sie tym nowym twarzom. Sama mam ponad 30 lat i jestem sama. Zarabiam malo, ledwo starcza, o luksusach moge zapomniec. Nowe kolezanki z pracy sa strasznie roszczeniowe. Chyba to przyzyczajenie do kasy i to kazda , nie jedna, dwie, ale kazda. Nawet jak robia nic, badz niewiele ciagle gadaja o dzieciach, luksusach i o kasie, ze powinny miec podwyzki bo ich faceci zarabiaja wiecej i one tez tak chca. Nie widac po nich, zeby byly biedne. Siedzac kolo nich troche sie nasluchalam ich pitolenia i zazdrosze im zycia. 5 kobiet maja mezow i ich mezowie zarabiaja wiecej niz one. Niektore mowily ze nawet nie 2 razy tyle tylko wiecej, jednej maz zarabia 5 razy tyle co ona. Do tego wciaz gadaja na co kase wydaja, co maja w domu, co kupuja, co chca kupic, miec itp. Kazda z nich mowi, ze maz wszystko oplaca, niektore nawet nie wiedza ile wynosza ich rachunki, kredyty, bo "maz sie tym zajmuje":O serio? w kazdym malzenstwie maz wszystko oplaca a zona tylko wydaje? Jak slucham tych bab to zadna z nich nie ma faceta, ktory kaze kobiecie placi i czy nawet dokladac sie. Kuzwa, tez bym tak chciala. Jak tak wyglada malzenstwo to tez chce miec meza. Niestety chyba to nierealne. Mam 30 plus i jak czytam facetow w necie to nie zauwazylam, zeby starzy kawalerzy byli tacy chojni jak zonaci teraz sa. Dodam jeszcze, ze jestem najstarsza z kobiet w pracy, kazda ma 20 kilka lat, tylko jedna ma rowno 30 i kazda zyje lepiej niz ja i wciaz im malo kasy choc wszystko maja i maja mezow , ktorzy wszystko oplacaja i je rozpieszczaja. gdzie takiego faceta mozna znalezc? bo ja tez tak chce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat prowo gdzie są / byli tacy faceci? tam gdzie ciebie nie ma / nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 29
Miały szczęście, pewnie też urodę lub cokolwiek co kręci danego faceta (zgrabne nogi, obfity biust tego typu sprawy), wiedziały gdzie i jak się zakręcić, pewnie są towarzyskie, głośne, mają w zwyczaju bardzo dużą dbałość o wizerunek, zgadza się? U mnie w pracy też była taka młodziutka mężatka, głośna, przemądrzała, wywyższająca się i co śmieszne zgrywająca niezależną. Wyszła za mąż w wieku bodajże 24 lat i zdarzało jej się wysypać, że jej mąż zarabia sporo więcej od niej, ale ona taaaaka niezależna że hej, ale gdyby nie mężuś raczej nie urządzałaby się w nowym mieszkanku w dużym mieście. Jak dla mnie śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie takie pustaki pracują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak nie mam, ale tez jestem po 30. To wina naszych rodzicow, naszego wychowania. Ja bylam uczona, ze jak bede dobrym czlowiekiem, znajde fajnego meza. Mlode dziewczeta uczy sie, ze jak beda dbac przede wszystkim o urode zamiast o wyksztalcenie, pracowitosc, moralnosc, znajda dobrego meza. I to drugie jest prawda. Mlode dziewczyny tez sa bardziej zdecydowane, swiadome swojej wartosci. Nas wychowywano w duchu niechby pil, niechby bil, byle byl. Mlode zwykle nie dadza sobie w kasze dmuchac... Malo zarabiasz? Wyp******laj. Nie starasz sie, prezentow nie dajesz, na wycieczki nie zabierasz, kwiatow nie ma? Wyp******laj. Nie chcesz sie zenic po dwoch latach? A to w********laj. I chlopcy chodza jak w zegarku. W sumie madrzejsze sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie wina waszych rodzicow tylko pewnie wygladu i charakteru, zaden ograniety bogaty facet nie weznie, laski ktora stawia ultimatum i mowi wy////laj jak cos nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam wielkich luksusow, pracuję, zajmuję się domem, dziećmi, ale szczerze to dzięki mężowi mam dobrze. Też nie wiem ile wynoszą rachunki, mąż to ogarnia. Zajmuje się też samochodem, od tankowania po serwis. W domu dużo robi, tylko nie pierze i nie gotuje. Pilnuje wszelkich terminów wszystkiego i na bieżąco się zajmuje. Gdybym sama miała się tym zająć to serio zginęłabym. Nie mówiąc finansowo, bo sama w życiu nie mogłabym sobie pozwolić na tyle co teraz, ale nawet organizacyjnie i fizycznie, bo mój mąż wychowany dobrze i nawet siatki z zakupami nie pozwoli mi nieść :-) Mam siostrę, która sama wychowuje dziecko i wszytko jest na jej głowie, podziwiam. Jeszcze singiel ok, ale samotny rodzic to ciężka sprawa, sama odpowiedzialność może dobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nas wychowywano w duchu niechby pil, niechby bil, byle byl. " X Naprawdę tak Ci rodzice mówili??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że jesteś materialistką Ważne, że zarabianie, studiowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mlode dziewczeta uczy sie, ze jak beda dbac przede wszystkim o urode zamiast o wyksztalcenie, pracowitosc, moralnosc, znajda dobrego meza. I to drugie jest prawda." X Nie wieżę w to co czytam. Komu tak rodzice mówią????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ona ona 29 dziś Tak sa glosne, wyniosle, przemadrzale i uwazaja sie za najlepsze, wspaniale i firma przestala by istniec jakby sie zwolnily, wiec musza dostac podwyzki i zarabiac wiecej, bo i tak nikogo lepszego na ich miejsce nie znajdzie. Jedna sie strasznie maluje, jest przemalowana i wyglada jak lalka barbie, reszta sie nie maluje, jest jedna gruba, jedna bardzo chuda, wiec nie wiem co w nich takiego ekstra i seksi, moze charakter. Moze facetow ciagnie do kobiet pewnych siebie, ktore walcza jak hieny o wszystko i obgaduja innych i knuja po kontach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 29
A mi rodzice w żaden sposób nie wciskają propagandy żeby koniecznie łapać chłopa. U mnie nigdy nie było ani bądź dobra i czekaj cierpliwie ani dbaj o urodę, ani szukaj bogatego ani tym bardziej "byle jaki, byle był". U mnie był nacisk na zdobywanie wiedzy, wykształcenia, ale szczerze mówiąc wiele z tego nie mam - w dużej mierze z mojej winy, bo poszłam po najniższej linii oporu w kwestii wykształcenia i mam teraz przerąbane na rynku pracy (zwłaszcza że jestem typem ciężko odnajdującej się w grupie introwertyczki). Faceta też nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ZAZDROŚĆ !!!!! Taki maz to marzenie. A nie to co teraz jest, same dziwolagi z wymaganiami i siedza w necie i pluja jadem na kobiety. , a tu prosze, mozna byc innym i inaczej traktowac kobiete i miec zone. Z kims takim to mozna byc a nie z jakims chamem z neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 29
gość dziś - ech jak mnie irytują takie osoby. Naprawdę nie mam nic do mężatek, ale jeśli kobieta ostro wywyższa się z tego tytułu, że udało jej się usidlić chłopa, który zapewnia jej odpowiedni standard życia, to dla mnie jest to słabe. Ta o której ja pisałam była na tyle obłudna, że zgrywała wielce niezależną, choć bez tego faceta pewnie ledwie byłoby ją stać na wynajem czegoś w miarę porządnego bez współlokatorów na stanie, a o zakupie i urządzenie mieszkania czy zagranicznych lansiarskich wycieczkach, którymi tak się obnosiła mogłaby tylko pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh te kobiety to tylko pieniadze i pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co mi mąż lepiej być samemu i sie nikomu nie podporzadkowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się w 100% za autorką. Mam prawie 30 lat i właściwie wszystkie moje koleżanki i siostry mają mężów. Nie chodzi o to że oplywaja w luksusach tylko o to że faceci zarabiają zazwyczaj więcej i dbają finansowo o rodzine . Nie mają zmartwień typu zapłacić czynsz , rachunek czy skąd zabrać sporo kasy na denstyste . Ja mam te problemy . Dzokuje kochanej mamusi że dostałam po niej mieszkanie . Zazdroszczę tym kobietom. Prawie od roku mam faceta jest super i bardzo go kocham ale nie chce przymuszac do ślubu . Właśnie te Stare skrmne roczniki :p Ale powiedział mi że na początku nowego roku zmienia pracę i chce zamieszkać ze mną także żyje nadzieją że może i mnie się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie wiem ile placimy za gaz czy inne. Po co mamy sie tym oboje zajmowac? Kurcze jak was czytam to wychodzi na to, ze mam lepiej niz myslalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli bez mężów nie byłybyście w stanie utrzymać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję gość 19:40 :-) Ja już może inne pokolenie jestem, 17 lat po ślubie, duże dzieci. Nie wychwalam się i nie wywyzszam, w pracy raczej jestem z tych średnio sytuowanych, ale dzięki mężowi mam dobrze i to fakt, więc się wypowiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie są te "ambitne, niezależne", co pierdzą przy każdej okazji, że faceci nie są im do niczego potrzebni, że same świetnie sobie dadzą radę, że jeśli związek to tylko partnerski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy utrzymalabym się czy nie, trudno powiedzieć, mamy dzieci. Ja pracuję, zarabiam średnio, więcej niż najniższa, ale mniej niż mąż. Dzieci są w społecznej szkole, mamy dom, psy, sporo wydatków. Nie umiem ocenić, czy sama dalabym radę, bo co innego sama a co innego z dziećmi i wszystkimi obciążeniami. W moim przypadku nie tylko o pieniądze chodzi, mąż dba o rodzinę, zapewnia nam spokój i bezpieczeństwo. Ja pracuję cały czas, więc nie utrzymuje mnie, ale nie zajmuję się sprawami domu, działki, samochodu, psów itp. Ja dbam o kwestie estetyczne, jedzenie, ubranie. Nie udzwignelabym raczej a przynajmniej nie bez trudu tych wszystkich spraw, które ogarnia mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety zdradzaja po 3 latach od slubu wiec nie warto sie zenic tak jak pisza chcao potem pasozytowac na facetach i sie przechwalac kto ma lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to nie ja :-) ja nie nadaję się do partnerstwa w nowoczesnym rozumieniu tego słowa. Potrzebuję silnego męskiego ramienia i opieki, sama nie jestem leniem i nie uciekam od obowiązków, pracy, ale mąż to mąż ;-) Jak duże zakupy to razem, ja wkładam do koszyka, on też, później on płaci i niesie, dla mnie daje papier toaletowy albo jakieś bułeczki żeby nie podusic :-) nie wiem kiedy zmienia opony, kiedy jest termin przeglądu auta, kiedy wygasa polisa za dom, ile i kiedy trzeba płacić za prąd, czy jest gwarancja na coś czy już nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nadawalabym się do takiego małżeństwa jak opisujecie. U mnie tylko dzieci nie wiedzą nic o rachunkach i o innych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie nadawalabym się do takiego małżeństwa jak opisujecie. U mnie tylko dzieci nie wiedzą nic o rachunkach i o innych sprawach. x nie chodzi o to, ze kobieta nie wie bo to jakas tajemnica przed nia skrywana przez meza chodzi o to, ze ona nawet sie nie musi tym przejmowac, zaprzatac sobie glowy bo ma inne obowiazki, a prawdziwi mezczyzni sami biora to na siebie i jest to dla nich naturalne ze to ich rola i zadanie, zapracowac, oplacic, zapewnic byt calej rodzinie i zadbac o dom i nie robia z tego problemu ani zyciowej tragedii tak jak zalosne ofermy co maja juz bol kuta'sa jak musza zaplacic 5 zl za soczek na randce a mama dala tylko 4 i uwazaja sie za mezczyzn:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chodzi o to, ze ona nawet sie nie musi tym przejmowac, zaprzatac sobie glowy bo ma inne obowiazki, a prawdziwi mezczyzni sami biora to na siebie i jest to dla nich naturalne ze to ich rola i zadanie, zapracowac, oplacic, zapewnic byt calej rodzinie i zadbac o dom i nie robia z tego problemu ani zyciowej tragedii " X A co z jej głową nie tak?, nie ogarnia? A jakie ma inne obowiązki? Byt rodzinie zapewnia mąż i żona, nie widzę powodu dlaczego tylko jedna osoba ma się tym zajmować. Potem męża zabraknie i tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś zyj jak chcesz i wybieraj kogo chcesz w twoim malzenstwie moze tylko kobieta zarabiac, jak wam obojgu to odpowiada to super w niektorych malzenstwach jest inaczej, zarabia tylko mezczyzna, a kobieta wychowuje dzieci i ogarnia dom i zadne z nich nie ma problemu z tym i znam takie pary i wcale ci mezczyzni nie narzekaja i nie maja nic zlego do powiedzenia o swoich zonach , a wrecz przeciwnie, bo nie raz slyszalam "mam wspaniala zone"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×