Gotowanie fasoli - JAK w końcu trzeba to robić

Doradzi ktoś, jak ugotować czerwoną fasolę, żeby była dobra? Bo już w końcu nie wiem - na jednej stronie piszą, że moczy się 12h i wylewa wodę, gdzie indziej, że gotuje się w tej samej wodzie, a z kolei na opakowaniu jest napisane, że wystarczy moczyć 2h, natomiast nic o wylewaniu wody... Jak to w końcu jest? Proszę o poradę, bo nie wiem, czy wstawiać moczenie na noc, czy wystarczy, jak namoczę jutro rano. I może z tym wylewaniem wody to dla osób, które mają problemy z trawieniem? Ja nie mam (w sezonie zjadam bób na kilogramy i nie mam żadnych kłopotów gastrycznych), poza tym zależy mi na zachowaniu składników odżywczych, bo po mojej dzikiej ochocie na fasolę, szpinak i suszone pomidory sądzę, że mam jakieś niedobory. Więc może lepiej nie wylewać?

w tej wodzie z namaczania i tak nie ma nic wartościowego lepiej ją wylać, bo może wzdymać a jeżeli chodzi o namaczanie - ja namaczam przez noc wszystkie większe fasolki, zwłaszcza te bardzo suche, bez porządnego namoczenia potrafią się gotować i gotować i gotować bez końca.....

A gdzieś przeczytałam że w wodzie z namaczania jest najwięcej składników mineralnych i witamin z grupy B. Przecież nie będę się pozbywać całkiem dobrych witamin z grupy B...? Zwłaszcza że, co do wzdymania, właśnie nigdy nie mam takich problemów...

Na wieczór dzień wcześniej fasole najlepiej namoczyć w wodzie i rano gotować ją dosyć długo w wodzie gorącej.

gotować w zimnej wodzie byłoby raczej dosyć trudno :o chyba, że wytworzyłabyś jakieś zajebiaszcze ciśnienie...

zawsze moczę fasolę i wylewam wode

Fasolę wypłukać. Zalać na noc przegotowaną ostudzoną wodą. Gotować w wodzie , w której się moczyła.

Kupić fasolkę w puszce i gotowe.