Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość asperagga

jakie ryby są dobre do jedzenia ?

Polecane posty

Gość asperagga

słyszałam, że panga to obciach i smakosz nie powinien tego jeść minaj wielu nie smakuje a jaka ryba jest super ? i żeby nie była droga :-( żeby nie wydać majątku na kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miruna
karmazyn i smaczne i bez ości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
miruna i karmazyn - dobre rybki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym przełożyła
ja wcinam dorsza :) łosoś też jest ok, ale droższy jest jeszcze cos takiego jak sola chyba - mówią że niezłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest jeszcze gorzej bo
panga, mintaj, morszczuk są dobre, no przynajmniej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałeś
ja lubię solę skropioną sokiem z mandarynek i usmażoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest jeszcze gorzej bo
miruna też jest OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest jeszcze gorzej bo
najważniejsze żeby wiedzieć skąd te ryby są, podobno teraz sciągają z Chin i dlatego nie są tak smaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rozwiązanie
Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji. Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy. Póki co, UE nie zakwestionowała metod hodowli. Szacuje się, że w przyszłym roku import pangi wzrośnie dwukrotnie. Naszym rodzimym rybom, takim jak np. dorsz, grozi wyginięcie (zostały przełowione, lub są łowione niewłaściwymi sieciami, które zgarniają też małe osobniki, a nie powinny), a więc ich ceny rosną. Już Wietnamczyków w tym głowa, abyśmy pangi mieli pod dostatkiem. Przy takim obrocie jakość jest kluczowa,jednak wielu mniej uczciwych eksporterów wietnamskich nie cofa się przed traktowaniem filetów podejrzanymi dodatkami (polifosforany i niefosforowe dodatki typu MTR-79), które w połączeniu z solą kuchenną powodują wiązanie wody - filet jest przez to bardziej soczysty i... cięższy nawet o 19%. Jeśli jest do tego pokryty 20% glazurą (warstwą zamarzniętej wody) to nieświadomy konsument może kupić wraz z rybą także 40% importowanej z Wietnamu wody. Sami Wietnamczycy różnicują produkt trafiający na poszczególne rynki - najlepsze idealnie białe filety trafiają głównie na eksport do USA; jasnoróżowe filety są najbardziej pożądane w Europie Zachodniej, jasnokremowożółte filety trafiają do Polski i Rosji. Gorsze filety o barwie różowej są sporadycznie sprowadzane do Europy "na promocje cenowe", zaś filety żółte są przeznaczone rynek azjatycki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorsz tylko dorsz
jestem pod wrazeniem owej rybki.pyszna.delikatna...soczysta.... ech....cudo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asperagga
o, dzięki za informację Nie tknę już pangi, nigdy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szukajacych sensacji
losos, wegorz, fladra, sola, mul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jadam morszczuka czasem mintaja.I oczywiście śledzia.Dorsz nie jest Waszym zdanie gorzki?Jakoś mi tak zalatuje goryczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruca fuks
Pstrąga polecam, masełko, czosnek, pietrucha, sol i pieprz do bebecha, obkulać w mące i na patelnie, a po wierzchu cytryna. Jak sie chce i potrafi, to przed pieczeniem mozna osci wydlubac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd pstrąg?bo ja kiedyś jadłam z hodowli ( co to pływają w kółko i łapią się na każdy haczyk) i smakował żadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego pstrągi
tak zaltuja mułem.?Jak sie tego pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego pstrągi
Amita,nie dołuj nie ta swoja stopka,bo do tej piatki z przodu mam tylko 3 lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo one pływają jak durne w kałuży dookoła.Nie wiem czym je żywią.W naturze pstrąg jest rybką rzeki bystrej,więc smak mułu jest wykluczony.A taki złowiony w naturalnych warunkach to jest zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to już kiedyś wyjaśnialam,że o wagę chodzi :)W takim tempie "chudnięcia"to jak 5 z przodu zobaczę to chyba wtedy jak mnie robaki obgryzą.Choc planuję się skremować,będę lekka jak piórko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem najlepsze sa ryby biale, morskie, maja taki czysty smak. nie lubie pstragowato-sledziowatych, szarych, mulistych. tzn. sledz w sloiku jest super przekaska jak sie ma gloda, ale nie jako ryba na obiad (jak dla mnie). z rodziny pstragow jednak uwielbiam lososia, ale musi byc czysciutki, bo zdarzaja sie muliste, z takim szarym dolem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole juz naj naj naj sa tluste ryby glebinowe ❤️ maja idealnie czysty smak, bo tak gleboko woda jest najbardziej czysta. nie wiem np. po co jesc karpia, juz wole tunczyka z puszki, chocby tego najtanszego i najbardziej rozciapcianego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio jadłam mirunę - makabra pangi ze względu na warunki hodowli też nie kupuję węgorza ze względu na sposób \"przyrzadzania\" lubię łososia (są do kupienia w tesco np. 4 kostki za 8 zł), pstrąga, mintaja, dorsza, wędzone makrele i szprotki tuńczyk z puszki, szprotki z puszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja najbardziej
lubię pstrągi. Ale te hodowlane mają zdecydowanie gorszy smak od tych strumykowych. Taka rybka ze strumyka jest pyszna. Trzeba sobie tylko załatwić wędkarza i wysłać go w środku nocy na rybki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola61
Moją ulubioną rybą do smażenia jest grenadier, lubię także zjeść makrelę wędzoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BZDURY O WIETNAMSKIEJ HODOWLI
Wszystkie ryby kupowane w sklepach i hipermarketach są traktowane hormonami pobieranymi, między innymi z moczu kobiet. Łososie norweski za pomocą hormonów są nie tylko zmuszane do rozrodu, ale również przechodzą przyspieszoną hormonalną kurację przystososowania narybku do słonej wody. Następnie hormonalnie przyspiesza się ich wzrost. Wszystkie ryby polskiej hodowli tzn. karpie, pstrągi, szczupaki (!) itp są podobnie technologicznie traktowane. Wszystkie w podobnych warunkach jak wietnamskie. Egzotyczne ryby maślane, sumy, ostrygi, tilapie, krewetki są też z hodowli !!!!! i rozmnażane są sztucznie dzięki tym właśnie hormonom. I jest to zgodne z zaleceniami Unii Europejskiej. Tak jak modyfikowana genetycznie żywność też często jest traktowana preparatami hormonalnymi. Dla przykładu duże piękne truskawki mają w sobie gen ...karpia !!!!!. Wszystkie nektarynki i inne wynalazki są podobnie zmodyfikowane. Nawet tzw zdrowa żywność jest co prawda uprawiana w sposób ekologiczny, ale uprawiane gatunki, aby były dorodne handlowo MUSZĄ być to gatunki modyfikowane. Też zgodnie z zaleceniami Unii. Dalsze szczegóły w Internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal lady
uważąjcie na rybę maślaną Podawać czy nie podawać rybę maślaną? Ryba maślana to przebój nadmorskich restauracji i smażalni. Cenowo porównywalna z innymi białymi rybami z "górnej półki" (jak pstrąg czy łosoś), a jednocześnie przepyszna. Jednak dla niektórych Polaków zjedzenie jej kończy się zatruciem. Zdarza się jednak, że jakieś dwie godziny po zjedzeniu tego przysmaku klient może być niemile zaskoczony - biegunką, wysypką, bólem brzucha, głowy, a nawet gorączką. Konsekwencje te nie wynikają ze złej jakości użytych półproduktów, gdyż ryba maślana sprowadzania jest do Polski legalnie i ma wszystkie potrzebne pozwolenia i badania. Dodatkowo, jest popularna w innych krajach - jedzą ją ludzie na całym świecie. Jednak czasami szkodzi Polakom. - Zawiera takie białka i tłuszcze, do których nasze żołądki nie są przyzwyczajone - mówi Mariusz Sapota, ichtiolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Woski, które są składnikiem oleju rybiego, w przypadku ryby maślanej są aż w 90 procentach niestrawialne - dodaje Andrzej Probucki, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. Zjedzenie ryby maślanej oczywiście nie wszystkim szkodzi. Większość osób po jej zjedzeniu nie ma żadnych kłopotów. Jednak może się zdarzyć, że niektóre osoby reagują na jej zjedzenie szczególnie silnie, np. jedna turystka w Sopocie po zjedzeniu smażonej ryby maślanej trafiła do lekarza, gdyż miała poważne problemy gastryczne przez 2 dni po zjedzeniu ryby. Również jedna z sopockich restauracji potwierdza, że czasem wracają do nich klienci, którzy mieli pewne perturbacje po zjedzeniu maślanej. - Ale przy liczbie osób zamawiających tę rybę jest to niewielki odsetek - zapewnia kucharz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co z rybą tilapia, słyszałam, że dobra i ma mało ości, pytam bo się zastanawiam czy mogę ją dziecku podać? panga i mintaj mi się już przejadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jalubie amura,tolpyge i szczupaka,i oczywiscie karpia - ale to dla kogos,kto lubi babrac sie w osciach,bo tylko raczej w tuszy mmozna je kupic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×