Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ika0011

Pomysły na niejadka

Polecane posty

Prosiłabym o pomysły na karmienie dziecka, które ma marny apetyt. Owoców i warzyw nie lubi. Skończyły mi się pomysły. Mam nadzieję , że ktoś mi podpowie I prześle jakieś przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie!!! Nie mieliście problemów z jedzeniem waszych małych dzieci.Podzielcie się przepisami, będę wdzięczna. Czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw zrób dziecku badania-morfologię-może dziecku wystarcza to co zje-jedni są niejadkami ,inni jedzą za dużo-jedni są blondynami-inni brunetami.Ludzie są różni.Z tym problemem borykam się 19 lat-i córka przez całe swoje życie była i jest niejadkiem.Miała robione badania na pasożyty,morfologia wyszła lepiej niz moja-i zadne syropki na apetyt nie pomagały-jesli za duzo zjadła -to wszystko zwrociła. Lepiej dawać malutkie porcje a cześciej.Doskonale pomaga-gdy dziecko zaangażujesz do przyrządzenia posiłku-zróbcie razem sałatke[to nic ,że pokroi za grubo]-jedz razem i chwal jaką pyszną zrobiło.Zróbcie ciekawe kanapeczki[z buzią ,oczkami itp]Na budyniu zrobić razem jakieś wzory z dżemiku[które spodobaja sie dziecku]. Dzieci bardzo lubia pomagac-owszem nabrudza-ale trzeba im na to pozwolic-i pochwalic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę już duży ten Twój niejadek....moja koleżanka zmagała się z takim problemem ( ale pisklę było chyba ciut młodsze) i podczas posiłków na stół wjeżdżała przepastna szuflada ze starego kredensu ( ale to akurat nie jest obowiązkowe). Szuflada- śmietnik- zawierająca różne cuda-cudeńka. Wszystko było niezmiernie pasjonujące - każdy drobiazg...i obiad znikał sam :) Ja sama osiągałam sukces w karmieniu moich niejadków podczas zabawy w piaskownicy ( ale tu trzeba mieć prywatną piaskownicę, no i musi być troszkę cieplej). Wiem, wiem - to wszystko strasznie niepedagogiczne, ale zrozpaczone matki chwytają się brzytwy... Włączenie malucha do prac kuchennych to też znakomita koncepcja - własny fartuszek, panierowanie kotletów ( umączone pół kuchni) , mycie naczyń ( konieczny stołeczek) , pieczenie ciasteczek, nawet mieszanie czegokolwiek - PYSZNA zabawa ! Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajda
na mojego niejadka poskutkowało zasiadanie wspólne do posiłków. wiem, że często jest to trudne do zrealizowania, kiedy każdy z domowników wraca o innej porze, ale można. A w dodatku dla wszystkich jedzenie jest przyjemniejsze. Takie kilkuletnie dziecko może przeciez nakryć do stołu, pomóc w przygotowaniu posiłku - posmarować kanapki czy właśnie upanierowac kotlety :) Telewizor wyłączony i cała rodzina razem. Na pcozątku to była tragedia, zastygnięte zimne dania i próba sił - karm mnie, uciekanie od stołu. Teraz dzicko bardzo lubi te chwile. Po prostu ważne zeby jedzienie kojarzyło się miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yovika
Mój 8 letni syn (jeden z blizniaków ) zupełnie nie ma apetytu , wszystko dla niego jest "nie dobre", nic mu nie smakuje ..no moze tylko płatki czekoladowe z zimnym mlekiem.grymasił przez pół roku, cos tam mu wciskałam bo by nie przezył pewnie;)jakies kanapki które ugryzł i zostawiał,obiad zawsze ledwo skubnął ale jak mu zrobiłam badania morfolog.okazało sie ze ma super wyniki(?) A drugi z blizniąt który je normalnie też.Waga ta sama wygląd też... Nie wiem czemu tak , ale nie zmuszam dzieci do jedzenia jak nie chca nie jedza ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko przerabialiśmy. Mały do tej pory zmywa po sobie talerzyki, kubki. Ja po prostu chciałam konkretne przepisy na jedzenie.Z jego ulubionych dań to: grochówka boczek wędzony i jeszcze kilka innych. Ale co drugi dzień nie będę przecież tego robiła, bo to w końcu zbrzydnie i jemu. Może jakimiś przepisami byście się podzieliły . Kanapki z oczkami itp nie wchodzą w grę- wszystko z wierzchu zdejmuje , a kanapki prawie nie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aha44
pozwól mu jesc to co lubi..:) naprawde nic mu się nie stanie a moze w koncu sam poprosi o cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze żadne dziecko nie
zagłodziło się samo na śmierć-instynkt jest silniejszy.Ważne aby nie wciskać dziecku jakichkolwiek zapychaczy.Jesli nie chce jeść to trzeba konsekwentnie poczekać aż zgłodnieje,bez paluszków,ciasteczek,kawałeczka czekolady itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta RACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak robię, tylko chodzi mi o jakieś urozmaicenie jadłospisu. Na siłe go nie karmię- bo jaki w tym sens? Żeby potem wymiotował? Znam takie matki co swoje 4-letnie dzieci karmią same- mały siedzi a matka mu wkłada do buzi kawałki kanapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajda
Myslę, że urozmaicony jadłospis to jedno (chociaż niejadki potrafią odżywiać się np tylko trzema potrawami :) ), a kojarzenie posiłków z przyjemnością to drugie. Jedzenie bez stresu, poganiania, wiszenia nad głową dziecku - zjadłeś już? moje pomysły: kanapka - wędlina na chlebie z amsłem, pokrojona w tzw samochodziki czyli kawałki na raz do buzi, obok na oddzielnej gromadce pokrojone np rzodkiewki, ogórki, kapusta pekińska :) tzw puszyste omleciki - znajdź przepis na omlet po cesarsku, smażę z tego małe puszyste słodkie placuszki zwykły cieniutki naleśnik - który dziecko samo smaruje dżemem lub czekoladą roluje i zjada bułka w jajku - plastry pieczywa maczane w posolonym jajku i smażone na patelni z dwóch stron kanapki na gorąco - zapiekanki robione w opiekaczu To kilka moich "awaryjnych" propozycji. Poza tym mam taki sposób, zeby dziecka nie zmuszać. Niech ma przeświadczenie o tym że decyduje CO je. Np mówię - niedługo będzie podwieczorek. co zjesz - kanapkę czy placki? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajda
owoce podaję niepedagogicznie: podzielone na kawłki w miseczce z widelczykiem deserowym - najpiękniejszym w domu :) p rzy bajce w telewizji. |wtedy jakoś seme trafiają do buzi albo w galaretce owocwej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o owoce to możesz je np. przemycić w nalesniku. Mama bratu niejadkowi robiła naleśniki np. z nutellą i bananem :). Dobre są też takie placuszki jak jabłka w cieście, tylko z bananem. Pierogi z jabłkami, albo z białym serem na słodko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doremi1
Podaj jedzenie na miseczce z obrazkiem i zachęćd ziecko ze jak zje zobaczy co jest na dnie,Kup kilka takich róznych , niech zgaduje. Oczywiscie nagroda po zjedzeniu musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sposob na niejadka
po pierwsze regularne posilki z cala rodzina, ew mozna dzeicku dac cos niewielkiego, slodkiego na podwieczrek: np dwie kostki czekolady ok 16h zeby dotrwalo do kolacji, ale nic wiecej! posilki skomponowane taj jak dla doroslych: nich je to co i wy! i najwazneijsze: po kazdym posiku DESER! wiem, ze to moze dziwnie brzmiecv ale dziala!!! deser to nie musi byc ciasto, ale np jogirt ktory dziecko lubi, danonki , czy pucharek pokrojonych owocow!!itepe, wazne, zeby je dawac tylko i wyalcznie po posilku a nie zamiast deser dostnie jak zje to, co ma na talerzu no i niewielkie porcje posilkow gwaran,tuje ze po 2 tyg takiego rytmu sam bedzei prosil o jedzenie w porach posilku wyprobowalam i stosuje z powodzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bdac dziekiem prawie nic nie jadlam (wyrzucalam, chowalam itp) ale mozna mnie bylo pzekonac do jedzenia sposobem. mam kanapki kroila mi na \"żołnierzyki\" (kroila na male kwadraciki - taki aby na raz sie zmiescily w ustach). do tego jescze jakies kstalty - np buzki z ketchupu itp. jedzenie ma ladnie wygladac i zachecac dzicko do jedzenia. moj bratanek jedynie da sie przekonac do jedzenia gdy za zjedzenie dostanie jakas nagrode, np pobawie sie z nim w to co bedzie chcial, albo obejrzy bajke itp. i on ma cos takiego, ze jak oglada telewizje to traci kontkt ze swiatm i mozna go karmic - tzn wkladac mu do ust porcj jedzenia (takie aby w buzi sie zmiescily) i wtedy je - chyba nie do konca swiadomie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądre rady
zakaz słodyczy przed posiłkamio zakaz papek jako posiłki tzn, dań które nie wyglądają smakowice zakaz pustych kalorii i chemicznych dań z torebek nakaz urozmaicania posiłków talerz powinnie zacvhęcać jedzenie kolorowo ładnie podane nakaz rozmaitości trzea poznać smaki dziecka robić fantazyjne potrawy np z połówki jajek jeża z parówki jamnika itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Pomogłyście mi . FRAJDA dzięki za przepisy-na pewno wypróbuję . Ja większość kanapek kroję na żołnierzyki. Frajda podsuń jeszcze coś, jakiś patencik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajda
:) proszę bardzo moje dziecko bardzo lubi lody, dlatego robię lody z danonków, albo zamrażam taką mleczną kanpakę kinder maxi king :D zawsze coś "mlecznego" przemycę w ten sposób inny sposób na mleczne pordukty - galaretka z jogurtu - robię taki przekładaniec z galaretki zwykłej i jogurtu owocowego wymieszanego z galaretką z połową wody (czasem mniej nawet tej wody - zależy czy jogurt rzadki), gdy oba składniki lekko tężeją, robię przekładańca w szklanych pucharkach. albo na zastygnięty juz jogurt z galaretką - pokrojona w kostkę sama galaretka owocowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajda
pogadaj z dzieckiem co lubi jeść Podczas za bawy np, oglądamy obrazki w książkach kucharskich :), pytam co lubi, co by mu smakowało. Nie chodzi o to by spełniać wszystkie kaprysy "królewicza", ale i to, zeby dziecko samo uświadomiło sobie swoje preferencje i potem mogło jasno określić na co ma ochotę. Przecież my dorośli też mamy określone smaki i apetyty na różne rzeczy. Zachęcam też do próbowania choć po okruszku nowych rzeczy i wyrażania opinii - dobre lub nie po spróbowaniu. Widze postępy, naprawdę. Dziś mój sześcioletni chudzielec zjadł sam cały talerz rosołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frajda, a ile ten Twój \'\'chudzielec\'\' waży? Bo mój 18 kg na golasa, żeby było wiarygodnie. Mój lodów z danonków nie chce, bo próbowałam. Jedynie z takich rzeczy je monte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajda
też coś koło tego, ale mam ambitny plan utuczenia potomka :) Dziś piekliśmy ziemniaki w piekarniku w folii aluminiowej - prawie jak z ogniska :) Wiem, jestem ześwirowaną matką karmicielką - ale wszystkie syropki na paetyt i inne takie nie pomagają gdy się ma w domu hm... smakosza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak. Ja to swojego dokarmiam tranem w kapsułkach i multi sanostolem. Pocieszam się tylko takąrzeczą, że lepiej utuczyć chudzielca, niż odchudzić grubasa . Prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj brat jak byl maly
mogl nie jesc wcale. byl bardzo maly jak sie urodzil (1750g, mimo, ze byl donoszony) i wygladal troche jak zaglodzony dzieciak. do dzis pamietam scene, jak on siedzial pod stolem w kuchni, moja ciotka swiecila pod ten stol latarka a moja mama na kolanach z lyzka zupy 'sneczku, otworz bzuie, samolot leci'... syropki na apetyt, cuda na kiju, nic nie pomagalo. ale go nikt nie zmuszal do jedzenia, jak byl glodny to prosil (no, jak juz byl troszke starszy), a potem sobie sam robil - jajecznice, tosty itp. teraz ma 28 lat prawie, zero niedowagi, zdrowy jak rydz, zebow mu zazdroszcza wszyscy w kolo (choc mleka nie wzial do ust od czasow niemowlecia, a i innych mlecznych rzeczy nie lubi), gotuje najlepiej w domu... wiec chyba trzeba przeczekac, to troche taka natura u niektorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chba tak bo ja ponoć z polędwicy wybierałam tłuste skrawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×