Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

Renowacja starych mebli/antykow - porady

Polecane posty

Mam piekna drewniana częśc od przedwojennego kredensu... niestety wczesniejszy własciciel nie docenił i w ogole nie dbał o ten piekny mebel.... chciałabym go odnowic... no i przede mna chyba duzo pracy... cała ta szafka jest pokryta gruuuuba warstwa farby olejnej, w zasadzie to jest jej tam wiele warstw... chcialabym sciagnac ta cała farbe do drewna i polakierowc.. niestety nie mam za bardzo pojecia jak to zrobic... narazie mam przygotowana opalarke:)... ale słyszałam, ze to moze spowodowac wyciekanie zywicy z drewna i nie bedzie mozna pozniej tego polakierowac... wiec czym sciagnac te cholerna farbe[zły] i co dalej? papier scierny i szpachla do uszkodzen w drewnie? potem bejca i lakier? jak to zrobic tak, zeby nie zniszczyc tego mebla? p0rosze o rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opalarka to też dobra koncepcja - spróbuj na bocznej ściance. Ale innym wyjściem jest uzycie preparatóew zmiękczających warstwy starej farby - do głowy mi teraz przychodzi Scansol i Techsol . Zapytaj w chemicznym. Pędzlem nanosi się ten kisiel na leżący mebel i zostawia na jakiś czas. Farba zaczyna się marszczyć i odchodzić. Zeskrobujesz szpachelką. Ale koniecznie załóż rękawiczki gumowe i wietrz pomieszczenie bo zarówno sama substancja jak i jej opary są trujące! Operację powtarzasz tyle razy, ile masz warstw farby. A potem papier ścierny dla ostatecznego wygładzenia i usunięcia ewentualnych resztek farby. Wykończenie powierzchni to osobny temat ... Zależy czy chcesz mebelek barwić, czy marzysz o wysokim połysku ;), czy raczej matowej, jedwabistej powierzchni... Ja preferuję woskowanie... A sama musze się wreszcie zabrać za kredensidło, które poprzedni właściciel potraktował lakierem nitro! Uff!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerka... dzieki za rade... sprobuje z ta opalarka na jakims małym fragmencie tak, jak piszesz.... bo z tymi preparatmami to hmmm... musiałabym wylac litry tego ..;) szafka jest spora, a tej farby tyle tam, ze szok.... acha, ta szafka ma szybki na drzwiach.. czy one nie popekaja przy opalarce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, mogą! Dobrze, że napisałaś (łeś?). Przerabiałam to przy skrobaniu okien... najlepiej po prostu wydłubać te szybki, jak się oczywiście da... Podeirzewam, że są przytrzymywane listewkami, a te listewki pewnie też zasmarowane...No to listewki najrozsądniej odbić i szybki wyjąć. Wtedy tez dokładnie oczyścisz te frezy w których siedzą szybki.... Jeeezu słodki... ambitne zadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobietka i lubia takie ambitne zadania.... jakos wiem, ze to mi sie spodoba.....:D :D :D hmmm zobacze czy da sie je wydubac jakos, bez wiekszych uszczerbkow...;) zreszta wydubac to moze sie da, ale jak je pozniej włoze ...? To moze zrobie tak boczne scianki i gładkie powierzchnie opalarka a drzwiczki z szybkami tymi praparatami? myslisz, ze tak da rade? narazie sie jeszcze za to nie zabieram, bo sesja tuz tuz, ale juz zbieram wszystkie niezbedne informacje, co by nie spartolic;) ps. w piwnicy mam drugi kredens do zrobienia, ale tamto to juz wiecej roboty....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Najlepiej przed renowacja mebel rozłożyc na części przynajmniej tak sie fachowo robi.Opalarka ,póżniej cyklina,póżniej papier ścierny.Gdy juz jest wszystko gładziutkie bejcujesz i na to politura nie lakier-starych mebli sie nie lakieruje.Takie stare powierzchnie a zwłaszcza olejne bardzo trudno usuwa sie w pozycji pionowej dlatego każdą powierzchnię musisz mieć w poziomie.Jest to bardzo trudna i ciężka praca troche o tym mam pojęcia ,bo od kilkudziesięciu lat moja rodzina tym się para /mamy zakład renowacji.Gorzej gdy wykonasz tę cała niewdzięczna robote i okaże się ,że pomalował ktoś na olejno ,bo z drzewem było cos nie tak: zszarzałe, ewentualnie korniki.Wtedy trzeba inaczej postepować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakas taka.... dzieki:) Z tym rozłozeniem mabla na czynniki pierwsze to bym miała duzy kłopot... a pozycje pozioma to chyba moge uzyskac bez tego, wystarczy przełozyc na odpowiednia strone ;) juz chyba wole to robic sobie pomalutku, nigdzie mi sie nie spieszy przeciez, ale bez rozkrecania... złozenie tego byłoby dla mnie zbyt trudne... co do tego co sie kryje pod farba to mozesz miec racje, ale to narazie stanowi zagadke, zobaczymy.... ja mysle, ze dawny własciciel( wiem co o nim) pomalował to z innych wzgledow - pasowały do reszty białych mebli i łatwiej mozna było umyc..:O no tak czy siak pewnie mnie czeka przy tym niejedna niespodzianka... juz widze, ze cos tam było nakombinowane szczegolenie mi sie nie podba wnetrze tej szafy, tam jest chyba taka jakas dykta czy cos..... a wydaje mi sie, ze przed wojna to raczej robili kredensy z litego drewna bez uzywania jakis dykt czy czegos w tym stylu..... szybki jak sprawdziłam da sie wyjac i załozyc tez:) a co do wykanczania - mozesz mi wyjasnic dlaczego do starych mebli uzywa sie politury? a co do tego cyklinowania to zwykły papier scierny nie wystaczy? kornikow chyba nie ma - czesc farby udało mi sie zeskrobac... miejscami jest taka gruba, ze sama odchodzi...drewno w tym miejscu jest ładne i zdrowe, ale jak z reszta to sie okaze...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Po prostu jak się chce dobrze zrobić stary mebel to używa sie takich samych środków jakie były stosowane w czasie gdy on powstawał. To jest zasada przy profesjonalnej renowacji,którą u nas się stosuje ,ale oczywiście ,że mało kto tego przestrzega i na swój własny użytek możesz sobie polakierować.Niemniej nigdy lakier nie daje takiego efektu jak politura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakas taka, wiesz ja laik w tym jestem....ale własnie takie profesjonalne rady mi sie baaardzo przydadza:D no chciałabym zeby wygldał porzadnie i tyle:D a czym sie rozni politura od lakieru? i czy jest do dostania i jak sie ja naklada? napisz prosze cos wiecej o tych politurach.... acha no i czy to nie bedzie na wysoki połysk, bo takiego efektu chciałabym uniknac:D a jak to sie ma do rodzaju drewna, jak poznac z jakiego drewna to jest zrobione i czy to nie wymaga indywidualnego potraktowania w zaleznosci od tego... na moje oko to wyglada cos jak sosna, w kazdym badz razie jest jasne...no, ale ja za to jestem w tym ciemna masa ;) a ma jeszcze takie pytanie, skoro fachowo zajmujecie sie renowacja to pewnie znacie sie i na sztuce - mam namysli wzornictwo i takie tam, masz moze namiary na jakies fachowe strony o tym albo literature... chciałbym cos poczytac wiecej:) Dzieki za wszystkie rady🌼 jestescie kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Lakier to nowy no w miare nowy wynalazek,a politura od wieków.U nas się robi politure,ale wiem,że jest w sklepach chemicznych gotowa.Musisz popytać. Lakier pociągasz pędzlem raz,albo dwa a politurę nakładasz gazowym tampnem ręką tak jakbyś rysowała ósemki.Schnie momentalnie,ale w zależności od tego jaki chcesz mieć efekt tyle razy to robisz. Wiem ,że u nas to robią nawet 50 razy.Przy czym po położeniu kilkukrotnym całość przeciera się papierem ściernym tak jakby niweczy się pracę,ąle tak trzeba zrobić i potem od nowa.Zastanawia mnie tylko to ,że to sosna.Politury zazwyczaj używa się do droższych drewien do orzecha,jesionu,dębu ,mahoniu,hebanu.Jesli to mebelek z sosny i ma charakter kuchenny to faktycznie możesz go polakierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam stary stól z ktorego
zuoelnie odlazl fornir. Nawet mysklalam,zeby przylepic cieniutka sklejeczke, ale stol jest rozkladany to bedzie za gtrubo, renowacja u fachowca kosztuje tyle co dtrugi stól. Co robic? Przykrywam serweta, sciagnelam stary fornir. Lubie ten stól, kjest wielki i wygodny. Ma ktos jakis pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Niestety rada jest jedna położyć fornir,jeśli lubisz go to długo Cię będzie cieszył.Forniru nie położysz sama .To trudna praca i wymaga odpowiednich metod,ale ja na Twoim miejscu dałabym stół do renowacji.W takich starych stołach piękne są odkryte blaty,to cała uroda stołu.Nawet się nie zastanawiaj.To wcale dużo nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem czy to na pewno sosna..no, ale drewno jest jasne wiec to było moje pierwsze skojarzenie z drugiej strony sosna podobno jest miekkim drewnem, a to jest całkiem twarde.... na sosnie łatwo jest cos odcisnac jakis slad, rysy czy cos a na tym nie ma nic takiego wiec nie wiem... chyba, ze mogło byc jakies impregnowane czyms lub hartowane nie wiem jak to nazwac, bo wyglada solidnie... sama nie wiem.... no i wydaje mi sie, ze kiedys takie meble robili z solidniejszych rodzajow drewna.... z ta politura to zobacze jak sciagne farbe, czy ten mebel rzeczywiscie jest wart takiego potraktowania;) ale nie odpowiedziałs jak to jest z tym połyskiem w przypadku politury, nie bedzie sie swiecic jak psu jajca? czyto własnie zalezy od ilosc warstw? 🌼 W przypadku tego stołu to ja nie mam pojecia co z tym zrobic:o ale mam nadzieje, ze ktos cos madrego napisze...:D ja słyszłam, ze sa w sklepach takie hmm nie wiem jak to sie nazywa, jakis rodzaj okleiny, ktora sie jakby zaprasowuje na meblu, na goraco...., ale nie mam pojecia czy to zda egzamin w przypadky stołu, bo to chyba mniej trwałe niz fornir , wiec nie wiem czy to by przeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakas taka mnie ubiegła i raczej to ona ma racje, jesli to stary i pamiatkowy stoł to okleina nie ma sensu, wszystko by zniszczyła..., ale w takim razie, moze rzeczywiscie warto zainwestowac w to jesli to stoł z historia......... nie ma to jak porzadny stoł;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałam odejść od komputera... i widze , że zjawił sie fachowiec! Świetnie! Może wyciągniemy jakieś zeznania... ;) Cashmere! Myślę, że Twoja nadstawka to na pewno coś twardszego od sosny... Jak jasny to może jesion... Też jest twardy. Kupiłam od sąsiada secesyjny komplecik - szafa, stolik, pensjonarka - wszystko z jesionu właśnie i też do renowacji. Życia mi nie starczy...:) Jakaś taka! Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, ile kosztuje odrestaurowanie takiej pensjonarki na przykład ? I gdzie masz swoją stolarnię? Wczoraj byłam, w sklepie meblowym - też poszukuję solidnego stołu na 8 osób... Marzyłam o starym, ale w poblizu nie ma targów staroci... No więc wczoraj znalazłam nowy, z brzozy litej barwionej na mahoń - świetny, solidny, grube nogi... tylko ta cena... 1900 zł... oczywiście bez krzeseł...masakra... Cashmere! Jeszcze coś o wykańczaniu powierzchni! Mam też stare dębowe biurko (eklektyczne). Onegdaj równiez zasmarowane nitro - zeskrobałąm to nitro papierem, a w pewnych momentach bezczelnie druciakiem kuchennym (babski patent rodem z kuchni). Dąb zniósł to dzielnie. Potem mąż mi dał wosk pszczeli ( szczęśliwie mamy małą pasieczkę ) - rozpuściłąm go na łaźni wodnej w terpentynie. I tym zaciągnęłam moje biureczko. Po wyschnięciu wypolerowałm miękką szmateczką. Koniec! Po pewnym czasie trzeba go znowu nasączać, ale to ekologiczny, pachnący sposób. Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Black cashmere - połysk zależy od ilości warstw politury,można zrobić zupełnie matowe.Ponieważ jak mówiłam to powolny proces możesz w każdej chwili zdecydować ,że taki wygląd Cię zadowala. Ja tez myślę,że to nie sosna. Raczej jesion.Rzecz w tym ,że oskrobane drewno jest zawsze jasne ,dopiero po poddaniu go innym zabiegom odzyskuje swój wygląd.Jesion jest piękny.Po politurowaniu wychodzą złote refleksy słojów.Uwielbiam jesion. Farmerka nie jestem fachowcem.Nie chcę się mądrzyć .Ja po prostu od lat mając warsztat przy domu słucham i widzę jak się robi.Fachowcem jest mój mąż,wcześniej jego ojciec,jeszcze wcześniej jego dziadek. Myślę,że wielu rzeczy nie wiem i dlatego zastrzegam się,że mogę się nieraz mylić. Nie znam absolutnie gotowych preparatów do renowacji a takie są na rynku,ponieważ u nas wszystko robi się samemu i renowację przeprowadza w takiej technice jaka obowiązywała przy produkcji mebla. Ten nasz zakład to kompetna manufaktura. Ale meble wychodzą cudowne. Farmerka-Bardzo dobrze postąpiłaś z mebelkiem. Tak się robi-ja też mam komode zrobioną w ten sposób -woskiem. Niemniej sama wiesz,że trzeba to powtarzać. Co do cen nie mogę się wypowiadać -tu wszystko zależy od jakości mebla. Nie wszystkie meble opłaca się poddawać fachowej renowacji.Bywaja w bardzo złym stanie i bardzo zniszczone i niewiele warte w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Secesyjny komplet, tez bym taki chciała...hyhyhy:) jakas taka - gratuluje zdolnego meza i w ogole fajnie, ze kultywuja taka rodzinna tradycje... strasznie lubioe takie stare meble i mam plan gdzies połazic, poszukac u kogos takich starych mebli, moze sie cos znajdzie fajnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakaś taka! Pewnie nie masz w domu swoim cienia płyty paździerzowej... tylko śliczne antyczki... Pozazdrościć Męża , Teścia i czcigodnych przodków. To piękny zawód ! No, ale w dalszym ciągu nie wiem, gdzie mieszkasz? Ja w Wielkopolsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Farmerka to niestety mieszkamy bardzo daleko od siebie,ale internet przybliża i miło mi z Wami rozmawiać. Jeśli chodzi o moje mebelki to chyba jesteś w błędzie. Po pierwsze szewc bez butów chodzi i u mnie też się to sprawdza. Chodzi o to ,że ja nie mam antyków odstawionych na wysoki połysk. Po prostu mieszkam w starych meblach przedwojennych,ale zawsze używanych i odpowiednio zadbanych,bo na to rodzina zawsze zwracała uwagę/bez kwiatów na fornirze,ostrożnie ze świecą i takie tam inne przykazania/. W związku z tym ja nie poddaje tych mebli renowacji nawet jak są trochę zaśniedziałe ,bo po pierwsze nie ma na to czasu,a po drugie to mi się tak podoba. Niektóre blaty należałoby trochę odświeżyć i od czasu do czasu coś tam mąż pogmyra przy tym. A w ogóle jak się tyle mebli naoglądam to mam już wyrobiony gust w tej kwestii. Nie lubię mebli pałacowych ,choć u innych mi się podobaja i za nic na świecie takich bym w domu nie postawiła.Lubię meble takie swojskie,takie niezbyt wyszukane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tak jak ja... Tez nie mam \"Ludwiczka Filipka\" i wcale nie ubolewam :). Te trzy sztuki starych mebli, które kupiłam wraz z domem to niemiecki przedwojenny eklektyzm - żadne cudo muzealne...ale je lubię i cieszę się, że chociaż to mam... no i jeszcze ten komplecik jesionowy ... i jeszcze jedna dwudrzwiowa szafa do renowacji... i jeszcze szafeczka nocna pozbawiona marmurowego blatu... no i trochę przedmiotów użytkowych z których jedne do zdobienia, a drugie wiernie służą (choćby żeliwna szalkowa waga). Wszystko to przemerdane z e współczesną sosenką... i jakoś sie nie gryzie ... chyba :) Szukam wciąż tego stołu... jakoś mnie ta nówka ze sklepu nie rajcuje... cenowo też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Trudno znależć taki stary w dobrym stanie stół,bo to taki mebel ,że sam z siebie szybciej niszczeje,ale jak znajdziesz to nie będziesz żałowała nawet włożonej pracy. Te stare stoły mają takie niezawodne patenty na rozkładanie,solidne nogi,często mają praktyczna skryteczkę za cargą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam za granica, na smietniku znalazlam..............nawet nie wiem co to jest, ale opisze jak to wyglada. Otoz jest to kawalek drewna o wymiarach 2m na jakies 60 cm, jest azurowy, ma rzezbione motywy chinskie. Cudo :D. Widac, ze jest to stara rzecz. Widac resztki farby, ale chcialabym ja zachowac. Moje pytanie brzmi. Jak odswierzyc to cudo, czym wyczyscic, zeby ta resztka farby zostala widoczna? Chodzi mi poprostu o to, zeby to \"umyc\" w jakis sposob nie niszczac tego. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobiety!! Jestem właśnie w trakcie odnawiania krzeseł, mają ok 100lat.. tyle sie dowiedziałam. Dwa już \"odnowiłam\" ale nie jestem jakoś szczególnie zadowolona. Po pierwsze tylko przeczyściłam je denaturatem, żeby zmyć kurz i polakierowałam lakierobejcą. Krzesła mają ciemny kolor - palisander i w takim kolorze je pomalowałam. Probowalam najpierw ścierać papierem ściernym ale sa zrobione z jakiegoś jaśniutkiego drzewa a ja chciałam jednak zachować taki ciemny... zastanawiam sie teraz czy jednak nie zetrzeć tej lakierobejcy papierem ściernym (szlifierka poszłaby w ruch:)). Problem mam taki - jak później uzyskać taki ciemny kolor, lakierobejce kurcze spływają.. robia sie zacieki i jakoś nierównomiernie przykrywają... Opalałam też drzwi opalarką i pekła mi jedna szybka, ale i tak jest do wymiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Jak wiatr - Trudno cos poradzić jak się tego kompletnie nie zna.Może to część parawanu? Musisz robic próby na maleńkim fragmencie. 1. najpierw próba wodą ,miękką szczoteczką i duuuużo ręcznika papierowego. Trzeba szybko suszyć po namoczeniu. 2. Można zrobić próbę mieszanką terpentyny i oleju lnianego 3. Można zrobic próbę spirytusem 4. I jeszcze próbę benzyną. Najpierw spróbuj po prostu wodą,bo tamte preparaty moga różnie podziałać na drewno/nie wiem co to za drewno/.Próby rób w miejscu jak najmniej rzuającym się w oczy,ale też takim gdzie są kolory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Pivoine-Powinnaś zeskrobać do białego,niestety trochę roboty Lakierobejcę nakładaj tamponem i niestrudzenie wiele razy,schnie i znowu.Prawdopodobnie malowałaś pędzlem i myślałaś ,że raz grubo wystarczy,tak będzie płynęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas taka..................dziekuje, jak wroce do domu, to zaraz sie za to zabieram. Nie jest to czesc parawanu, raczej wyglada mi jak cos, co wisialona scianie, moze jakas forma wykonczenia lozka. Nie mam pojecia. Znalazlam tez inne czesci drewna. Chyba te sa od lozka i wygladaja mi na zlocone. Byl tam tez taki mamy parawanik i wnetrze tego parawaniku jest chyba z porcelany, a w kazdym badz razie cos tluczacego sie i jest recznie malowane. To wszystko jest widac wyrob wschodni, bo widac precyzje i watki azjatyckie. JUz mysle jak je wykorzystac w domu :) Jestem zszokowana, ze ludzie wywalaja takie rzeczy, ale to tylko dobrze dla Nas zbieraczy :D. Bede opisywala co juz zrobilam , a moze uda mi sie nawet jakos zrobic fotke i tu ja wstawie, ale nie obiecuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Bardzo jestem ciekawa. Dawaj fotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety fotki teraz dac nie moge, bo nie mam cyfrowki ze soba. Ale jak kupie, to zrobie i wkleje tu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wiatr! Fascynukące to Twoje znalezisko! Chętnie i ja pociesze oczy cudzym szczęściem , ale kafeteria nie ma takiej opcji, i nic tu, kochana, nie wkleisz! Pod moim nickiem jest natomiast mail... Jakbyś mogła podesłać te fotki... :) A uchyl rąbka, w jakimż to pięknym i bogatym niewątpliwie kraju wyrzucaja takie cuda? Może podjedziemy ciężarówką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to ja piszę pod nikiem jakaś taka bylejaka ,ale postanowiłam użyć swojego czarnego nika ,żebyście wiedziały ,że biorę odpowiedzialnośc za moje porady. Jak wiatr niech zgadnę chyba jesteś w Anglii? Chyba tam wyrzucaja takie cudeńka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×